Długowieczność

Avatar Litops
Moderator
Temat Mijaka zainspirował mnie do założenia tego tematu. Zastanówmy się, jakie będą konsekwencje zarówno stale rosnącej średniej długości życia, jak i modyfikacji i zabiegów, które owe życie znacznie wydłużą najpierw u ludzi bogatych, a potem, wraz z upowszechnieniem się tego i masową skalą, u coraz szerszych grup społecznych.
Czy kary więzienia wydłużą się w każdym przypadku, czy nastąpi to jedynie w przypadku przestępstw powodujących trwały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć?
Wiek emerytalny na pewno wzrośnie, bo będziemy się później starzeć. Ba, w przyszłości być może ludzie nie będą już wcale umierać ze starości, a w wyniku wypadków, chorób, zabójstw etc.
Na pewno ludzie zaczną dbać bardziej o zdrowie, karierę, wykształcenie, środowisko (tylko to w tym temacie). Związki monogamiczne będą wystawione na ciężką próbę, bo życie trwa dłużej, a z tą samą osobą żyć codziennie przez 1000 lat wydaje się trochę niepokojące. Wzrośnie liczba rozwodów i wiek, w którym ludzie pobierają się.
Długowieczność może spowodować też wyż demograficzny, jak za czasów wprowadzenia powszechnych szczepionek.
Jak będzie wyglądała edukacja? Moim zdaniem, skoro życie trwa dłużej, to edukacja będzie też dłuższa.
Czy gdy dojdziemy do etapu, w którym nie będziemy się starzeć, a śmierci będą spowodowane wypadkami, chorobami czy zabójstwami, będą dalej emerytury?
I ostatnie pytanie ode mnie: Czy może dojść do takiej sytuacji, że po jakimś czasie będzie trzeba się poddać przymusowej eutanazji?

Avatar CzarnyGoniec
Litops pisze:
Czy może dojść do takiej sytuacji, że po jakimś czasie będzie trzeba się poddać przymusowej eutanazji?
Mam nadzieję, że zamiast tego dojdzie do momentu w którym ludzie sami będą chcieli poddawać się eutanazji, bo np. będą uważać, że wiek 250 lat to dobry czas na śmierć czy coś takiego.
Bo osiągnęli już wszystko co planowali etc.

Avatar Litops
Moderator
Życie ciągle daje nowe wyzwania. Nie sądzę, by było wiele takich osób. Jeśli nie takie ograniczenie, ludzi będzie się ubezpładniać i kolejne "egzemplarze" tworzyć in vitro w labolatoriach, a potem wszczepiać wolontariuszkom (i być może wolontariuszom), gdy np. będzie śmiertelny wypadek.

Avatar
Konto usunięte
CzarnyGoniec pisze:
Mam nadzieję, że zamiast tego dojdzie do momentu w którym ludzie sami będą chcieli poddawać się eutanazji, bo np. będą uważać, że wiek 250 lat to dobry czas na śmierć czy coś takiego.
Bo osiągnęli już wszystko co planowali etc.
Aż mi się przypomniało: youtu.be/cZYNADOHhVY

Avatar Jastrzab03
CzarnyGoniec pisze:
Mam nadzieję, że zamiast tego dojdzie do momentu w którym ludzie sami będą chcieli poddawać się eutanazji, bo np. będą uważać, że wiek 250 lat to dobry czas na śmierć czy coś takiego.
Bo osiągnęli już wszystko co planowali etc.

To jest chore.

Avatar
Konto usunięte
Litops pisze:
1. Czy kary więzienia wydłużą się w każdym przypadku, czy nastąpi to jedynie w przypadku przestępstw powodujących trwały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć?

2. Wiek emerytalny na pewno wzrośnie, bo będziemy się później starzeć. Ba, w przyszłości być może ludzie nie będą już wcale umierać ze starości, a w wyniku wypadków, chorób, zabójstw etc.

3. Na pewno ludzie zaczną dbać bardziej o zdrowie, karierę, wykształcenie, środowisko (tylko to w tym temacie).

4. Związki monogamiczne będą wystawione na ciężką próbę, bo życie trwa dłużej, a z tą samą osobą żyć codziennie przez 1000 lat wydaje się trochę niepokojące. Wzrośnie liczba rozwodów i wiek, w którym ludzie pobierają się.

5. Długowieczność może spowodować też wyż demograficzny, jak za czasów wprowadzenia powszechnych szczepionek.

6. Jak będzie wyglądała edukacja? Moim zdaniem, skoro życie trwa dłużej, to edukacja będzie też dłuższa.

7. Czy gdy dojdziemy do etapu, w którym nie będziemy się starzeć, a śmierci będą spowodowane wypadkami, chorobami czy zabójstwami, będą dalej emerytury?

8. I ostatnie pytanie ode mnie: Czy może dojść do takiej sytuacji, że po jakimś czasie będzie trzeba się poddać przymusowej eutanazji?
1. Biorąc pod uwagę rosnące poparcie dla sprawiedliwości rehabilitacyjnej wątpie. No chyba że w jakimś kraju nadal będzie karna a jednocześnie dojdzie do niego ta technologia, w co wątpie, no chyba że w USA, ale oni są popie**oleni :v

2. Obecnie jest trend wydłużania się starości, a nie środkowej części życia, miejmy nadzieje że to tylko chwilowe

3. Na pewno? Hah, optymista. Znaczy myślę ze tak się stanie, ale nie przez długowieczość

4. Monogamiczne? Sugerujesz że częstrza będzie poligamia? No chyba że mówidz o jednym związku orzez całe życie, to w takim wypadku myślę że życie z kimś 70 jak i 700 lat jest tak samo niepokojące. Jeśli ktoś już z kimś wytrzymał 70 lat to wytrzyma i kolejne 630.
A co do wieku w którym się ludzie będą pobierać - zdecydowanie się zgadzam, w końcu nie będzie presji zostania starą panną

5. Tylko na początku

6. Jeśli ktoś będzie mieć idealnie sprawny mózg przez 100 lat powinień się edukować całe życie. No ale wiadomo że to trudne, więc myśle że średni wiek edukacji podniesie się, ale max dwuktrotnie. Choć ja osobiście studiowałbym minimum 100 lat

7. Zanim do tego dojdziemy to już zapewne będzie uniwersalny dochód podstawy :v

8. Zanim dojdzie do tak skrajnego przeludnienia to zdążymy coś skolonizować

Avatar CzarnyGoniec
Jastrzab03 pisze:
To jest chore.
czemu?
Myślę, że śmierć z własnej woli po przeżyciu nienaturalnie długiego czasu jest lepsza od śmierci nagłej czy tragicznej. Nie mówiąc już o przymusowej

Avatar
Konto usunięte
To_masz___Problem pisze:

4. Monogamiczne? Sugerujesz że częstrza będzie poligamia? No chyba że mówidz o jednym związku orzez całe życie, to w takim wypadku myślę że życie z kimś 70 jak i 700 lat jest tak samo niepokojące. Jeśli ktoś już z kimś wytrzymał 70 lat to wytrzyma i kolejne 630.
A co do wieku w którym się ludzie będą pobierać - zdecydowanie się zgadzam, w końcu nie będzie presji zostania starą panną

Czemu niepokojące?

Avatar
Konto usunięte
Jastrzab03 pisze:
To jest chore.

Avatar Architekt_Chaosu
To samo mówiono o homoseksualizmie.

Avatar
Konto usunięte
Kobza - no litops tak napisał

Avatar Mijak
Właściciel
Pisałem o tym już w swoim temacie, ale napiszę jeszcze tutaj - ja myślę, że kara śmierci może wtedy wrócić do łask.
Po pierwsze - dożywocie stałoby się dużo bardziej kosztowne. Do tego stopnia, że nawet proces sądowy w amerykańskim stylu turbo śmiertelnym mogłoby być wielokrotnie tańsze.
Po drugie - odstraszająca moc kary śmierci by wzrosła. Obecne badania wykazują, że jest ona dość niska, niższa niż zakładają jej zwolennicy, ale jednym z ważniejszych czynników może być myślenie "i tak za kilkadziesiąt lat umrę". Gdyby ludzie mieli do stracenia nie dziesiątki, a setki i tysiące lat, to możliwe że bardziej baliby się nagłej śmierci. Unikaliby zagrożeń i ryzykownych zachowań, a także mocniej baliby się kary śmierci.
Choć zastanawiam się, w jak dużym stopniu ludzie byliby w stanie zmienić swoje "naturalne" podejście do życia i śmierci.

Bardziej mnie zastanawiają fizyczne limity sprawności ludzkiego mózgu. Zdolność do nauki z wiekiem spada - pytanie tylko, w jakim stopniu jest to determinowane biologicznym starzeniem się mózgu - z którym medycyna by walczyła - a w jakim przez fizyczny limit pamięci. Może pojawiłaby się technologia wyszywania zbędnych wspomnień żeby zrobić miejsce na nową cenną wiedzę. Albo zewnętrzne nośniki pamięci podłączane do mózgu.
Co starsze elfy w moim autorskim świecie fantasy korzystają z tego typu rozwiązań, ale zastanawiam się na ile ma to sens z punktu widzenia fizyki realnego świata.

Avatar CzarnyGoniec
O ile mi wiadomo lwia część "spadku możliwości mózgu" wynika bezpośrednio ze starzenia się.*
Jednym z takich elementów jest ogólne spowolnienie psycho-ruchowe. Ludzie na starość robią rzeczy wolniej. Wolniej się ruszają, wolniej przesuwają myśl za myślą - a więc też wolniej rozwiązują problemy etc. (co przekłada się na gorsze rozwiązywanie zadań poznawczych).

Nie wiem czy brak starzenia się wyeliminowałby spadek naszych zdolności poznawczych, ale z pewnością znacznie by je opóźnił.

Zastanawia mnie natomiast jak chorowanie na choroby, które pojawiają się na starość mogłoby mieć się do nie-starzenia się.
Np. demencje, alzheimery i tak dalej.

A co do wspomnień - ludzki mózg technicznie jest w stanie przechowywać dużo więcej wspomnień, niż my zwykle pamiętamy. Głównym problemem ludzi jest to, że mają trudności z wydobyciem informacji z pamięci, niż z tym, że ona znika.
Niemniej - to, że dla ludzi żyjących do 80 lat problem "zapasu miejsca w mózgu" nie istnieje nie oznacza, że dla ludzi żyjących 800 lat by nie istniał. Osobiście uważam jednak, że mógłby nie być to aż taki problem (co innego oczywiście wydobywanie informacji czy zlewanie się ze sobą wspomnień).

*a wiem to, bo jest mocna korelacja pomiędzy tym, że jak ludzie na starość są aktywni fizycznie etc i mają dobry "fizyczny refleks" to ich psychiczne zdolności też są na wyższym poziomie.

Avatar Jastrzab03
CzarnyGoniec pisze:
czemu?
Myślę, że śmierć z własnej woli po przeżyciu nienaturalnie długiego czasu jest lepsza od śmierci nagłej czy tragicznej. Nie mówiąc już o przymusowej

Bo zatracilibyśmy tak pierwiatstek jaki łączy nas z naturą, stalibyśmy się sztuczni, zimni, obcy. Jak w opowiadaniach sci-fi...

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Nieśmiertelność to nadrzędny cel ludzkości i do tego zawsze zmierzała

Avatar Architekt_Chaosu
Ta? Gdzie niby? Nadrzędnym celem jak każdego zwierzęcia jest prokreacja i tylko tyle.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Rozmnażamy się dla nieśmiertelności, z tego samego powodu tworzymy sztukę, czy pragniemy władzy

Avatar
Konto usunięte
Znawca ma trochę racji.
Motorem ludzkości, wynalazcami, wodzami czy artystami byli ludzie, którzy chcieli się zapisać w historii, a pamięć potomnych to swego rodzaju nieśmiertelność.

Avatar
Konto usunięte
Kto niby wynajduje coś bo chce się zapisać w historii, a nie dlatego że to lubi? Taki sokrates to wręcz się nie chciał zapisywał, ale zapisali go wbrew jego woli

Avatar
Konto usunięte
Mijak - jeśli ktoś zabija to nie uwzględnia kary, no chyba że jest psychopatą. Zazwyczaj zabija się podczas kłótni/parę godzin po jakimś wydarzeniu które na to wpłynęło.
Nie wspominając już że jeżeli nie masz więcej niż 50 lat to życie sprawia wrażenie jakby miało się jeszcze ciągnąć w nieskończoność (albo raczej bardzo długo)

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No ja nie uważam, że każdy do tego dąży. Po prostu większość ludzi chcę osiągnąć nieśmiertelność i zapisać się na kartach historii

Avatar
Konto usunięte
Jastrzab03 pisze:
Bo zatracilibyśmy tak pierwiatstek jaki łączy nas z naturą, stalibyśmy się sztuczni, zimni, obcy. Jak w opowiadaniach sci-fi...
Co ma brak chorób i niestarzenie się do braku emocji

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No ja nie uważam, że każdy do tego dąży. Po prostu większość ludzi chcę osiągnąć nieśmiertelność i zapisać się na kartach historii
To jest raczej poboczne marzenie które z radością wymieniliby za 2 piwa (bądź co innego, kto co lubi), a nie NADRZĘDNY CEL LUDZKOŚCI

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To jest dosyć mocno uwarunkowane genetycznie i ludzie instynktownie do tego dążą.

To, że parę jednostek do tego nie dąży nie zmienia tego, że ludzkość przez swoje istnienie cały czas do tego zmierzała

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Rozmnażamy się dla nieśmiertelności, z tego samego powodu tworzymy sztukę, czy pragniemy władzy
Mi tam się wydaje że rozmnażamy się bo benis into bagina jest przyjemne/nie chce być samotny na starość

Avatar CzarnyGoniec
Jastrzab03 pisze:
Bo zatracilibyśmy tak pierwiatstek jaki łączy nas z naturą, stalibyśmy się sztuczni, zimni, obcy. Jak w opowiadaniach sci-fi...
myślę, że to o czym mówisz to nie problem "śmierci gdy uznamy, że nadchodzi nasz czas", a nieśmiertelności.

Wśród inuitów i wielu indiańskich plemion istniał zwyczaj, że na starość ktoś wyruszał w długą, samotną wędrówkę bez jedzenia by umrzeć

Avatar
Konto usunięte
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
To jest dosyć mocno uwarunkowane genetycznie i ludzie instynktownie do tego dążą.

To, że parę jednostek do tego nie dąży nie zmienia tego, że ludzkość przez swoje istnienie cały czas do tego zmierzała
Nie przypominam sobie aby niewolnicy, chłopi, późniejsi chłopi, XIX-wieczni robotnicy do tego dążyli

Avatar Mijak
Właściciel
To_masz___Problem pisze:
Mijak - jeśli ktoś zabija to nie uwzględnia kary, no chyba że jest psychopatą. Zazwyczaj zabija się podczas kłótni/parę godzin po jakimś wydarzeniu które na to wpłynęło.

Myślałem o tym argumencie, bardzo często jest używany przez przeciwników kary śmierci. I tak sobie myślę, że o ile w pewnych sytuacjach człowiek nie myśli o konsekwencjach swoich czynów, to - jeśli zdaje sobie sprawę z niedoskonałości swojego umysłu - może po prostu starać się omijać z daleka wszystko co mogłoby doprowadzić do takich sytuacji.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To_masz___Problem pisze:
Mi tam się wydaje że rozmnażamy się bo benis into bagina jest przyjemne/nie chce być samotny na starość


To czemu trujemy dzieci naszymi marzeniami i ideami?

Bo chcemy by to oni dokończyli nasze dzieło. Traktujemy dzieci jako przedłużenie swojej osoby.

Avatar
Konto usunięte
No to jak już to jest to argument za karą śmierci w ogóle, a nie za tym że po osiągnięciu nieśmiertelności zmniejszy się ilość przestępstw za które jest taka kara właśnie przez nieśmiertelność

Avatar Mijak
Właściciel
Ale ludzi żyjących setki i tysiące lat łatwiej nauczyć takiej ostrożności. Dzisiejszym ludziom szkoda na to czasu. Żyjąc tak krótko często trzeba ryzykować, żeby mieć jakąkolwiek szansę osiągnąć coś większego.

Avatar
Konto usunięte
No trochę racja, chociaż najgorsze jest to że nawet nie będzie jak tego sprawdzić, bo jak się zmniejszy to nie wiadomo czy to przez nieśmiertelność czy poprawę warunków życia i brak patologicznych rodzin

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów