W Pokemon Y zaczęłam swoją przygodę z łapaniem shiny pokemonów w oficjalnych grach pokemon i bardzo mnie interesuje czy ktoś oprócz mnie lubi polować na takie oto pokemony :3
nie. shiny to tylko gowniany reskin.
Gdybym skończyła grę, to spróbowałabym na nie polować.
Konto usunięte
mnie w sumie interesuje shiny hunting, ale raczej ze strony technicznej niż samego biegania i ich łapania
wolę popatrzeć na działanie mechanik zwiększających prawdopodobieństwo znalezienia takiego shiny pokemona
Konto usunięte
ja miałem 2 shiny i to przypadkiem
Pierwszy, którego miałem to magikarp w fire red, ale byłem po lidze, więc dałem go do pc, a drugi to golbat w emerald.
Z tego co pamiętam, to upolowałam już tak około 10 takich pokemonów. Dwa Qwilfishe, Cloystra, Magikarpia, Braixena, dwa Poliwhirle, Glooma, Buneariego oraz Smeargla.
Wszystkie wodne pokemony zdobyłam w Pokemon Y za pomocą chainingu wędką. Braixena zdobyłam w Friend Safari osoby która miała zaledwie dwa pokemony w nim, Glooma napotkałam losowo gdy expiłam pokemony kuzyna, a Buneariego i Smeargla złapałam w Ultra Moon używając metody SOS
Ja miałem tylko shiny heracrossa. Nie cierpię większości pokemonów typu robaczego a różowa wersja nie spowodowała że tego polubiłem. +jeszcze widziałem shiny seakinga w safarizone (odpuściłem walkę ;_;). Osobiście sądzę że złapanie wszystkich shiny jest mozolnym trudem za zwykły skin do poka ale cóż niektórzy lubią i sam cieszyłem się jak głupi po złapaniu różowego (otrzymał honorowe miejsce w moim pc obok ulubionych nie będących w teamie).
w sumie przypomniałam sobie o swojej kolekcji shiny pokemonów w pokemon td 2. mam ich tam tyle, że bez problemu mogłabym się w nich kąpać >D
niemamnietu
W sumie mam też śmieszną historię. Grałem se kiedyś w pokemon Ash gray i byłem w Viridian Forest, bo szukałem Pidgeotto. No i znalazłem. I co w tym takiego śmiesznego, mógłby ktoś zapytać. Otóż to, że trochę czasu minęło, aż dowiedziałem się co oznaczają te gwiazdki wokół Pidgeotto pojawiające się za każdym razem, kiedy wychodzi z balla. Tak. Przez bardzo długi czas nie wiedziałem, że jest shiny. Co najlepsze był to mój pierwszy shiny.
o akurat mi się przypomniało, jak gdy byłam małym szczylem(tak około 6-8 lat), to grałam sobie na jakiejś stronce w pokemon crystal, pomimo, iż niczego nie rozumiałam. nie można było zapisywać i co codziennie zaczynałam grę od nowa. po może tak kilkudziesięciu razach mój Cyndaquil okazał się być shiny, ale myślałam, że to po prostu jakiś błąd, czy coś takiego. pod koniec dnia, jako już Typhlosion dokonał swojego żywota, gdyż musiałam już wyłączać i iść spać. rest in pepperoni Płomyk, mój pierwszy shiny którego koloryzację oraz gwiazdki uważałam za zwyczajny błąd [*]
nie było tam takiej opcji, tho. znalazłam tamtą stronkę gdzieś w czeluściach internetu. kiedyś to ja miałam smykałkę do niszczenia całych komputerów kilkuminutowym przeglądaniem internetu : ' )
nie potrzebuję wchodzić na żadne strony. ściągnęłam sobie ponad rok temu emulator gameboy'a color oraz advance na telefon i regularnie gram w gry pokemon z pierwszych trzech generacji
chociaż częściej gram w pokemon y, pokemon alpha sapphire oraz pokemon ultra moon na moim 3DS'ie, bo mam chociaż wtedy z kim walczyć albo się wymieniać
niemamnietu
Ja się ostatnio wymieniłem i mam wszystkie startery z Hoenn.
Słabi jesteście. Ja miałem cały nationaldex w pokemon ultra sun pełen shiny, ale musiałem sprzedać gierkę i do tego konsolę, żeby móc kupić switcha i lets go Pikachu.
ChaotiX
Mi się wydaje że shiny to fajny pomysł dla kolekcjonerów, ale... ciekawie by było, gdyby w orginalnych grach można było spotkać całkiem przypadkowo shiny po prostu łapiąc sobie pokemony, jak w Pokémon GO. Niestety w orginalnych grach bazowa szansa na shiny to 1/8000, a w Pokémon GO to aż 1/45.
Powinni po prostu zwiększyć szansę na shiny na tak z 1/2000 i zrobić jakiegoś boosta do statystyk shiny pokemonom. Wtedy ich łapanie miało by sens
Z punktu widzenia Nuzlockerów 1 shiny na 45 niszczy zasadę wyjątkowości shiny.
Racja, to jest taki albinos