Niegdyś spokojna, położona na Zewnętrznych Rubieżach, Enklawa Elfów, w której czas się jakby zatrzymał, a wszystkim długouchym mieszkańcom żyło się dobrze. Zmieniło się to wraz z przybyciem Federacji, które to szybko przemieniło się w otwartą wojnę.
Niemalże całą planetę pokrywają gęste lasy, dżungle i bory, które pełne są zarówno znanych, jak i nieznanych oraz egzotycznych zwierząt i roślin. Pośród drzew i mnogości form życia znajdują się większe i mniejsze osady Elfów, których jest łącznie ponad sto. Nieliczne tereny, których nie zajmują lasy, to góry i akweny wodne, przeważnie rzeki i jeziora, z których najważniejszy jest właśnie Czarny Potok, czyli rzeka opasająca niemalże całą planetę o charakterystycznej barwie, którą miejscowe Elfy uważają za świętą.
Poza tymi cudami natury znajduje się tu też spora baza Federacji oraz kilka jej mniejszych posterunków. Wszystkie te placówki po brzegi wypchane są uzbrojonymi żołnierzami, zastępami droidów oraz mechów i różnorakimi automatycznymi systemami obronnymi. Dodatkowo wszystkie posiadają przekaźniki o mocy pozwalającej na kontakt na całej planecie, z czego główna baza ma najmocniejszy i może on wysyłać sygnał także poza planetę.
Poza planetę, na przykład dodo silnej floty, która utworzyła na orbicie kordon wraz z zautomatyzowanymi systemami obronnymi, przez który nikt nie może ani wejść, ani wyjść, oczywiście nie liczy się to statków i okrętów Federacji.
Z racji ciągłych działań wojennych jest to strefa zamknięta, a fakt, że Elfy skutecznie uprawiają tu partyzantkę oraz to, że Federacja nie może tak po prostu zbombardować planety, gdyż to na drewnie, roślinach, zwierzętach i elfich niewolnikach zależy jej najbardziej, skromne źródła minerałów mają znaczenie drugorzędne, sprawia iż nieprędko się to zmieni i równie nieprędko zakończy się ten wyniszczający konflikt.