Mimo iż oficjalna nazwa tej planety to właśnie Kaenia, to częściej stosuje się określenie Planety Światła lub Sanktuarium Światła. Czemu? Powód jest niezwykle prosty: To planeta zamieszkana niemalże wyłącznie przez Paladynów Złotej Pięści i Kapłanów Verlos.
Tak właściwie to planeta należy jedynie do Paladynów, gdyż z czasem Kapłani wyprowadzili się na położony niedaleko księżyc planety i taki stan rzeczy wszystkim odpowiada.
I tu, i tam, znajduje się to wszystko, co Paladynom do życia potrzebne: Ich wielkie świątynie, laboratoria, budynki mieszkalne, biblioteki, zbrojownie, fabryki, stocznie, warsztaty, hangary, a także pola uprawne, sady, łąki i pastwiska, skąd pochodzi większość żywności tych organizacji, a jej zdobywaniem trudnią się przede wszystkim mieszkańcy planet, którzy przeżyli zbyt wiele, czyli że ich domy zostały zniszczone przez jakiekolwiek siły zła, a oni nie mieli gdzie się podziać i przyjęli ofertę Paladynów i Kapłanów, aby służyć im w zamian za możliwość zamieszkania tu, ochrony i spokojnego przeżycia reszty życia.
Prawdziwym ewenementem na skalę galaktyczną jest bliskość planety i księżyca, gdyż przez kilka tygodni w roku orbitują niezwykle blisko siebie i ich atmosfery przenikają się, przez co można względnie szybko i łatwo pokonać odległość je dzielącą.
Brak jakiejkolwiek floty lub systemów obronnych może dziwić, lecz na tyle długo, jak nie zrozumie się, że to przecież planeta Paladynów i Kapłanów, a niewielu zechce ich zaatakować. A jeśli ktoś już się odważy, to nie będzie mieć łatwej przeprawy, gdyż Magia, naturalne zdolności i to wszystko, co oferują dobrodziejstwa broni, pancerzy i pojazdów Paladynów oraz Kapłanów sprawiają, że podbicie ich graniczy z cudem.
Co ciekawe, choć mówi się, że jest to Stolica Światła, to brakuje tu dwóch organizacji, które również zwalczają zło, a mianowicie Inkwizycji Światła, która zaszyła się nie wiadomo gdzie i Paladynów Krwawego Półksiężyca, którzy odeszli z szeregów zakonu i założyli własny, razem z nową siedzibą.