dawajcie robimy roleplaya z okazji świąt, ja zaczne
"wstałem z rana, był normalny dzień jak zawsze, nakarmiłem psa, wyniosłem śmieci i poszedłem do sklepu po chleb, nagle zatrzymał mnie miejscowy pijak z kosą w ręku, pie**olił coś o pracy i że to ciężko jest mu tą kosą machać to ja mu powiedziałem że kosiarka jest lżejsza przez co zagroził że mi tą kosą przypie**oli więc zacząłem uciekać, pobiegłem do piwnicy, zamknąłem się tam na klucz i włączyłem wszystkie zabezpieczenia mej jaskini po czym zacząłem się modlić do niewidzialnej ręki wolnego rynku by mnie uratowała"