Właściciel
Greku
///Nie pora///
Nie ma co oglądać, tylko napi**dalać, bo one już prawie za barykadą są.
Konto usunięte
Zajął pozycję na krawędzi osłaniając barykadę pociskami.
Właściciel
Greku
Salwa pocisków trafiła w ich dużą grupę z wiadomym skutkiem. Sęk w tym, że po tym incydencie zaczęli zbliżać się do twojej pozycji.
Konto usunięte
Bronił więc wejścia na bunkier.
Właściciel
Greku
////Nie żebym się czepiał, ale możesz to jakoś rozwinąć?///
Konto usunięte
Próbował utrzymać wejscie na bunkier czyste nie pozwalając im wejść.
Właściciel
Greku
Na bunkier wejść nie chciały. Po prostu chciały cię zestrzelić z odległości.
Konto usunięte
Więc co zrobił? Odwdzięczył się serią pocisków w ich stronę z pozycji leżącej.
Właściciel
Greku
I to właśnie pomogło. Nie rozerwało ich na strzępy, ale za to ich zielona krew również jest bronią, ale do wykorzystania najprawdopodobniej tylko przez inteligentniejsze istoty. Ich krew działa jak kwas - skóra stojącego zainfekowanego za nim zaczęła gnić i z miejsca zaczęła lecieć jakaś para.
Konto usunięte
Kontynuował strzelanie do okrutnikòw.
Właściciel
Greku
Tym razem prawie oberwałeś w lewy policzek, ale za to udało ci się zmasakrować ich tyle, że pozostałe ślizgają się po ich krwi tracąc nogi.
Konto usunięte
Nie zamierzał zaprzestać tej rzeźni strzelając dalej.
Właściciel
Greku
Po chwili nie było do czego strzelać. Brawo. Fala 3 zakończona, barykada obroniona a zbrojownia obrobiona. Lepiej będzie wykorzystać chwilę przerwy po wybranie się po amunicję czy coś w tym rodzaju.
Konto usunięte
// Petardinho //
Złapał za karabin i wystrzelił niczym torpeda poszukując amunicji do karabinu.
Właściciel
Greku
////Retardinho///
W zbrojowni jest na pewno.
Konto usunięte
// consciousDINHO, dziś nikt mi humoru nie zepsuje. Żaden białas //
Wyruszył do zbrojowni po amunicję do karabinu podgwizdując.
Właściciel
Greku
///Toć żartuję///
Pogwizdywanie mogło ściągnąć kolejne ich zastępy, ale to i tak jeden ch*j, bo będą na was jeszcze nacierać. Amunicja do karabinu była w skrzynce obok pasów do karabinów maszynowych.
Konto usunięte
Zabrał całą skrzynkę.
- Jestem zwykły czubek i pojechać z ku*wą lubię! - śmiał się pod nosem wracając na pozycję.
Właściciel
Greku
Wypada też podawać amunicję swoim towarzyszom, bo bez niej nie potrwacie długo.
Konto usunięte
Zarzucił karabin na dach razem z amunicją po czym złapał za amunicję do karabinów maszynowych dla towarzyszy maszerując obok okopów rozdając.
Właściciel
Greku
Pomaganie żołnierzom uczyniło się wręcz Samarytaninem, bo nie myślałeś tylko o sobie, ale też pomogłeś innym, choć większości nawet nie znałeś. Amunicja rozdana, żołnierze przeładowali i w ciszy na wroga czekali.
Właściciel
Greku
////Akurat mi przypomniałeś, że dzisiaj też mam przeczytać. Dzięki////
Na razie nic nie szło. Przygotowania wroga trwają dłużej niż zwykle. Coś jest na rzeczy.
Konto usunięte
- Na pozycję ! - Poczuł się jak oficer, zajął już pozycję na bunkrze i przeładował karabin.
Właściciel
Greku
Bardziej chyba chodziło o to, że to będzie pewnie najcięższa fala ze wszystkich. Najpewniej i ostatnia.
Konto usunięte
// Co tam że nie nawiązywałem do tego ale wiadomka //
Czekał na prawdopodobnie najgorszą z fal.
Właściciel
Greku
///Aj tam.///
Nagle ziemia zaczęła po prostu drżeć. Tak, jakby coś się z tej ziemi wydostawało, albo szło... Coś ciężkiego.
Konto usunięte
Postanowił wstać bez broni i zaczął krzyczeć na całe okopy.
- Amunicje macie?! - lekko przechylił się z powodu trzęsienia ale powrócił na miejsce trzymając hełm
Właściciel
Greku
- Ledwo się trzymamy, ale musimy jeszcze trochę przetrzymać tę cholerną nawałnicę - odpowiedział jeden z oficerów.
Konto usunięte
Uspokoił się i przestał czuć stres, wytłumił mu się dźwięk i spoglądał na pole bitwy.
Właściciel
Greku
Grobowa cisza. Jednak poczułeś jakiś wstrząs. Lekki, ale odczuwalny.
Konto usunięte
Otrząsnął się i szybko podniósł swoje rzeczy, przeczuwał że będzie potrzebne przeniesienie się za jakiś czas.
Właściciel
Greku
Potem usłyszałeś warkot silników. Kiedy spojrzałeś w górę okazało się, że to francuskie samoloty, a wstrząsy były coraz bardziej odczuwalne.
Konto usunięte
Nie wiedział sam co ma zrobić więc usiadł i postanowił przyszykować odpowiednie swoje rzeczy, aby mu nie zginęły.
Właściciel
Greku
Ktoś rzucił flarę. Ostatnią. W końcu pokazało się naprawdę wielkie bydlę - potwór miał może z 10 metrów.. Zamiast jednej ręki miał jakąś pogrubiony bardzo gruby kawałek baleronu pokryrty jakimś pancerzem czy jakiś ch*j. Dodatkowo jeszcze ta morda... Samoloty zawróciły w stronę potwora i zaniżyły lot.
Konto usunięte
Oddalił się na bezpieczną odległość gdzie był by bezpieczny i mógłby ostrzeliwać potwora.
Właściciel
Greku
Sęk w tym, że takowej nie było. Cofniecie się nic najpewniej nie da, bo mimo, iż jest wolny, to jednym krokiem może pokonać dość duży odcinek. Myśliwce były prawie nad nim.