Właściciel
Kiedyś na tej grupie był poruszany temat technologii pozwalającej na długowieczność. Czy gdyby coś takiego było możliwe, ale bardzo kosztowne, to czy moralne byłoby żeby bogacze z tego korzystali. Znacząco zwiększyłoby to nierówności społeczne i związane z tym niezadowolenie. Bogacze mogliby gromadzić majątek przez setki lub nawet tysiące lat, z pogardą patrząc na zwykłych śmiertelników. Dla niektórych jest to wizja tak przerażająca, że najchętniej zakazaliby stosowania tej technologii nawet gdyby stała się możliwa.
Temat na długo ucichł, a przypomniałem sobie o nim gry rozmyślałem o czymś zupełnie z tym niezwiązanym i oderwanym od rzeczywistości – o elfach w fantasy. Takie elfy bywają różne w różnych uniwersach, ale dwie cechy najczęściej mają wspólne – długowieczność i silne nastawienie na ochronę przyrody. I można to postrzegać jako stereotyp wykreowany przez Tolkiena zupełnie z dupy, ale nagle mnie uderzyło, że jedno może wynikać bezpośrednio z drugiego.
Człowiek jest z natury egoistą. Może oczywiście z tym walczyć, ale nie zmienia to faktu że swoją przyjemność i cierpienie odczuwa bezpośrednio – więc przejmuje się nimi niezależnie od swojej woli – a do przejmowania się losem innych musi się zmuszać. A świat jest skonstruowany w ten sposób, że materialny zysk często odbywa się kosztem niszczenia środowiska, przy czym dostatek z materialnego zysku jest odczuwany dużo wcześniej niż niedostatek związany z degradacją środowiska. Eksploatując środowisko najprawdopodobniej poprawisz warunki życia swoje i swoich dzieci, a negatywne skutki twoich działań odczują dopiero ludzie żyjący w dalszej przyszłości. Których losem przeciętny człowiek mniej się przejmuje, bo nigdy nie wejdzie z nimi w bezpośredni kontakt.
Ale co gdyby ludzie żyli setki lub tysiące lat? Na tyle długo, żeby móc bezpośrednio w pełni odczuć skutki swoich decyzji? Z pewnością zachowywaliby się bardziej odpowiedzialnie. I wystarczy żeby to byli najbogatsi, najbardziej wpływowi ludzie, bo to oni mają największą moc decyzyjną w sprawach wpływających na klimat.
Oczywiście wielu ekologów twierdzi, że skutki globalnego ocieplenia mogą zdążyć nas bezpośrednio dosięgnąć i bez długowieczności, ale to w tym temacie nie ma większego znaczenia. Zwłaszcza że nawet jeśli ci ekolodzy zdołaliby przekonać wszystkich do wiary w ten scenariusz, to ludzie i tak stanęliby przed wyborem – żyć kilkanaście lat w dostatku lub kilkadziesiąt zaciskając pasa. Wielu i tak wybierze to pierwsze. Ale gdyby w miejsce dziesiątek lat wstawić do równania setki lub tysiące?
Na grupie są też zwolennicy monarchii, także dziedzicznej. Twierdzą oni, że możliwość przekazania kraju swojemu potomkowi motywuje do dbania o niego długofalowo, a nie tylko w krótkim czasie demokratycznej kadencji. Poza tym, choć w teorii władca może podejmować decyzje niezależnie od woli poddanych, w praktyce potrzebuje ich poparcia może nawet bardziej niż władze demokratyczne. W końcu najgorsze co grozi kiepskim posłom to że w następnych wyborach nie dostaną stanowiska, podczas gdy złego króla spotyka śmierć ze strony gniewnego tłumu.
Tyle teorii. W praktyce jest mnóstwo czynników, które utrudniają działanie tych założeń, podobnej natury co trudności z motywacją do dbania o środowisko naturalne. A więc i tutaj długowieczność mogłaby sporo naprawić.
Jest to co prawda tylko wstępna wizja inspirowana fantastyką – nawet nie naukową – ale na razie wystarcza do utwierdzenia mnie w przekonaniu do takiego kierunku rozwoju ludzkości. Nawet jeśli długowieczność byłaby tylko dla nielicznych elit, myślę że skorzystaliby na tym wszyscy. Bo długowieczni mieliby dużo lepszą motywację do dbania o ludzkość, nawet gdyby pogardzali zwykłymi śmiertelnikami.
Nikt nie jest równy, jak bogatego stać na takie technologię to nie widzę w tym nic niemoralnego.
Druga kwestia - skąd wiesz, że by dbali o innych? Myślisz, że kapitalistę, którego stać na długowieczność będą obchodzić np. jakieś biedaki, które muszą kraść by żyć? Nie.
Myślisz, że będą go obchodzić szarzy, nudni ludzie? Oczywiście, że nie.
Mu będzie zależało tylko na promowaniu swojego nazwiska by zarobić jeszcze więcej.
Czy Elżbieta II wygląda Ci na kobietę, która dba o ludzkość? Czy Trump wygląda Ci na mężczyznę, który dba o ludzkość? No nie, oni dbają tylko o swój interes, a mają więcej pieniędzy niż Ty mógłbyś kiedykolwiek zarobić.robiąc 24/7 do emerytury.
Konto usunięte
Co ma piernik do wiatraka? xD
Jacku drogi, chyba nie zrozumiałeś o co chodzi...
W sumie ciekawy punkt widzenia.
Długowieczni bogaci -> więcej inwestowania w dobrą wspólną przyszłość.
Nie mam nic mądrego do dopisania, ale bardzo mi się ten tok rozumowania spodobał.
Moderator
Kogoś muszą zatrudnić, by pracował w ochronie.
Ochrona jest dla długowiecznych wręcz konieczna, zwłaszcza że sporo jest takich dzikusów, którzy mogą ci coś odebrać tylko dlatego, że oni tego nie mają. Nie mówiąc już o r*chach w stylu "mnie się należy", oraz inni fanatycy krytykujący długowiecznych.
Futu.re w sumie poruszyło ten problem, ale tak uboczem. W Rosji w tym uniwersum wybuchła wojna pomiędzy długowiecznymi (bo przecież dało się ich zabić), a zwykłymi ludźmi.
Właściciel
Jacku, ja nie twierdzę że długowieczni bogacze nagle staną się altruistami i zaczną szczerze przejmować się losem biedaczków, tylko że będą mieć do tego lepszą motywację niż obecnie, bo takie podejście będzie im się po prostu opłacać.
Oprócz tego co pisałem o ekologii, długowieczny człowiek będzie bardziej się bał nagłej śmierci, bo ma więcej do stracenia. Obecnie ten strach jest przytłumiony przez myślenie "za max kilkadziesiąt lat i tak umrę".
Bogacze mogą oczywiście próbować się zabezpieczyć przed niezadowolonym motłochem poprzez terror i manipulację, trzeba brać taki scenariusz pod uwagę. Ale myślę że szczera troska o zadowolone społeczeństwo na dłuższą metę będzie się bardziej opłacać. Zadowolone dzięki wolności i dostatkowi, a nie praniu mózgu, bo dzięki temu będzie
produktywniejsze.
Właściciel
No właśnie dlatego ma więcej do stracenia, bo ogólnie ma więcej. Gdy masz wybór być badziągiem i ryzykować że zostaniesz przez to zabity po kilku-kilkunastu latach albo umrzeć śmiercią naturalną po kilkudziesięciu, to wybór jest trudny, bo bycie badziągiem dla wielu jest przyjemniejsze. Ale jeśli zamiast kilkudziesięciu lat masz setki lub tysiące, to już nie opłaca się ryzykować podpadania innym ludziom.
Że co? xD
Jak jesteś młody, to chcesz pożyć jeszcze trochę, zobaczyć świat, poznawać itd.
A jak już byłeś wszędzie, widziałeś wszystko, przeżyłeś trzy razy swoje życie lub więcej, to co Ty masz do stracenia? Nic.
Ty myślisz, że życie długowieczne, to jakieś iście na rekord kto dłużej pożyje i by czasem po schodach nie chodzić bo przez przypadek spaść można?
Właściciel
O, w końcu jakiś sensowny punkt widzenia stojący w opozycji do mojego.
Zastanawiam się, jaka część długowiecznych ludzi będzie myśleć w sposób o którym ty mówisz, a jaka bardziej w mój. Bo ja myślę, że w życiu jest tyle ciekawych rzeczy do roboty, że spokojnie by wystarczyło na tysiące lat. A to o czym ty mówisz to tylko próba pogodzenia się z tym, że póki co jest to niemożliwe.
Moderator
Wydaje mi się, że nawet w miliard lat nie za się zwiedzić całej Ziemii.
Powiem Ci, że w rok można i to na spokojnie mieszkając w każdym miejscu więcej jak tydzień, biorąc pod uwagę oczywiście prywatny samolot.
Właściciel
Zwiedzić cały świat w rok można, ale bardzo pobieżnie. Miliard lat to jak chcesz zajrzeć w każdy zakątek i jeszcze się sporo lenić w międzyczasie.
Wcale nie. Mieszkanie w tym miejscu przez tydzień, to żadne pobieżne zwiedzanie.
Konto usunięte
Rok ma 52 tygodnie.
Według ONZ na świecie jest 195 krajów
Oczywiście część z nich to takie San-Marina, ale inna część to takie Chiny które mają kilkadziesiąt kilkumilionowych miast
195 ÷ 52 = 3.75
Czy na prawdę uważasz że przez jeden tydzień da się zajrzeć w każdy kąt prawie 4 krajom?
Konto usunięte
Można zwiedzać dla przyrody
Po za tym co jeśli ktoś lubi zaglądać w każdy kąt? :V
Właściciel
Obecnie nikt o zdrowych zmysłach nie chce zwiedzać nudnych rzeczy, bo szkoda na to czasu. Życie jest za krótkie, więc lepiej skupić się tylko na najciekawszych elementach. Ale gdyby czasu było więcej, to inne podejście mogłoby być rozsądne.
Nie mówiąc już o tym, że odwiedzić jakieś miejsce jednego dnia i po kilkudziesięciu latach to jak odwiedzić dwa różne miejsca.
Konto usunięte
,,Zjedz wszystko, co jest jadalne, nawet jeśli może ci zaszkodzić"
"zabij wszystkich bosów, łącznie z tymi sekretnymi"
Konto usunięte
Sugerujesz że na ziemi są jacyś sekretni i niesekretni bossowie?
Bossowie niesekretni:
-Putin
-Kim Dzong Un
-Państwo islamskie
-Kubuş Puchatek, aka prezydent Chin
Bossowie sekretni:
-Trump
-Duda
-Kot Kaczyńskiego
-Elżbieta II
-Walt Disney
-Bill Gates
-Mark Zuckerberg
- George Soros
Konto usunięte
Właśnie się dowiedziałem, że mój szwagier będzie od września pracował dla Sorosa
Jego forma mecha jest sekretna
Bycie lewakiem to jak robienie "złej" ścieżki, czy co xD
Jak dla mnie to bardziej jak granie po stronie przymierza w WoWie
Jak Przymierze to tylko w Mass Effect.
Za Hordę!
A pandareni to centryści XD