Prawdziwa duma Krasnoludów i jednocześnie stolica ich jedynego państwa.
Przez wiele lat planeta ta była właściwie nieznana, dopóki jeden z krasnoludzkich watażków nie wykupił koordynatów planety od zwiadowców, którzy ją odkryli (później oczywiście zabrał pieniądze z powrotem, bo kazał ich stracić), a potem przybył tam wraz ze swym brodatym klanem. Prace posuwały się stopniowo szybko i w dość krótkim czasie na planecie stworzono samowystarczalne kompleksy fabryk, kuźni, rafinerii, kopalni, zakładów przemysłowych, warsztatów, laboratoriów i poligonów. Wraz z ponownym odkryciem planety, ta ujawniła się w swej pełnej krasie.
Poza wspomnianymi wyżej obiektami przemysłowymi na tej górzystej planecie, gdzie niemalże ciągle panuje mroźna zima, powstały wspaniałe miasta, których bogata architektura zachwyca wszelkich podróżnych, a bogate fortyfikacje odrzucają wszelkich potencjalnych agresorów.
Obecnie jest to nie tylko stolica Republiki Krasnoludzkiej, gdzie znajdują się jej najważniejsze urzędy, ale też miejsce pracy Żelaznych Kuźni oraz baza Żelaznej Pięści i Żelaznej Armady. Tutaj także rezydują przywódcy tych państw i frakcji.
Bogata infrastruktura na powierzchni jest właściwie niczym w porównaniu z tą na orbicie, gdzie znajdują się setki stacji kosmicznych, które pełnią rolę stacji przeładunkowych, magazynów, miejsc sprzedaży towarów, jakie Krasnoludy produkują, pokazów nowych rodzajów broni, ale też oczywiście są tam stacje obronne, z których każda to właściwie osobna forteca, mająca za zadanie zwalczać wszystkich wrogów na swojej drodze. Oczywiście wszystko to uzupełniają okręty i satelity wszelkiej maści, a także stocznie, gdyż Republika, Kuźnie i Armada byłyby niczym bez swej flotylli, w tym słynnych pancerników.
Fakt, że Krasnoludy bardziej wolą żłopać piwsko w karczmach i grać w kart, niż umierać, sprawia, że na planetę masowo ściągają najemnicy i łowcy nagród, którym brodacze oferują wielkie sumy pieniężne w zamian za pozbycie się kłopotliwych istot, głównie różnorakich górskich potworów lub bandytów.