Konto usunięte
Zaczęła szukać wzrokiem tego, który w przeszkodził jej w zabiciu anioła.
Konto usunięte
Nie mogła go znaleźć (:D).
Konto usunięte
Zaczęła się zastanawiać przyglądając się, czy ten nowy król to nie on.
Konto usunięte
Nie potrafiła rozpoznać twarzy.
Konto usunięte
zaczęła dalej szukać Dudu
Konto usunięte
W końcu zauważyła go. Siedział tuż obok króla, rozmawiając z nim. Przy pasie miał miecz, Miecz Śmierci. Gdy zauważył, że świeci się on na "kolorowo", wstał od stołu. Wiedział, że niebezpieczeństwo jest blisko.
Konto usunięte
//No wreszcie!
Zaczęła wycofywać się w stronę bramy, miała już gotowy plan.
Konto usunięte
Wiedział, że dojdzie do spotkanie prędzej czy później. Wcześniej w walce jeden na jednego nie miał szans, lecz wtedy był przy nim Michał. Teraz jednak miał Miecz Śmierci, który mógł dorównać ostrzu Nahiel.
Konto usunięte
//Może i miecz tak, ale czy i umiejętnościami i magią jej dorówna? :D
Wrota się trochę otworzyły, zauważył to tylko Dudu. Nahiela wyszła za drzwi, chciała na początek wyciągnąć Dudu za drzwi, chciała uczciwej walki, a tam zaraz każdy rzucił by się, aby pomóc Dudu.
Konto usunięte
Dudu właśnie zrozumiał, że nie ma nigdzie Michała.
- Gdzie on jest? - spytał.
Konto usunięte
No chodź...
Pomyślała, chcąc wyciągnąć Dudu
Konto usunięte
-Kto?
Odpowiedziała pytaniem nie bardzo wiedząc o co chodzi...
Konto usunięte
- Już nie udawaj kto! - zakrzyknął.
Konto usunięte
-Nie wiem o kim mówisz.
Powiedziała ujawniając się w postaci demona.
-Przyszłam tu po coś innego, niż zamartwianie się kimś.
Konto usunięte
Wyciągnął swój miecz śmierci.
- Hmm, wiesz jak nazwę mój miecz?
Konto usunięte
-Może zanim zaczniemy walczyć, powiedź mi o co ci chodzi z "tym kimś".
Powiedziała dla bezpieczeństwa wyciągając swój miecz.
Konto usunięte
- Mój miecz nazwę: pogromca demonów! - nie czekając na ruch Nahiel, rzucił się na nią.
Konto usunięte
-Jak chcesz szybciej to proszę.
Powiedziała odsuwając się na bok, gdy miecz zaczął lecieć w jej stronę i wywijając mieczem tak, aby płaz (płaska strona) uderzył Dudu po plecach.
Konto usunięte
Okręcił się, przez co nie dostał uderzenia. Zaczął krążyć półkolem czekając na błąd rywala.
Konto usunięte
Z głośnym hukiem w stronę Dudu poleciała wielka kula ognia.
Konto usunięte
Odskoczył na bok. Ciągle krążył półkolem.
Konto usunięte
Tak... Dobrze... Twoja kolej...
Zaczęła również chodzić półkolem..
Konto usunięte
- Co zrobiłaś z Michałem?
Konto usunięte
-Michałem?! Aaa... Tym aniołem? Nie wiem gdzie on jest, ostatni raz widziałam go, gdy mi przeszkodziłeś w walce z nim, dlatego tu przyszłam, chcę sprawdzić, kto jest lepszy.
Powiedziała wciąż czujna
Konto usunięte
- Kłamiesz! - oświadczył. - Wiem, że kłamiesz, miecz nie kłamie.
Wyczekiwał ciągle na ruch rywala.
Konto usunięte
-Naprawdę, nie mam z tym nic wspólnego...
Powiedziała wciąż czekając.
////Czemu on się tak jej czepia?
Konto usunięte
//Ona go uwięziła? Niby w jaki sposób?
-Miałam nadzieję móc wyzwać cię na pojedynek, aby zmierzyć się z tobą w uczciwej walce.
Powiedziała.
Konto usunięte
//Twoi ludzie jakoś go uwięzili :P
- Powód?
Konto usunięte
//Ja ludzi nie mam, to byli ludzie Adalruny
-Chcę sprawdzić kto jest lepszy, po tym, jak wtedy udało ci się z zaskoczenia mnie trafić to nie daje mi spokoju. Po pojedynku, nie chodzi mi na śmierć czy życie, zostawię cię w spokoju. Jeśli go nie przyjmiesz nie tylko będę cię męczyła dalej, ale i ośmieszysz siebie samego, ponieważ inni pomyślą, że boisz się stanąć ze mną do równej walki. Wybierz czas i miejsce, kiedy chcesz pojedynek, a ja się dostosuję.
Powiedziała wciąż na niego patrząc.
-I mogę ci przysiądź, że nie mam nic wspólnego z uwięzieniem tego anioła, nawet o tym nie wiedziałam.
Konto usunięte
- Mam uwierzyć demonowi, mistrzowi kłamstwa? - zamyślił się chwile. - Dolina Gildor w Helyanwë.
Konto usunięte
-Hmm... ok... Pojedynek na śmierć czy zwykła "towarzyska" walka?
Zapytała znów dając mu wybór, ale nie spuszczając miecza.
Konto usunięte
-No, ty wybierasz czy ja mam wybrać?
Zapytała
Konto usunięte
Odszedł w stronę sali gdzie trwały uroczystości.
Konto usunięte
Rozłożyła skrzydła i wzleciała w powietrze.
Konto usunięte
Wkroczył do sali, po czym usiadł na swoim wyznaczonym miejscu.
Michaelpl03
*Podszedł do pałacu po czym rozejrzał się*
(ie tó gtosi?)
Konto usunięte
W jednej z komnat trwały uroczystości.
Konto usunięte
- Tak, na podgrodziu wszystko w porządku. Sytuacja pod kontrolą - usłyszał głos.
Konto usunięte
- Ej ty! Czego tutaj szukasz, włazisz czy nie? - zapytał go strażnik pilnujący wejścia do sali.
Michaelpl03
- Em... Nie. (:P)
*Zdecydował się po czym odszedł*
Konto usunięte
- Chyba nie myślisz, że...? - usłyszał jeszcze głos.