Mieszkanie rodziny Karlsen.

Avatar um_ok
Duże mieszkanie w centrum miasta. Posiada pięć pokoi, dwie łazienki oraz przestronny taras. Thomas mieszka tam z ojcem, przybraną matką oraz z dwoma kotami. Rodzeństwa nie ma.
Mieszkanie jest w bardzo nowoczesnym stylu. Coś takiego.
Sama sypialnia chłopaka wygląda zaś tak. A więc, jak widać, rodzina Karlsenów jest dość bogata.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
//dej post startowy//

Avatar um_ok
//Myslalam lol

Thomasowi nie chciało się wstawać. Absolutnie. Mógłby leżeć w pokoju cały dzień, a pod wieczór iść do jakiegoś klubu, albo baru. Cokolwiek. A jednak chłopak podniósł się i rozejrzał zaspanymi oczami. Przez chwilę myślał nad pie**olnięciem wszystkim w cholerę (i tak zapewne był spóźniony do szkoły), ale stuk obcasów jego machochy szybko oddaliła tą myśl. W końcu Thomas ogarnął się, umysł etc. i był gotowy na naciągający dzień.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Każdy dzień to w końcu wyzwanie, nie? Drzwi Twojego pokoju otworzyły się, a w nich matka, mierząca Cię mrożącym krew w żyłach spojrzeniem mówiącym jedno - "wstawaj". Niemniej, spojrzenie to trwało maksymalnie trzy sekundy, po czym twoja rodzicielka zniknęła w korytarzu. Jeden z kotów wykorzystując sposobność, wszedł do pokoju i wskoczył Ci na łóżko, mierząc Thomasa ciekawym wzrokiem.

Avatar um_ok
Chłopak, upewniając się, że kobieta go nie widzi, wystawił środkowy palec. Nie będzie mu mówiła co ma robić. Później spojrzał na kota, wziął go na ręce i wystawił za drzwi.
-Spadaj smrodzie.- Mruknął i zamknął za sobą (i za kotem) drzwi. Powlókł się do kuchni.
-Co na śniadanie?- Rzucił bezbarwnym tonem.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Przy stole siedział Ojczulek, z papierosem w ustach i z gazetą w dłoni. Na stole były rogaliki oraz bułki z serem śmietanowo-ziołowym. Do tego imbryk gorącej kawy oraz sok pomarańczowy.
- To co widzosz na stole. Dobrze, że w ogóle przywitałeś się z ojcem. - Odpowiedział twój ojciec, nie podnosząc wzroku znad gazety.

Avatar um_ok
Thomas prychnął oraz wziął bułkę, ostentacyjnie ignorując ojca. Odsunął krzesło, nalał sobie kawy, i rozsiadł się na siedzeniu. Wydawał się teraz zainteresowany jedynie jedzeniem, ale kątem oka zerknął na zegar.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Bułka była całkiem niezła, tylko jakiś idiota dodał do serku za dużo kminku.

Zegar wskazywał na 7:55. Jednym słowem - Czas się spieszyć.

Avatar um_ok
Pewnie Florence (imię macochy). Ona zawsze musi coś zepsuć. Na przykład jego życie.
Dopiero po chwili doszło do Thomasa, że jest już praktycznie spóźniony.
-Ku*wa.- Mruknął i poderwal się, prawie wywracajac krzesło.
Wbiegł do pokoju, wziął plecak i najważniejsze rzeczy i szybkim krokiem wyszedł z domu. Nawet się nie pożegnał.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Rodzice coś chcieli powiedzieć, jednak nie zdążyli.
Zmiana tematu

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
//Ulice//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku