Powstanie wszechświata

Avatar opliko95
darcus pisze:
Przecież już o tym mówiłem ._.

Miałem na myśli to, że taka teoria została już sformułowana. Jeśli już to wspomniałeś, to chyba tego niestety nie zauważyłem.

Avatar
Konto usunięte
Inny rodzaj wiary? Inne znaczenie słowa? Ja miałbym próbować komukolwiek wmówić, że Bóg stworzył wszechświat? Ja podważam którąkolwiek z podanych tu teorii?

Jak kurcze inny rodzaj wiary? Jak wierzący nie zmieniają poglądów na to w co wierzą?

Błąd rzeczowy na błędzie rzeczowym.
Ty uważasz zapewne to samo o mnie. Ale nie zdziwiłbym się, gdybyś nie umiał napisać, że to jest Twoje zdanie tylko fakt obiektywny (choć może mnie zaskoczysz).

Myślę, że pi razy oko z mojej strony to mogłoby być na tyle, żeby nie zejść poziomem rozmowy do bruku.

Avatar darcus
Jeżeli widzisz jakiekolwiek błędy, to znaczy tylko tyle, że nie zrozumiałeś, o co mi chodzi.

Avatar
Konto usunięte
Mógłbym napisać to samo gdy Ty wytykałeś mi moje :)

Avatar darcus
Mógłbyś. Ale czy na pewno miałbyś rację?

Avatar
Konto usunięte
Jak napisałem wcześniej
Sądziłbym, że mam rację (czyli wierzyłbym, że mam rację).
Podobnie jak i Ty :)

Ale pewnie byś się pod tym nie podpisał

Avatar darcus
Różnica między nami jest taka, że ty wierzysz, a ja albo jestem przekonany, albo spekuluję.

Avatar
Konto usunięte
Czyli sprowadza się do tego samego.
Jedyna różnica jest w tym jak to nazywamy

Avatar darcus
Jest pewna subtelna różnica i to bynajmniej nie w nazwie. Ale musisz już sam to znaleźć. Mam dość tłumaczenia tego po raz siedemnasty.

Avatar
Konto usunięte
Ja wiem :)

Nikt poza Tobą nie opiera się na rzetelnych danych tylko są przekonani odnośnie głupot bez dowodów. I przekonani o istnieniu Boga nie mogą zmienić zdania! A spekulacja oparta na nieuznawanych przez Ciebie obserwacjach nie jest spekulacją.

Specjalnie dla Ciebie zmienię słowo "wiara" na "przekonanie" albo "spekulacje". "Przekonanie będzie pasować zawsze, a "spekulacja" dość często.

Avatar darcus
Zmiana słowa zmienia sens zdania.

Avatar
Konto usunięte
Na pewno zmieniają przekaz emocjonalny, ale niekoniecznie znaczenie.

Wierzą w Boga.
Jestem przekonany o istnieniu Boga.

W kwestii suchych faktów te zdania są identyczne.

Sądzę, że spontaniczne powstanie wszechświata jest najbardziej prawdopodobną opcją.
Jestem przekonany o prawdziwości spontanicznego powstania wszechświata.
Wierzę w spontaniczne powstanie wszechświata.

Różny jest tylko przekaz emocjonalny. Przynajmniej zakładając, że to zdanie wypowiada któryś z nas, a nie np. osoba mająca niezbite dowody.

Avatar darcus
AxelOxenstierna pisze:
Wierzą w Boga.
Jestem przekonany o istnieniu Boga.

Pierwszy przypadek oznacza przekonanie bez dowodów czy powodów.
Drugi przypadek tego nie określa.
Jak mówiłem, to bardzo subtelna różnica.

AxelOxenstierna pisze:
Sądzę, że spontaniczne powstanie wszechświata jest najbardziej prawdopodobną opcją.
Jestem przekonany o prawdziwości spontanicznego powstania wszechświata.
Wierzę w spontaniczne powstanie wszechświata.

Pierwszy przypadek może być oparty na jakichś powodach, ale jest spekulacją.
Drugi przypadek nie określa, czy ma dowody i powody, czy nie.
Trzeci przypadek ich nie ma.
Widzisz już różnicę?

Avatar
Konto usunięte
Jeśli osoba sądzi to czy tamto to nie wiesz, czy ma dowody.
Jeśli osoba wierzy w coś to też nie oznacza, że nie ma powodów.

Ja wierzę w Boga i mam ku temu liczne powody.
Dużo osób w internecie ma swoje zdanie i sądzi coś na ten czy inny temat, ale nie wiemy czy mają jakieś poszlaki ku temu, czy po prostu powtarzają coś czego nie rozumieją.

Avatar
Konto usunięte
Wiara może być poparta poszlakami, obserwacjami ale nie musi.

Avatar darcus
Chodzi o powody nieco bardziej naukowe.

A jeżeli wierzysz i znajdujesz dowody, to wtedy przestajesz wierzyć a zaczynasz być przekonany.

Znowu będziemy się kłócić o kwestię nazewnictwa?

Avatar
Konto usunięte
A jakie dowody są według Ciebie naukowe?
I który z tych dowodów popiera hipotezę o spontaniczności powstawania wszechświata?

Avatar darcus
Powody, nie dowody.
O, tutaj mamy piękny przykład różnicy między nami.
Ja dopuszczam spontaniczność powstania Wszechświata, bo jak na razie nic nie wskazuje, że jest to niemożliwe. Nie jestem przekonany o prawdziwości, ani nieprawdziwości tego stwierdzenia. Jak na razie jest to pewna możliwość. Jeśli pojawią się inne, bardziej przekonujące możliwości, które zaprzeczą spontaniczności, to będę w stanie uznać ją za nieprawdziwą.

A ty wierzysz w Boga i kropka. Nie porzucisz tej wiary, w przypadku dowodów, które ją zdementują albo zignorujesz te dowody, albo zmodyfikujesz swą wiarę o jakieś szczegóły.

Avatar
Konto usunięte
Jeśli znajdę dowód na nieistnienie Boga to odejdę od wiary :)
Problem jest taki, że dowodów nie ma.

Avatar darcus
Dowodem są choćby prawa fizyki, logiki, czy problem zła.

Avatar
Konto usunięte
Znasz moje zdanie na ten temat
kończmy offtop zanim będzie przeniesiony do działu "kłótnie"

Avatar
Konto usunięte
AxelOxenstierna pisze:
Jeśli znajdę dowód na nieistnienie Boga to odejdę od wiary :)

Powinieneś raczej szukać dowodu na jego istnienie. Człowiek jest niewinny, dopóki nie zostanie mu udowodniona wina, no nie?

Avatar darcus
Tsa, znam twoje zdanie. Zamiast zmienić własne poglądy dementujesz dowody. Jak każdy, typowy wierzący.
Jak koniec, to koniec.

Avatar
Konto usunięte
Elagia pisze:
Powinieneś raczej szukać dowodu na jego istnienie. Człowiek jest niewinny, dopóki nie zostanie mu udowodniona wina, no nie?


Dlatego nazywam to wiarą, a nie wiedzą. Znalazłem wiele przesłanek potwierdzających, ale ostatecznego dowodu raczej nie znajdę.

Avatar darcus
Chętnie bym z tobą szerzej i dłużej podyskutował na osobności na temat istnienia Boga. Większość katolików jako dowody wymienia Biblię i jakieś (same w sobie nieudowodnione) objawienia, czy cuda. Ciekawi mnie, co ty masz w zanadrzu. Teoretycznie nie powinno mnie to obchodzić, ale w końcu każdy punkt widzenia jest cenny. Może to jest taka trochę moja słabość. Ciekawość dotycząca wszystkiego. Kurczę, zapędziłem się.

Avatar
Konto usunięte
darcus pisze:
Tsa, znam twoje zdanie. Zamiast zmienić własne poglądy dementujesz dowody. Jak każdy, typowy wierzący.
Jak koniec, to koniec.


Musisz mieć ostatnie zdanie :D Cóż, ja w sumie też. To zabawne.

To samo można powiedzieć o Tobie. Zamieniając tylko "wierzący" na "ateista".

Choć w sumie znam wielu ateistów, którzy umieją się przyznać do tego, że ateizm jest po prostu wiarą w nieistnienie Boga...

Ale co ja tam wiem. Przecież problemy dzisiejszego świata byłyby rozwiązane, gdyby wszyscy myśleli tak jak darcus. Ale cóż, ani Einstein ani Nikola Tesla ani wielu innych nie dorosło do Twojego poziomu.

Avatar
Konto usunięte
AxelOxenstierna pisze:
Dlatego nazywam to wiarą, a nie wiedzą.

Przeczytej www.racjonalista.pl/kk.php/s,5871

Avatar darcus
Piękny sarkazm, brawo, udał ci się.

Ateizm jest nie tyle wiarą w nieistnienie Boga, co niewiarą w istnienie Boga, lub bogów. Bardzo mikroskopijna różnica, dla wielu pewnie nieznaczna. Dla mnie tak.

NIGDY nie mów mi, że dementuję dowody. Nie masz podstaw ani prawa, by tak insynuować i mnie oczerniać.

Avatar
Konto usunięte
Elagia: I?

Darcus: Święte przekonanie o tym, że prawda jest po czyjejś ze stron i, że "moje argumenty są lepsze bo je przemyślałem i przeanalizowałem" nie sprawia, że nie dementuje się czyiś argumentów.

A jest to sprawa niestety dość częsta.
Argument typu "Bóg nie istnieje bo wszystko tworzy się samo" jest zamianą jednej wiary na drugą. Obie są niepotwierdzone naukowo.

"Są dowody na nieistnienie Boga bo Bóg jest sprzeczny z prawami fizyki, które są dokładnie takie jakie na mocy swojej wiedzy wyznaczyłem" też jest zamianą jednaj wiary na drugą.

Ateizm jest wiarą w nieistnienie Boga, gdyż albowiem nie ma na to dowodów. I to, że jesteś przekonany inaczej tego nie zmieni.

Avatar darcus
Jak dotąd nigdy nie zdementowałem racjonalnych argumentów/dowodów i nie przejawiałem takowego "świętego przekonania". Nie insynuuj.

Na samym dole - Znowu kwestia nazewnictwa. Pewnie teraz mógłbym się rzucić, by tłumaczyć ci twoje pomyłki i takietam, ale... Po co? Jak zwał, tak zwał. Możesz sobie dementować dowody na nieistnienie Boga, a ja mogę sobie nie zauważać dowodów na jego istnienie. Żaden z nas nie zmieni swych poglądów, bo ty najwyraźniej jesteś zbyt zapatrzony w swoją wiarę, a ja najwyraźniej jestem zbyt bezrozumny, by pojąć twoje argumenty za nią przemawiające.

Tym akcentem zamierzam skończyć dyskusję. Obrzucamy się nawzajem nieprzyjemnymi uwagami, w najlepszym wypadku graniczącymi z obrazą. Nie po to powstała ta grupa, ta strona, a nawet sama idea dyskusji. Nawiązując więc do jednej z ostatnich rozmów - Sam sobie zdecyduj, czy coś takiego jest na twoim poziomie. Ale na pewno nie na moim. Na następne wiadomości mogące być próbami kontynuowania kłótni nie odpowiem, bez względu na to jakie insynuacje, aluzje, czy obelgi będą zawierać.

Avatar darcus
Bullshit i tyle.

Avatar
Konto usunięte
"Zatem skoro nigdy nie istniało nic, zawsze musiało istnieć coś."

W tym momencie padłem.

Avatar
Konto usunięte
Paulo Coelho pisze:
"Zatem skoro nigdy nie istniało nic, zawsze musiało istnieć coś."

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar ZawiszaMikolow
Właściciel: ZawiszaMikolow
Grupa posiada 13195 postów, 320 tematów i 39 członków

Opcje grupy Forum dyskus...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Forum dyskusyjne - czyli miejsce rozmów luźnych i