Było nie pić.

Co się tam odjaniepawliło z tą pizzą?
Dobrze rozumiem, że przestał grać, ale przed zakończeniem rozdał wszystkie wojska i surowce sojusznikom?

CzarnyGoniec pisze:
Co się tam odjaniepawliło z tą pizzą?
Dobrze rozumiem, że przestał grać, ale przed zakończeniem rozdał wszystkie wojska i surowce sojusznikom?

Tak i to jest głupowate, ale się nie wtrącam. Jednakże przypominam, że jakby ci się znudziło, to zawsze możesz oddać mi surki i armię przed odejściem :v
....
Oczywiście to powyżej to był sarkazm, bo nie zamierzam wykorzystywać czegoś takiego w celu zdobycia nieuczciwej przewagi :)

Nie mówił nam, że odchodzi. Kazaliśmy mu tyle zapłacić, bo chciał wrócić po bóldupczeniu. Zapłacił, a potem skasował konto. Nie wiem czemu.

Nie żeby mi przeszkadzało
mi chodzi o to, żebym wiedział co się naokoło mnie dzieje w życiu.

Kac?

Jestem abstynentem od pierwszej liceum.

Co nie zmienia faktu, że nie przespanie kilku nocy i nadmiar energetyków bolą w głowę.
+ brak snu przez dłuższy okres powoduje w mózgu bardzo podobne efekty, co stan upojenia alkoholowego.
+ na tej grupie jest bardzo często masa wiadomości, które raczej przeglądam, niż czytam

"Od pierwszej liceum" - nie chcę wiedzieć, kiedy zacząłeś.

Kto przed 1 liceum nie pił niech pierwszy rzuci kamień.

Acz przyznam, że nigdy mnie to jakoś szczególnie nie bawiło. Ale nie byłbym sobą gdybym nie spróbował.



Jak myślicie, dodawanie sobie za darmo możliwości produkcji jakiś prostych i nieskomplikowanych jednostek, których nie miało się na początku gry jest legitne?
Np. gdybym stwierdził, że bardzo potrzebuję "łuczników" albo "katapulty", a nie mam ich wpisane na listę jednostek to mogę je sobie po prostu dopisać i poprosić Vadera o wycenę (w końcu to nie są np. miotacze granatów, czy jakaś husaria)

Nie żebym zamierzał to robić, jednostek jest dość. Ale tak myślę przez pryzmat zakupu tych ballist - no bo budowa ballisty jest jednak nieskomplikowana i w średniowieczu były to powszechne sprzęty stawiane na murach. Legitne więc, że teoretycznie każdy może je robić (mówię o podstawowych ballistach oraz tych małych ruchomych).
+ mój kraj ma w "zaletach" smykałkę do technologii

*rzuca jedna jednostke kamienia*
- daj drewna masz go dużo....

xD

Przez poglądy jejaków na temat alkoholu czuje się jak alkoholik. Wiesz że liceum cię zmieniło, kiedy idziesz na 18 starego znajomego z gimnazjum i wszyscy zgonują, a ty chcesz pić jeszcze.

*Rzuca kamieniem*

*Rzuca lawiną kamieni*

Szanuję. Porządni obywatele tego kraju.

Czy mi się wydaje, czy Hejter chce przejść przez góry, których przejść nie można?

Chce spróbować przejść przez góry.
To, czy mu się uda... no się zobaczy zapewne

W końcu, po wielu próbach, błędach i zdenerwowań... ukończyłem Valiant Hearts: The Great War.
Piękna historia.
Świetne postacie.
Wzruszające zakończenie.
Teraz czas na coś zabawniejszego, zanim zabiorę się za To the Moon...
Jedna najpierw... najpierw idę odpocząć, umyć twarz, uspokoić serce.

Zabawniejszego, powiadasz...

Vader: To the moon z calego serca polecam, przyjemna produkcja wstępnie powstawala na silniku rpg makera jest bardzo emocjonalna jednoczesnie przyjemna w odbiorze. Ssm gameplay na poczatku moze wydac się 'ygh znowu to samo' ale z czasem i tokiem wspaniałej fabuły będzie lepiej. Polecam i zachecam do przejscia tytulu od początku do końca.

Deponię można chyba do tego przypisać, prawda?

Nie znam ale slyszalem ze Deponia jako saga kilku gier jest śmieszna, jednak nie znam jej.

swoja droga żart slowny:
jaka czynnośc wykonala administracja na Michalrosie ? -> Deponię *ba dum tss*

South park jeśli jeszcze nie grałeś jest w ten swój groteskowo przesadny sposób zabawny.

Angel, może inaczej... dałem ci na tacy sojusznika, który był tuż obok, ale ty go olałeś. Tak samo jak następnego. A gdy masz szanse na trzeciego, to go również ignorujesz.

A ja jestem smutny. Bo jak po 40h dark souls 2 odpaliłem sobie Skyrima na normalnym poziome trudności(postać 40 lvl i zestaw kilkunastu najlepszych broni w grze) to stwierdziłem że po DS rpgi wydają mi się zbyt płaskie.

Machnij mu eventem i się nauczy.

Ależ ty go nienawidzisz...

Dante, bardzo lubisz moje eventy. Co powiesz na mały zakład?
Wybierz trzy cyfry z kostki do gry. Jeżeli wypadnie twoja cyfra- nie ma eventu w nastepnej turze. Jeżeli moje- macie event.

To dla żartu...

Nie zakładam się z Tobą, bo w takich zakładach to zawsze GM wygrywa.

To może ktoś inny?

Niech da ss'a.

2, 3, i 6

Ale chce coś dodatkowo za narażanie się na nienawiść wszystkich.

pan_hejter pisze:
2, 3, i 6

Ale chce coś dodatkowo za narażanie się na nienawiść wszystkich.

Wygrałeś. Wypadło 3. Skupię się więc jednak na "balansowaniu".

Ja też mogę,ale z pewną zmianą. Jeżeli ja wygram, to na pw podaję osobę, której ma ten event dotyczyć a jak przegram, to event ma być tylko dla mnie.

Koniec prób na dzisiaj.

Szczęście sprzyja odważnym ^^

Mogę dać wpie**ol.

Tak, to było do wcześniejszej wiadomości Hejtera, ale nie pykło.

To na jutro. Będziesz o 24?

pan_hejter pisze:
Szczęście sprzyja odważnym ^^

i glupcom, dkatego mam nadzieje ze moja w uj dluga wypowiedz cos jednak da...

Gdzie ją dałeś, bo zaczynają mi się tematy mylić.

karty panstw bo tam wybuchła ostateczna bitka na temat systemu <3

I tu nagle Vader usuwa, bardzo byś się wkurzył?

Angel_Kubixarius pisze:
i glupcom, dkatego mam nadzieje ze moja w uj dluga wypowiedz cos jednak da...

Jakby ci to powoedzieć. Długa analizowałem pojęcie strachu skromności i ryzyka. I na pewno wiem jedno: Możesz próbować żyć bezpiecznie ale wtedy tracisz ważną część życia.

maxmaxi123 pisze:
I tu nagle Vader usuwa, bardzo byś się wkurzył?

To by tylko swiadczylo o 'imteligencji' i ' wysokim poziomie samokrytyki' GM'A oraz jego 'zdatnosci' do piastowania tej funkcji.
Na dzueń dzisiejszy:
" bylem w Rio byle w Majo, bylem wreszcie na Hawaju, bylem na wsi, bylem w miescie, bylem nawet w Budapeszcue, wszystko to ch*j, o ja am mowie wszystko ch*j, moze czasem troche mniejszy, ale potem jeszcze wiekszy"

pan_hejter pisze:
Jakby ci to powoedzieć. Długa analizowałem pojęcie strachu skromności i ryzyka. I na pewno wiem jedno: Możesz próbować żyć bezpiecznie ale wtedy tracisz ważną część życia.

Cóż własnie dlatego od dzisiaj nie owijam w bawelne i ide przed siebie

Tylko żebyś się za szybko nie wypie**olił. Nie zawsze przed siebie to najlepsza droga.

Gdy walcze o dobro ogółu, warto sie wyje**ć