"Ciemna Gwiazda"

Avatar Kuba1001
Właściciel
Spodziewałbyś się raczej sali tronowej pełnej przepychu, skąpo odzianych niewolnic i różnorakich kiziorów uzbrojonych po zęby, ale zamiast tego trafiłeś do małego i schludnego biura, w którym zastałeś tylko jednego Goblina.
- Morlg, sekretarz Viga Azgargha. - przedstawił się, wstając zza biurka i idąc w Waszym kierunku. Później wyciągnął dłoń do każdego z Was. - Kim jesteście i co Was tu sprowadza?

Avatar PanSzakal
Odwzajemnił uścisk dłoni.
- Jackob Langford - przedstawił się - A to mój brat i wspulnik Leny Langfort. - przedstawił brata - Jesteśmy łowcami nagród zainteresowanymi zleceniem na zgładzenie niejakiego Gromasha Miażdżyciela.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Miło mi to słyszeć, naprzykrza się on mojemu panu od bardzo dawna, a nikt do tej pory nie rozwiązał tego problemu. - powiedział, siadając na fotelu za biurkiem, Wam wskazując na dwa krzesła naprzeciwko.

Avatar PanSzakal
Usiadł.
- Zapewne wywołuje sporo problemów. Napada na przemytników i statki z zaopatrzeniem jak mniemam?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Goblin skinął głową.
- Tak, głównie to, ale ma też kilka innych win na sumieniu, dlatego jego głowa jest tak wiele warta.

Avatar PanSzakal
- Rozumiem. Ale przejdźmy do rzeczy. Przyszliśmy tu głównie z powodu niewielu informacji jakie posiadamy na jego temat. Np. Czy działa w jakimś konkretnym systemie czy sektorze?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak każdy Ork, Gromash i jego banda, to koczownicy, nie mają stałego miejsca pobytu i grasują wszędzie, choć nigdy nie zapuścili się poza Zewnętrzne Rubieże.

Avatar PanSzakal
- Rozumiem. - odpowiedział - Zajmiemy się nim. Mam już nawet plan jak.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Doskonale. - klasnął Goblin, zacierając zielone dłonie. - Mógłbym go poznać?

Avatar PanSzakal
- Plan jest jeszcze niedopracowany, ale w ogólnym zarysie dowiemy się Gromashu jak najwięcej a później wykorzystamy wiedzę na jego temat by go zwabić i zabić bądź wyśledzić jego kryjówkę. - objaśnił spokojnie - Ale jak już mówiłem plan jest jeszcze niedopracowany, mamy mało informacji o Gromashu. Może się zdarzyć że uznamy inne metody za skuteczniejsze. Ale proszę się nie martwić, pana szef dostanie jego głowę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Im szybciej wykonacie to zadanie, tym lepiej, dlatego też proponuję moje rozwiązanie: Wysłanie Was jako część fałszywego konwoju-pułapki na tereny Gromasha i jego bandy. Jeśli się uda, nie stracicie czasu na zbędne poszukiwania, a od razu będziecie mogli się nim zająć.

Avatar PanSzakal
- No proszę! Niezły plan. Widać że ma Pan łeb na karku. To dobrze. Ale kiedy mniej więcej ten konwój mógłby wyruszyć?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na zorganizowanie wszystkiego potrzebowałbym przynajmniej sześciu godzin standardowych.

Avatar PanSzakal
- To dobrze. Będziemy mieli czas na przygotowanie sprzętu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinął głową i odprawił Was gestem dłoni, zapewne tylko czekając, aby puścić w ruch trybiki i macki Czarnego Słońca.

Avatar PanSzakal
Więc opuścił posiadłość i skierował się na statek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Twój brat oczywiście z Tobą. Zastaliście go w tym samym stanie, co podczas opuszczania hangaru.
- Życzy pan sobie tankowanie? - usłyszałeś nagle pytanie jednego z droidów serwisowych. - Tylko dwieście kredytów.

Avatar PanSzakal
- A czemu nie? Tankuj do pełna. - odpowiedział i zapłacił droidowi

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wydał on polecenie swym zautomatyzowanym pomagierom i wspólnie, dość szybko, a i przy tym sprawnie, zatankowali Twój pojazd. O ile na misjach takich jak ta, na którą się wybierasz, nie można mieć pewności co do czegokolwiek, to Ty chociaż nie musisz się bać, że nagle w środku starcia z piratami zabraknie paliwa.

Avatar PanSzakal
Teraz trzeba uzupełnić amunicję w działkach i zrobić przegląd.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Za dodatkową opłatą kolejnych trzystu pięćdziesięciu kredytów droidy również mogą się tym zająć.

Avatar PanSzakal
Nie ma to jak wydatki. Oczywiście zapłacił te 350 kredytów i czekał na raport o stanie statku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No cóż, wszystko sprawne i w normie, paliwo i amunicja uzupełnione i tak dalej. Są też szanse na podsłuch czy urządzenie naprowadzające, w końcu to stacja Czarnego Słońca, ale droidy oczywiście nie wspomniały o tym.

Avatar PanSzakal
Więc trzeba to sprawdzić, ale nie teraz. Ile czasu zostało?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Minęło ledwie pół godziny z sześciu, jakie mieliście na użytek własny, nim Goblin zrobi swoje.

Avatar PanSzakal
- Ej brat. Ile Ci zostało amunicji? - zapytał swego brata mając na względzie fakt iż brak jednego naboju może się skończyć tragicznie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pod dostatkiem, w sumie ostatnio niewiele robię z tego użytku. - odparł, wskazując na swoją broń. - A Ty?

Avatar PanSzakal
- Wszystko po staremu. Dalej nie używam splów więc o amunicję się nie troszczę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie każdą sprawę rozwiążesz bronią białą, pamiętaj.

Avatar PanSzakal
- Wiem. Ale wiesz że nie mam talentu ani do magii ani do strzelania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Rzucaj nożami, to by było coś.

Avatar PanSzakal
- A no tak! Zapomniałem że taszczę ze sobą te osiem nożyków do rzucania! - Odpowiedział entuzjastycznie

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Robisz cokolwiek poza rozmową czy przewijać te pięć i pół godziny?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Minęło te nieszczęsne pięć i pół godziny na pierdołach wszelkiej maści, a Ty zauważyłeś idącą w kierunku Waszego pojazdu grupkę Goblinów, punktualnych co do minuty.

Avatar PanSzakal
- Witam. Kiedy wyruszamy?- bez owijania w bawełnę przeszedł do rzeczy

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A jesteście gotowi? - odparł pytaniem na pytanie dowódca tej grupy, rzecz jasna ten o najbardziej kaprawej mordzie.

Avatar PanSzakal
- Oczywiście. - odpowiedział na pytanie

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakieś pytania? Później nie będzie na nie zbytnio czasu.

Avatar PanSzakal
- Macie jakąś strategię gdy go już zwabimy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Trzeba jak najszybciej pozbawić jego okrętu flagowego, "Trollowego Grzmota," hipernapędu, bo jeśli skoczy w nadświetlną, to ciężko będzie nam go znów znaleźć, zwyczajnie gdzieś się zaszyje i tyle go widzieliśmy.

Avatar PanSzakal
- Ten cały "Trollowy Grzmot" to krążownik? Bo niektórych stać na takie cuda.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ciężko powiedzieć, Orkowie mają dość specyficzne podejście do okrętów, zwykle w ich flotach niewiele jest pełnoprawnych jednostek bojowych, ale pełno frachtowców, jakie nie przypominają modeli bazowych, bo zielonoskórzy obili je tak bardzo pancerzem, dodali swoje ozdoby, całą masę broni i tak dalej.

Avatar PanSzakal
- Za to lubię Orków. Bez urazy. Wiem co chciałem wiedzieć. Nie mam więcej pytań.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- My też nie. Lećcie, przekażemy Wam koordynaty. - powiedział zielony i odszedł wraz ze swoją świtą.

Avatar PanSzakal
- Dobra Leny. Lecimy. - powiedział do brata a następnie udał się do statku. Zasiadł za sterami, uruchomił silniki i wystartował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po chwili otrzymałeś odpowiednie koordynaty, a do Waszej kanonierki dołączyły dwa kutry pirackie "Zamęt" i "Żniwiarz," korweta CR-90 "Krwawy Klin" i największy okręt całej grupy, najpewniej zmodyfikowany równie silnie, jak poprzednia, choć dużo mniejsza, jednostka, czyli "Latający Goblin" - krążownik Acclamator.

Avatar PanSzakal
Uruchomił wszystkie potrzebne systemy i obrał kurs
- Widzimy się na miejscu. - poinformował przez komunikator inne załogi tuż przed wejściem w nadprzestrzeń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Zmiana tematu, zacznę Ci później w Przestrzeni Wewnętrznej.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku