Karta Postaci

Avatar Kuba1001
Właściciel
Każda Karta musi być zrobiona według wzoru. Innych nie będę akceptował.
Wzór:
Imię:
Nazwisko:
Rasa(jedna z grywalnych, ale może to być mieszaniec):
Pseudonim(opcjonalne):
Charakter(charakteru trzeba przestrzegać. Jeśli ktoś napisze ,,Bezwzględny" to nie będzie mógł tak po prostu okazać litości.):
Wiek:
Towarzysz (chodzi o zwierzę. Może być magiczne lub zwykłe, ale też nie przekokszone. Akceptuję również jednego lub kilku NPC, ale w takich granicach jak zwierze: w miarę normalni):
Majątek + nieruchomości (zależnie od zawodu. Mimo to największa suma to tysiąc sztuk złota, a nieruchomość to własny dom czy inny tego typu budynek w samym mieście, albo na jego przedmieściach):
Historia (co wasza postać robiła przed rozpoczęciem się akcji PBF'a):
Umiejętności(czyli co postać robi najlepiej.):
Wady (przeciwieństwo tego co wyżej.-.):
Specyfikacje (choroby, mutacje (bez przesady) i inne rzeczy, których nie dało się upchnąć nigdzie indziej.):
Rodzina:
Zawód (Wędrowny rycerz, Łowca Potworów, Mag, Karczmarz, Rycerz, Złodziej - możliwości jest na prawdę dużo).
Ekwipunek (Musi wiązać się z Zawodem):
Wygląd (opis lub obrazek, ale to pierwsze musi być dość dokładne):
Ubranie (Ca dana postać ma na sobie. Najlepiej jeśli będzie pasować do wyglądu i zawodu):
Frakcja(na start gracz może należeć do jednej z frakcji opisanych w Najważniejszych Informacjach. Można być członkiem tylko jednej, a własne zakładać dopiero w czasie rozgrywki:

Przy robieniu Karty Postaci proszę o usuwanie informacji pomocniczych w nawiasach, ponieważ znacznie ułatwia to sprawdzanie.

Avatar Bilolus1
Imię: Gotryk
Nazwisko: Ogniobrody
Rasa: Krasnolud
Pseudonim:
Charakter: Zobaczysz w grze ;v
Wiek: 57
Towarzysz: Niedźwiedź - Bors
Majątek + nieruchomości: 500 monet, mała chatka na obrzeżach miasta.
Historia: Gotryk prostym chopem był, jego życie obracało się wokół polowania w okolicznych lasach i zbierania grosza żeby przetrwać w ów sposób. Gdy wybuchła zaraza po prostu skrył się w swoim domu w lesie przy murze i żyje tam do teraz okazyjnie wypuszczając się do miasta po co cięższe do zdobycia rzeczy.

Pewnego razu, podczas podróży wpadł na złapane we wnyki małe niedźwiedziątko które uwolnił i wytresował.
Umiejętności: Bardzo dobrze strzela z kuszy, porusza się cicho i zwinnie, dość dobrze się wspina.
Wady: Niezbyt dobrze walczy wręcz, nie zna się na magii, ma tylko jedno oko, stracił je kiedyś gdy dość niefortunnie spadł z budynku.. na kamień który niemalże go zabił.
Specyfikacje: Brak lewego oka, Gotryk jest mańkutem.
Rodzina: Wszyscy albo żyją daleko, albo nie żyją.
Zawód. Łowczy
Ekwipunek : Kusza, kołczan oraz dwie małe, zapieczętowane beczułki bełtów. krótki miecz, dwa sztylety
Wygląd: Gotryk jest dość pospolitym krasnoludem, niski nieco przygarbiony ale dobrze zbudowany gbur o rudej brodzie i włosach (stąd wzięło się nazwisko/przezwisko jego rodu)
Ubranie:Zdjęcie użytkownika Bilolus1 w temacie Karta Postaci
Frakcja: -

Avatar bulorwas
Imię: Sev
Nazwisko: -------------
Rasa: 1/2 mroczny elf 1/2 zwykły elf
Pseudonim: Omen śmierci czy Abominacja
Charakter: Historia raczej dość dobrze go przedstawia. Nie trzeba go przepisywać.
Wiek: 50 lat
Towarzysz: Cztery mutanty które są połączeniem śnieżnych wilków, niedźwiedzi i ludzi. Dwie elfki które same się do niego przyłączyły pragnąc nowych przygód seksualnych. Zakochały się w nim. Ich imona to Bella i Eldia. Są bliźniaczkami.
Majątek + nieruchomości: Po co mu?
Historia: Nie będzie to poemat o dzielny rycerzu czy prawym woju. Nie będzie to też historia o prawym magu który chce uczynić świat dobry. Będzie to raczej legenda do straszenia dzieci by slychały rodziców. Pośród mrocznych elfów żyło małżeństwo gdzie mężczyzna bił żonę która była ciężarna. Cierpiała, ale nie mogła odejść od tyrana, gdyż to on utrzymywał ją i dziecko. Gdy doszło do porodu syn okazał się być słaby i kruchy, więc tyraniczny ojciec nadal mu imię Sev (W języku mrocznych elfów śmieć społeczny, wygnaniec, znienawidzony, wróg publiczny.), a nazwiska nie przekazał. Teraz bił już matkę i syna. Od czasu gdy dziecko było do tego zdolne ojciec torturował je nad ludzkie granice. Raził prądem, bił biczem, przypalał papierosami, kazał nosić rzeczy których Sev nie był wstanie unieść, a za każdą nie udaną próbę nacinał mu skórę na plecach mieczem tak by go nie uszkodzić, ale by czuł wielkie cierpienie. Matka musiała patrzeć. Raz zgw*łcił matkę na oczach syna karząc mu przy tym pomagać. Syn nienawidził ojca z całej duszy, a z matką nie mógł rozmawiać, gdyż na noc był zamykany w piwnicy, więc nie miał o niej zdania. Był zawsze neurotyczny i miał rozbudowany umysł. Często pod czas nocy spędzanych w lodowatej piwnicy bez światła zamiast spać rozmyślał nad sensem swego istnienia i swego cierpienia. Gdy ukończył 8 lat tortury się nasiliły. Ojciec wpuszczał Seva do rowu z dzikimi psami ze wścieklizną, a dzieciak musiał przed nimi uciekać. Raz w tygodniu ojciec zmuszał go do brutalnego gw**cenia matki. Był podtapiany, musiał jeść gówno, bić swa matkę... Powoli zaczynał myśleć że jego życie nie ma sensu. Ojciec nie ustał w torturach które nazywał "treningiem". Musiał codziennie przebiec 20 kilometrów na rozżarzonych węglach na pełnej prędkości. Zamiast raz w tygodniu musiał teraz gw**cić matkę codziennie i to jeszcze mocniej. W dniu 14 urodzin przestał czuć już ból. Znaczy nadal go czuł, ale już nie był cierpieniem tylko czymś zwyczajnym. Gwałty na matce przestały go obrzydzać, a co więcej zaczęły być dla niego przyjemne. Ojciec zaczął prowadzić na nim eksperyment. Wstrzykiwał mu w żyły różne substancje które miały różne bolesne efekty. Zwiększały jego siłę i go paraliżowały na jakiś czas. Sprawiały że czas zwalniał dla Seva. Zamiast paznokci zaczęły mu rosnąć pazury. na jego umięśnionych rękach zaczęły pojawiać się wybrzuszenia z czasem przechodzące w rogi. Skóra na jego pięściach pokrył się łuską przypomianającymi wyglądem i właściwościami smoczą. Nim się zorientował ukończył już 17 lat. Jego tęczówki zrobiły się jaskrawo żółte, a białka czarne. Wcześniej tego nie zauważał, ale nad jego rzycią pojawił się mały ogon zakończony maczugą z materiału przypominającego czarną stal. Przestał liczyć czas który i tak mijał my powoli. Nie czuł bólu, zapomniał o tym co ludzkie. Stał się istną maszyną do zabijania. Nie miał skrupułów gw**cąc matkę i czasami robił to nawet bez rozkazu. Jego dusza była już tak zniszczona że nie mogło być ratunku. Wraz z upływem czasu eksperymenty były coraz częstsze i coraz mniej z nich pamiętał. Zaczął siwieć. Jego zmysły z każdą chwilą, z każdym ruchem się coraz bardziej rozwijały. Zaczynał posiadać coś w rodzaju szóstego zmysłu. Tortury zaczynały być dla niego przyjemne. Podnosił jedną ręką bez problemu głazy wielkości trzech metrów. Wcześniej nie zwracał na to uwagi, ale jego wzrost wynosił już jakieś 4 metry. Pewnego dnia na jego plecach zaczęły pojawiać się skrzydła smoka i kolce. Wszystko czarne. Zbledła skóra stała się odporna na temperatury, a bełty w nią wystrzeliwane roztrzaskiwały się na kawałki. W dniu 35 urodzin zażyczył sobie od ojca by ten dal mu ludzkie mięso, ale ten się nie zgodził, więc brutalnie go zabił i zjadł. Nienasycony poszedł do matki, zgw*łcił ją jakieś 50 razy i zrobił to co z ojcem. Wyszedł z domu. Nigdy tego nie robił. Wszystkie tortury i eksperymenty odbywał się na piętrze domu który był ogromną rezydencją. Stała ona na środku wielkiej polany. W oddali było widać zarysy budynków. Była sroga zima i ostra śnieżyca, ale jemu to nie przeszkadzało. Ubrany tylko w jakieś szmaty wszedł jeszcze na chwilę do domu by wyjeść wszystko po czym wyszedł i ruszył w stronę miasta. Mimo odleglości dotarł tam w jakieś 5-3 minuty. Ludzie zamykali okna i bali się go. Straż która ruszyła mu na przeciw została zgnieciona, a następnie zjedzona w pancerzach. Beknął wypluwając ich miecze i hełmy. Wszedł do karczmy gdzie rzucili się na niego wszyscy poszukiwacze przygód i magowie. Walka trwała jakieś pięć godzin bez przerwy. Wygrał, ale stracił rękę i jedno oko. Wyjadł i wypił całe zapasy z karczmy razem z ciałami ofiar i ich eliksirami. Spustoszył całą wioskę i zjadł mieszkańców którzy jeszcze nie uciekli. Byli smaczni. Po posiłku nie był już głodny więc położył się na środku zniszczonego miasta i zasnął. Spał ze trzy dni bez przerwy. Gdy się obudził otoczony został przez rycerzy. Jeden z kuszników wystrzelił w niego magiczny bełt, ale ten rozleciał się na kawałki. Jeden z rycerzy zapytał przerażony -Czym jesteś?-[/] Sev rozłożywszy ręce nad swoim imieniem odpowiedział -[i]O to człowiek. O to człowiek. O to co człowiek może zrobić człowiekowi.- Jego słowa sprawiły że rycerze uciekli. Ich taktyczny odwrót nie trwał zbyt długo, gdyż i oni zostali przez niego zjedzeni. Sprawdził czy może latać za pomocą swych skrzydeł. Okazało się że tak. Odleciał na Południowy-Zachód i trafił w okolice Czarnej Góry. Spędził tam jakieś 10 lat rozmawiając z kamieniami. Jego psychika była z jednej strony zniszczona, a z drugiej stabilna i nie do ruszenia. Następnie postanowił wyruszyć na północ gdzie są legowiska smoków. Podróż zajęła mu trzy lata pełne niszczenia wiosek, jedzenia ich i gw**cenia kobiet. Gdy już tam dotarł rozmawiał nimi. Uczyły go jak poznać wszystkie swe dary i umiejętności. Ukształtowały na nowo jego osobowość. jego poglądy wróciły do tych które miał za dziecka, ale stały się bardziej szalone i agresywne. Planował stworzyć idealnego człowieka który zapoczątkował by nową erę i pozbył się zła z tego świata. Zabijał złych ludzi by ci nie oddali swego spaczenia na innych. W tym układzie jedynym złoczyńcą stał by się on. Sev wyruszył na żer który trwał do teraz. Aktualnie przesiaduje w lesie w okolicach miasta w którym będzie się dział nasz PBF. Ludzie nazwali go Omenem Śmierci
Umiejętności: Opis
Wady: Opis
Specyfikacje: Opis i jeszcze nie ludzka regeneracja która sprawiła że ręka mu odrosła, każda ugryziona i niezabita przez niego osoba zmienia się w mutanta mu podległego.
Rodzina: Zjadł ją.
Zawód: Potwor?
Ekwipunek: Brak
Wygląd: Pięciometrowy mroźny elf olbrzym. Jego śnieżno białe wlosy kontrastują ze specyficznymi wielkimi oczami (Czarne białka i żółte tęczówki). Umięśnione blade ciało się od strony pleców okryte rogami czarnymi jak noc. Na głowie ma dużej wielkości poroże wyglądające jak dwa rogi nosorożca. Układa się ono w kształt korony. Rogi na głowie są białe. Na samych plecach są wielkie czarne skrzydła pod którymi rzędy kolców próbują sięgnąć nieba. Pazury u wielkich dłoni są długie i brudne. Całe ciało jest okryte bliznami po torturach. Stopy są rozległe, a ich paznokcie bardziej przypominają szpony harpii niż ludzi. Kiedy palce u rąk zwykłych ludzi posiadają trzy segmenty jego mają pięć. Miejsca od pięści po łokcie i od stóp po kolana są pokryte smoczymi łuskami. Na barkach wykształcił się pancerz z kości. Jego rozległa, umięśniona klatka piersiowa jest zarośnięta włosami. Nos nie ma przegrody.
Ubranie: Szmaty które ma na sobie
Frakcja: Brak

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Akcept, sam wybierasz sobie lokację startową i zaczynasz tam pierwszym postem.
Bulorwas:
To samo, wybierz lokację i graj.
Nie no, żart.
1. Prąd i papierosy? W średniowieczu?
2. Żadnego grania mutantami. Przykro. Historia i towarzysze do edytowania.
3. Elfy i Mroczne Elfy się nie krzyżują.
Ogółem czepiam się tylko tej całej, ku*wa, wyjebistej mutacji. A, że ona stanowi właściwie całość i sens tejże postaci to na akcept możesz długo poczekać. Albo wymyślić coś innego. Albo zrobić inną, normalną, postać.

Avatar bulorwas
W takim razie usuń tę postać, albo wstaw ją do galerii postaci jako legendarnego potwora który może przydać się przy jakimś globalnym evencie

Avatar bulorwas
Mam pomysł na inną postać, ale najpierw muszę o coś zapytać. Czy tu też panuje zasada "Rób coś przez 10 000 godzin i będziesz w tym mistrzem, rób coś przez 100 lat i będziesz w tym Bogiem?

Avatar FD_God
>brak magii
Nie wiem czego ty tu chcesz się wyuczyć jako elf.

Avatar FD_God
Poza limity ludzkie raczej nie wyjdziesz, więc nie będzie tak, że dwumetrowego zombie załatwisz strzałem z palca.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie możesz wstawić go do Galerii, bo nic nie dokonał. Ale niech zostanie tu, bo w sumie może się na później przydać.
Im dłużej się czegoś uczysz, tym jesteś w tym lepszy. Proste? Proste. Ale FD wyjaśnił Ci, jak to by mniej więcej wyglądało.

Avatar bulorwas
Mam pomysł na nową rasę i tu go przedstawię.
Elfy Pierwotne (Mroźne elfy):
Elfy zamieszkującego Biały kontynent czyli biegun północny. Są to blade, dobrze zbudowane stworzenia żyjące w siarczystym mrozie. Gdy połowa gatunku wyemigrowała na ciepły ląd z czasem zmieniała się w zwykłe Elfy. Teraz trochę więcej o predyspozycjach i kulturze. Są silniejsi od ludzi i elfów, są też szybsi i zwinniejsi od mrocznych elfów. Niestety musi być jakiś haczyk. Nie potrafią strzelać z luków, a walka sztyletami jest dla nich hańbiąca. Od początku byli świetnymi kowalami korzystających z mieczy i tarcz, siekier, młotów, obuchów itp.. Są odporni na strasznie wysokie jak i strasznie niskie temperatury więc po biegunie chodzą w samych spodniach bez góry obuwia. Jest to cywilizacja przypominająca Nordów, ale i Azjatów, gdyż niektóre miasta są zbudowane w iście japońskim stylu. Są inteligentni przez co w śród nich często pojawiają się filozofowie. Po śmierci męskiego członka rodziny jest on zjadany prze innych mężczyzn w rodzinie by przyjąć jego męskość i siłę, to samo u kobiet. Dożywają średnio 600 lat

Avatar FD_God
Z tego co tu wyczytałem to po prostu opisujesz wikinga w skórze elfa i z jego długowiecznością.

Avatar Kuba1001
Właściciel
A więc jest to:
- Silny sku*wysyn.
- Długowieczny typ.
- Typowy napi**dalak.
- Mistrz w walce takimi typami broni jak miecze, topory, młoty i tym podobne.
- Taki, co przetrwa wszędzie.
A jakie są jego minusy?
- Nie umie walczyć sztyletem i strzelać z łuku. O nie.
Czyli odpowiedź co do akceptacji narzuca się sama. I następnym razem, z łaski swojej, podawaj takie propozycje w temacie do tego założonym, a nie tutaj.

Avatar bulorwas
Dostanie szota z kuszy leży i nie wstaje. Brzydzą się noszeniem zbroi

Avatar FD_God
Imię: Stalvar
Nazwisko: Goldfeather
Rasa: Ludź
Pseudonim: Błysk
Charakter: A to wolę jak zwykle w grze ukazać :v
Wiek: 26 lat
Towarzysz:
Majątek + nieruchomości: 400 sztuk złota. Posiada on swój dom na Starej Dzielnicy, tam w końcu kiedyś mieszkali jego rodzice.
Historia: Stalvar urodził się w rodzinie kupieckiej, ojciec miał go wychowywać na przykładnego handlarza, zatem nauki bojowe u niego nie występowały, przynajmniej do czasu aż nie zdał on wraz z matką sobie sprawy, że wkrótce nadejdzie ten czas zagłady, w którym to umarli na nowo zaczną żyć. Nie martwiąc się już nawet o swoje zdrowie postanowili zapłacić za nauki walki u syna, w tak krótkim czasie nie mógł jednak nauczyć się za wiele, dlatego postanowił on sam wybrać dla siebie coś idealnego - bycie asasynem. Uczył się on głównie walki przeciwko różnie uzbrojonym przeciwnikom, szybkiej eliminacji czy też sztuki sprawnego przemieszczania się. No i wtedy nadszedł czas na rozpoczęcie walki z żywymi trupami. Przyłączył się on do Wolnych Strzelców, którzy z chęcią przyjęli kogoś jego pokroju. W jego życiu postanowiło jednak stać się coś niezwykłego. Podczas zwykłego obchodu bazaru zauważył on swoim okiem nietypowy sztylet na wystawie broni. Po zapytaniu sprzedawcy nie otrzymał on żadnej klarownej odpowiedzi skąd mógłby on pochodzić, miał on pięknie wykonaną rękojeść, szerokie ostrze oraz na nim zapis, jednakże ani on ani handlarz nie wiedzieli w jakim języku. Postanowił go zatem zakupić jako całkiem ładną broń. Jego tajemnicze właściwości odkrył tak naprawdę czystym przypadkiem gdzie podczas przerwy od treningu nim postanowi zjeść jabłko, przy odcinaniu kawałka skaleczył się w palec, a szafirowe elementy sztyletu przemieniły się na rubinowe. Zauważył tą zmianę, jednak nie wiedział co mogło się stać. Wrócił, więc tym samym do treningu rzucania sztyletem do celu, jak zawsze trafiał on w okolice środka tarczy, jednak tym razem jak chciał wrócić po sztylet to niespodziewanie z dystansu kilkunastu metrów przemieścił się do niego w czasie mniejszym niż sekundę. Od tej pory zaznał się już z umiejętnościami sztyletu, które zdecydowanie pomagają mu w pełnieniu swojej funkcji.
Umiejętności: Mistrzowsko zna się on na walce swoimi wysuwanymi ostrzami, jest zwinny i zna się na tym parkourze, zna się też bardzo dobrze na rzucaniu bronią krótką.
Wady: Nie potrafi on walczyć jakąkolwiek inną bronią poza tymi ostrzami, nie potrafi też strzelać z łuku i kuszy, nie jest jakoś szczególnie silny, częste używanie sztyletu w krótkim czasie może sprawić u niego spadek sił, a nawet utratę przytomności.
Specyfikacje: -
Rodzina: Ojciec i matka, kupcy - martwi.
Zawód: Asasyn.
Ekwipunek Swoje specjalne wysuwane ostrze na prawej ręce, specjalne do walki w zwarciu. Krótkie wysuwane ostrze na lewej ręce służące głównie do zabijania czy aplikowania trucizn. Na swoim pasie posiada kilka buteleczek ze zwykłą trucizną, rozwścieczającą oraz usypiającą. Posiada też kilka mieszków, w jednym jest złoto, w innym są granaty gliniane, a w innych jakieś drobne, pomocne rzeczy. Przy pasie znajduje się także jego magiczny sztylet. Ostrze znajdujące się w lewej ręce jest także lekko wzmocnione technologicznie przez krasnoludów, posiada ono specjalną komorę, w którą wystarczy włożyć fiolkę z trucizną, a ta automatycznie zaaplikuje się na ostrze.
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Karta Postaci
Ubranie: Poza rzeczami widocznymi na obrazku posiada on także stalowe elementy na swoich rękach i ramionach zapewniające mu nieco defensywy. Ubranie wykonane ze wzmacnianej skóry.
Frakcja: Wolni Strzelcy

Avatar Kuba1001
Właściciel
bulorwas pisze:
Dostanie szota z kuszy leży i nie wstaje.

Tak jak każdy :)
Jeśli chcesz kontynuować, to idź z tym do innego tematu.
FD_God:
Po zmianie na jedną buteleczkę każdej z trucizn będzie dobrze. Nie musisz nosić ich zbyt dużo, bo jedna wystarcza na kilka, a nawet kilkanaście aplikacji.

Avatar FD_God
Poprzez użycie słowa kilka to chodziło mi tylko o to, że posiadał po jednej z każdego rodzaju, a nie po kilka z każdego :v

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i trzeba tak było od razu.
Akcept.

Avatar bulorwas
Imię: Bron

Nazwisko: Weksel

Rasa: Mroczny elf

Pseudonim: Brak.

Charakter: za dnia pogodny, miły i dobry. W nocy, zaś... taki sam.

Wiek: 70 lat

Towarzysz: Miesiąc temu narodzony śnieżny wilk imieniem Kulek.

Majątek + nieruchomości: Karczma na przedmieściach z dużą salą, barem, zapleczem, a na drugim piętrze ma mały hotel z 10 pokojami oraz domu do którego można dostać się z zaplecza.

Historia: Urodził się w zamożnej szlacheckiej rodzinie. jako jedynak był bardzo kochany i rozpieszczany, lecz sam jakoś bardzo tego nie chciał. Zawsze był mądrzejszy od innych, ale był też leniwy, więc nie parł do zmiany świata czy jego przejęcia. Ludzie go raczej lubili. W wieku 20 lat zaczął uczyć się wyrobu alkoholu, handlu i negocjowania. Uczył się tego przez 20 lat, więc miał już 40. Rodzicie właśnie wtedy kazali mu się ożenić. Postawili przed nim dwie bliźniaczki. Miał miesiąc na umawianie się na randki z nimi obiema w tym samym czasie. Po miesiącu ich ojciec powiedział postawił je przed nim i staro mroczno elfickim zwyczajem powiedział "Wybieraj!". Że był sprytny, w obu się zakochał i chyba one obie też w nim więc powiedział że obie. Posiadanie kilku żon nie było niczym dziwnym, a one same też były tym rozwiązaniem usatysfakcjonowane. W noc poślubną ujawniła się orientacja seksualna sióstr. Były biseksualne, a to że uprawiały seks ze sobą nie było dla nich niczym dziwnym. Ten łóżkowy trójkąt był według Brona wspaniały. Jeśli chodzi interes to szedł całkiem dobrze. Że dostawał także pieniądze od ojca swego i sióstr to był bogaty, gdyż jeszcze karczma przynosiła duże przychody. Uczył się walczyć mieczem co mu całkiem dobrze szło. Gdy nieumarli zaczęli ożywiać on nie był jakoś przestraszonym, gdyż do jego dzielnicy przychodziły tylko poszczególne Zombie które były szybko zabijane prze rycerzy i poszukiwaczy przygód.

Umiejętności: Świetny mówca, potrafi walczyć mieczem, zna się na wyrobie alkoholu.

Wady: Ma slaby łeb i lubi pić. Jest leniwy. Zboczeniec, choć nie wiem czy to wada, a może nawet zaleta.

Specyfikacje: jego skóra jest snieżno biała, a oczy srebrne. Wygląda jak zamrożony. Od urodzenia był bardzo dobrze zbudowany.

Rodzina: Dwie żony. Rodzicie. Teściowe. Babka z tej i z drugiej strony.

Zawód: Karczmarz handlarz.

Ekwipunek:
Zawsze trzyma przy sobie butelkę wódki własnego wyrobu.
Przy pasie dwie srebrne szable.

Wygląd: Zdjęcie użytkownika bulorwas w temacie Karta Postaci

Ubranie: s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/3b/28/41/3b284154b6c3a182a9e46e87c99ae359.jpg

Frakcja: Ma powiązania z handlarzami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
1. Mroczne Elfy są Mroczne. Zawsze. Więc nie będzie miły i pogodny.
2. Mam nadzieję, że nie będziesz próbować nikogo szczuć tym miesięcznym wilkiem.
3. Warto by powiedzieć dokładnie, gdzie jest ta jego karczma.
5. O ile mi wiadomo, to nie ma takiej frakcji, jak "handlarze."

Avatar bulorwas
W sensie gildia kupiecka

Avatar Kuba1001
Właściciel
To w sensie napisz to tak, jak powinno być i popraw resztę.

Avatar Skwarek218
Imię: Diliens
Nazwisko: --------------
Rasa: Elf
Pseudonim: ------------
Charakter: Wesoły, troskliwy, towarzyski, sympatyczny, mądry (jeśli można to uznać)
Wiek:43
Towarzysz: Sokół
Majątek + nieruchomości: 350 sztuk złota, mieszka z swoim przybranym ojcem Linsynem.
Historia: Prawdę mówiąc to Diliens nigdy nie miał rodziny. Może to dziwnie zabrzmieć, ale został porodzony kilka dni po porodzie. Co jest jednak ciekawe przygarnął go najemnik. Właściwie to raczej były najemnik, człowiek o imieniu Linsyn. Linsyn był w połowie elfem, ale żył w ludzkiej rodzinie gdyż jego matka elfka została zabita. Diliens uczył się kultury ludzi jak i manier. W wieku 25 lat zaczął uczyć się walki mieczem. Próbował też strzelania z łuku, ale zadziwiające było to, że jak na elfa to był z tego słaby. W końcu zaczął bajać się tym samym zajęciem co kiedyś Linsyn. Najemnictwem, rzecz jasna. Fucha oczywiście najłatwiejsza nie była aczkolwiek dobrze płatna. I tak przez te kilkadziesiąt lat pracował jako najemnik aż w końcu tutaj zaczyna się jego historia.
Umiejętności: Bardzo dobrze walczy z mieczem, wspinaczka, leczenie, tworzenie rzeczy (raczej typu: sakwy)
Wady: Słabo strzela z łuku, potrafi być naiwny, potrafi być denerwujący, nie potrafi kłamać
Specyfikacje: Blizny na plecach
Rodzina: Prawdopodobnie wszyscy nie żyją chociaż nie udowodniono tego.
Zawód: Najemnik
Ekwipunek: Miecz, sztylet, sakwa z pieniędzmi, ubranie, żywność schowane w czymś na stylu plecaka, zioła lekarskie w specjalnej sakwie.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Skwarek218 w temacie Karta Postaci Chodzi o twarz
Ubrania: Skórzane naramienniki, skórzane karwasze, pikowana zbroja, skórzane spodnie, buty, bielizna (tzn. majtki)
Frakcja: -------------

Avatar
Konto usunięte
Imię: Gregor
Nazwisko: Riker
Rasa: Człowiek
Pseudonim: "Jeden Twardy Sku*wysyn"
Charakter: Pragmatyczny, Surowy, Czasami wręcz bezwzględny
Wiek: 39
Towarzysz : Zazwyczaj przebywa wraz z swoim oddziałem
Majątek + nieruchomości : 200 sztuk złota i sprzęt na sobie
Historia : Urodzony w rodzinie farmerów mieszkającej gdzieś na totalnym zadupiu, młody Gregor ni jak nie miał żadnych możliwości na polepszenie losu, jednak kiedy miał 18 lat, koło farmy jego ojca przejeżdżała karawana handlowa, z która Gregor chciał się zebrać żeby zwiedzić świat, jednak jego ojciec mu zabronił bo chciał mieć kogoś kto mógłby poprowadzić farmę kiedy on by zginą, jednak Gregor miał gdzieś swojego ojca i nocą wykradł się i dołączył się do karawany, jednak rok później karawan go wyrzuciła go gdzieś w jakimś mieście, pozbawiony kasy i środków do życia Gregor dołączył zrobił jedyną logiczną decyzje i wstąpił do armii gdzie nabył wszystkie umiejętności wypisane w umiejętnościach,
Umiejętności: Walka Halabardą,Walka w formacjach, podstawowa pierwsza pomoc, trochę zna się na gotowaniu, jest niezwykle wytrzymały i fizycznie i psychicznie
Wady : Jest ch*jowy jeśli chodzi nawiązywanie relacji między ludzkich, pomimo jego wysokiej tolerancji na ból to wciąż jeden celny strzał go zabije w końcu wciąż jest tylko człowiekiem, Nie jest jakoś super silny, oraz czasami ma problemy ze słuchem
Specyfikacje : Ma parę blizn i tylko tyle
Rodzina: Jego zmarły Ojciec I matka
Zawód . Halabardnik Wielkiej Armii Królewskiej
Ekwipunek : Halabarda na obrazku, pancerz na obrazku, oraz torba z racjami żywności
Wygląd :Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Ubranie :Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Frakcja Wielka Armia Królewska

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skwaruś:
1. To oczywiste, że nie zna się na Magii. Czemu? Bo tu takiej NIE ma. Usuń to.
2. Za dużo zalet, za mało wad.
Brak nazwiska już odpuszczę. Popraw tylko te dwie rzeczy.
Degant:
1. Za dużo zalet, za mało wad.
Tylko tyle, aż tyle. Punktów do poprawki mało, więc powinniście wyrobić się szybko.

Avatar
Konto usunięte
poprawiłem

Avatar Kuba1001
Właściciel
Obie Karty zostały zaakceptowane. Zaczynacie w dowolnych lokacjach, pierwszy postem, rzecz jasna.

Avatar
Konto usunięte
Imię:Madrieck
Nazwisko:Honestier
Wiek:77
Rasa:Człowiek
Pseudonim: Synowie mówią na niego "Ojciec" ciekawe czemu.
Charakter: Cierpliwy, dociekliwy, honorowy, spokojny i wyrozumiały
Historia:Od małego żył na przedmieściach i spędzał połowę dnia w lesie na zbieraniu roślin i innych ciekawych rzeczy, a drugą połowę na nauce alchemii, której uczył się od ojca. Przejął biznes po ojcu. Ożenił się z Marelayn Cossabare i spłodził 3 synów, żona umarła w trakcie porodu trzeciego syna. Madrieck pewnego razu zauważył dziwne, fioletowe plamki na czterolistnej koniczynie i uznał to za zły znak, dlatego zaczął kopać tunel w piwnicy razem z synami, który miał prowadzić poza miasto. W trakcie kopania tunelu, przebili się do jaskini, w której rosną kolorowe, świecące grzybki jak się potem okazuje o właściwościach narkotycznych, uznał to za dobry znak i przestał kopać tunel. Rozpoczął produkcję narkotyków, które przyjęły się dobrze wśród bandytów. Gdy zaraza dotarła do miasta, za dużo się nie zmieniło, siedzi albo w domu albo w jaskini.
Majątek i nieruchomości: Dom połączony z sklepem alchemicznym + tunel prowadzący do grzybodajnej jaskini.1000 sztuk złota.
Umiejętności: Wielki znawca alchemii i zielarstwa.
Wady: Za stary by walczyć chyba, że jakimiś wybuchowymi miksturkami albo kuszą.
Specyfikacje: Czasami odruchowo kłapie zębami jak dziadek do orzechów.
Zawód: Alchemik
Ekwipunek: Duża mikstura leczenia, na wszelki wypadek kusza z 10 bełtami.
Rodzina:Firsten, Secon, Thirdar-wierni ojcu synowie.
Ubranie: Wełniana szata przesiąknięta zapachem rozlanych mikstur.
Towarzysze:
Firsten
Pierwszy syn, ma 50 lat i jest kowalem. Silny chłop. Zawsze ma przy sobie swój kowalski młot.
Żonaty, ma dwójkę dzieci. Odpowiedzialny i poważny.
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Secon
Drugi w kolejności syn. Ma 42 lata i popadł w złe towarzystwo, ale dzięki temu łatwo rozprowadza narkotyki. No niby jest tym bandytą, ale łobuz kocha najbardziej, on kocha ludzi swoim krótkim mieczem. Wulgarny, i zgorzkniały.
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Thirdar
Najmłodszy syn, który idzie w ślady ojca. Ma 30 lat uczy się od Madriecka zawodu alchemika, pomaga mu w pracy, mieszka z nim w domu. Dobry z niego chłopak tylko trochę nieśmiały.
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Frakcja: Bandyci

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skoro przepuściłem tu artefakty, to i alchemię przepuszczę, ale nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego.
Skoro ma powiązania z Bandytami, to można o tym napisać w rubryce "Frakcja."
Ale poza tym akcept, po uzupełnieniu wybierz sobie lokację startową i zacznij.

Avatar
Konto usunięte
Imię:Gork
Nazwisko:-
Rasa:Goblin
Pseudonim:Szary
Charakter:Odważny jak na goblina, ciekawski, chciwy, opanowany
Wiek:31
Towarzysz:-
Majątek + nieruchomości:50 sztuk złota, trochę skradzionego srebra wartego 30 złota, oraz mały pokój w jednym z domów w Centralnej Dzielnicy, po stronie orków.
Historia:
Gork od dziecka wykazywał zainteresowanie łukiem, pracował głównie jako myśliwy dla ludzi. Pozwalali mu oni wychodzić do lasu samemu i wracać tylko z minimalnie 3 królikami. Nie miał on ciekawego życia. Wstawał, pracował dla ludzi i wracał spać. Dopiero gdy dostał zlecenie by pojechać ze swoim panem do dużego miasta jego życie się zmieniło. Tam zostali napadnięci przez grupę orków i Szary bez zastanowienia zdradził swojego pana i dołączył do gromady. Dość szybko stał się cenionym łucznikiem, lecz dalej był goblinem. Nie traktowali go lepiej niż innych. Dostawał proste zlecenia i w większości osłaniał piechotę z dachów. Prawie jakby jego życie się nie zmieniło, zmieniło się tylko to co i dla kogo robi.
Umiejętności:
-Strzelanie z łuku na poziomie "trafię w duży kufel z 70 stóp"
-Skradanie się
-Walka za pomocą pazurów i szczęk
Wady:
-Walka bronią białą
-Nie jest zbyt silny
Specyfikacje:
-Ma szary kolor skóry
Rodzina:Nikt
Zawód: Żołnierz Wolnych Orków
Ekwipunek:
-Łuk
-25 strzał namoczonych w truciźnie
-Kołczan
-Krótki ząbkowany miecz
-Sakiewka
-3 martwe myszy
-Bukłak z jakimś nieokreślonym napojem, dość dobrym napojem
-Mały plecak gdzie trzyma znaleziska
-Chleb
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Ubranie:Wszystko co widać na obrazku powyżej.
Frakcja: Wolni Orkowie

Avatar Kuba1001
Właściciel
To jakaś szczególna trucizna, w której moczy te strzały, czy co?

Avatar
Konto usunięte
Pewnie jego nasienie albo mocz.

Avatar
Konto usunięte
Nah, taka tanizna, która po trafieniu wywołuje lekką gorączkę. Żadnej krwi z nosa czy piany z ust.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dobra, Kucu. Przejdzie. Graj.

Avatar
Konto usunięte
Kubuś, Ty zaczynasz czy ja?

Avatar
Konto usunięte
Imię: Revar

Nazwisko: Galit

Rasa: Człowiek

Pseudonim: Inkwizytor

Charakter: W grze.

Wiek: 30

Towarzysz: ----

Majątek: 300 sztuk złota i stara chata na obrzeżach.

Historia:
Chłopak od dziecka uczony byłby żyć w religii i walce, to są dla niego dwa główne aspekty istnienia. Od dziecka uczył się zabijać i nauczać, uczył go tego ojciec - były wojownik, przez niedowład prawej ręki nie mógł już wykonywać swego zawodu. Walki w większości uczył go ojciec, a religii matka, która była kapłanką. Wychwala on jedynego boga - Dela'marisa, który stworzył świat i wszystkie gatunki roślin i zwierząt. W wieku 14 lat umiał już doskonale władać mieczem, a jego umiejętności ciągle rosły. Gdy miał 17 lat zaciągnął się do Łowców, u których służył przez 7 lat. Tam nauczył się technik walki wręcz, rozpoznania terenu i trzymania gęby na kłódkę. Mało mówił, ale robił co mu kazano, jednocześnie nie łamiąc zasad swojej religii. Potem jednak w pokoju opuścił "gildię" i stał się łowco-najemniko-wolno-strzelco-bandytą.

Umiejętności:
- Dobrze walczy mieczami oburęcznymi i jednoręcznymi
- Dobrze walczy wręcz i zapamiętuje teren
- Stoi twardo, ciężko go przewrócić

Wady:
- Przez ciężki ekwipunek nie może pływać
- Powoli się porusza
- Nie potrafi strzelać z broni długodystansowej

Specyfikacje: Mało mówi.

Rodzina: Żyją gdzieś poza miastem w lesie.

Zawód: Wędrowny łowca do wynajęcia, czasami złodziej.

Ekwipunek:
- Ciężka zbroja płytowa
- Ogromny dwuręczny miecz
- Kolczuga wzmocniona stalowymi płytami wzmocnionymi skórą z dzika
- Wełniana "zbroja", która pozwala nosić zbroję stalową
- Chlebek
- Manierka z wodą
- Sakiewka ze złotem

Wygląd i ubiór:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Frakcja: ----



Zacznij za mnie czy coś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wojna z Nieumarłymi zaczęła się ledwie dwa lata temu, a sądząc po przeczytaniu Twojej historii, to od dziecka zaczął walkę z nimi, więc coś mi tu nie pasuje.

Avatar
Konto usunięte
Usunąłem pierwsze zdanie i już ma sens, no nie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akcept.

Avatar
Konto usunięte
Zacznij gdzieś za mnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie mam tego w zwyczaju, więc musisz sam się na coś wysilić.

Avatar
Konto usunięte
Imię: Ragir
Nazwisko: Brodaty
Rasa: Krasnolud
Pseudonim: Broda
Charakter: W grze.
Wiek: 45 lat
Towarzysz:
Wilczur stróżujący - Bop. Niezbyt duży i bystry zwierz,
3 milicjantów stacjonujących w karczmie,
Pomocnik karczmarza - Durdir, młody krasnolud, były stolarz, który wskutek "apokalipsy" musiał się przekwalifikować. Spokojny do czasu, aż nie usłyszy określenia "ku*wisyna" skierowanego do jego osoby. Wtedy nie ma przebacz i nic go nie powstrzyma przed obiciem mordy delikwentowi.
Majątek + nieruchomości: 500 sztuk złota, domek połączony z karczmą "Brodata Dama", znajdujący się na przedmieściach. W karczmie jest także bimbrownia oraz podziemna hodowla grzybów
Historia: Od urodzenia było wiadome, że Ragir przejmie interes ojca, który pracował jako karczmarz. Rzecz jasna to nie wszystko, ojciec był typowym krasnoludem, więc i jego syn musiał dobrze toporem robić. Tak swoją pociechę zaczął szkolić, przyswojenie średnio-zaawansowanej wiedzy oraz technik wystarczy do pełnienia zawodu karczmarza.
Historia toczy się dalej, Broda zostaje pomocnikiem w rodzinnym biznesie, poznaje wszelkie tajniki sztuki pędzenia bimbru oraz tworzenia nalewek o ciekawych właściwościach. Wreszcie przychodzi czas zarazy. Ojciec oraz matka zostają zeżarci przez zombie, zaś Ragir przenosi swój interes poza tereny miasta.
Umiejętności:
- Broda posiada przepisy ojca zapamiętane na pamięć. Dzięki nim może tworzyć jedne z najpyszniejszych alkoholi, jakie widział świat, a także nalewki o różnych ciekawych właściwościach np. przyśpieszające gojenie ran, wybuchowe butelki z rozcieńczonym baradil, butelki zapalające podobne do koktajli młotova, nalewki zwiększające siłę, próg odporności oraz wytrzymałość itp.
- Dobra walka toporem jak na krasnoluda przystało
- Mistrzowskie prowadzenie transakcji, bowiem życie karczmarza w tak trudnych czasach, wymaga nieprzepłacania, a zarabiania
Wady:
- Brak umiejętności walki mieczami
- Kiepskie strzelanie z łuku i kuszy,
- Niezbyt dobry w walce wręcz,
Specyfikacje: Wysoka tolerancja na alkohol. Ciężko mu się upić.
Rodzina: Wszyscy klepią groby. Niech im ziemia lekką będzie.
Zawód: Karczmarz
Ekwipunek: klucze od karczmy, nożyk, drewniana fajka, cygaro, krzesiwo, tytoń, mieszki, topór bojowy wykonany w całości ze stali,
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Ubranie: Koszulka, brudny fartuch przesiąknięty piwem, skórzane buty, spodnie robocze z kieszeniami, pospolity pas do spodni z małymi torbami na drobiazgi i sakwami,
Frakcja: -

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jeśli dobrze walczy toporami, to czy nie wypada mieć jednego w Ekwipunku? Pchanie się tu bez broni nie jest rozsądne.

Avatar
Konto usunięte
Zapomniałem o tym. Już dopisane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akceptuję.

Avatar bulorwas
Imię: Sedirck
Nazwisko: Reap (Czyt, Rejp)
Rasa: Pół mroczny elf, pół ork
Pseudonim: Szósty, albo/i Czysty
Charakter: W grze?
Wiek: 60 lat
Towarzysz: Czarny niedźwiedź który jest jego "bratem" Sedricka.
Majątek: 1000 sztuk złota. Mieszkał w kamiennym forcie swego mistrza i zawsze może tam wrócić. Pozostaje też legowisko w którym się wychowywał.
Historia:

Jako noworodek był dość brzydki przez nie codzienną mieszankę genów. Był dzieckiem z gwałtu, a że mroczna elfka która go urodziła nie była jakoś zbyt świętobliwa, więc porzuciła dzieciaka. Zaopiekowały się nim niedźwiedzie, które chyba zmylone jego brzydotom wzięły go za swego. Karmiła go niedźwiedzica która niedawno urodziła syna. Polował, spał i jadł jako niedźwiedź, z niedźwiedziami niedźwiedzim sposobem. gdy miał jakoś 3 lata znalazł go pewien dezerter. Był on niegdyś Rycerzem, później Łowcą, a w tamtym momencie był na emeryturze. Przygarną jego i jego niedźwiedziego kompana. Zaczął go uczyć mowy ludzkiej oraz normalnego zachowania. Początkowo było dość trudno, ale w ciągu pięciu lat nauczył się jakoś mówić, czytać i pisać. Dezerter nazwał go swym uczniem i zaczął szkolić. Uzyskał nazwisko po swym mistrzu oraz imię jego ojca, gdyż nie był on zbyt kreatywny. Sedrick od początku ciągnęło do cieżkich ostrzy ora
Umiejętności(czyli co postać robi najlepiej.):
Wady (przeciwieństwo tego co wyżej.-.):
Specyfikacje (choroby, mutacje (bez przesady) i inne rzeczy, których nie dało się upchnąć nigdzie indziej.):
Rodzina:
Zawód (Wędrowny rycerz, Łowca Potworów, Mag, Karczmarz, Rycerz, Złodziej - możliwości jest na prawdę dużo).
Ekwipunek (Musi wiązać się z Zawodem):
Wygląd (opis lub obrazek, ale to pierwsze musi być dość dokładne):
Ubranie (Ca dana postać ma na sobie. Najlepiej jeśli będzie pasować do wyglądu i zawodu):
Frakcja(na start gracz może należeć do jednej z frakcji opisanych w Najważniejszych Informacjach. Można być członkiem tylko jednej, a własne zakładać dopiero w czasie rozgrywki:
In build

Avatar Taczkajestfajna
Imię: Aria.
Nazwisko: Pariot.
Pseudonim: Strzała.
Rasa: Człowiek.
Charakter: Nieobliczalna, nigdy nie ywiesz, czy kiedy powie, że jest twoim sojusznikiem nie strzeli ci w plecy. Ale ogólnie to jest wrażliwa, pogodna i uczynna.
Wiek: 17 lat.
Towarzysz: Rysek. Pięcioletni kundel, najbliższy przyjaciel Arii, można powiedzieć, że jedyny prawdziwy.
Majątek + nieruchomości: 150 złotych monet. Mała chata w małym lesie na przedmieściach Lavalak.
Historia: No ta historia zaczyna się w małej w chacie, w małym lesie. Czyli tam, gdzie obecnie mieszka Aria. Choć ona tam nie mieszkała wcześniej. Aria urodziła się niedaleko tej chaty. W szałasie, w nim żyli koczowniczo, odżywiając się upolowanym jedzeniem. Jako że polowali, to Aria nauczyła się wiele, np. jak oskórować zwierze, jak ustrzelić zwierzę, czy wypatroszyć. Uczyła się też gotować na ogniu ogniska. Pierwsze zimy jakoś przeżywali, ale kiedy Aria miała już 15 lat, jej rodzice umarli z wychłodzenia, kiedy polowali. Dziewczyna zaś siedziała w opuszczonym domu wspomnianym na początku. Tam roiło się od duchów i potworów, bynajmniej tak się jej wydawało. Dom był opuszczony dopiero od miesiąca, więc nie był zniszczony, a świeczki nawet były nowe nieużywane. Gdy Arii udało się rozpalić ogień poczuła się bezpiecznie i ciepło, była w tym domu już godzinę, ale nadal na nosie miała sopel lodu, który od ciepła ognia szybko się rozpłynął. Trzęsła się jeszcze przez chwilę, kiedy zimno ustało, a do domu zaczęli dobijać się ludzie. Nie byli to właściciele, często ich widywała i słyszała. Pobiegła na górę domu, gdzie była spiżarnia i tam się schowała. 10 minut później usłyszała huk pękającego zamka od drzwi. Aria czująć się bezpiecznie zasnęła w spiżarni. Obudziła się w tym samym miejscu. Wyszła z pokoju, a dom nie był splądrowany. Jedynie drzwi wejściowe były pęknięte. Szybko jednak dowiedziała się, że nie jest sama, przed domem usłyszała głosy ludzi. Tych samych co byli tamtej nocy. Wzięła antyczny łuk, który był w gablocie oraz kołczan ze strzałami, które leżały obok łuku. Łuk wyglądał na świetnie zakonserwowany i gotowy do użytku. Wychyliła się lekko przed drzwi. Faceci były gdzieś 5 metrów przed nią odwróceni plecami. Ustrzeliła pierwszego. Drugi zaś szybko się odwrócił i podbiegł do dziewczyny, kiedy ta próbowała załadować drugą strzałę. Złapał ją i uderzył, Aria upadła, kiedy facet do niej podchodził wskoczył na niego jednoroczny kundel i próbował zagryźć, był to pies, którego karmiła kiedyś dziewczyna. Widocznie chciał się odwzajemnić, szybko Aria podniosła strzałę, która upuściła i strzeliła napastnikowi w głowę. Następne lata schodziły podobnie, polowania, polowania i polowania. Lecz od czasu apokalipsy Aria siedziała w domu zakłopotana. Gdyż nigdy nie słyszała i nie wie, czym grozi spotkanie się z nieumarłym. Kiedy jednak zdecydowała się wyjść zabiła jednego takiego i uznała, że to jak zabijanie ludzi. Od teraz poluje nie tylko na zwierzynę, ale i na zmarłych. Można ją spotkać w jej chacie, ale i w karczmach na przedmieściach.
Umiejętności:
-Potrafi doskonale strzelać z łuku,
-Polować na zwierzęta jak i na martwych,
-Tropić nieumarłych i zwierzynę.
-Potrafi oskórować i wypatroszyć dzikie bestie.
Wady:
-Nie potrafi walczyć mieczem i buławami.
-Ma tyle siły, że ledwo potrafi podnieść taki miecz, co dopiero walczyć.
-Nie potrafi czytać.
Specyfikacje:
-Ma namalowane na twarzy znaki, które oznaczają, że jest łowcą.
Rodzina: Zmarła, ale w jej składzie byli:
-Ojciec Arian (po nim imię.)
-Matka Zirra.
Zawód: Łowca.
Ekwipunek:
-Antyczny łuk,
-Kołczan na dziesięć strzał,
-Sztylet podręczny.
-Stalowy napierśnik
-Naszyjnik z zębów wilków.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Taczkajestfajna w temacie Karta Postaci
Ubranie: Zdjęcie użytkownika Taczkajestfajna w temacie Karta Postaci
Frakcja: Nie jest w żadnej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
1. Można wiedzieć, czemu opuściłaś trzy rubryki wzoru do KP? A czy przeczytałaś pierwsze słowa tego tematu: "Każda Karta musi być zrobiona według wzoru. Innych nie będę akceptował."?
2. Antyczny łuk? A czemu antyczny?
Reszty się nie czepiam i czekam an wyjaśnienia oraz poprawę.

Avatar
Konto usunięte
Kuba1001 pisze:

2. Antyczny łuk? A czemu antyczny?

Wnioskuje, że to pewnie jakiś item z cechą. Pewnie jej daje +1 do dmg i +1 do penetracji zbroi. Też mogłem o takim czymś pomyśleć tworząc postać np.
Antyczny chlyb
+1 do najedzenia się
+1 do smaku
+1 do świeżości

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku