Co sądzicie na temat obecnie sadowiących się na liście lektur szkolnych pozycjach? Jak zmienilibyście system lektur szkolnych?
A może w ogóle byście go usunęli?
Moim zdaniem, lektury w dzisiejszych czasach lekko zniechęcają młodzież do dalszej przygody z książkami. Często zamiast całkowitej lektury, wolą streszczenia lub film. Tymczasem magia książki polega na zagłębieniu się w nią i poczuciu, jakoby się było w tamtym świecie. Fakt, lektury szkolne przedstawiają nam dzieła ważne dla Polski lub po prostu przedstawiające różne epoki literackie. Pozycje te jednak są zwykle powieściami obyczajowymi lub hietorycznymi. Moim zdaniem, w szkołach powinniśmy dostawać do przeczytania każdy gatunek literacki. Ilość książek na rok szkolny - 4 w podstawówce, 2 w szkole średniej. Umówmy się, że licealiści mają lepsze rzeczy do roboty niż czytanie lektur szkolnych.
Romans, horror (oczywiście odpowiednio dziecięcy), kryminał, powieść przygodowa, fantasy, science-fiction... To zaznajomiłoby dziecko z różnymi gatunkami literackimi oraz pozwoliłoby mu szerzej patrzeć na świat książek.
Czekam na Wasze opinie.
Powiem, że chyba tylko trzy lektury przeczytałam od deski do deski. W tym dwie nowele po 14 stron. Ale jaki debil kazał mi, dziewczynie w 7 klasie, czytać Quo vadis?! Omawianie tej lektury to katorga. Pani tylko gada, a reszta pisze. Ale czy w tych czasach jest sens dawania takich lektur dzieciom? Ponad połowa klasy czytała streszczenie, a pracę domowe zrzyna z neta.
Kiedyś na angolu gadaliśmy o edukacji. Pani mówiła tak: "Kiedyś gdy Harry Potter był popularny, spytałam polonistki z naszej szkoły, dlaczego nie omawiają tej książki. A one powiedziały, że to jest dla nich nudne i one tego nie będą omawiać." A czy to ma być ciekawe dla nich czy dla nas? A potem się dziwią, że w Polsce tak mało osób czyta książki.
Moderator
Krzyżacy byli napisani w tak odpychający dla mnie sposób, że zrezygnowałem z czytania ich po 2 rozdziałach
Krzyżacy is love
Krzyżacy is life
^ popieram całym sercem.
W sumie ciekawą lekturą była też książka "Bracia Lwie Serce"
Quo Vadis to świetna lektura, tylko trzeba umieć ją docenić. Czytam wszystkie lektury od deski do deski, nawet jeśli są śmiertelnie nudne. W zasadzie lektury mają nas tylko czegoś nauczyć, a nie się nam podobać