To_masz___Problem pisze:
Ahhh, świeży ad personum z rana jak śmietana.
No proszę, oklaski dla ciebie za klasyfikację. Szkoda jedynie, że nie zwróciłeś uwagi na to, że takie rzeczy od początku występowały w tej dyskusji, a na dodatek są stosowane przez obie strony.
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
W naturze człowieka leży myślenie o r*chanie rzeczy których nie powinien r*chać.
Religię na tym powstały, chrześcijaństwo, hellenizm, wierzenia nordyckie.
Nie mi oceniać religię, ale przemawia to nawet na moją korzyść. Ludzie powinni widzieć coś więcej niż tylko religię i jej zasady, chyba że potrafią jedynie reprezentować sobą mocny tradycjonalizm, ale to już od nich zależy.
Dodam tylko, że stoi to w opozycji do poglądów Mijaka, gdyż religia sama z siebie ogranicza człowieka. Chociaż on sam widocznie to miesza ze sobą, przez co mu to nie przeszkadza.
Jastrzab03 pisze:
Chcę tylko zaznaczyć, że prawo niestanawiać moralności, tylko zapobiegać Krzywdą.
I też dzięki prawu powstała określona moralność.
Mijak pisze:
Jak dla mnie oznacza to tylko tyle, że oficjalne dzieła związane z pokemonami są skierowane do dzieci i dlatego w ogóle nie porusza się w nich tematu seksualności.
Poza tym powołujesz się na zakaz zoofilii, ale on też nie jest taki uniwersalny na całym świecie i we wszystkich czasach. W niektórych stanach USA do niedawna było to legalne bardziej niż homoseksualizm, a to pewnie niejedyny taki przypadek na świecie.
No i nawet tam gdzie zoofilia jest nielegalna mogą działać ruchy chcące to zmienić i można się zastanawiać nad ich moralną racją lub jej brakiem. Jako osoba o poglądach zbliżonych do libertariańskich czuję się w sporym stopniu przekonany do ich racji, a w przypadku podobnych ruchów pokefilskich byłbym przekonany jeszcze bardziej.
Pokemony są skierowane dla dzieci, owszem (tak jak CoD), ale twórcy sami umieszczają chociażby w opisie Pokemonów informacje, które nie mają nic wspólnego z dziecięcym punktem widzenia. Bo nie każdy jest Brucem Waynem.
Powoływanie się na brak uniwersalności na świecie i we wszystkich czasach... no cóż. Tym samym możemy zastanawiać się, czy kobietę w ogóle zaliczamy do ludzi, bo nie w każdym państwie ma takie same prawa, jak np. w Niemczech. LGBT też to dotyczy, bo nie są legalni na całym świecie, co powinno ciebie szczególnie interesować, chociażby przez twoje poglądy, które do czegoś przecież się sprowadzają.
Owszem, mogą działać ruchy, które chcą to zalegalizować. Tak samo jak ruchy płaskoziemców, antyszczepionkowców, zwolenników kazirodztwa, czy znani świadkowie Jehowy. Główny problem polega na określeniu, czy mają rację.