Wychodzi z kosza już zupełnie i idzie się rozejrzeć

Antek
Uliczka, jak uliczka. Kilka bezdomnych kotów, kilka koszy i worków na śmieci... tymczasem ulica naprawdę tętniła życiem.

Przechodzi kawałek dalej i patrzy gdzie on jest. Woła: Halo! Jest tu ktokolwiek!?

-Okej.Tylko starajcie się to zrobić po cichu.-

Antek
Przez to wyszedłeś na głupka, bo ludzie idący ulicą popatrzeli się na ciebie i ominęli szerokim łukiem.
///To nadal jest miasto ludzi, nie tak jak miasta Europejskie, Afrykańskie, czy Amerykańskie.

Preston
-Oki doki, czekaj tutaj.

Czekał aż skończą

idzie do granic miasta w poszukiwaniu ciekawych zdarzeń

Preston
Skończyli, ale tylko trzech na raz może to robić.

Antek
Zajmie ci to, z buda, jakieś 5-6 dni.
///Metropolia jest gigantyczna, ale nie wszystkie części miasta są tak rozbudowane, jak centrum.

-Dobra, wy idźcie a ja poczekam.-

Próbuje zatrzymać jakieś auto

Preston
Pierwsza trójka została podniesiona wyżej, a następnie za pomocą linek z hakiem zaczęli się wspinać.
Później kolejni i kolejni. Na końcu zostało was czterech.
-Dobra, idziemy. K, chronisz ten teren.
-Zrozumiałem.

Antek
Problemem mogła być ich prędkość, o ile nie chcesz popełnić przypadkowego samobójstwa.

Wlazł na podnośnik i wspiął się po linie

Zaczął szukać kartonu

Antek
///Kartonu trzeba poszukać, na ulicy takowego nie znajdziesz. I nie, nie ma innego aż tak obszernego i zaludnionego miasta na tym kontynencie. I proszę, nie GM'uj sam siebie i napisz post jeszcze raz ;-;

Preston
Wspięliście się na balkon, z którego ponownie możecie zarzucić linkę.

Zarzucił line jeszcze raz

Inni również to zrobili i zaczęli się wspinać.

Zaczekał aż się wespną po czym również się wspiął

Antek
Znalazłeś takowy, lekko mokry, ale zawsze.

Preston
I tak kilkoma rzutami byliście już na dachu.
-Dobra panowie, sprawdzić ekwipunek, zabrać noktowizory i dokręcić tłumiki.
Po tych słowach dla pewności rozłożył torbę z noktowizorami i sam ruszył na poszukiwanie skrzynki odpowiedzialnej za prąd w budynku.

Chce znaleźć jakiś ołówek, więc postanawia zagadać do przechodnia

Antek
-Czego pan chce do czorta?
Przechodzień nie wyglądał na zainteresowanego przypadkową rozmową.

Zrezygnowany postanawia ciąć igłą napis

Antek
Udało się na tyle, żeby móc to odczytać.

Wziął noktowizor i przyczepił go do hełmu po czym sprawdził sprzęt

próbuje znów zatrzymać samochód

Preston
Sprawny i działający.

Antek
Pierwsze cztery się nie zatrzymały, dopiero jakaś starsza pani w hybrydzie się zatrzymała.

Prosi o podwiezienie -Byłaby pani taka miła i podwiozła mnie do sąsiedniego miasta?-

Antek
-A co, jakieś zbudowali? To jest jedna wielka Metropolia synek.

-Kto pierwszy schodzi?-

Preston
-Dawaj ty, będę za tobą.

-Skrzynka załatwiona?-

-Robię w oddziale jako haker, więc jasna sprawa.

-Jak wchodzimy do środka?-

-Zrobimy dziurę.

-Czym? C4 ma chyba za dużą moc aby użyć go do zrobienia dziury.-

-Nie no, palnikiem acetylenowo-tlenowym. Jak profesjonaliści.

-A nikt tego nie zauważy?-

Preston
-Dlatego mamy narzucone trzy godziny czasu operacji.

-W takim razie nie mamy czasu do stracenia.-

-Yhm
Podał ci palnik.
-Tnij na kształt kwadratu.
Sam zaczął to robić, ale w drugą stronę.

Zaczął ciąć w kształcie kwadratu w stronę przeciwną niż on

I tym samym udało wam się wyjąć prawie idealny kwadrat.

-Wszyscy gotowi?-

-Tak
-Oczywiście
-Po tej akcji kupię sobie pączka.

-Czyli gotowi. Ty wchodzisz pierwszy.-
Zwrócił się do swojego ''towarzysza od spawania''.

-Dobra.
Wszedł do środka.
-Jest czysto, a przynajmniej- jest tak na chwilę obecną.

Zeskoczył za nim

I tym samym znalazłeś się w pomieszczeniu, które wyraźnie wyglądało na remontowane. Było tu mnóstwo farb, część otwarta, oraz wiele innych narzędzi.
-Za mną.

Poszedł za nim

Szliście ciasnymi korytarzami, później schodami aż dwa piętra niżej, by następnie znaleźć drzwi do serwerowni.

-To tutaj?-