Lwie Wyżyny

Temat edytowany przez Krwawy_Ogier - 6 lipca 2018, 13:41

Avatar
Konto usunięte
Ekipa
Po paru godzinach wędrówki dotarliście do granicy między płaskimi łąkami, a podnoszącym się terenem sawann. W trakcie podróży zdarzyło wam się widzieć jakieś koniki, owieczki czy inne takie.

Avatar Kuba1001
No dobra, w takim razie zatrzymał grupę i rozejrzał się za miejscem, w którym mogliby się ukryć... Chociaż, chwila. Te zwierzaki widziały kiedyś człowieka? Lub inaczej: Uciekały na ich widok?

Avatar ThePolishKillerPL
Szuka miejsca do skrycia się wraz z resztą.

Avatar
Konto usunięte
Zacznijmy od tego, że tamte stado co widziałeś dawno temu już spie**oliło gdzie indziej. Widziałeś je zresztą na wyższych terenach, te był za płaskie dla kóz, prawdopodobnie górskich zresztą...W każdym razie sawanna miała, w niektórych miejscach wysokie trawy, były też te takie śmieszne drzewka co rosną w Afryce.

Avatar Kuba1001
Czyli jest gdzie się skryć, to zawsze coś. Jakieś zwierzęta w pobliżu?

Avatar
Konto usunięte
-Mrau ku*wa.- Powiedział ktoś za twoimi plecami.

Avatar Kuba1001
Odwrócił się ku*wa, z pistoletem w jednej dłoni i kordelasem w drugiej.

Avatar
Konto usunięte
Nie widzieliście jeszcze postaci gdyż skryta była w trawie.
-Będziesz spi***alać czy mam ci nogi połamać?

Avatar Kuba1001
- A wyglądam, jakbym chciał spi***alać? Wyłaź albo dostaniesz kulkę w łeb.

Avatar
Konto usunięte
Wyszedł około dwu metrowy Lwioczłek z kutachem na wierzchu.- Co jest ku*wa z wami nie tak, to jest mój teren, idźcie wku*wiać innego samca alfa.

Avatar ThePolishKillerPL
Wyciągnął pistolet skałkowy w razie ataku tamtego mutanta.

Avatar Kuba1001
- Teraz to jest już nasz teren, także wypi***alaj, lokalsie, zanim poślemy Cię do pomarańczowego piachu.

Avatar ThePolishKillerPL
-Dowódco, mogę go zaje*ać? Gadanie nic tu nie da.

Avatar Kuba1001
- Jeśli chcesz, żeby jego kumple zeżarli Cię, jak będziesz spać, to proszę bardzo. Jeśli się da, to spróbujemy dla odmiany zgrywać tych dobrych.

Avatar ThePolishKillerPL
Miał już coś powiedzieć, ale to, co chciał powiedzieć chyba by było złym pomysłem, więc zamknął ryja.

Avatar
Konto usunięte
-Zabicie mnie wam nic nie da. Nas jest od ch*ja.

Avatar Kuba1001
- Udowodnisz czy spi***alasz, bo mnie nudzisz, kotku?

Avatar
Konto usunięte
Zaryczał. Przez chwilę myśleliście, że słyszeliście echo, ale to były odpowiadające ryki bardzo dużej społeczności lwów.

Avatar ThePolishKillerPL
-O ku*wa...-powiedział cicho.

Avatar Kuba1001
- Przekonałeś nas. Gdzie kończy się Twój teren?

Avatar
Konto usunięte
-Tereny wokół tej góry są moje.

Avatar Kuba1001
- Proponuję układ: W zamian za możliwość swobodnego polowania tu i rozejrzenia się za źródłem wody zapewnię Tobie i reszcie lewków nietykalność u mojego dowódcy i reszty kompanów, a także damy Wam część naszych zapasów, cudów o jakich nie śniliście na tym zadupiu. Pasuje?

Avatar
Konto usunięte
- A co to za cuda?

Avatar Kuba1001
- Magiczne oczy ułatwiające polowanie, bo przybliżające ofiarę, metalowe pazury, ogniste patyki i wiele więcej. - odpowiedział, wskazując kolejno na lunetę, rapier i pistolet.

Avatar
Konto usunięte
-Hm...pod warunkiem, że cuda już teraz dostanę.

Avatar Kuba1001
- Te cuda są moje, osobiste, więc nie mogę się z nimi podzielić. Te na handel są gdzieś indziej. Zapolujemy, poszukamy wody i potem wrócimy tu z tym wszystkim.

Avatar
Konto usunięte
Mierzył Cię wzrokiem, to była jakaś próba.

Avatar Kuba1001
Odpowiedział identycznym gestem, pewnie, bo mówił prawdę. Inna sprawa czy kapitan zaakceptuje tę samowolkę.

Avatar
Konto usunięte
-Zgoda - podał łapę do uściśnięcia.

Avatar Kuba1001
Schował na miejsce trzymany w prawej dłoni rapier, aby podać mu swoją do uściśnięcia, ale lewa była gotowa do naciśnięcia spustu pistoletu, w razie gdyby kotecek próbował coś kombinować.

Avatar
Konto usunięte
Po uściśnięciu dłoni lew utonął w morzu traw.

Avatar Kuba1001
Skoro to mieli z głowy, to ponownie zaczął rozglądać się za zwierzyną, jej tropami i tak dalej, trzeba coś w końcu upolować.

Avatar
Konto usunięte
Szukając tropów wdepnąłeś w gówno.

Avatar Kuba1001
Świetnie. Wytarł but w trawę i kontynuował.

Avatar
Konto usunięte
//To była poszlaka

Avatar Kuba1001
Podążył gównianym tropem.
//Zastanawiam się nad nazwą i waham się między Lwimi Wyżynami a Gównianymi Wyżynami, a że mnie to w zasadzie rybka, to zadecyduj sobie z Killerem, która nazwa lepsza.//

Avatar
Konto usunięte
//Może Płaskowyż Królów? Bo wiesz lew to król zwierząt.
Gówniany trop się nie urywał, jakby coś wielkiego srało całe życie. Coś wielkiego bo dopiero na miększej ziemi wywnioskowałeś do po śladach. Trop nagle się urwał gdy dotarliście do płytkiego zbiornika wodnego.

Avatar Kuba1001
//Nieźle, chociaż nie sądziłem, że dałbyś coś tak dumnego i poważnego, patrząc na nazwy innych tematów, na przykład Ujścia rzeki :V//
Jest woda, to plus. Ale, z drugiej strony, trop który nagle się tu urwał sugeruje dwie opcje: Srający stwór to drapieżnik podobny do krokodyla, który wlazł do środka i się tam teraz czai, tudzież to właśnie takie monstrum go pochwyciło i wciągnęło do wody. W grę wchodzi też jakiś roślinożerca, ale znając życie, to raczej mało prawdopodobne. Cóż, rozejrzał się za jakąś potencjalną kryjówką, wodopój to wodopój, jakieś zwierzęta ściągną tu prędzej lub później.
//Jak wyposażeni są moi kamraci?//

Avatar
Konto usunięte
//Staram się upoważnić ten pbf chociaż trochę :^D
Wokół zbiornika były standardowo wysokie trawy i drzewa, kamraci przygotowali się na polowanie, więc zabrali ze sobą karabiny myśliwskie i siatki.

Avatar ThePolishKillerPL
//Ja tam jestem za Lwimi Wyżynami.//
Przygotowywał się z resztą pirackiego łajdactwa.

Avatar Kuba1001
A więc kazał grupie przyczaić się w trawie, ewentualnie któremuś z najlepszym wzrokiem czy celem i karabinem w łapie wejść na drzewo, a później czekać, wypatrywać ofiar i tak dalej.

Avatar
Konto usunięte
Więc tak też zrobili.(czekam na kilera)

Avatar ThePolishKillerPL
Karabiny to nie jego bajka, więc niech ktoś inny robi za czujkę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku