[DYSKUSJA] Fani serii Fallout

Avatar Dark_Dante
Hmmm... Właśnie kilka minut temu zrobiłem czwartą ścieżkę Fallout 4 i... Szczerze? Oczekiwałem czegoś więcej.

Koło rozmów. To miało sens chyba tylko i wyłącznie w Mass Effect, tutaj wyraźnie się nie sprawdza.
Brak zużywania się broni i pancerzy. To było całkiem fajne, cały czas musiałeś kontrolować stań ekwipunku przed ruszeniem na rajd. A tutaj? Jedynie pancerz wspomagany.
Fabuła... Fabuła jest bardzo dobra. Nie tak epicka jak w NV ale jednak trzyma klasę. Tylko zakończenie... Poważnie? Cztery niemal identyczne filmiki? Halo, Bethesda, coś tu nie gra!
Profity. Seeeerioooo...? Kobieciarz mi kilka poziomów? No i ten S.P.E.C.I.A.Ł. Przez tą możliwość dodania sobie później punktów już nie czułem się taki specjalny. No i brakowało tej jednej jedynej umiejętności definiującej nasz styl gry.
Brak tworzenia własnej amunicji. To było to! Dzięki temu Mojave było takie barwne chociaż tylko żółtawe! Tutaj jest więcej możliwości ulepszeń i to dowolnych, wszystkiego co masz w rękach lub na sobie, nawet zmiana nazwy. Brakło jednak tej amunicji...
Te powtarzające się zadania. Ciągle napady bandytów, pomoc osadnikom od Prestona i tego typu... No dobra, można podciągnąć poziom i trochę zarobić. Ale jednak co za dużo...

A teraz coś co mnie lekko wkurzyło.
Powędrowałem do empika ot tak, pooglądać i wyhaczyć coś ciekawego. Zobaczyłem figurkę Charyzmy za jeden grosz. A tu mi facet mówi, że tylko z grą, osobno 100 ZŁ! Szkoda, że nie wystawili ich ze dwa tygodnie wcześniej kiedy kupowałem pudełko -,-

Avatar
Konto usunięte
Ja nigdy nie polubiłem systemu robienia amunicji, za to kocham FO4 właśnie za modyfikacje uzbrojenia.
Fabuła nie była zła, bah, była nawet fajna, nie arcydzieło, ale w miarę solidnie napisana.
Zakończenia jednak zostawiają drobny niesmak, ale nie dlatego że mamy 4 podobne filmiki (bo inne fallouty miały podobne endingi), tylko dlatego, że tak naprawdę mamy 2 zakończenia, uratować instytut, zniszczyć go i w sumie tylko to wpływa na ending.
Kurde bela, w FO3 mieliśmy specjalne klipy za niektóre sidequesty, więc czemu nie ma ich tutaj?
Ale ale, najbardziej czego nie polubiłem był nowy S.P.E.C.I.A.L.
Przeboleje już profity i brak limitu poziomu, ale dodawanie punktów było słabawe.
Wielu się zgodzi, że jest to oficjalnie najgorszy Fallout, ale wciąż jest bardzo dobrą grą, po prostu za bardzo zmienili w porównaniu z poprzednimi częściami
Ah tak, zapomniałem o najbardziej karygodnym, wręcz niewybaczalnym błędzie...
FO4 chodzi na starym silniku. FO4, mocno zhajpiona gra, leciała na przestarzałym silniku! Tym samym coTES V! Gra z 2011! Fakt, został on zmodyfikowany, ale wciąż używał już lekko podstarzałego kodu.

Avatar Dark_Dante
W FO3 specjalne klipy? Chłoooopieeeee... W New Vegas to co ujrzysz w zakończeniu polegało głównie na zadaniach pobocznych.
I znowu nie wyciągnęli wniosków, dwa zakończenia, tak samo jak w trójce.

Kiedy widziało się te otwarte przestrzenie Wiedźmina 3... Doczytywanie się niemal KAŻDEJ lokacji od wewnątrz to słabizna.
Ale aż tak nie jest źle, z tych "nowych Falloutów" to skala idzie raczej od najmocniejszego New Vegas, przez dobrą czwórkę do średniej trójki.

Avatar
Konto usunięte
Dark_Dante pisze:
najmocniejszego New Vegas, przez dobrą czwórkę do średniej trójki.
Wat?
FO3 średnie? Ho, ho ho. Fakt, może NV przeważa nad 3 mechaniką gry i silnikiem, ale 3 miała niesamowity klimat i bardzo fajny świat.
NV to dla mnie po prostu taki trochę retro-futurystyczny dziki zachód, mało falloutowe.
Nie mówię, że 3>NV, ale tej grze daleko do średniej.
I grałem w NV, stanowczo wolę FO3

Avatar
Konto usunięte
Ja zgadzam się z Dantem, trójka średnio mi się podobała :/

Avatar Dark_Dante
To już sprawa gustu, subiektywność w najczystszym wydaniu.
Poza tym nawet sam wrzuciłem taki obrazek na główną o historii w Fallout 3.
Nie ukrywajmy, we wszystkich trzech "nowych" częściach fabuła jest trochę oklepana.
Zaginął ojciec/dowolny członek rodziny, muszę go odszukać.
Ktoś chciał mnie zabić, muszę go odszukać i rozwalić.
Ktoś porwał mi syna, patrz wyżej.

Ale odpowiednia budowa świata dookoła może sprawić, że przymkniemy na to oczy.
A stolica była dla mnie za bardzo pusta :v

Avatar
Konto usunięte
FO2 forever

Avatar Dark_Dante
Swoją drogą trochę zdziwiło mnie Rivet City. Wszystko super pięknie przetłumaczone, nawet dubbing a tu nagle zostało po staremu.
Jak już polonizacja to konsekwentnie.

Avatar Dark_Dante
Wiem co jeszcze. Tak mi czegoś brakowało ale nie byłem pewny o co chodzi.
Karma!
W czwórce nie ma karmy!
Już pominę te relacje jak w New Vegas ale karma?
Niby nic ale miło było grać specjalnie w taki sposób żeby być Mesjaszem lub Diabłem.

Avatar pan_hejter
Wiem że jest to dyskusja na temat fallouta ale musze tu wspomnieć o Wasteland 2.

Jest to sequel gry z 1988 roku której to duchowym spadkobiercą był właśnie pierwszy Fallout. Więc o ironio ta gra stała się duchowym spadkobiercą pierwszych Falloutów ale po kolei:

Rozgrywka:
Gra jest strategią turową z izometryczną kamerą. Zupełnie jak w pierwszych Falloutach, ruch i ataki kosztują PA zależne od naszych statystyk. Od pierwszych Falloutów różni się tym, że zaczynamy z 4 osobową drużyną, mimo wszystko wydaje mi się to zaletą gdyż pozwala to na różnorodne podejście do walki(sam w drużynie operowałem snajperem który zajmował się rusznikarstwem oraz naprawami, specem od pistoletów który był również medykiem, specem od pistoletów maszynowych który zajmował się gadką i specem od karabinów szturmowych który otwierał zamki i był saperem.)

Fabuła
Fabułe zaczynamy jako 4 osobowa grupa Strażników pustyni(Dessert rangers). Która niesie pomoc ludziom pustkowi. Ta akurat drużyna ma zbadać tajemnice śmierci jednego ze strażników Asa. Gra pozwala nam do misji podchodzić w różny sposób, czasem zależny od umiejętnośći i daje te kojarzone z Fallouta nv poczucie że nie ma w 100% dobrego wyboru. Niestety jak dla mnie była ona odrobine przewidywalna, ale wydaje mi się, że to część jej ciężkiego klimatu

Klimat
Tym gra chwyta za serce. Osobiście uważam, że każdy dobry fallout odbywał się na pustyniach a ta produkcja ten schemat powtarza. Przy okazji serwując nam ten sam ciężki apokaliptyczny klimat w którym czujemy beznadziejne zmagania protagonistów walczących z nieprzyjaznymi pustkowiami.

Podsumowanie
Zanim podniosą się lamęty "to nie fallout". W mojej opini Wasteland 2 jest bardziej falloutem niż fallout 4. Jeżeli chcesz poczuć klimat pierwszych dwóch gier od interplayu kup Wasteland 2. A jeżeli tak jak ja już w nie grałeś to uwierz mi pokochasz tą grę.

Avatar Skwarek218
Jak dla mnie to każde dobre post-apo dzieje się na pustyni. No może nie wszystkie :p (Stalker, na przykład to bardzo dobra gra)

Avatar pan_hejter
Stalker to chyba bardzej bagna i klimat kontynentalny.

Na strikte pustyni dzieją się 2 pierwsze fallouty, wspomniane wasteland i mad max.

Avatar Dark_Dante
Nie bagna, a miasto i okolice podmiejskie. Bagna tam jak na lekarstwo.

Avatar Skwarek218
No, ale jakieś były z tego co pamiętam.

Avatar Dark_Dante
Zaton w Zewie Prypeci, Bagna w Czystym Niebie. Bo Jeziora Jantar nie ma co liczyć.

Avatar pan_hejter
Ja grałem w zew prypeci i z tym mi się kojarzy

Avatar
Konto usunięte
Pomógłby mi ktoś.
Kupiłem w Empiku wersje pudełkową FNV ze wszystkimi DLC.
Główna gra jest przetłumaczona (napisy), ale każde DLC jest po angielsku
Proszę dobrzy ludzie pomóżcie

Avatar
musztardan
Czy czasem DLC'ki nie były przetłumaczone?

Avatar Dark_Dante
Wszystkie były, z tego co ja pamiętam.

Avatar
musztardan
więc nie wiem.

Avatar
Konto usunięte
Dobra już jest ok z tłumaczeniem

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku