Lyris

Avatar
Konto usunięte
Jedna z bardziej przyjaznych planet w tej galaktyce, która stała się celem wielu kolonistów próbujących się uwolnić od ich trosk i problemów. Planete nie posiada jednego głównego klimatu tylko mieszankę wielu (To jest takie lorowe powiedzenie że jest jak ziemia), jest również podzielona na dwa super kontynenty na których żyją ludzie i inne rasy które tu przybyły. Zycie głównie się skupiło wokół tereneów objętych klimatem umiarkowanym i tam też powstaje miasta, wsie, miasteczka i reszta struktur cywilizacji. Jedno z najbardziej rozrastających się miasteczek jest "Nowe Rylium" które przyciąga kolonistów żyzną ziemią, okolicą gór i wielkim jeziorem nad którym zbudowano resort wakacyjny dla bardziej bogatych kolonistów, inną atrakcją mieściny jest bar/warsztat mechaniczny prowadzony przez dziwnego cyborga który nazywa się Daniel

Avatar
Konto usunięte
Daniel w tej chwili robił to co zawsze robił o tej porze(Jest mniej więcej koło południa) Czyli czyścił kufel swoimi normalnymi rękoma, w międzyczasie zaczął również czytać gazetę przy pomocy swoich dodatkowych ramion przyczepionych do jego pleców.
- Ciekawe co tym razem się porobiło na tym świecie - mruknął do siebie, jego głos był widocznie syntetyczny ale były w nim widoczne emocje, w tym momencie brzmiał trochę jak gdyby był on zmęczony.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Gazeta to chyba byłaby taka, która opisałaby wydarzenia z tej planety i nic więcej, najświeższe newsy z galaktyki musiałbyś odebrać jakimś datapadem lub czymś w tym guście, więc uznać, dla dobra rozgrywki, że ma to drugie i kontynuować, czy może on chce rzeczywiście tylko dowiedzieć się co w trawie piszczy na Lyris?//

Avatar
Konto usunięte
//Ma gdzieś co się dzieje w galaktyce, dopóki sprawy się go nie dotyczą to on ma je głęboko gdzieś

Avatar Kuba1001
Właściciel
Planetka położona na obrzeżach galaktyki, spokojna i w sumie nic nieznacząca... Tak, niewiele się tu działo, a przez to i lokalne gazety o niczym ciekawym nie pisały.

Avatar
Konto usunięte
- Hmmm podatki.... ktoś tam coś powiedział ...... nic ciekawego na całe szczęście, heh a jeszcze nie tak dawno bym narzekał na brak takowych wydarzeń - Powiedział do siebie po czym odłożył gazetę na blat i zaczął się rozglądać po swoim lokalu, zwanym "Sanktuarium Przybłędy". Kiedy patrzył na to wszystko mógł jedynie pomyśleć jedną rzecz:
"Dobrze że zostawiłem tamto życie za sobą"

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z racji stosunkowo wczesnej godziny miałeś tu nielicznych klientów, a mianowicie dwóch ludzi odsypiających wieczorną popijawę i przedstawiciela rasy Qa Qa, który (jak co ranek zresztą) siedział i wpatrywał się smętnie w swój półpełny kubek z kawą.

Avatar
Konto usunięte
Nic niezwykłego w takim razie, no ale narzekać nie może i nie chcę gdyż taki stan rzeczy mu się podoba. Jak już mowa o rzeczach których stan mu się podoba postanowił w końcu dać ten kufel pod ladę bo już był wystarczająco czysty jego zdaniem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czystszy już być nie może, to fakt.

Avatar
Konto usunięte
W sumie ma wolną chwilę więc może by zadzwonił do siostry, ostatnio rzadko ją widział więc było dobrze się z nią skontaktować.
- Barney! - Krzyknął w kierunku swojego pomagiera - przynieś mi proszę mój telefon potrzebuje do kogoś zadzwonić

Avatar Kuba1001
Właściciel
Maszyna zaćwierkała posłusznie i już miała się udać po dane urządzenie, gdy wszyscy (poza spitymi ludźmi) usłyszeliście na zewnątrz odgłos kilku wystrzałów z pistoletu laserowego, a później do karczmy w rekordowym tempie wleciał człowiek, najwidoczniej ciśnięty z wielką siłą, który wytarł Ci większość podłogi i zatrzymał się niemalże pod kontuarem. Po chwili do lokalu wleciał, a raczej próbował wlecieć, przedstawiciel rasy Tayes-Flock, lecz coś trzymało go na zewnątrz, a przynajmniej jego dolną połowę. Później nagle poleciał kawałek, aby tylko wrócić i uderzyć boleśnie o ścianę, tracąc przy tym przytomność, jeśli nie życie.
Wtedy też do baru wmaszerował on, czyli niezwykle postawny, nawet jak na rasowe standardy, Kluurg o fioletowo-niebieskich łuskach i czerwonych ślepiach, z których jedno było właściwie mlecznobiałe, co może sugerować, że jest ślepy i ma związek z śladami trzech pazurów przez nią przechodzących. Odziany był w prosty strój podróżnika z dodatkiem masywnego napierśnika pokrytego śladami kłów, pazurów, uderzeń z broni białej oraz wystrzałów z broni laserowej, jonowej i palnej. Przy pasie miał dwie kabury z jaką bronią krótką, ciężko określić jaką dokładnie, przez zaś przewiesił sobie ukośnie bandolier z wielkimi nożami i granatami. Dopełniała tego orkowa strzelba zawieszona na plecach. Kluurg obrzucił bar i jego bywalców pogardliwym wręcz spojrzeniem i ruszył w Twoim kierunku.

Avatar
Konto usunięte
- Barney schowaj się - powiedział do swojego pomagiera pół głosem, przy okazji sięgną jedną z tylnych kończyn do barku za nim i wyciągną jedną butelkę jakiegoś alkoholu, następnie postawił ją na ladzie. W tym samym czasie drugą ręką starał się wziąć kufel spod lady ale ta nagle stanęła w miejscu jakby się zacięła, więc Daniel użył jednej z swoich normalnych rąk do tego zadania, jednak zacięta ręka tak na prawdę była w porządku tylko zamiast kufla chwyciła karabin a została w tej samej pozycji tak dla zmyły.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kluurg przestąpił nad ciałem człowieka i usiadł przy barze, jedną dłonią wskazując na butelkę z najmocniejszym alkoholem jaki tu masz, drugą zaś wykładając na ladę sporą sumkę kredytów. Za dużo jak na alkohol... Czyżby chciał w ten sposób pokryć też szkody?

Avatar
Konto usunięte
Cóż jest to możliwe, chociaż mało prawdopodobne ale pytań nie zamierzał zadawać więc tylko sięgną wolną kończyną dodatkową po mocny alkohol, w międzyczasie użył "zaciętej" kończyny do umieszczenia karabinu do jego prawej ręki którą ukrył za plecami, podczas gdy lewą wziął kasę i oparł się o blat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy butelczyna znalazła się w jego zasięgu, Kluurg chwycił za nią, wyrwał Ci z dłoni i opróżnił niemalże do połowy jednym haustem, co było wyczynem godnym Tytana. Potem postawił ją ciężko na blat i odwrócił się, aby zlustrować pomieszczenie po raz kolejny.

Avatar
Konto usunięte
- Ta widzę żeś mi rozwalił bar i co z tego? Może Lyris to spokojna planeta ale i nawet tutaj zdarzają się takie rzeczy - Gdy to mówił sytuował już lufę karabinu pod blatem w taki sposób że celuje on w Kluurga, przy okazji trzeba powiedzieć że to nie był laserowo odporny kontuar plus podkręcił karabin na maksa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gad wzruszył ramionami, dopił trunek i wyszedł, pozbawiając Cię okazji na zabójczy strzał. Ale może to i lepiej?

Avatar
Konto usunięte
- Echhh ............ Barney przynieś mi telefon proszę - Daniel powiedział do swojego asystenta, przy okazji odłożył karabin na ziemie i oparł go o ladę, następnie podszedł do kolesia który wytarł mu podłogę, chciał sprawdzić czy on żyję

Avatar Kuba1001
Właściciel
Droid zaćwierkał potulnie i ruszył po dany osprzęt, zaś co do gościa na podłodze: Tak, bez wątpienia to cud, że żyje. Będzie miał co wnukom opowiadać, bo przeżycie starcia z Kluurgiem to rzeczywiście wyczyn.

Avatar
Konto usunięte
Cóż żyje ale warto by było mieć pewność że przeżyje, więc Daniel robi całą procedurę pierwszej pomocy w przypadka braku przytomności czyli: Próbuje go obudzić i jeśli to się nie uda to obrócić ofiarę na pozycję boczną bezpieczną

Avatar Kuba1001
Właściciel
Już na obudzeniu się skończyło, bo zaczął powoli dochodzić do siebie.

Avatar
Konto usunięte
- Świetnie, żyjesz ale tak dla bezpieczeństwa zostań w tej pozycji podczas kiedy ja pójdę sprawdzić co jest z tym drugim oraz zadzwonię po służby medyczne żeby was obadały, ok?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zadzwoń lepiej po kogoś, kto zastrzeli tego łuskowatego sku*wiela... - mruknął, chwytając się za głowę.

Avatar
Konto usunięte
- To też się zrobi - Po powiedzeniu tego Daniel ruszył w kierunku gościa który został rzucony o ścianę, ogólnie po to żeby przeprowadzić znane już procedury Pierwszej Pomocy

Avatar Kuba1001
Właściciel
Były one bardziej problematyczne, gdyż nie znałeś na tyle dobrze anatomii rasy Tayes-Flock, aby się tym zająć, a przynajmniej nie bez pewności, że mu czegoś nieumyślnie nie uszkodzisz.

Avatar
Konto usunięte
- Hrrmm BARNEY NAPRAWDĘ POTRZEBUJE TEGO TELEFONU - Wrzasnął Daniel w stronę gdzie poleciał robot

Avatar Kuba1001
Właściciel
Droid zapiszczał coś w odpowiedzi i po chwili wrócił, kładąc rzeczone urządzenie na ladzie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel szybko do lady podszedł i wziął ów urządzenie do ręki po czym je użył do zadzwonienia na pogotowie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cała procedura poszła sprawnie, więc teraz nic tylko czekać na ratowników, a od biedy można czas ten zabić rozmową z siostrą, na którą chyba masz wreszcie okazję.

Avatar
Konto usunięte
Ano, to był dobry pomysł więc Daniel wszedł do kontaktów i wybrał numer do swojej siostry, następnie przystawił telefon do swojego "ucha".

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po kilku sekundach odebrała i oczywiście zaraz się przywitała.
- Och, Daniel! Dawno się nie słyszeliśmy? Jak tam u Ciebie, co słychać?

Avatar
Konto usunięte
- Jeśli chodzi o moje samopoczucie to jestem w porządku natomiast jeśli chodzi o moją sytuację to jest ona gdzieś poniżej średniej, że tak się wyrażę , a jak jest u Ciebie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No więc... Chwilka, chwilka... Co się znów stało? - spytała, kładąc może nieco zbyt przesadny nacisk na słowo "znów."

Avatar
Konto usunięte
- Po pierwsze nie znowu, ponieważ rzadkością jest Kluurg rzucający ludźmi w tej okolicy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kluurg? Czemu akurat z nim zadarłeś? Znowu grasz bohatera, braciszku?

Avatar
Konto usunięte
- Gdybym grał to bym go zastrzelił przez ladę, poza tym sam mi tu wparował do baru,nawet nigdy przedtem na receptory wizualne go nie widziałem. Poza tym to z tego co pamiętam to Ty nasz zazwyczaj wpakowywałaś w kłopoty bo z naszej trójki tylko Ty chlałaś na bez umiaru ......plus jescze zazywałaś od cholery narkotyków

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Było, minęło, nie wracajmy do tego. - fuknęła, wyraźnie speszona i zirytowana wzmianką o dawnym nałogu.

Avatar
Konto usunięte
- Rozumiem, odchodzimy od tego tematu, w takim razie jak tam u ciebie mam nadzieje że mąż nie robi bałaganu i nie jest skończonym leniem , oczywiście żartuje ale na serio jak tam się układa między wami ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nieźle, że powiedział to jednym tchem :V//
- Tak jak zawsze, czyli dość dobrze, choć bez rewelacji.

Avatar
Konto usunięte
//Nie ma płuc więc wiesz
- Najważniejsze że nie jest źle, a tak przy okazji czy widziałaś się z Albertem ostatnio?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//O to właśnie mi chodziło.//
- Z... Sama nie wiem... Tydzień temu? Może ciut więcej.

Avatar
Konto usunięte
- Aha no cóż ja zamierzam się go odwiedzić po tym jak tu załatwie pewne sprawy

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pewne sprawy? Mam nadzieję, że te sprawy nie są łuskowate, barczyste, groźne i uzbrojone po zęby?

Avatar
Konto usunięte
- Jak na razie nie bo tylko wszedł do baru, zamówił najmocniejszy trunek, zapłacił i wyszedł w siną dal zostawiając mnie z małym bałaganem...... który mniej więcej sprzątnąłem

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pomóc Ci ukryć zwłoki? - spytała, chyba mylnie interpretując słowo "bałagan."

Avatar
Konto usunięte
- Zwłok nie ma lub przynajmniej jeszcze ich nie ma...... albo są jedne ponieważ ni ch*ja nie znam się na anatomii Tayes-Flock więc trudno powiedzieć czy jeszcze żyje

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Oddychają jak wszyscy inni, po prostu przyłóż mu policzek do okolic ust i czekaj.

Avatar
Konto usunięte
- Łatwo ci to powiedzieć patrząc na to że ty masz policzek a ja ..... no tak nie bardzo

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No to nie wiem... Cokolwiek, co ma receptory dotyku lub ciepła. Lepiej?

Avatar
Konto usunięte
- Niby lepiej ale tych też nie mam bo wiesz ehmm kasa i tak dalej

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 6188 postów, 77 tematów i 32 członków

Opcje grupy Mascoawei [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Mascoawei [PBF]