Było tam jasno, była tam kilka hal, połączonych ze sobą. Podłoga pierwszej hali była niżej od ciebie, dlatego warto skorzystać ze schodów.
-Tutaj się rozejrzymy, odpoczniemy i przygotujemy na dalsze rozkazy.

Miał swoją broń w pogotowiu.
- Jest szansa, że baza była nieaktywna przez jakiś czas i stała się siedzibą radioaktywnych bałwanów?

-Zamknięta na cztery spusty, nie ma szans, by coś się tutaj dostało.

- Bałwany na pewno, bo są ze śniegu, a ze śniegu mogą się przecież ulepić. Ale w sumie masz rację.

-Nie martw się.
Luis i Jack poszli do jednego z korytarzy, po chwili wróili.
-Wszystko w normie, ogrzewanie włączone.

- Więc jest dobrze. Jaki jest następny cel?

-Rozgościć się. Jack zaprowadzi cię do pokoju.

- Mamy generatory zapasowe? Bo nie chcę takich akcji jak z Dead Space.

-Są, atomowe. Najwyższa półka.
Jack szedł w głąb bazy.

Poszedł za nim.
- Kiedy pierwsza misja? Tęsknię za nawalanką.
Rozglądał się po bazie.

-Raczej ci się nie spodoba, tylko ja i ty, 2 na 1 gówno, które panoszy się w innej bazie.
Jack zaprowadził cię do pokoju, a za tobą zamknął drzwi.
-Ale o tym jutro! Prześpij się, lub zrób coś pożytecznego!

- Ale mógłbyś mi streścić, co to za gówno? Chcę się przygotować.

-Wielki mech, dobranoc!

- Toś mi humor poprawił - położył się na wyrze i usiłował zasnąć.

Udało się, obudził cię nad ranem alarm.
Wył jak szalony.
Coś się stało.

- NO KU*WEN MACHEN W DUPEN PIE**OLEN! Wyspać się nie dadzą! - jak najszybciej chwyta broń i lekko wygląda zza drzwi.

Korytarz jawił się czerwienią, niczym w filmach.

- NO JA PIE**OLEN! - zamknął drzwi.
Usiadł na wyrze i zastanawiał się, co z tym zrobić.

Nie pobiegniesz do głównej sali?
Pewnie tam czekają.

Uszczypnął się, aby czy to nie sen. Jeżeli nie, to pobiegł do tej głównej sali.

Po drodze spotkałeś Dana i Luisa, biegli z tobą.
Zostały jeszcze dwa korytarze i cztery drzwi.

- Co się tutaj odchrzania?
Biegł dalej.

-A bo ja wiem?!
Biegli nadal, po chwili Luis otworzył drzwi.
Wtedy... stanęli jak wryci.
Zauważyłeś, dlaczego- w głównej sali, przy małym stoliku siedział Jack, popijał prawdopodobnie herbatę, po brytyjsku.
Gdy się napił, zwrócił na was uwagę.
-W końcu, macie wolną reakcję.

- Ja pie**olę, Jack. Ja myślałem, że to włam, a ty tu sobie herbatę pijesz.

-To wina Aiona, od niego mam zwyczaj porannej herbatki.
W tym czasie Luis i Dan wrócili do siebie.
-No dobra, jak już oni poszli, to bierzemy się za robotę, prawda?

- Masz jakąś ku*wa broń ppanc, nie?

-Tak, w zbrojowni. No to co, idziemy?

- A potem się pewnie okaże, że mech jest jakimś pie**olonym goliatem i nie da rady go nawet tym zarysować. Możesz mi tego sku*wiela opisać?

-Taki sobie mech, wyglądem przypomina człowieka.
Dwie ręce, dwie nogi. Brak ciężkiej amunicji.

- To w takim razie chałowy ten pitolony mech, bo mechy to duże maszyny.

-A czy ja powiedziałem, że jest mały?

- Jak ma ryj człowieka, to jest ch**owy. Nie cierpię robotów, które wiernie odwzorowują ludzi na przykład ryjem. Wolę na przykład zachowanie.

-Nie, nie ma ludzkiej twarzy. Ale dobra, nie gadajmy. Idziemy do zbrojowni.
Jack poszedł w korytarza, znajdującego się pod schodami.

- To bardzo dobrze! - poszedł za nim.

Po krótkim czasie dotarł do pancernych drzwi, otworzył je, a tobie ukazały się duże połacie broni białej, palnej i ładunki wybuchowe.
-Sprawdź sobie, czy jest coś, co ci odpowiada.

Zaczął się rozglądać za czymś interesującym, co może przebić pancerz.

Tego było dużo, od ciężkich pistoletów po wyrzutnie rakiet.
-Pamiętaj że będziemy walczyć na dość małej przestrzeni.

Szukał pancerza i maszynówki. Wziął wyrzutnię rakiet i ten ciężki pistolet.

Były, kamizelka to ta Polska, skuteczniejsza i lżejsza.
//Niedawno w wiadomościach o tym było ;-;

///O czym?////
Włożył ją pod ubranie.

//Taka tam kamizelka tvn24bis.pl/z-kraju,74/swiatowe-firmy-zainteresowane-polska-ciecza-do-kamizelek-kuloodpornych,521536.html
Tymczasem Jack zabrał dwa pistolety AF1 "Strike One", karabin szturmowy, strzelbę winchester, granatnik, oraz ciekawy rewolwer.
-To jest Rewolwer 454 magnum z granatnikiem 30mm.

- Wiem, widziałem go kiedyś.

-Ty dostaniesz the thunder 50.

- Pokaż mnie to.

Podał ci broń.
-Używa amunicji Nabój 12,7 × 99 mm NATO, więc uważaj na odrzut.

- A dziękować. Gdzie temu wielkiemu cwelowi najlepiej celować?

-Głowa. Broń białą chcesz?

- A daj. Nieciekawie by było, gdyby było przy nim jeszcze kilka małych ch*jków. Jest coś jeszcze?

-Katana, miecz, szabla?

- A można wszystko razem? Jak nie, to bierę szablę.