-Ku*wa no i nic nie wiedział.Jimmy w którą stronę idziemy?
-Idziemy do piwnicy, ale zachowajcie ostrożność.
Idzie do piwnicy.
Właściciel
- Brzytwa! Lecimy!
Mark złapał Cię pod ramię i pobiegł w stronę promienia
W piwnicy było kilku rannych cywili
-Will, pójdź po medyka.
Wysyłam wiadomość, że znalazłem cywili.
-Okej ruszajmy się ludzie i to szybko.Na wschód!
Poszedł a raczej pobiegł z oddziałem na wschód.
Właściciel
Medyk zaczął opatrywać rannych
- Musimy szybko dostać się na posterunek, są tu ciężko ranni
Zauważyliście zestrzelony prom i kilka trupów, ślady prowadziły dalej na wschód
Mark biegł na złamanie karku, mijaliście zaskoczone oddziały wroga
- Ruchy, ruchy, ruchy! Nie chcę zginąć na progu chwały
Przez komunikator (lub omino-lucz)
-Tutaj kapral Jack Naxxer, potrzebujemy promu dla rannych cywili.
Mówi na jakiej są pozycji.
Właściciel
- Przyjąłem, zaraz będziemy
-Horacy, wynieście cywili, transport zaraz przybędzie.
Idzie dalej do piwnicy szukając innych cywili.
Właściciel
Oddział wynosił po kolei rannych, w dalszej części były już tylko trupy, częściowo spalone
Napotykaliście następne trupy, potem ładunki z ciężką bronią. Aż wreszcie w jednym z budynków paliło się ognisko
Cywile są osłonięci, czekamy na prom.
Właściciel
Zjawił się po jakimś czasie, bez połowy pancerza na jednej z burt i z dymiącymi się silnika. Usiadł obok was
-Przygotujcie się.Nie wiadomo czy to nasi czy nie nasi.
Wyciągnął broń i miał ją w pozycji takiej,że jakby strzelił ktoś by dostał w krocze albo wyżej.Szedł dalej.
Właściciel
W środku siedziało kilka osób z dywizji inżynieryjnej. Brudni, zmęczeni i lekko przestraszeni
Przez omni-klucz.
-Wysyłamy cywili, spróbujcie osłaniać prom.
Cywile do promu!
Właściciel
Nieskładnie weszli do środka, ten ledwo się oderwał i powoli ruszył do wysuniętego posterunku. W locie przechwycił ich Żniwiarz i jednym strzałem z akceleratorów masy zmienił go w wielką kulę ognia
Podszedł do nich.
-Wszystko w porządku?Spokojnie jesteśmy z Przymierza.
-Cholera...
Przez omni-klucz.
-Czy są jakieś oddziały w pobliżu?
Właściciel
- Zestrzelili nasz prom. Nie mamy ciężkiej broni. Musimy rozwalić Działa Hadesu żeby reszta dotarła do nas
- Na waszej pozycji już nie ma, wracajcie do posterunku
-Więc to wy jesteście tymi specjonalistami?
Właściciel
- Ano my. Nie widzieliście naszego ładunku? Musieliśmy uciekać przed Kanibalami
Długa droga, często naokoło jakichś mocniejszych posterunków lub zasypanych gruzami ulic. Po jakimś czasie docieracie do długiej ulicy, na jej końcu jest prowizoryczna brama
-Tak,widzieliśmy ciężką broń i ładunki.
Właściciel
- Dobra, idziemy po nie. Wy zapewne z uderzeniowego? To lepiej wracajcie na posterunek, mamy mało czasu
-Powodzenia!
Odsalutował i poszedł do Posterunku.
Właściciel
Po jakimś czasie dotarliście do kilku w miarę porządnych budynków oznaczonych logiem Przymierza
Wszedł do posterunku.
-Chyba możemy sobie odpocząć.
//Długo jeszcze,żeby mógł spotkać Jack'a?
Właściciel
Ludzie rozeszli się po budynkach
- Brakuje pięciu żołnierzy, trzymaj
Podał ci pięć nieśmiertelników
-Jak ja tego nie cierpię...
Właściciel
- Idę zobaczyć jak wygląda sytuacja
Rozpłynął się w tłumie żołnierzy
Zamknął oczy i myślał o tym co będzie robił z Helen.
Właściciel
- Kto przyleciał pancernikiem z trzecim ludzkim WiDMem?
Jakiś sierżant stał na środku placu
Otworzył oczy.
-O kogo chodzi? O Tony'ego Getherona? Jeśli tak to ja.
Wstał i zasalutował.
-Tony Getheron Generał N7,WiDMo.
Konto usunięte
-Ehe. - Biegł najszybciej jak mogl
Właściciel
- Jakaś Helen kazała przekazać że wszystko w porządku, jestem gońcem od łącznościówki
Brama się przed wami otworzyła. Pierwsze co rzuciło się twoim oczom to dwóch rozmawiających facetów. Jeden był uderzająco podobny do tego z którym rozmawiałeś kiedyś w Czyśćcu. Nad twoją głową przeleciał myśliwiec w barwach Jenthy, pomachał skrzydłami i poleciał w stronę promienia
-To przekaż jej,że u mnie też wszystko w porządku i,że ją kocham.
Konto usunięte
Podszedł do znajomego z Czyśćca.
-Jak sytuacja?
Właściciel
- Się robi
Bez trzymania się regulaminu po prostu pobiegł między budynki
-Myślę,że dobrze.Ja i mój oddział pomogliśmy specjalistą.Za pewnie odbijemy naszą Planetę.
-Tak to ja John.Tylko teraz jestem no cóż Generałem N7 i WiDMo.
Konto usunięte
-Gratulacje... Sklamalem wtedy w barze. Jestem przywódcą Strzelców Ciszy.
-Przecież jesteście poszukiwani...Zresztą zrobię ten jeden wyjątek.Znalazłeś sobie kogoś?
Konto usunięte
-Em...Nie? Nie jesteśmy poszukiwani? Poje**ło cię?
-Zauważ,że to jest jedynie chwilowy sojusz.
Konto usunięte
-No, następnym razem mogę cię rozje**ć jak spróbujesz mnie zaatakować. - Uśmiechnął się.