[Ciemnica]

Avatar Historyjka
Właścicielka
Ciemne to pomieszczenie,
Gdzie ciał ich tkwi tysiące.
Kto raz do niego wejdzie
Nie wyjdzie przez miesiące.

Zdjęcie użytkownika Historyjka w temacie [Ciemnica]

Avatar Historyjka
Właścicielka
Psychopata:

Drzwi zatrzasnęły się za nim.
W ciemności usłyszał czyiś śmiech.
Cichy i niepokojący, żeński śmiech.

Avatar Psychopata_
Zły klucz! Albo zła ścieżka fabularna. Może było lepiej udawać bohatera? Odwrócił się do drzwi. Skoro już ustalił, że to horror to znaczy jedynie brak możliwości powrotu. Przynajmniej nie będzie to chyba walka z bosem, prawda? Poszukał źródła dźwięku, jednocześnie zastanawiając się czy powinien się odezwać. Właściwie to nawet gdyby nawet normalnie został zamknięty w jednym pokoju z dziewczyną to też by się tak zastanawiał ale to szczegół.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Cień to twój zdrajca,
Strach twym jest mordercą.


Skąd ten głos dobiegł? Zdawał się jakby... zewsząd. Bez kontretnego właściciela. Poczuł chłodne palce na swoim obojczyku i usłyszał ten sam, cichy śmiech tuż koło ucha. A potem... wszystko ucichło.

Dotyk zniknął, jak gdyby nigdy nic.

Avatar Psychopata_
Łatwo, ku*wa, powiedzieć
Rozejrzał się. Nie ma co, komuś się tutaj ma ciekawe poczucie humoru. I jeszcze ta ciemność! Dobra, czas się wziąć w garść i przemóc się.
- Będziemy się tak bawić w kotka i myszkę? - Rzucił ostro i pewnie, chociaż sam się czół wręcz przeciwnie.

Avatar Historyjka
Właścicielka
- Przeszkadza ci to?

Szept rozległ się milimetry od jego ucha. Poczuł na sobie chłodny, wręcz lodowaty oddech. A głos zdawał się należeć do kobiety, podobnie jak poprzedni śmiech.

Jednak tym razem barwa głosu była inna.
Było ich tu więcej. Coś musnęło jego kostkę. Zimne palce o ostrych, długich paznokciach, które lekko zacięły mu skórę.

Avatar Psychopata_
Spróbuj się nie trząść, spróbuj się nie trząść Powtórzył sobie kilka razy.
- A co jeśli tak? - Udało mu się utrzymać ton głosu.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Chude, kościste palce dotknęły lekko jego szyi. Ostry paznokieć przejechał powoli wokół niej, w wiadomym znaczeniu.

Avatar Psychopata_
Czy zdzielenie tego czegoś nożycami to dobry pomysł? Chyba nie.
- Dobra, zrozumiałem. Będę cicho. - Cała ta udawana odwaga go opuściła.

Avatar Historyjka
Właścicielka
- ...cisza jest piękna... - dotyk na jego szyi i kostce zelżał. Oddech także gdzieś zniknął. Albo został sam, albo conajmniej trzy pary oczu zdolne widzieć w każdej ciemności obserwowały go z mroków pomieszczenia.

Avatar Psychopata_
Dlaczego trzy? Poszukał jakiejś ściany i od razu usiadł przy niej. Co tu się dzieje? Trafił do jakiegoś ciemnego zadupia i to z dziwną kobietą, która uwielbiała ciszę. Żadnej wskazówki co dalej. Cóż, zaczynał mieć dość. W grach to wszystko jest jakoś prostsze!

Avatar Historyjka
Właścicielka
O ile rzecz jasna każda postać ma parę oczu. Czuł naraz czyjeś dłonie na kostkach, szyi i oddech ponad ramieniem. Ręce złapały go za szyję pod takim kątem, że nie mogły należeć do właściciela oddechu, więc oprócz niego musiały tu być w tej chwili przynajmniej trzy obce postaci.

Teraz jednak nie dotykał go już nikt.

Czuł tylko ścianę za swoimi plecami.

Chłodną.
Stabilną.

...oddychającą...

Avatar Psychopata_
No pięknie, jeszcze ściana tutaj żyje. Ten kto projektował ten świat naprawdę ma nierówno pod sufitem
Wstał i zaczął iść wzdłuż ściany w poszukiwaniu drzwi, którymi tu wszedł. Może uda się je otworzyć? Chociaż sam w to nie wierzył.

Avatar Historyjka
Właścicielka
...to nie była ściana.

Natrafił ręką na coś miękkiego. To coś uchyliło się i jego palce dotknęły krzywych, wilgotnych zębisk wielkości głowy.

Avatar Psychopata_
To chyba znalazł bosa. Przygotował się by zdzielić to coś nożycami ale szybko zdał sobie sprawę z bezsensu tego czynu. Co niby miałby zrobić? Zagłaskać to coś nimi na śmierć? Cofnął się nie kryjąc niepokoju. Naprawdę beznadziejna sytuacja.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Cisza. Nic się nie odezwało.
Nie poczuł niczego niepokojącego.

Avatar Psychopata_
Dobra, śpi. Czyli jednak aż tak beznadziejnie to nie jest. Może nawet będzie dobrze? Czyli musi być cicho by nie obudzić tej bestii? Cóż, jeśli tamta kobieta siedzi tu dłużej to nic dziwnego, że zachowuje się dziwnie. Kto by nie zwariował będąc w ciemnym pomieszczeniu wraz ze śpiącą bestią, starając się żyć tak by jej nie obudzić? Ale on nie zamierza podzielić tego losu! Wrócił się do mniej więcej do miejsca, z którego wcześniej przeszedł pod tego potwora.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Potknął się o coś i przewrócił.
Zdarł sobie skórę z łokci, ale nic więcej.
Poczuł za to coś wilgotnego pod dłońmi.

Avatar Psychopata_
Głupia ciemność! Powąchał dłoń i spróbował ustalić czym jest ta wilgotna rzecz.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Krew.

Avatar Psychopata_
Ale nie jego. Czyli nie jest tak źle, nie licząc tego, że zrobiło mu się niedobrze. Wstał i rozejrzał się. Głupia czynność, biorąc pod uwagę, że jest ciemno ale szukał tej rzeczy, o którą się potknął.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Jakiś ciemny kształt poruszył się szybko w mroku i w ułamku sekundy zniknął mu z pola widzenia. Poczuł, że temperarura pomieszczenia obniżyła się gwałtownie.

Avatar Psychopata_
Niech ktoś otworzy te drzwi!
Chciał szczerze opuścić to pomieszczenie. I dlaczego się zrobiło tak zimno! Stał tak nie wiedząc co zrobić i słuchał czy coś nie idzie go zabić. Sam nie wiedział dlaczego, ale sądził, że jak coś się zbliży to właśnie w tym celu.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Usłyszał coś za sobą. Jakby... coś sunącego płasko przy ziemii. Wąż albo inny gad? "Coś" zbliżało się do niego powoli.

Avatar Psychopata_
No cóż, czas krzyczeć, uciekać albo coś w tym stylu. Chociaż krzyczeć nie mógł, a i uciekać nie ma dokąd. Tak więc tylko cofał się powoli, samemu nawet nie wiedząc, że to robi.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Wpadł plecami na ścianę. Zaraz... czy to była ta sama, w której osadzone były drzwi, którymi się tu dostał? Miał jeszcze szansę!

Avatar Psychopata_
Ściana nie oddycha? To dobrze. Teraz tylko w którą stronę? Lewo czy prawo? Spróbował sobie przypomnieć z której tutaj trafił i poszedł nią szybkim krokiem cały czas trzymając rękę na ścianie. Najwyżej zrobi kółko

Avatar Historyjka
Właścicielka
Trafił ręką na klamkę!
Jest uratowany! Uratowany!




...poczuł gorący oddech na karku.

Avatar Psychopata_
Wóz albo przewóz, teraz ostatnia szansa.
Jedną ręką spróbował otworzyć drzwi a drugą trafić to coś nożycami, bardziej próbując to odgonić niż faktycznie trafić.

Avatar Historyjka
Właścicielka
Drzwi otworzyły się i chłopak wypadł z powrotem przed budynek. Za sobą usłyszał krzyk. Światło dnia raziło to coś co odganiał nożycami w ciemności. A tym czymś był...

//Zmiana tematu - twoja postać ląduje znowu w Przedsionku. Zaraz ci napiszę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku