[Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia

Avatar Rafael_Rexwent
Jaskinia położona kilkadziesiąt kilometrów od stolicy Cesarstwa, która teoretycznie jest klasyczną przedstawicielką swojego gatunku. Czyli na pewno dokądś prowadzi, wokół są skały oraz panuje mrok. Zaraz, zaraz... dokądś? Otóż to, bo nie wiadomo co jest we wnętrzu pieczary z prostego powodu. Wysłana tam ekspedycja przepadła bez wieści, a nierzadko sprzeczne ze sobą legendy mówią o dziwacznych istotach, ukrytych skarbach, czy nawet źródle równowagi. Jaka jest prawda? Skąpana w głębokich ciemnościach, ziejąca chłodem i surowym zapachem minerałów. Czekająca na odkrycie...

Avatar Rafael_Rexwent
Grupka przybyszy stanęła kilkanaście metrów przed wejściem do jaskini. Na czele zbrojnych stał odziany w kunsztowną zbroję Cesarz oraz trwający wiernie u jego boku Tokugawa. Za nimi w idealnej formacji zgrupowali się gwardziści chroniąc nie tylko dwójkę dowódców, ale i odzianego w białe szaty maga światła oraz żołnierza z pękiem liny.
- To tutaj - Powiedział głośno Rafaellus i płynnym, oszczędnym ruchem wyciągnął swoją katanę. Przyjrzał się uważnie zdobionej rękojeści po czym spojrzał na Maga Światła.
- Oświetlaj nam drogę, byśmy nie brodzili w ciemnościach niczym małe dzieci. - Wydał polecenie i przeniósł wzrok na żołnierza z pękiem liny. Ten bez słowa skinął tylko głową ruszając w kierunku okolicznego drzewa by solidnie zawiązać jeden z końców sznura.
- Ruszamy!

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Mag światła zaklął masowo waszà bron by stanowila źródło swiatła
Gwardzista Linowy wrocil po chwili z lina zaczepiona o wspomniane drzewo, Tokugawa spojrzał na cesarza niepewnie i zapytał
- Cesarzu Rafaellusie, wiemy co tu robimy czy idziemy na ślepo jak dzieci we mgle ?
Po czym wyciagnął swoje No-dachi z pochwy i przygotował do dalszej wędrówki
I powoli ruszyliscie w gląb NAJCIEMNIEJSZEGO LO... tzn... NAJCIEMNIEJSZEJ JASKINI xd

Avatar Rafael_Rexwent
- Tą jaskinia. Nie wiadomo co kryje. Legendy i zapiski jej dotyczące są niespójne oraz ocierające się o absurdalne hipotezy. A ja jako władca naszego kraju muszę to zbadać, by jak najwcześniej wykryć ewentualne zagrożenie płynące z nieznanego. - Odparł z powagą Cesarz idąc raźno przed siebie i oświecając sobie drogę Mocodzierżcą. Tylko on mógł odkryć tajemnice tego miejsca i zapewnić Cesarstwu dalszą egzystencję w pokoju oraz dobrobycie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Hmm Rozumiem więc swoją obecność jako generała i doświadczonej prawej ręki cesarza w sprawach paramilitarnych, ale czemu aż wasza madrośc się pofatygowała ? Przeciez jak zapewne sie jaśnie wielmozny cesarz domydla to miejsce ma duzy odsetek szans bycia niebezpiecznym...
Rzekl Tokugawa powoli wypierając na przód formacji.
- Rozumiem że leczenie też jest w razie czego na miejscu moj panie....
Powiedzial pytajacym tonem mag światła
- To chyba oczywiste
Burknął linownik na klechę po czym obaj zamilkli maszerując wgląb jaskini, która powoli się zwężała

Avatar Rafael_Rexwent
- Owszem, i dlatego się tutaj wybrałem. Jeśli istnieje tutaj legowisko złych duchów, lub czegoś mogącego w przyszłości zagrozić całemu narodowi, to lepiej byśmy zawczasu je wyeliminowali. A równie dobrze ta jaskinia może nie skrywać niebezpieczeństw, ale coś ukrytego przed wzrokiem zwykłego człowieka. - Odparł Cesarz przyglądając się strukturze korytarza. Bijący wokół chłód wraz z surowym wyglądem skał tworzyć dosyć ponury obraz, ale Rafaellusa to nie obchodziło. Liczył się cel wędrówki.
- Nie wyrywaj tak naprzód, drogi Tokugawo. Rozumiem twą obawę o moje bezpieczeństwo, ale równie mocno ja obawiam się o twoje. Samotny, wysunięty wojownik jest łatwiejszy do pokonania niż dwójka stojąca ramię w ramię.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- o mnie nie ma sie co martwić cesarzu... jestem tylko pionkiem na szachownicy boju o lepsze jutro dla naszego państwa...
Korytarz przed wami zawęźyl sie do maksymalnue jednej soby ja raz i to tez z trudem, gdyz byl on na prawde wąski i juz na pierwszy rzut oka byl długi, bił z niego przerażajacy chłod potegowany powietrzem które w akcie przeciągu mocno obwiewalo całs misjè
- to co teraz mój panie ?
Spytal Tokugawa patrzac na korytarz.

Avatar Rafael_Rexwent
- Zwykłym pionkiem... - Powtórzył Cesarz i lekko się uśmiechnął. - Twój honor i odwaga mówią zupełnie coś innego.
- Ruszajmy dalej - Cesarzowi trudno było zarzucać brak odwagi bo z gotowym do użycia Mocodzierżcą odważnie ruszył przed siebie by zachowując czujność i ostrożność podążać dalej korytarzem.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Tokugawa ruszyl bezposrednio za nim by w razie czego wesprzec go w walce
Za nimi mag swiatla by leczyc na koncu liniarz i reszta ludu pracy...

Im dalej rafaellus sie zagłebiał w ciasne korytarze, im dogłebniej je penetrował i szedł wciaź wgląb i wgląb czul coraz wiekszy chłod az doszedl do miejsca gdzie sciany byly zamarzniete lecz korytarz wiódł dalej.

Avatar Rafael_Rexwent
- To raczej nie wygląda na siedlisko złowrogich stworzeń. Prędzej na coś owianego tajemnicą i lodem. Ale nigdy nic nie wiadomo - Stwierdził Cesarz ostrożnie dotykając zamarzniętej ściany. Była zimna, więc nic niesamowitego. Z drugiej strony - była zimna, więc nie wiadomo co czeka ich dalej. Jedno jest pewne - nie ustąpią.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Po chwili zobaczyłeś rozszerzenue sie korytarza na wielka jaskinię gdzie znależliscie kulturę podobna z architektury do waszej, mieszkancow nie bylo widac zas głowny szlach priwadził prosto...

Avatar Rafael_Rexwent
- Ta architektura jest bardzo zbliżona do naszej. Czy może także i ci którzy to stworzyli są nam znani? - Zadał retoryczne pytanie Cesarz rozglądając się dookoła.
- Lustrować wszystko dokładnie, żeby nie dać się zaskoczyć. I zachować względną ciszę. Za mną! - Powiedział na tyle głośno by go usłyszano, ale ani pół tonu głośniej. Po czym ruszył przed siebie, czując że rozwiązanie tej zagadki czeka ich na końcu szlaku.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Sposrod skal wokól sciezki z czasem coraz wyrąźniejsze byly wszelakie posykiwania, rechoty i inne odglosy...
Architektura byls podobba z formy kecz jej epementem charakterystycznym byla duża ilość wody tak ozdovnie jak i... specjalnie ? W każdym domu, kaźdym siedlisku i kazdej pagodzie... wszedzie żrodelka, jeziorka, fontanny, wodospadziki i inne pi******** z tym zwiazane lecz wy idąc dalej zauwaźyliscie iź wszelkie wodidpady miadta spływaja wodą sksds z wyzszej pólki sklanej gdzie jak zauważyliście jrył się koniec drogi...

Avatar Rafael_Rexwent
Cesarz spojrzał na spływającą wodę po czym poważnie się zastanowił. Przywiodła ich tutaj woda, jednakże z jakiego powodu? Woda... dająca życie ciecz. Nie to o coś innego chodzi. Woda... Morze... Morskie Elfy... Rafaellusowi rozjaśniła się twarz. Czyżby to o to chodziło?
Mężczyzna podszedł do źródła wody i ostrożnie wyciągnął rękę chcąc jej dotknąć. Coś w niej drzemie. Przekleństwo, czy błogosławieństwo?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Tafla zostala rozbita i wtedy rafaellus zobaczyl zamiast swego odbicia prawde o dziedzictwie morskich elfów - węźowe lico nakladające się na wizerunek elfa, kiedy woda sie ustoiła znów bylo widać jego odbicie, zastanawial go jednak fakt jak ta woda moxmze stac i sie nie konczyć kiedy wiecznie spływa... pomihajac fakt ze woda byla w bardzo przyjemnej temoeraturze nieco cieplejszej od 'temperatury pojojowej' radosnie parujaca i sycąca zmusł fotyku swoim delikatnym formatem.
Syki narastały jskby kłebiac sie wokół rafaellusa i tokugawy ktory jak zawsze jak wierny oies staĺ za rafaellem, wydawaly sie byc blisko jak na odlegliśc wzroku lecz oni nikogo nie widzieli...

Avatar Rafael_Rexwent
Węże? Przodkami Morskich Elfów były... węże? Ale jak to możliwe? Cesarz głęboko się zadziwił, ale rozważania przerwał mu niedaleki syk. Architektura tutaj panująca była bardzo podobna. A te syki mogą należeć do... mieszkańców tego miejsca.
Cesarz spoglądając na taflę nagle poczuł wewnętrzny głos mówiący mu "Tamagooo goo go". W pierwszej chwili zupełnie nie wiedział o co chodzi, ale wtedy coś sobie przypomniał. Wtedy, na ślubie. Tajemnicze trzy jajka, które zostały po prostu otrzymane. Nie wiadomo przez kogo i dlaczego trafiły wprost do Cesarza.. Zaraz, zaraz... Może właśnie na to drugie pytanie możliwa jest odpowiedź.
Trzy jajka ostrożnie spoczęły na powierzchni tafli wody przy akompaniamencie Rafaellusa nucącego dawną rymowankę śpiewaną mu ongiś przez matkę.
Woda obmywa, woda oczyszcza.
Bez niej nie ma żadnego mistrza.
Gasi pragnienie, czyści rany.
Największe nawet drąży skały.
Żywioł ten, chociaż tajemniczy,
objawi każdy nurt dziewiczy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// dlaczego nucę to w rytm nuty pana lusterko ? Wtf? //
Jajka o dziwo unosily sie wbrew grawitacji na tafli sadzawki i obmywane przez goracową wodę powoli zaczynały niejako 'wracać do życia lub uxywalnoßci'
- Ostrożnie mój panie, mamy tu do czynienia z jakąś nienaturalną siłą magiczną...
Rzekl w obawie o ciebie tokugawa.

Avatar Rafael_Rexwent
- Możliwe, że ta siła jest bardziej naturalna niż nam się wydaje. - Uśmiechnął się lekko Cesarz spoglądając na obmywane przez wodę jaja. Coś w sobie zawierały, to pewne. Coś... żywego.
Czasami twarda ludzka natura,
niczym jajko co składa je kura.
Pod skorupy silnej osłoną,
kryje delikatne i urocze łono.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
//perw... //
- Nawet jeśli to i tak igrajac z magia igramy z niebezpieczeństwem mój panie...
Tokugawa od wielu lat byl człowiekiem odpowiedzialnym i zapobiegawczym, nie raz uratowało to sytuacje wojsk cesarstwa w drobnych bitwach z potworami, jednak mialo też swoje wady - brak polotu i tej drobiny szalenstwa charakterystycznej żyjącym osobom.
Kiedy spojrzałeś sie na jaja ktore zmièkły nagle zauwazyleś jak się zatopiły zas zadzawka zaczèła niepokojaco bulgotać jakby miałazaraz eksplodować.
Wszystko to dzialo sie w akompaniamecie syków ukrytych przed waszymi oczyma mieszkańców tej jaskini...

Avatar Rafael_Rexwent
Cesarz nie panikował. Przeciwnie - był spokojny jak nigdy dotąd. Po prostu stał i patrzył na to co się stanie z sadzawką. Eksplozja mogłaby być możliwa, ale nie przy tej wodzie, która miała w sobie coś niesamowitego. Magicznego. To raczej rodzaj testu na odwagę, jaki trzeba zdać, by uzyskać nagrodę.
- Zachować spokój. - Rzucił tylko hardym głosem komendę chcąc uspokoić zapewne nieco podrażnione oraz zaniepokojone serca kompanów. W razie czego dzierżył w ręku Mocodzierżcę, ale miał nieodparte wrażenie, że użycie broni nie będzie konieczne.
A serce chociaż odczuwa lęki,
umysł osiąga kres strachu męki.
To nie wolno kroku w tył uczynić,
by swoje przeznaczenie zmienić.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Piana bulgotala coeaz mocniej zaczynajac wylewac sie po za sadzawke i powoli pochlaniać Rafellusa i jego ludzi.

Avatar Rafael_Rexwent
- Spokojnie, jesteśmy tutaj w celach pokojowych. Jeśli to miejsce zostało stworzone przez wierne honorowi istoty to nic nam nie zrobi. - Cesarz ciepłym tonem dodawał odwagi swoim podwładnym samemu dając jak najlepszy przykład stojąc dumnie, prosto i pewnie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Staliscie tak az rafaella pochlonela piana z wody zad po chwili kiedy sie uspokoila wyszly trzy drobne istoty o weźopodobnej budowie ciała i wlekitnej łusce, wtedy to z cesarza opadla piana i powstał w nowym pancerzu adekwatnym do nowoodkrytej drogi rozwoju - jadoitowej plytowej zbroi przypływów
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia
Tokugawa padl na ziemię poprzez sprzęźenie zwrotne zbyt duzej ilości impulsów magicznych tak samo reszta twojej armii, z sadzawki wyrosla drobna koralowa kolmna z wielka perlą na szczycie umicowana przez magię, po nastapoeniu tego wszystkie jednistki tego ukrytego sanktuarium zostały ujawnione zas twoich kompanow pochlonely fale i zmienily twoje jednostki w alternatywne nagijskie wersje:
Samurai:
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia
Kapłana:
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia
Oraz samego Tokugawę:
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia

Nagle sposrod sieni wypelzła potężna istota:
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia
I spytała
- po co tu przybiliście obcy ? W poszukiwaniu skarbow ? Wiedzy ? Prawdy ? Potęgi ? Chce znać wasz cel...

Avatar Rafael_Rexwent
Cesarz w pierwszej chwili nie wiedział co się stało. W drugiej - dalej nie wiedział, ale poczuł, że zbroja którą miał na sobie się zmieniła. Była jakaś taka... naturalna. Jakby była po prostu jego drugą skórą.
- Przybyliśmy w poszukiwaniu prawdy. Prawdy na temat naszych korzeni. Oraz w poszukiwaniu wiedzy, która da nam potęgę, byśmy mogli trwać wiecznie i stać na straży honoru. Potęgę, która może powstrzymać wszelkie zło, nieumarłych i chaos, po to by na świecie zapanował pokój oraz poszanowanie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Godna to motywacja, wejdźcie, rozgośćcie się drogie dzieci zimnej krwi...
Sylwetka nagijskiego generała rozmyła się i straciliście przytomność, obudziliście się na powierzchni w miejscu gdzie dawniej było wejście jaskini, a dokładniej w mieście które było takie :
Zdjęcie użytkownika Angel_Kubixarius w temacie [Lokacja RP] Tajemnicza Jaskinia

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 1945 postów, 23 tematów i 16 członków

Opcje grupy Ferenthir: P...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ferenthir: Porachunki[SPBF]