Przeczytałem to coś jeszcze raz
I znów nie wiem, co do cholery autor miał na myśli lmao
Doucz się prostaku a nie obrażasz wielkie dzieła wybitnych poetuw!!!!
Część pierwsza tego jakże wybitnego dzieła stanowi wprowadzenie, nakreślenie problemu podmiotu lirycznego i przedstawienie jego niezmierzonego cierpienia. Już pierwsze zdanie ma jakże wymowne znaczenie: sen stanowi dla podmiotu lirycznego stan zagrożenia przez niemożność samoobrony, paranoja nie pozwala mu na spoczynek. Ostatecznie jednak podmiotowi lirycznemu udaje się zasnąć, lecz jego choroba psychiczna dręczy go nawet wtedy. Nocne koszmary są odzwierciedleniem jego podświadomości, podświadomości człowieka zniszczonego przez życie i społeczeństwo, co doskonale obrazuje ostatnie, jakoby wyrwane z kontekstu pytanie. Stop chromu w rzeczywistości oznacza poczucie stopniowego umierania wewnątrz, stawania się zimnym i sztywnym jak metal.
Kolejna część to przedstawienie przeszłego życia podmiotu lirycznego. Popełnił on zbrodnię - zabojstwo, którego motywu nie wyjawia. Podmiot liryczny wspomina, że nie słyszał pastora: oznacza to, że odrzucił prawdy wiary katolickiej i to bezbożność doprowadziła go do tego stanu. Na końcu podmiot liryczny mówi o swej samotności i życiu będąc porzuconym przez innych, posługuje się przy tym metaforą swego życia jako baru w którym panuje cisza.
Następnie rozpoczyna się właściwa część utworu. Podmiot liryczny wyrusza na wędrówkę wewnątrz siebie, by odnaleźć Boga w swoim życiu. Cesarz jest alegorią Jezusa Chrystusa, który po skazaniu na śmierć i upokorzeniu zmartwychwstaje. Jednak podmiot liryczny nie wierzy w to, uważa zmartwychwstanie za fikcję, dlatego w utworze cesarza pochowano żywcem.
Chleb również jest alegorią Jezusa, który w utworze jest przedstawiany w trzech osobach, tak jak Bóg w chrześcijaństwie. Wypowiedź Chleba symbolizuje ostatnią wieczerzę, Apostołów i Kościół. Wiara, nadzieja i miłość znajdują się nie tylko w świątyni i Bogu, ale także w domu wszystkich wierzących i w nich samych.
Pałac królewski o którym mowa dalej to alegoria Raju, Królestwa Bożego. Uczta oznaczać ma sąd ostateczny i zbawienie, które ma być bliskie, zaś poszukujący pałacu to chrześcijanie i nawracający się grzesznicy.
Utwór opisuje emocje i uczucia podmiotu lirycznego w różnych momentach, w różnej kolejności. Widać to już wcześniej, jednak tu przeskok ten jest dość wyraźny i pomija ważny moment z życia podmiotu lirycznego: jego śmierć. Podmiot liryczny po śmierci pragnie dostąpić zbawienia, jednak zdaje sobie sprawę z potencjalnych trudności jakie go spotkają.
Podmiot liryczny następnie opisuje sąd ostateczny, którego początek był zaskakująco radosny. Jednak później czuć było pewne napięcie. Warto tu wspomnieć o interesującym zabiegu zastosowanym przez poetę, tzn. mieszaniu rodzajów literackich i wypowiadaniu się podmiotu lirycznego w trzeciej osobie, co podkreśla jego rozterki wewnętrzne.
To ostatnie chronologicznie wspomniane przeżycie podmiotu lirycznego. Podmiot liryczny opisuje moment prawdziwego rozpoczęcia sądu grzeszników i ich strach. Nie wiemy, co dzieje się później. Finał pozostaje nieznany. Dla dopełnienia tej tajemniczości, ponownie następuje przeskok w czasie. Wyrwana z konktekstu rozmowa, zapowiedź nadejścia czterech jeźdźców apokalipsy i końca świata. Oto koniec tego głębokiego utworu wyrażającego tak wielkie i zróżnicowane emocje.
Nikt dotąd nie napisał tak wybitnego dzieła jak ów nieznany poeta. To wspaniałe połączenia wiersza z elementami epickimi, a także momentami w których utwór zmienia się w dramat. Narracja prowadzona jest w wielu liniach czasowych, a poeta inteligentnie bawi się uczuciami czytelnika, ucinając akcję i niespodziewanie przechodząc do wydarzeń z przeszłości.
Także nie wypowiadaj się jak się nie znasz bo to bardzo dobre coś a ty się nie znasz i trollujesz i ty aby chcesz aby tu zło było...