Właścicielka
//na przestrzał, na przełaj, w linii prostej, whatever
No to się wrócił do piwnic.
Właścicielka
A tu z dupy most którym przyszedł się rozdupczył.
Odwrócił się z powrotem w stronę feniksów.
-Jakaś inna droga?
Właścicielka
- No, jak pójdziesz dalej to napotkasz co najmniej kilka mostów.
Szedł więc dalej.
//Mój malutki mózg się pogubił. On idzie mostami do,czy z?//
Właścicielka
//nie skumałam pytania//^
//Tak jak ja odpisów. Rozwalił się most, którym przyszedł, nie? No to jak ruszy w przeciwną stronę, to spotka ich więcej?//
Właścicielka
//to zapytaj feniksy
"Dalej to znaczy gdzie?"
Między lądem z którego przyszedł a ziemią ognistą jest przepaść.
//Ou.//
-Może dokładniej? Kierunek? Gdzie ta wioska?
Właścicielka
Jeden z feniksów wylądował na gałęzi płonącego krzaka. Wskazał zamaszystym ruchem brzegi urwiska.
- Jak znajdziesz most na drugą stronę, na zachód, to przejdź i idź na przestrzał w tamtą stronę, w końcu dotrzesz do Lasu.
-Dziękuję.
Jak powiedział ptak, tak zrobił.
Właścicielka
No i dotarł do kamiennego mostu, na którym stał sobie troll.
Dobył broni.
-Odsuń się bestio nieczysta! Jam Uther! Chcę przejść! Inaczej będę musiał cię zabić!
Właścicielka
- Żebyś tak rozwiązał zagadkę, a nie się jakimś dziwnym pseudonimem bronił.
Zdziwiony opuścił broń. To gada? Pięknie, kolejne gadające stworzenie.
-Mów więcej o tej "zagadce".
Właścicielka
- Wydajesz mi się na to zbyt mało inteligentny. Spieprzaj na druga stronę i więcej się nie pokazywaj.
Wkurzył się.
-A dawaj zagadkę.
Właścicielka
- Dużo je i dużo pije. Jest duży i chodzi i bije.
Właścicielka
- Troll! I żebyś zapamiętał, a teraz idź, bo widzę, że ci do domu śpieszno.
- Nawet nie wiesz jak.
Westchnął przechodząc przez most.
Właścicielka
//czemu nikt nie chce chodzić po tej lokacji ;_;
No i był sobie na moście, mijał piękny widok na okolicę.
//Bo to nie jest ta wioska, oraz on ma cel.//
Co tam dokładnie było?
Właścicielka
Widok na głęboką przepaść i majaczące w oddali na południu bagna, a na północy Błędny Las.
Piękne widoki. Bardzo. No nic, szedł dalej, patrząc czy Fio nie poleciał do innych feniksów.
Właścicielka
Degancik
Dotarł na drugą stronę mostu, czyli Ziemię Ognistą, czerwoną jak cholera i tu czy tam płonącą.
Konto usunięte
No po prostu już się czuł jak w domu, wszędzie czerwono,dużo ognia no raj na ziemi, jednak nie mógł stać sobie i podziwiać tego krajobrazu miał coś w końcu do zrobienia. Więc ruszył marszem w stronę wulkanu
Właścicielka
Wdepnąl w kałużę wrzącej wody, jednak nie za bardzo to poczł.
Konto usunięte
- Wrząca woda moja ulubiona - powiedział z wielkim uśmiechem na ustach, jak mu mu już brakowało takich sensacji ale już niedługo, jak tylko zdobędzie Kamień Wulkaniczny i go odda kowalowi Rok będzie mógł ponownie zająć się swoim powołaniem
Właścicielka
No i dalej stał sobie w wodzie.
Konto usunięte
Po pewnym czasie postanowił sobie pójść i to zrobił
Właścicielka
Widział wulkan na horyzoncie, a także lecące tu i tam feniksy.
Konto usunięte
- Już czuję zapach skały Wulkanicznej oraz siarkę ale walić siarkę ja potrzebuje kamulca - I po powiedzeniu tego Rokthag popędził w stronę wulkanu
Właścicielka
Idąc, mijał mnóstwo zwierząt, na niektóre nawet wpadając.