Właściciel
Obóz Wojskowy założony przez generała wojsk Makrów i jednocześnie syna Cesarza - Burri'ego I. Znajduje się tutaj 1/4 całej armii państwa. Został założony kilka dni po tym, jak Cesarz zgodził się na inwazję na Góry Światła. Burri to trzydziestolatek doświadczony wieloma bitwami, a dodatkowo prawdziwy olbrzym - 2,3 metra wysokości i budowa ciała zdolna powalić niedźwiedzia. Posługuje się on kamiennym młotem ważącym prawie trzydzieści kilogramów, a na plecach zawsze ma tarczę 2mx40cm. Sprawia to, że budzi postrach we wrogu, jednak jego oddziały również się trochę go obawiają. Podobno jest kanibalem, ale nikt tego nie potwierdził. Gdyby atak na Most się nie udał, to ten oto obóz, z drewnianą palisadą i wilczymi dołami, byłby jedyną linią obrony przed wrogiem kroczącym po Złote Miasto.
Właściciel
Alexsander Sevart obudził się w koszarach. Chodź to było zaskakujące, to jeszcze ciekawsze były ubrania ludzi go otaczających. Każdy z nich był ubrany tak samo, nawet Sev. Dodatkowo nic nie wyglądało nowocześnie, a tylko jeden z żołnierzy uderzał w bęben wzywając również do zbiórki.
Uszczypnął się w policzek. Ku*wa. Sprawdził co dokładnie ma przy sobie i rozejrzał się w okół dokładniej.
Właściciel
Oprócz szat i maski? Dysponował lekkim łukiem, kołczanem pełnym strzał, puklerz i zakrzywiony miecz. Zaiste bardzo słaba sytuacja.
Podszedł do kogoś.
-Co się tu dzieje?
Zapytał. To sen?
Właściciel
-Jak to co? Zbiórka i wymarsz. Niedługo zaatakujemy Most!
-Co to jest most? I co to za miejsce?
Zapytał bardziej zdziwiony.
Właściciel
Bulwa
-Most Kamiennej Tarczy, dzisiaj go przejmiemy.
Po chwili dodał z mniejszym entuzjazmem.
-A to jest nasz obóz wojskowy, jeżeli dostałeś wczoraj w głowę i nie pamiętasz.
Janek
Piotr Owalsk obudził się w chwili, gdy jeden z żołnierzy ogłaszał zbiórkę. Miał na sobie maskę, czarne szaty i jakąś broń, ale nic więcej.
-Zaraz...
Pomyślał, że jak to jest sen to może się nawet nieźle zabawić.
-Mamy jakiś magów?
Właściciel
Bulwa
-Co? Nie! Magia nie istnieje.
-Kto jest naszym dowódcą?
Zapytał.
Właściciel
Bulwa
-Burri I.
Janek
Piotr Owalsk obudził się w chwili, gdy jeden z żołnierzy ogłaszał zbiórkę. Miał na sobie maskę, czarne szaty i jakąś broń, ale nic więcej.
zapytał się co się dzieje i gdzie jest
//Wiem, że dostanę za to ostrzeżenie czy cuś, ale... Janek ty jakiś zje**ny jesteś?//
-Czyli jestem w koszarach i idę na bitwę, tak?
Zapytał się dla pewności.
Właściciel
Janek
Zginął. Reset.
Piotr Owalsk obudził się w chwili, gdy jeden z żołnierzy ogłaszał zbiórkę. Miał na sobie maskę, czarne szaty i jakąś broń, ale nic więcej.
Bulwa
-Tak. To oczywiste.
-Zaprowadzisz na zbiórkę?
Zapytał człeka.
-Alexsander jestem.
Właściciel
Bulwa
-Wszyscy tam idziemy, więc chodź za mną. Ja jestem Filip.
Podał mu rękę.
Odzwajemnił uścisk
-Ruszajmy.
Szedł za Filipem.
Właściciel
Bulwa
Dotarli na miejsce zbiórki. Kilkadziesiąt takich jak on ustawiło się w szeregach.
Właściciel
Te nie nastąpiły, ale żołnierze zrobili sobie miejsce.
Właściciel
Zaczęli robić przysiady, później pompki.
Przynajmniej to było mu znajome. Żeby przyszpanować robił je na jednej ręce, tytuł sportowca zobowiązuje.
Właściciel
Oberwał za to pasem, gdyż wszyscy mieli robić to dokładnie tak samo. Słabo, ale później pora na pajacyki, brzuszki i skłony.
Przypominają się czasy za gówniarza i osiemnastka... Dobra, nie wychylał się przed szereg, robił to co reszta i jak reszta.
Właściciel
Bulwa
No i dobrze, bo po godzinie ćwiczenia zakończone. Czas na próby walki.
Hejter
Albert Woods obudził się. Siedział na wielbłądzie, co było dla niego sporą nowością. Miał na sobie czarne szaty i świetnie wyglądającą maskę, niczym z jakiegoś horroru klasy C.
Rozejrzał się wokół skonfundowany
Właściciel
Bulwa
I tak został przydzielony do jakiegoś żołnierza, który pokazał mu, że najpierw on przyjmuje jego uderzenia, a później sam będzie je bronił. Ma uderzać w tarcze.
Hejter
W jego pobliżu było jeszcze jakieś 50 wielbłądów z jeźdźcami. Ubrani tak samo jak on.
-Czyli nie ciąć nisko?
Zapytał. W lewą łapę wziął puklerz, w drugą miecz. Wyprowadził szybki boczny cios mieczem, po czym nie spodziewanie dodał cios ręką z puklerzem (Puklerz trzyma się tak żeby byl równolegle z ręką, więc przeciwnik dostał krawędzią.)
Starał się utrzymać na wielbłądzie czekając na jakieś wytłumaczenie czy cokolwiek.
Właściciel
Hejter
Tego nie dostał, ale jakiś żołnierz zagwizdał i wszyscy ruszyli za nim.
Bulwa
Przeciwnik to wytrzymał, a później sam przeprowadził ten sam cios, również w tarczę.
Odskoczył w tył i pchnął mieczem w prost.
Spróbował jakoś pogonić wielbłąda by dotrzymać im tempa
Właściciel
Hejter
Udało się. To było tak, jakby robił to codziennie.
Bulwa
Znów zablokował. Też miał uderzyć, ale gwizd przerwał ćwiczenia.
-Zebrać się w szeregach! Pięć szeregów!
Właściciel
Bulwa
Ustawił się prawidłowo.
Jechał za nimi z nadzieją, że kiedy już gdzieś dotrze cokolwiek się wyjaśni.
Czekał na jakieś rozkazy czy inne gówno. Kiedy w końcu ta bitwa?
Właściciel
Bulwa
-Wymarsz! Oddziały za Achissem!
Achiss, czyli czarnoskóry koleś w białych szatach, ruszył przed szereg, a następnie wyznaczył kierunek marszu.
Hejter
Problem z tym, że może się nie wyjaśnić. Wtedy byłby problem.
Wciąż jechał bo co innego miał robić.
Właściciel
Hejter
Mógł spróbować uciec, ale co by to dało?
Ruszył krokiem marszowym razem z grupą.
Właściciel
Bulwa
I tym oto sposobem opuścili obóz i ruszyli przez piaski pustyni.
Właściciel
Hejter
//No to jak, zaczynamy na Moście?
Właściciel
//Zmiana tematu, zaczynasz.