Mi smutno? Po czym? Smutno to mi w tą środę było. Teraz nawet jestem zadowolony, przemyślałem sobie wszystko. Więcej czasu na inne rzeczy. Jakoś tak zawsze po każdorazowym zakończeniu znajomości nagle pojawia mi się masa czasu, zwłaszcza wieczorem i gdy mam wolne. Pewnie mam problemy z gospodarowaniem czasem, prawda. Jednak dziwnym jest, że wyłączenie jednego czynnika kompletnie te problemy usuwa.
Jakoś tak po lekko toksycznej znajomości nie żałuję. Niektórymi zachowaniami zaczynałeś przypominać Orzeszka i Griszkę. I tutaj pewnie przeczytasz, że całokształtem, więc cofnij się parę słów i przeczytaj te słowo "niektórymi".
A ja mówiłem, że ktoś pisał, że dota jest zje**na, poza mną? xD Użyłem takiej magicznej rzeczy - na co zresztą wskazuje słowo "jeśli" - jak tryb przypuszczający, inaczej warunkowy.
Gdybyś nie wiedział co to jest to
proszę. Mówiłem, żebyś przeczytał dokładnie :- ) Co do knebla. Żebym ja go dostał 3 razy to by było fajnie. Sam wiesz, że dawałeś mi go dużo częściej. Nawet jeśli w żartach to jednak dawałeś.
Co do tego, że Mateusz dostawał ją częściej i się nie obraził. Ja nim nie jestem ;) Przecież nawet ja mam skrajnie różny charakter od Mateusza, z czego zresztą często wynikały kłótnie. A z Mateuszem grałem gdy on zaczynał, czyli kiedy? Końcówka grudnia, kawałek stycznia? Gdzieś tak od miesiąca nie chciałem z nim grać, bo wiedziałem, że się z nim pokłócę. Tak, dostawał ją częściej, ale jak sam piszesz wtedy gdy ja jeszcze z nim grałem i z samego początku. Nie rozumiem, jak to co był parę miesięcy temu odnosi się do tego co było 2 dni temu? I powtarzam, nie jestem nim.
Btw. Bycie pickerem slarka to też jest smruuuuuuuuuuuuuut. Nauczyłbyś się czegoś co wymaga trochę więcej rzeczy, niż włączenie SB i wejście na squishy heroski z combo, a potem zapi***alanie mieczykiem z włączonym ultem w tanków. Dla mnie już Snajper jest trudniejszy, bo musisz trzymać dystans od przeciwników :)
Pierwszy raz spotykam się z takim znaczeniem karuzeli spie**olenia. Jakoś zawsze znałem inne znaczenie (-: Bardzo fajnie, że mam sobie darować to jedno euro, będzie co sprzedać, zresztą chyba i tak ci za dużo kasy już wysłałem.
Jako iż nie umiesz kończyć znajomości i boisz się powiedzieć to ludziom wprost, to ja napiszę to, czego ty się boisz. Koniec. Nie mam czasu odkręcać tego co tu napisałem, nie mam zamiaru za nic przepraszać, nie mam zamiaru się godzić, szukać sposobu kontaktu nie mam zamiaru więcej tracić czasu na kogoś takiego. Jedyne czego żałuję to ostatniego pół roku gdzieś od listopada, gdy zaczęła się ta mała wojenka, straconego na to czasu i tego, że przywiązuję się do ludzi, ale przywiązanie minie, czasu mam sporo, a każdy do którego przestawałeś się odzywać lub w ten swój śmieszny sposób kończyłeś znajomości wyszedł na tym po jakimś czasie bardzo dobrze. Powiem coś jeszcze co chciałem powiedzieć od dawna, a nie robiłem tego bo cię lubiłem i nie chciałem obrażać
*, ale teraz chcę wyrzucić z siebie złe emocje względem ciebie i zapomnieć, że cię w ogóle znałem. Spi***alaj, nie śledź mnie, nie obserwuj mojego steam, facbooka, discorda, dotabuffa i innych rzeczy, nie każ nikomu w przyszłości do mnie pisać. Ja nie mam zamiaru tego robić, ale patrząc na twoją przeszłość i wcześniejsze zachowanie to, że ty będziesz to robić jest wysoce prawdopodobne.
Niby proste, powszechne przekleństwo, a ile jego powiedzeniem można się złej energii pozbyć, aż jakoś tak miło się robi.
Nie mam zamiaru dalej tego ciągnąć, nie wejdę tu już raczej, a jeśli wejdę to tylko po to, żeby dosłownie napisać jedno zdanie, które nawet nie będzie do ciebie, ale nie jestem co do niego jeszcze zdecydowany.
* - chyba jednak bardziej to drugie.
PS. Trochę przykre jest to, że osoba która obraca się w całkiem sporym gronie osób z stanami depresyjnymi, ma w sobie tak mało empatii i zrozumienia dla innych, a tak dużo egoizmu.