[Czat]

Avatar Historyjka
Właścicielka
XiaTheWolf pisze:
Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie [Czat]

Lavender.: Też słyszeliście płacz..?

Brianna.: Nie. To pewnie wiatr. Albo kot. Albo ta laleczka spadła z półki.

Lavender.: Pewnie tak.

Avatar Vader0PL
Jack
Dopóki nie znajdziemy nikogo na miejsce 3, to raczej nikomu.
A ja spróbuję zachować co najmniej ułamek powagi.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Oswald.: No to może ja?

Lavender.: Em... A kim ty jesteś?

Oswald.: Woźnym. Sprzątaczem. Postacią drugoplanową, ale i tak ważniejszą niż Aiden.

Lavender.: Miło poznać.

Brianna.: Mi też. Swoją drogą... Jaka Aiden?

Vincent.: Chyba chodzi o tą Aids z Sierocińca... I też miło mi pana poznać.

Oswald.: Wzajemnie dla całej trójki.

Avatar Vader0PL
Jack
Wolałbym kogoś, kogo znam. I mogę uderzyć w twarz. Wybacz, ale mam wielki szacunek dla woźnych. I z pewnością żadnej osoby wykonującej ten szlachetny zawód nie zdzieliłbym w ryj.

Avatar XiaTheWolf
Wy złe istoty, znęcacie się nad dziewczynką której nikt nie kocha..

Avatar Historyjka
Właścicielka
Vader0PL pisze:
Jack
Wolałbym kogoś, kogo znam. I mogę uderzyć w twarz. Wybacz, ale mam wielki szacunek dla woźnych. I z pewnością żadnej osoby wykonującej ten szlachetny zawód nie zdzieliłbym w ryj.

Jill.: Mnie też nie możesz uderzyć w twarz! Może nie jestem damą. Może kobietą jestem tylko z urodzenia i większości moich paszportów. Ale uwierz mi, potrafię oddać. I to dwa razy mocniej.

Historyjka.: Ona nie żartuje. Każdego potrafi zdzielić nawet miliard razy mocniej.

Oswald.: Szkoda. Nigdy nie byłem na Olimpie. Ale doceniam intencje tego zakazu.

Lavender.: Mogę zadzwonić po Jane albo Ash'a. Kogo wolisz?

Brianna.: Pewnie, że woli Ash'a. Mówiłam, że homo. No i przez lata tak się za nim uganiał... Widać, że tutaj coś iskrzy! Poza tym, nie miałby oporów, aby Ash'owi dać w buźkę.

Vincent.: Buźkę? Od kiedy się tak łagodnie wyrażasz?

Brianna.: Odkąd osobiście poznałam Ash'a. Ku#wa, czemu on musi być żonaty!?

Jill.: Bo tak jest. Weź się z tym pogódź i spier#zielaj mi z oczu zanim się poryczysz.

Vincent.: Brianna... Lepiej spier#zielaj. Właśnie obraziłaś Jacka i dostałaś rozkaz od Jill.

Lavender.: Racja. Łagodniej mówiąc teraz powinnaś spierniczać w podskokach.

Brianna.: Mądra rada... Ale nie skorzystam.

Avatar Historyjka
Właścicielka
XiaTheWolf pisze:
Wy złe istoty, znęcacie się nad dziewczynką której nikt nie kocha..

Jill.: Takie jest życie. Weź się z tym pogódź i egzystuj sobie dalej bez czyjejkolwiek miłości.

Oswald.: Współczuję, panienko. Chusteczkę..?

Jill.: Oswald! Nie gadaj z nią, zbytnio cię lubię. Jeszcze się czymś zarazisz!

Avatar Vader0PL
[Mogę coś utworzyć? Jack, wiem, że tego chcesz]

///Jack
Dawaj!////

[W rękach Jacka jak zawsze pojawił się TEC-9. Z magazynkiem pudełkowym]

Jack
Punkty karne!

Po tych słowa spokojnie wycelował w Briannę, a następnie opróżnił na niej magazynek.

Jack
Ja, Ash, Jill. Mamy trzech. Ktoś jeszcze?

Avatar Historyjka
Właścicielka
[A Brianna uśmiechnęła się pogodnie i ze stoickim wręcz spokojem wyminęła wszystkie pociski jeszcze w locie. Nie odniosła nawet zadraśnięcia. Przymknęła oczy, a kiedy je otworzyła jej tęczówki świeciły się na czerwono, podczas gdy źrenice zwężyły się do cienkich szparek...]

Brianna.: To wszystko? Ciekawe te punkty karne. Ani jednej ranki... *Zaśmiała się*

Lavender.: No to dzwonię po Ash'a... Poprosić też Jane albo kogoś?

Vincent.: A masz numer do Masamune?

Lavender.: Mam. Czemu pytasz?

Vincent.: A tak tylko...

Avatar Psychopata_
Brianna mam pewną wiadomość. Chyba przed zmianą wywołaną przez Hermesa nie był żonaty... Chyba.

Avatar Psychopata_
Vader0PL pisze:

Jack
Ja, Ash, Jill. Mamy trzech. Ktoś jeszcze?


Ja!!!

Avatar Vader0PL
Jack
*Z morderczym spojrzeniem obserwuje Briannę*
Nie, nie trzeba. Nie musi o tym wiedzieć.
///A ze swoim narratorem porozmawiam później!

[Nie moja wina Jack, jej narrator jest silniejszy]

Avatar Vader0PL
[Jeszcze się wtrącę. Jak niby będzie wyglądać ta podróż o odczynienie tego wszystkiego na normalność?]

//Jack
Pytaj się Historyjki. Lubi być wredna, więc zapewne to będzie długa i męcząca walka///

Avatar Historyjka
Właścicielka
Psychopata_ pisze:
Brianna mam pewną wiadomość. Chyba przed zmianą wywołaną przez Hermesa nie był żonaty... Chyba.

Brianna.: No to mi ulżyło...

Avatar Historyjka
Właścicielka
Vader0PL pisze:
Jack
*Z morderczym spojrzeniem obserwuje Briannę*
Nie, nie trzeba. Nie musi o tym wiedzieć.
///A ze swoim narratorem porozmawiam później!

[Nie moja wina Jack, jej narrator jest silniejszy]


Lavender.: *Odchodzi na bok i rozmawia z kimś przez telefon*

Brianna.: *Uśmiecha się pogodnie* Coś się stało? Źle ci patrzy z oczu...

[Jest zazdrosny o lepszego narratora, złotko!]
//Brianna.: Jak miło! A to w sumie narrator Historyjki. Pozwoliła mi go używać...//

Avatar Historyjka
Właścicielka
Vader0PL pisze:
[Jeszcze się wtrącę. Jak niby będzie wyglądać ta podróż o odczynienie tego wszystkiego na normalność?]

//Jack
Pytaj się Historyjki. Lubi być wredna, więc zapewne to będzie długa i męcząca walka///

//Historyjka.: No przenosicie się w czasie i działacie. Hermes to moja postać, jakby co! ^^

Avatar Vader0PL
///Jack
Reszta podróżnych też, lel.///

Jack
Podsumowując: Ja, Ash, Jill i Oswald. Zabijamy Hermesa na Olimpie, czy u Historyjki?

Avatar Vader0PL
Jack
Przywiążę cię obok torby, pasuje?!

Avatar Psychopata_
I tak lepsze to niż przechodzić przez świat zmarłych. Pasuje.

Avatar Vader0PL
Jack
No to git. Lecę po pancerz bojowy, zaraz wrócę.

Avatar Historyjka
Właścicielka
[Po chwili wraca Lavender.]

Lavender.: Załatwione. Akurat nie ma niczego ważnego na głowie, będzie za jakiś kwadrans.

Vincent.: Kwa... Drans? Jesteśmy w Oregonie, a oni mieszkają w Londynie!

Lavender.: I co z tego? Udowodniono, że z Jane by święty nie wytrzymał! Więc ci z samej góry...

Vincent.: Czekaj! Właśnie chcesz powiedzieć, że Ash został jakimś świętym!?

Lavender.: Nie świętym. Aniołem. Tam na górze uznali, że ktoś taki jak on musi mieć wręcz anielską cierpliwość.

Vincent.: I dlatego zrobili z niego prawdziwego anioła? Nie chce mi się wierzyć.

Lavender.: Jane jest demonicą, a tobie się nie chce wierzyć, że Ash jest aniołem?

Brianna.: Człowieku małej wiary! Poza tym, sam nie jesteś człowiekiem. Żadne z nas nie jest.

Lavender.: Racja. Jeszcze jedno. Jeśli Jane przyjedzie i będzie się pytała o Ash'a to go tu nigdy nie było, nie ma teraz i nigdy nie będzie, jasne?

Vincent.: Jak słońce!

Jill.: Czyli Oswald też z nami jedzie? A mówiłeś, że woźnemu nie dasz w ryj.

Brianna.: A czy sam fakt pojechania na Olimp w przeszłości oznacza dostanie w ryj?

Jill.: Dokładnie tak.

Avatar Vader0PL
Jack
Oswald jedzie, bez dyskusji. Potrzebny nam jakiś stabilnie psychicznie i emocjonalnie dowódca.

Avatar Vader0PL
////
Historyjka pisze:

Lavender. Udowodniono, że z Jane by święty nie wytrzymał!
.

[Ivan jakoś wytrzymywał]

Jack
Bo był w niej zakochany. To się nie liczy///

Avatar Historyjka
Właścicielka
Vader0PL pisze:
////
[Ivan jakoś wytrzymywał]

Jack
Bo był w niej zakochany. To się nie liczy///

//Brianna.: Nie wytrzymał. Zginął w pożarze, sam podłożył ogień. Chciał się zabić, bo panna kosza mu dała i wybrała przystojniejszego, silniejszego, z lepszym wykształceniem, oraz bardzo dobrze płatną pracą. Sama bym podobnie wybrała na miejscu Jane...//

Avatar Historyjka
Właścicielka
Vader0PL pisze:
Jack
Oswald jedzie, bez dyskusji. Potrzebny nam jakiś stabilnie psychicznie i emocjonalnie dowódca.

Brianna.: I uważasz, że woźny nadaje się na takiego dowódcę? Poważnie?

Jill.: Nie krytykuj. Oswald jest zajebistym panem woźnym i nawet ja go lubię! Nawet ja!

Avatar Vader0PL
Jack
Ależ oczywiście. Sam pod całkowicie zdrowego psychicznie nie podchodzę, a Kurzowi bym dowódca nie oddał. No dobra, możemy się szykować? Pożegnania raczej nie należą do obowiązkowych, a o tej wersji was wolę zapomnieć.

Avatar Vader0PL
////[Właśnie zrozumiałem już wszystkie zależności w tym oto uniwersum (bo jak to inaczej nazwać?). Także ten. Jeżeli Jackowi się uda zamordować Hermesa (Pogódźmy się z faktami, Historyjka nie zgodzi się na takie coś i plany spełzną na niczym) to unikniemy tychże wszystkich wydarzeń i będziemy kontynuować tę "normę". Ale Jackowi się nie uda, więc...]

Jack
Nasz narrator miał wypadek z lodówką (Pogrzeb w czwartek, przynieście jakieś potrawy na grilla).
No i dobrze, nie potrzebujemy pesymisty, który twierdzi, że jest realistą.///

Avatar Psychopata_
// A mięso jakie? Wołowina, wieprzowina czy ludzkie? Te ostatnie mam w lodówce. ( chyba że wypadek był z moją lodówką )//

Avatar Historyjka
Właścicielka
Jill.: Popiół jeszcze nie przyszedł. Podobno miał być za kwadrans... *Zerka na zegarek* Więc zostało mu jeszcze siedem minut i kilkanaście sekund. A Oswald poszedł po coś do magazynku woźnego, więc tym bardziej miło by było poczekać...

Lavender.: Miło? Pierwszy raz słyszę to słowo z ust Jill...

Jill.: Bo to dopiero nasze drugie spotkanie, idiotko. Używam różnych słów, nie tylko wulgarnych.

Brianna.: Mhm. Oczywiście, że wszyscy ci wierzą. Ma wiara w to jest dogłębna...

Lavender.: Brianna, nie używaj sarkazmu w stosunku do Jill. To się może źle skończyć.

Brianna.: Ale...

[W tym momencie narrator wziął grubą książkę i trzasnął Briannę w tył głowy, a był na tyle silny, że młoda demonica na miejscu straciła przytomność. To dla jej własnego dobra.]

Avatar Vader0PL
Jack
Wy tu sobie gadu-gadu, a ja sobie obejrzę live z mistrzostw.

[Jack, masz "ocalić" uniwersum, a ty oglądasz live z jakiejś gry...]

///Jack
Morda! Jesteś jedynie narratorem zapasowym!///

Avatar Historyjka
Właścicielka
[Po dokładnie siedmiu minutach i kilkunastu sekundach rozległ się dzwonek do drzwi...]

Jill.: *Spoglądając na zegarek* Nieźle. Punktualnie co do setnej sekundy...

Vincent.: No to ja może pójdę otworzyć... *Idzie otworzyć*

Avatar Vader0PL
[Jack tymczasem w rogu pokoju wykładał na stolik swoje bronie, uzupełniając przy nich magazynki i dodatki. Przy okazji można było zauważyć wiele małych paczuszek, oraz średnie pudełko cukierków Jelly bean]

Jack
Dobrze wiedzieć.

Avatar XiaTheWolf
Czuję się bardzo zaniepokojona faktem, że nowa nauczycielka nazywa nas "laleczkami".
Powinnam uciekać teraz czy za chwilę?

Avatar Historyjka
Właścicielka
Jaki ma kolor włosów? Jeśli jest ruda to spierniczaj od niej co sił w nogach.

Avatar XiaTheWolf
Szatynka. Czyli chyba jestem bezpieczna..
Ale może upewnij się czy Jason czasem nie miał innych córek..

Avatar Erotta
Czuję się obrażona. Ja też jestem ruda, a jakoś nie zamieniam ludzi w lalki...

Avatar W_D_Gaster
To przychodzi z wiekiem XD. Tak wogóle witam. Nowy jestem :v

Avatar Erotta
Z wiekiem? No wiesz? Wszyscy sugerują, że jestem, bądź będę mordercą, a ja tylko raz dźgnęłam jakiegoś pijaka nożem, kiedy ten próbował mnie molestować (z zamiarem gwałtu, prawdopodobnie)! A czemu noszę nóż przy sobie? Cóż, mieszkam w szemranej dzielnicy.

Avatar Historyjka
Właścicielka
XiaTheWolf pisze:
Szatynka. Czyli chyba jestem bezpieczna..
Ale może upewnij się czy Jason czasem nie miał innych córek..
Miał Jane i Ellen. Na tym koniec.

Btw.: Koncept Subita Morte znudził mi się ostatnimi czasy. Zastanawiam się nad...
Reaktywacją Sierocińca. Wszystko od nowa, ale tak, żeby nic się nie rypło w pewnym momencie.
Zakończenie może być całkowicie inne, pozmieniam też wiele tajemnic, które zostały odkryte.
Ktoś jest za? Bo na Sierociniec od nowa akurat mam wenę i chęć...

Avatar W_D_Gaster
Ku*wa. Trzeba będzie robić kolejną kartę

Avatar
Konto usunięte
Ja chętnie zagrałbym w reaktywację sierocińca.
Choć szczerze obawiam się, że coś może się nie udać i reaktywacja będzie gorsza od oryginału.
Dlatego proszę cię, nie zjeb tego.

Avatar
Konto usunięte
Zgadzam sięz gościem

Avatar Psychopata_
A ja się zastanawiam ile czasu wytrwa.

Avatar XiaTheWolf
Jestem za pomysłem. Ale zauważyłam, że Historyjka często ma wspaniały pomysł na coś, wszyscy się ekscytują i cieszą a potem przez jakiś kaprys wszystko upada. Nie mam na myśli urażenia Cię, po prostu zastanawiam się czy ta Reaktywacja wytrzyma dłużej niż tydzień.

Avatar
Konto usunięte
Xia też ma rację.Wspaniałe pomysły które często kończą się bo tak.Może przydałby ci się moderator?Polecałabym twoją siostrę.Wilk będzie syty a owca cała.

Avatar Erotta
Też polecam siebie! Mogę zostać Modem!

Avatar Historyjka
Właścicielka
Nowy Sierociniec całkiem od nowa już istnieje. Teraz tylko skopiować tematy i można zaczynać!
Wątpiliście, że będzie mi się chciało, siostra wątpiła, że będzie mi się chciało i ja też w to wątpiłam. A jednak w końcu Sierociniec powraca! Ktoś się cieszy ze mną?

Avatar gulasz88
Słowa nie są w stanie wyrazić mojego szczęścia.


Ale gify tak.
Zdjęcie użytkownika gulasz88 w temacie [Czat]

Avatar Historyjka
Właścicielka
To się dołącz, już można.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Historyjka
Właściciel: Historyjka
Grupa posiada 849 postów, 15 tematów i 6 członków

Opcje grupy Akademia Sub...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Akademia Subita Morte [PBF]