Właściciel
Planeta ojczysta ludzi. Stała się jednym z pierwszych obiektów ataku Żniwiarzy. W wyniku poniesionych strat ruchem oporu dowodzi admirał David Anderson a flotą admirał Steven Hackett. Cała planeta jest z gruzach. Admirał Steven Hackett wyłączył Gromadę Lokalną z użytkowania w Przestrzeni Przymierza do odwołania
POZA GRĄ:
Druga edycja rozpoczyna się od strony czwartej
Właściciel
John widzi przed sobą wielki pancernik Żniwiarzy oraz liczne oddziały Kanibali pustoszące okolicę. Akurat znajdowałeś się za miastem aby ustalić kontrakt z szajką dilerów narkotyków. Twój prom stoi niedaleko nietknięty
Konto usunięte
-O cholera.... - Zaczął biec z głową nisko do promu.
Właściciel
Dwaj twoi ludzie wbiegli za tobą, w środku czekał już pilot
- Co tu się dzieje...?
Zapytał z przerażeniem i rozglądał się na wszystkie strony
Konto usunięte
-Ku*wa mać, kanibale wszędzie, pancernik żniwiarzy, nici z kontraktu. Spierdzielamy!
Właściciel
Pilot przerażony nie był w stanie się ruszyć. Dilerzy zaczęli się dobijać do drzwi promu
Konto usunięte
-Ku*wa... Głuchy jesteś?! - Wycelował predatorem w jego głowę.
Właściciel
- C-c-cooo...?
Pozostali dwaj twoi ludzie zaczęli się denerwować. Któryś z dilerów strzelił w kadłub promu
Konto usunięte
Strzelił.
-Ktoś umie tym sterować?!
Właściciel
- Jaa...
Z wahaniem odparł jeden z gangsterów
Konto usunięte
-No to ruszaj dupę, bo zaraz będziemy mieli przeje**ne! - Zdjął ciało pilota z siedzenia.
Właściciel
Usiadł za sterami i włączył silniki. Z trudem prom się podniósł i zaczął lecieć w losowym kierunku. Kadłub przyjął solidną porcję amunicji
- Dokąd lecimy?
Właściciel
Prom leciał dość nisko, było widać całe zniszczenie. W ciągu kilkunastu minut okolica wyglądała jak po długotrwałych walkach w okresie Drugiej Wojny Światowej
Konto usunięte
-Nie wiem czy mówić czy to piękne czy złe. W każdym razie. Daleko jeszcze?
Właściciel
- Jeszcze kawałek
Już było widać prymitywne lądowisko w okolicznej wsi. Prom wylądował a kilkunastu twoich ludzi wybiegło ci na przywitanie
- Co się dzieje?!
Konto usunięte
-Nici z kontraktu... Pancernik żniwiarzy i kanibale zaatakowali...
Właściciel
- To co teraz?!
Dwaj twoi ludzie wynieśli trupa pilota, wszyscy zamilkli i spoglądnęli na niego
Konto usunięte
-Sam nie wiem, dajcie mi czas do namysłu. - Poszedł do swojej kwatery czy coś.
// Ilu mam ludzi?
Właściciel
Twoja kwatera wyglądała tak jak zwykle, tylko okno było otworzone a an stole leżały jakieś papiery które powinny być w szufladzie biurka
Konto usunięte
Uporządkował papiery i schował do szuflady.
// Mam doradce jakiegoś?
Konto usunięte
-Mark! Chodź tu! - Zawołał swojego doradcę.
Właściciel
- Tak szefie?
Mark pojawił się w drzwiach
Konto usunięte
// Nasza baza to wieś?
-Co ty na to, żeby spotkać się z dilerami z cytadeli?
Właściciel
// Obok wsi, w jednym z domków
- Mogą być problemy, Przymierze jest tak zajęte że nawet nie wie do czego wali
Konto usunięte
-Hm... To masz jakiś pomysł na interesy?
Właściciel
- Ruch oporu raczej odpada... Tak samo bezpośrednia walka ze Żniwiarzami... Dobra byłaby ucieczka z Ziemi ale z tym naszym gratem to kto wie...
Konto usunięte
-Mamy prom. No ale kto wie. Tylko ucieczka z ziemi, nic lepszego?
Właściciel
- W dwunastu nic tu nie zrobimy...
Konto usunięte
-No to żegnaj Ziemio. Wszyscy na prom! - Krzyknął po czym udał się na prom
Właściciel
Jedenastu twoich podwładnych udało się na prom, ledwo się zmieścili
Konto usunięte
-Jak będzie ciężar to kogoś zrzucę... - Pomyślał po czym powiedział:
-Mark, gdzie lecimy?
Właściciel
- Chyba na Omegę, będzie najłatwiej coś ugrać
Konto usunięte
Rzekł do pilota
-A więc kurs na Omegę!
Właściciel
Przez przekaźnik przeszły tysiące okrętów. Wręcz setki tysięcy. W różnych barwach, różnych typów i różnych klas. W oddali widać było równie liczną flotę Żniwiarzy
- Do wszystkich flot. tu admirał Hackett. Zaraz rozpoczniemy atak. Ta wojna nie tu się rozpoczęła lecz tu się zakończy. To jest nasza jedyna szansa, nie możemy jej zaprzepaścić. Potwierdźcie gotowość bojową
- Wszystkie floty Przymierza gotowe
- Flota turian gotowa
- Flota asari gotowa
- Flota salarian gotowa
- Flota Terminusa gotowa
- Wszystkie floty quarian gotowe
- Flota gethów gotowa
- Pojedyncze okręty?
-Kapral Jack Naxxer, lecę pancernikiem.
Jesteśmy gotowi.
Właściciel
- Potwierdzam waszą obecność w systemie
Do załogi.
-Niedługo się rozpęta bitwa, bądźcie gotowi na najgorsze.
Poszedł do swoich.
//Mógłbyś nam dać się jakoś zobaczyć.Widziałem narazie tylko postać Krzyśka.
Właściciel
Twoi ludzie lekko podenerwowani czekali w dokach.
- Czekać na mój sygnał
Przez radio nadawał Shepard. Okręty zbliżyły się do Ziemi
- Ognia!
Wielka salwa z miejsca rozerwała kilku Żniwiarzy. Do przodu ruszyły myśliwce
-Wszyscy gotowi? Wiedzie,że nie ma odwrotu,ale mamy wielki cel.Odbijamy naszą ojczystą Ziemię!
-Strzelać! Starać się oczyścić drogę!
Właściciel
Wszyscy poszli do promów
Max i Jimmy podali sobie ręce i się zaśmiali
- Jack, kto tak właściwie jest twoim adiutantem?
Horacy podrapał się po zaroście
-Który jest z was najstarszy rangą?
Poszedł także do Promów.
-Przygotujcie się zobaczyć rodzinę.
Właściciel
- Wychodzi na to że ja
- Gotowi jak nigdy
Promy oddzieliły się od okrętów i zasłoniły całe niebo. Nie było widać nic innego niż tylko transport żołnierzy. Wyszliście już w atmosferę i zmierzaliście do wysuniętego posterunku
-No to ty jesteś adiutantem, ruszamy.
Idzie do promu.
-No to jedziemy z tym koksem.
Właściciel
- Tony? Tu Hackett. W Twojej okolicy właśnie zastrzelono prom z oddziałem potrzebnych nam specjalistów. Musisz ich odszukać. Zrozumiałeś?
- Kapral Jack? Musisz zabezpieczyć uciekających cywili, weźmiesz na sobie ogień wroga. Przyjąłeś?