XiaTheWolf pisze:
Lavender.: Też słyszeliście płacz..?
Brianna.: Nie. To pewnie wiatr. Albo kot. Albo ta laleczka spadła z półki.
Lavender.: Pewnie tak.
Vader0PL pisze:
Jack
Wolałbym kogoś, kogo znam. I mogę uderzyć w twarz. Wybacz, ale mam wielki szacunek dla woźnych. I z pewnością żadnej osoby wykonującej ten szlachetny zawód nie zdzieliłbym w ryj.
XiaTheWolf pisze:
Wy złe istoty, znęcacie się nad dziewczynką której nikt nie kocha..
Vader0PL pisze:
Jack
Ja, Ash, Jill. Mamy trzech. Ktoś jeszcze?
Psychopata_ pisze:
Brianna mam pewną wiadomość. Chyba przed zmianą wywołaną przez Hermesa nie był żonaty... Chyba.
Vader0PL pisze:
Jack
*Z morderczym spojrzeniem obserwuje Briannę*
Nie, nie trzeba. Nie musi o tym wiedzieć.
///A ze swoim narratorem porozmawiam później!
[Nie moja wina Jack, jej narrator jest silniejszy]
Vader0PL pisze:
[Jeszcze się wtrącę. Jak niby będzie wyglądać ta podróż o odczynienie tego wszystkiego na normalność?]
//Jack
Pytaj się Historyjki. Lubi być wredna, więc zapewne to będzie długa i męcząca walka///
Historyjka pisze:
Lavender. Udowodniono, że z Jane by święty nie wytrzymał!
.
Vader0PL pisze:
////
[Ivan jakoś wytrzymywał]
Jack
Bo był w niej zakochany. To się nie liczy///
Vader0PL pisze:
Jack
Oswald jedzie, bez dyskusji. Potrzebny nam jakiś stabilnie psychicznie i emocjonalnie dowódca.
XiaTheWolf pisze:Miał Jane i Ellen. Na tym koniec.
Szatynka. Czyli chyba jestem bezpieczna..
Ale może upewnij się czy Jason czasem nie miał innych córek..