Hejter, trollowałem nie dla samego trollowania, tylko aby Cię znowu wyrzucić po powrocie z grupy. Po pierwsze - wciąż miałem w pamięci bana który trwał kilka miesięcy, a byłem wtedy jednym z najważniejszych i najbardziej merytorycznych osób w grupie. Chciałeś wprowadzić strasznie kiepskie zasady i ja argumentowałem przeciwko temu, ale skończyło się z [sufitu] wziętym warnem
.
Nie byleś i nigdy nie będziesz najważniejszym użytkownikiem. Znów pokazujesz swoją pychę nadając sobie tytuły które nie istnieją. Grupa rządzi się prawami demokratycznymi większość uznała te zasady, i większość wciąż uznaje je za dobre. Nie mam żadnych możliwości by ograniczać ich zmianę, a mimo to wciąż trwają. Jedynie ty tworzysz tu iluzje krucjaty przeciw zasadzie której TYLKO TY jesteś przeciwny. A wiesz czemu? Ja powiem ci czemu, bo specjalnie nazwałem ją niedawno "zasadą hejtera", żeby za każdym użyciem tej nazwy piekła cię dupka. Ten nic nieznaczący niuans jest jak akt mojego zwycięstwa nad tobą i to cie boli.
Twoje "środki" na rzecz naprawy grupy, jedynie działają na jej szkodę. Można sobie wierzyć ze cel uświęca środki... ale ja zapytam wtedy a co uświęca cel?
Po drugie - wyciągałem do Ciebie rękę kilka razy i kazałeś mi się wynosić.
Bo za każdym razem gdy tą rękę przyjąłem to druga wbijała mi noż w plecy, więc przestałem je przyjmować...
a gdy pisałem nawet merytoryczne rzeczy na grupie to dowalałeś się i próbowałeś robić prowokacje nawet tam. I udawało ci się to robić w taki sposób, żeby było widać że ja robię burdy. Co niektórzy idioci pokroju dwóch bliźniaków łapią i na każdy mój post piszą rzeczy "e, to mówił Naczelnik, co za pajac xD, wyrzucćie go", albo "ej weźcie wywalcie go nie słucham jego wywalcie go i tyle wywalcie". Więc uznałem, że należy Cię stąd usunąć i stąd chciałem cię wrobić w to właśnie kutomerstwo.
Implikujesz że to ja cię prowokowałem? nie no teraz to już jesteś zwyczajnie bezczelny, po tym całym roku stwierdzić że TO JA PROWOKUJE NACZELNIKA, chyba ku*wa obecnością na grupie. Wszystkie twoje środki są bezczelne i podle, kiedy ja używam tylko zwykłego pisania. Nigdy nikogo nie namawiałem do głosowania, nigdy nikogo do niczego potajemni nie namawiałem. pisze tylko co myślę, nie tworze zadnych siatek. Jestem prostolinijny. i choć czasami wychodzę na człowieka który nie potrafi się opanować to to działa. Bo nie ma w tym grama kłamstwa.
Co do tego czy powinniśmy zwracać dobrą uwagę na to kto mówi. Otóż nie. Ja nie piszę opinii, cały czas argumentuję swoje tezy na przykładach w grupie i oczekuję że spojrzy się na moją argumentacje. Tak działa dyskusja. Tak robi się naukę, tak robi się debaty. Autorytety słucha się nie dlatego że coś powiedzą, tylko dlatego że właśnie mają dobre argumenty. Ale tylko się słucha. Nie traktuje się tego poważnie w nauce, nie traktuje się tego poważnie w dyskusji
I znów ta twoja argumentacja TAK NIE JEST BO NIE. NA faktach opiera się nauka eksperymentalna, debata na opiniach. Jakby wszystko można było tak rzowiązać to konflikt kapitalizm v komunizm by nie istniał.
Zero argumentów i kłamstwo jako by na grupie nie było trolli
Ty rzadko argumentujesz z reguły przypi***alasz się do kontrozmówcy jakoby to jego argumenty się nie liczyły bo ty tak uważasz. A jakby w ogóle twoje argumenty miały taką wielka moc, to byś na tej grupie miał posłuch a nie każdy by cie olewał znając twoje poronione metody dyskusji.( i zaraz się przypieprzysz jako to by był populizm, że nikt cię nie słucha, "bo to nie jest tak ze ja jestem ch*jowy to cały świat jest.")