Ostrze bojowe Niebiański Smok
Przynależność: Federacja

Ihsibustim, czyli główna firma zbrojeniowa Federacji reaguje na wszelkie zmiany oraz nowości wojenne z szybkością zawstydzającą prędkość światła. Dlatego gdy też Colt postanowił otwarcie wspierać Sojusz to Federacja stwierdziła „Mamy ich i tych, którzy wymyślili ich gówniany sprzęt głęboko w dupie” i postanowiła odpowiedzieć jak to na Federację przystało. Czyli nie zostawiając złudzeń kto jest najpotężniejsza frakcją w Galaktyce.
Niebiańskie Smoki to cudeńka jakie swą doskonałość zawdzięczają ergonomicznemu kształtowi, lekkości, perfekcji wykonania i ostrzu. Czerwona krawędź sieczna to nie metal tylko... gęsta siatka mikroemiterów lasera (bardzo gęsta, bo widoczna dopiero pod mikroskopem), która po załączeniu wytwarza biliardy promieni świetlnych. Ich konstrukcja powoduje zaś, że wtedy ich zdolność do przecinania dowolnych powierzchni wzrasta do... I tutaj szok – nie, nie przetną pancerza czołgu. Grodzi pancernych też nie. Niebiańskie Smoki potrafią skutecznie poradzić sobie z wrogimi pancerzami bojowymi nie wspominając o sile żywej, lecz nie są abominacjami przeszywającymi na pół okręty kosmiczne. Za to mają w zanadrzu coś innego. Otóż wprawny szermierz z użyciem tego ostrza jest zdolny do zatrzymania pocisków lecących w jego kierunku poprzez wyłapanie ich przez sieć promieni laserów. Oczywiście pocisku z czołgu to nie poszatkuje, za to standardowe pociski – zarówno metaliczne jak i laserowe – łyka bez problemów. W kwestii zasilania - wbudowany w rękojeść akumulator spokojnie starcza na dobę ciągłego działania mikroemiterów, a od zera do stu ładuje się samoistnie w ciągu czterech dni.
Oczywiście Niebiańskie Smoki są dostępne wyłącznie dla elitarnych oddziałów Federacji i sprawdzają się w tej roli doskonale.

Miotacz Ognia M451
Kolejna zabawka ze stajni Dakar. Jest to miotacz ognia, którego zasięg sięga 50 metrów, a zbiornik paliwa na pół godziny nieprzerwanego użycia. Jest to broń popularna wśród wojsk (No cóż, każda armia musi mieć jakiś miotacz ognia) jak i bandytów (spalanie dowodów). Wszystkim dogodzi Dakar z ceną, za którą można wybrać, czy chce się kupić karabin i pistolet, czy miotacz ognia. Z oczywistych powodów nie warto używać go na wodnych planetach, w dżunglach, jak i w kosmosie, gdzie po prostu brak tlenu.Waga broni również jest wadą, gdyż waży tyle, co trzy karabiny M8L.

Samoróbka Miotacz Ognia
Wśród cywili znajdą się i tacy, którzy jednak umieją coś stworzyć. I warto mieć ich na oku, gdyż stworzą coś silnego i za darmo udostępnią ogromowi ludu plany krok po kroku jak coś stworzyć, to mogą powstać właśnie takie cuda. Samoróbka Miotacz Ognia to w miarę sprawna broń, która w 80% wypadków nie wybuchnie w rękach właściciela. Dodatkowo jego zasięg (5 metrów) i cena (zrobisz to ze składników, jakie znajdziesz na swoim podwórku!) sprawiają, że stanowi broń ostateczną wielu wieśniaków. Choć co za Janusz wyda kasę na paliwo do Miotacza Ognia? Jest to nadal samoróbka, przez to grozi jej to, że wybuchnie, albo przestanie działać w najgorszym możliwym momencie. Dodatkowo jest na swoje rozmiary duża, przez co nie da się jej ukryć.

Syringer
Ludy barbarzyńskie i koczownice praktycznie nigdy nie mogą sobie pozwolić na taką technologię, jaką oferuje Dakar, Colt, czy Clearmaster. Właśnie dlatego tworzą broń z tego, co mają pod ręką. Czasami wychodzi coś bardzo groźnego dla posiadacza (Muszkiet), a czasami coś, co się sprawdzi i będzie używane na szeroką skalę. Mowa tutaj o Syringerze. Samoróbce, która pod wysokim ciśnieniem wystrzeliwuje strzałki. Zarówno trujące, jak i usypiające. Nie trzeba chyba dodawać, że jest to broń nieskuteczna przeciwko maszynom, ale już działająca na te kupy mięcha, które oszczędziły sobie na pancerzu? Snajperki barbarzyńców to przekleństwo w lasach i na pustyniach, ale na szczęście nie ma opcji, by to chociaż wbiło się w pancerz. Łuski również chronią, ale tutaj już jest loteria 50:50. Na szczęście istot rozumnych Syringery zostały raczej stworzone z myślą o polowaniach na zwierzęta, a nie o zabijaniu "turystów". Choć, w odpowiednich rękach...

Czołg Przełamujący Aggressor
Przynależność: Federacja

Kiedy przeciwnik postawił perfekcyjną obronę, która skuteczne załamuje wszelkie próby natarcia to jedyne co pozostaje to wycofanie się. Zaraz... A nie, przecież mowa o Federacji. A ta w takich chwilach wysyła Aggressory, czyli coś, czego powinny lękać się nawet okopane wojska Sojuszu wspierane przez Czołgi Snajperskie.
Czołgi Przełamujące służą do – jak sama nazwa wskazuje – przełamywania wrogiej obrony, dlatego ich pancerz od frontu ma wręcz absurdalną odporność powiększoną kształtem sprzyjającym rykoszetowaniu. W starciu z Aggressorami żołnierze Sojuszu mogą poczuć się jak na strzelnicy – niby trafić łatwo, ale szkody jakie mogą im wyrządzić to tak jakby strzelać z amunicji treningowej do mecha bojowego. Krótko mówiąc – zerowe. Ha, może strzelać w gąsienice albo sprawiający wrażenie wrażliwego łącznik między kadłubem a sekcją napędową? No to ma sens jeśli chce się marnować amunicję, gdyż newralgiczne punkty są dodatkowo opancerzone.
Więc tak jak było wspomniane – Sojusz może sobie strzelać do woli, a czy Aggressor może odpowiedzieć ogniem? Ho ho, pytacie dzika czy sra w lesie? Nie, bo to oczywiste. Tak samo jak fakt posiadania ciężkiego działa laserowego w osi kadłuba mogącego po krótszym lub dłuższym ostrzale zniszczyć dowolny pojazd lub umocnienie Sojuszu. Oprócz tego dochodzą wyrzutnie rakiet odłamkowych i przeciwpancernych, dwa ciężkie działa laserowe do neutralizowania pomniejszych celów zamontowanych w wieżyczkach, cztery podwójne działka przeciwlotnicze (mogące również idealnie służyć do szatkowania nieosłoniętej siły żywej) w wieżyczkach, oraz dwanaście laserowych działek obrotowych do zarzyniania wrogiej piechoty. Dodajmy jeszcze wyrzutnie granatów dymnych jakby się trzeba było jednak wycofać oraz gąsienice. Tak, tak, ciężkie, pancerne gąsienice są równie mordercze co samo uzbrojenie Aggressorów i potrafią rozwalcować Tutka czy innego wypi**dka.
Owszem, Federacja oraz Ihsibustim mają świadomość wad Czołgów Przełamujących takich jak waga oraz gabaryty (które uniemożliwiają zastosowanie ich w terenach podmokłych czy górskich), słaby pancerz tylni oraz ograniczony kąt ostrzału ciężkiego działa laserowego (przez co Aggressory potrzebują zabezpieczenia flanek oraz tyłów, gdyż nie mogą się z tych stron skutecznie bronić), jednakże odpowiednie wykorzystanie tych maszyn może zapewnić Federacji niejedno zwycięstwo nad potencjalnie perfekcyjnie okopanym przeciwnikiem.

Rój Os God'sGenome WO-6 Vespa
Ukąszenie osy boli, a co dopiero roju. A co się dzieje gdy osa jest wielkości pięści dorosłego człowieka?
Cóż, aby się przekonać starczy spokojnie udać się na front Harpii. W zgiełku wojennym roje tych istot dezorientują wrogów, a liczbą pogarszają widoczność. Jak można się domyślić piechota bez pancerzy kończy bardzo marnie w zetknięciu z tym czymś.
Roje typu Vespa są stanowią pierwszą linię ataku, za którą wkraczają harpie wspierane przez Moździerze Kroczące typu Spluwacz.

Antymagiczny Czołg Maus
Przynależność: Federacja

Federacja odkryła niedawno na pewnej planecie złoża antymagicznego minerału. Jako iż nienawidzą magi, postanowili ten fart wykorzystać. Okazało się, że surowiec można przerobić na czystą antymagiczną energię. Sam surowiec nazwali Magus.
Jest to wynalazek firmy Ihsibustim. Czołg, jak widać posiada trzy samoładujące działa. Działa same pobierają energię z Magusa, ażeby zamienić to w czystą energię. Jako iż energia ta jest zbyt potężna, musieli rozprowadzić go na trzy działa.

Może wygląda na przestarzały model, ale pancerz nie jest wrażliwy na magię oraz większość laserów. Posiada też specjalnym pojemnik na trzy dziesięciokilogramowe kawałki Magusa(starczy na 100 wystrzałów).

Załoga to głownie kierowca i celowniczy. Czołg jest prosty w obsłudze, a sam materiał nie jest jakoś zbyt ciężki.

Działanie Magusa:

Jeżeli pocisk trafi cel(i cel jakimś cudem przeżyje), to niweluje w nim wszelką magię. Niszczy też obiekty magiczne, jakieś bariery, nawet ogień wytworzony przez magię. Pancerz natomiast pochłania wszelką magie i kruszy ją, jeżeli jest bardziej materialna(na przykład ziemia). Przy dodawaniu dodać, też to?

Zestaw "Adrenaline"
Przynależność: Federacja

Kolejne cudo Ihsibustim. Jest to jeden z głównych pancerzy Federacji, jak i broń. Obydwa noszą nazwę "Adrenaline". Pancerz może nie robi jakiegoś wrażenia ze strony obronnej, ale jest bardzo przydatny przy broni.
Karabin ten nie działa na żadne baterie, magazynki i inne takie. Jest zasilany potem, krwią, łzami i wysiłkiem walczącego. Tak, ta broń pobiera adrenalinę i inne wydzieliny ludzkie, czyniąc z nich amunicję. Pancerz dodatkowo wspomaga wydzielanie adrenaliny. Pod wpływem tejże rzeczy, pancerz polepsza refleks, zwinność oraz sprawność fizyczną użytkownika. Zdecydowanie jeden z ulubionych typów uzbrojenia młodzieży Federacji. Tak jak powyższy czołg, nie jest to dostępne na rynku.

Moździerz Kroczący God'sGenome WM6 Składacz Jaj
Nietypowa dla Harpii symbioza elektroniki nieorganicznej i żywych machin śmierci. To coś porusza się po polu bitwy z prędkością nawet stu kilometrów na godzinę siekając wrogów piłami tarczowymi, które są mocowane do kończyn. Przy okazji opluwają wrogów silnie toksyczną mazią. Co kilka tygodni, z reguły dwa, trzy, są w stanie złożyć na polu bitwy zestaw kilkunastu jaj, z których rozwijają się na ciałach poległych małe czworonogie, mięsożerne potworki nacierające na przeciwników za swymi matkami.

Ciężka Kawaleria God'sGenome WO-15 Taran
Jak nazwa wskazuje jest to kawaleria. Ciężka, ogromna kawaleria. Swoimi łapami i mackami zmiatają pomniejsze oddziały. Oficjalna nazwa pochodzi od tego, że sprawdzają się jako niszczyciel budynków. Istnieje też mniej oficjalne "oku*wa", które pochodzi od słów typowego żołnierza na widok Tarana.
Głównym zadaniem tych jednostek nie jest jednak tyle walka, co pozbawiania wrogów morale,
albowiem większość żołnierzy po konfrontacji z tym stworzeniem kończy z mokrym pancerzem w miejscu osłaniającym narząd wydalniczy.

Kreatura Zwiadowcza God'sGenome QCC-4 Oczy Bestii
Drugie oczy generałów Harpii bądź systemy namierzania dla Dział Kroczących God'sGenome WO-21 Zwiastunów Śmierci. Przerabiają pokarm na wodór, którego używają do wzlatywania w powietrze skąd wskazują generałom pozycję wrogów, a Piewcom Pożogi - cel ostrzału. Nie są co prawda zbyt wytrzymałe i łatwo je choćby spalić, ale nadrabia się to ich liczebnością. A także tym, co zwiastują. Ich macki są pokryte silnie parzącą toksyną.

Działo Kroczące God'sGenome WO-21 Zew Śmierci
Definicja słowa "artyleria" w wydaniu firmy God'sGenome. Są ściśle związane z Oczyma Bestii, które wskazują im cel dzięki połączeniu mózgów bioneurochipami. Ich działa wystrzeliwują litry kwasu otoczonego błoną niszczącą się przy impakcie. Kominy na ich plecach istnieją ze względu na ilości ciepła wydzielane przez te potwory. W wypadku przedostania się wroga poza zasięg dział, w ruch idą zęby, łapy i sztyletowate, przednie kończyny.

Ciężkie Wsparcie Kroczące God'sGenome WO-36 Piewca Pożogi
Tym istotom najbliżej jest do znanych z prastarych czasów smoków. Mniej więcej. Pustoszą pole bitwy wystrzeliwując z działa kilkunastumetrowe strumienie płonącego wodoru, co z reguły starcza by spopielić wroga. Tak jak Zwiastuny Śmierci, posiadają kominy służące oddawaniu w eter nadmiaru ciepła.

Organizm Skrytobójczy Biotaxia Wz. 232 Wabik
Są miejsca gdzie God'sGenome ustępuje miejsca innym firmom. Wabiki to szybkie i dosyć inteligentne stworzenia skupiające się na cichej eliminacji. Ich z reguły przezroczysta skóra jest w stanie przybierać barwę otoczenia w zaledwie kilka minut, a posiadane przez nie światełka służą wywabianiu ofiary. Nie świecą się one, rzecz jasna, cały czas a tylko przez chwilę by zainteresować cel. Ich skóra pokryta jest parzącą substancją co utrudnia obronę.

Pistolet biologiczny God'sGenome ARG-14 Octopus
Jeden z popularniejszych pistoletów wśród harpii. Ta stworzona przede wszystkich z tkanki ośmiornic broń w wersji standardowej wystrzeliwuje z wysoką prędkością kościane pociski w kształcie igieł, które wbrew pozorom mogą przebić się nawet przez średni pancerz. Model ten charakteryzuje się też wyjątkowo szybką produkcją amunicji z organicznej papki. Jeden pocisk tworzony jest zaledwie dziesięć/jedenaście sekund, a "magazynek" mieści ich nawet trzydzieści. Ponadto istnieje możliwość dostarczania naboi z zewnątrz.
Broń ta bardzo przypadła do gustu populacji Harpii w związku z czym posiada wiele wersji.

ARG-14m - Używana przede wszystkim przez służby porządkowe pełni rolę tasera oraz miota trudnozmywalnym atramentem.

Iskierka - Przede wszystkim są to samoróbki młodych biohackerów. Na wzór tzw. "railgunów" ciskają piorunami, co na większości planet harpii jest jednak całkowicie legalne.

.

Zatruwacz Wodny God'sGenome EH-4 Maziotwór
Rodzaj meduz produkujących toksyczne odpady i niszczący w ten sposób ekosystem wodny, skażając całe oceany. Jedna z okrutniejszych broni na stanie harpii. Otruta woda przybiera lekko żółtą barwę, a po spożyciu wywołuje fatalną atrofię mięśni. Nieszczęśnicy kończą dusząc się przez za słabe serce bądź mięśnie oddechowe. Używa się ich do niszczenia całych planet. Przez Federację nazywane są wręcz "ptasimi atomówkami".

Lekkie Wsparcie God'sGenome HC-6 Obserwator
Stworzenie powstałe po zsekwencjonowaniu genomu stożka laserowego. Są to jedne z najchętniej używanych na polu bitwy bestii. Ich lasery dzielnie stawiają czoła przeciwnikom, a przekładana grafenem tkanka pozwala wytrzymać kilka postrzałów. Sam gruczoł wydzielający gaz laserowy oraz struktura pozwalająca na wystrzelenie wiązki otoczona jest kostnym pancerzem.
Co ciekawe mniejsze wersje tego modelu są używane jako zapalniczki.

Pełzający Terror God'sGenome OF-2 Bursztyn
Potężne bestie emitujące pioruny topiące nawet wolfram. Są niezwykle rzadko spotykane ze względu na trudność stworzenia i problemy z kontrolą. Mimo trudności w utrzymywaniu ich w ryzach stosuje się je z radością. W końcu, czy jest coś lepszego do obniżania morale przeciwnika niż pokazywanie mu jak jego przyjaciel wraz z otaczającymi go jednostkami, czołgami zmienia się w kałużę stopionej stali oraz węgla?

Biologiczny Bombowiec God'sGenome HB-11 Połykacz
Latające bestie formujące kule wyjątkowo gwałtownie reagującej z metalami substancji. Jak wskazuje nazwa, służą za bombowce. Ich nazwa, "połykacz", wzięła się od tego, że czasem zdarza się im połknąć w całości machinę wroga przerabiając ją na papkę. A potem kolejną porcję amunicji do wystrzelenia. Uzbrojone są w wytrzymałe macki mogące przecinać samoloty na pół. Ponadto w paszczy z reguły umieszcza się obserwatory dla dodatkowej siły ognia.

Pistolet No.228
Kiedyś istniała firma zwana Steampunkiem. Była bardzo popularna, jednakże nagłe pojawienie się wielu dobrych firm produkujących broń w krótkim czasie sprawiło, że firma musiała sprzedać swoje udziały. Broń Steampunku nadal istnieje na rynku, jednakże sama firma już nigdy nic nie wyprodukuje. Stety czy niestety, zdążyli oni wyprodukować gigantyczne ilości swoich pukawek. Jedną z nich jest Pistolet laserowy No.228. Przypomina on swoją budowę pistolety skałkowe, oraz nie rzuca się w oczy tak, jak już 1911x. Jest to broń prawie wyłącznie używana przez wrogów prawa, gdyż nie jest droga, a siłę ma wystarczającą, by utrzymać się na tafli życia podczas walk ulicznych, jak i ucieczek przed policją.

Wbijacz Kołków
Broń, którą dobry majsterkowicz może sam stworzyć. Dodatkowo nie jest to broń ani palna, ani laserowa, przez co niektórzy celnicy klasyfikują ją jako "broń dla budowlańców". Mniejsza o tym, czym charakteryzuje się Wbijacz Kołków? Tym, że jego amunicją są gwoździe (pokazane obok broni). Broń wystrzeliwuje je z taką prędkością, że działa to podobnie jak bełt wystrzelony z kuszy w zbroję rycerską. Jest dość popularna wśród piratów i bandytów, gdyż jest klasyfikowana jako sprzęt dla budowlańców, a nie pełnoprawna broń. Mało który z nich wpadnie na to, że jakiś cywil zacznie tym walczyć przeciwko żołnierzom w pancerzach. A jednak. Szybkość tejże broni jest szybsza od pistoletu, jednakże wolniejsza od pistoletu maszynowego.

Lekkie ścigacze LK
Kompaktowej wielkości ścigacze służące do pościgów. Początkowym ich celem były wyścigi oraz rajdy na niebezpiecznych terenach ale wojsko jak i najemnicy szybko ujrzeli ich zalety adaptując na swoją modłe. Tak powstała wersja 04 z możliwością składania skrzydeł bocznych,(co pozwalało na wygodne pakowanie ich w małych statkach) oraz dodatkiem 4 karabinów laserowych. Szybko zyskały swoich fanów na całym terenie federacji dzięki swej uniwersalności oraz względnie taniej produkcji.

Głowną zaletą tych urządzeń jest napęd antygrawitacyjny który pozwala im unosić się nad większością cieczy jak i terenów lądowych. Kabina ma 2 miejsca: jedno dla kierowcy i jedno dla kanoniera.

Colt Dwururka
Raczej nikomu nie jest obca charakterystyczna, stara dwururka. Firmie Colt również nie, więc wyprodukowali oni unowocześnioną wersję tejże broni. Jest to broń laserowa, której siła jest większa od strzelb wojskowych. Niestety, płaci to odrzutem, oraz tym, że trzeba ochłodzić akumulatorek po dwóch strzałach. jak chłodzić? Otóż łamiąc dwururkę w pół, tak jak w klasycznej broni. Broń ta, choć nie zdobyła popularności w armii przez ilość "amunicji" to już sprzedaje się bardzo dobrze wśród cywili i tych trochę gorszych. Jest to idealna broń do obrony swojego dobra, a dwie lufy wymierzone w gagatka jasno dadzą mu do zrozumienia, kto tu rządzi.

Nożomiot
Jak już sama nazwa wskazuje, do czynienia mamy z bronią miotającą noże. Choć technicznie mogą to być też sztylety. Jakie są zalety stosowania tej broni? Ano nijakie.
Chyba, że posiadasz akurat zaklętą broń, którą chciałbyś posiatkować ludzi i nieludzi z bezpiecznej odległości. Jak dobrze wiemy, broni palnej zaczarować się nie da, a broń białą da. Ta broń sama w sobie zaklęta nie jest, a amunicja to już inna sprawa. Używa jej głównie Sojusz.

Wielozadaniowy pojazd eksploracyjny Perseider-Expo 4 "Bumbble jr."



Specjalny pojazd do badania i eksploracji różnych zakątków różnych planet. Jest to swoiste mini laboratorium na kółkach. Specjalna budowa i zastosowanie nowoczesnych technologii sprawia, że pojazd spisuje się praktycznie na każdym terenie, z którym kontakt jest możliwy. Pojazd jest hermetyczny i dodatkowo wzmocniony, by przetrwać nieprzyjazne warunki pogodowe. Wytrzymuje temperatury od -190°C do +150°C i ciśnienie od 0 do 1200 kPa. Wyposażony w różny sprzęt terenowy, który jest pomocny w pokonywaniu różnych przeszkód. Zasilany jest małym reaktorem atomowym i rozsuwanymi panelami słonecznymi. Rozpędza się do 25m/s. Przeznaczony jest dla 3 osób, ale maksymalnie może pomieścić do 7 osób. Wymiary maszyny to 12m długości, 5m szerokości i 5m wysokości. Wyposażony jest w dwie bronie. Działko maszynowe na pociski smugowe i armatkę na ładunki różnego rodzaju.

Maszyna krocząca "Magderpo"
Przynależność: Federacja

Jest to jedna z większych maszyn kroczących Federacji. Służy głównie jako tymczasowe bazy dowodzenia, bazy wojskowe, bądź schrony kiedy ludzie zmuszeni są opuścić swoją planetę. Jest to oczywiście niezwykle drogie, ale chyba warte swoich cen.
Istnieją różne wersje tego, ale praktycznie wszystkie mają 4 Wielkie działa. Dwa strzelające stałą wiązką laserową, i dwa strzelające różnego typu pociskami. Jeśli ma to być baza wojskowa, to dodatkowo budynek na grzbiecie posiada mnóstwo różnego rodzaju hangarów, ale i też wind żeby móc spuścić czołgi.
Oczywiście w wersji dla cywili także posiada garaże i hangary, ale też domy, zapasy pożywienia, wody, a także ogromne zapasy energii, coby wszystko działało dobrze i tak jak należy.
Oczywiście posiada to w miarę wytrzymały i gruby pancerz. Ciężko jest to zniszczyć, gdyż maszyna jest wyposażona w skomplikowany, ale piekielnie skuteczny system namierzania i wiązką lasera potrafi zniszczyć nadlatujące pociski. Za to z laserami radzi sobie trochę inaczej. Albo strzela w nie swoją wiązką by to zatrzymać, lub włącza na chwilę generator osłon, po czym wyłącza. Całość jest zasilana energią z ziemi. Znaczy, tylko po części, głównie generatory osłon. Pobierają ziemię i wyczerpują z niej wszelkie możliwe minerały, po czym przerabiają to na energię. Głównie jest to wykorzystywane na terenie wroga, by móc przy okazji zniszczyć jego glebę.

Droid miejski "Patrol"
Przynależność: Federacja

Jest to droid, który jest wypuszczany głównie do walk w miastach. Nie jest za duży, rzekłbym że raczej rozmiarów przeciętnego człowieka. Pancerz też nie zbyt mocny. Nadrabia to wszystko prędkością. Zdolny jest osiągnąć nawet 100 km/h. Wyposażony w działko laserowe, o potężnej mocy jest w stanie całkiem dobrze dewastować budynki. Jego czerwone oko jest w stanie szybko namierzyć wszystko co żywe i dodatkowo potrafi w szybki sposób zrobić mapę miasta. Rozpoznaje też cywili i żołnierzy. Tych pierwszych oszczędza, za to tych drugich... Okrąża ich, zaczaja się w jakimś budynku, po czym strzela całkiem dużą ilością laserów. Oczywiście najlepiej działają w grupie. Są jedną z najskuteczniejszych miejskich jednostek.

Czołg miejski "Skoczek".
Przynależność: Federacja

Kolejna świetna jednostka do walk miejskich, w ostateczności w kanionach. Ma działo kalibru 130mm, i strzela głównie pociskami odłamkowo-burzącymi. Jest on bardzo ciekawej konstrukcji, ponieważ potrafi skakać, oraz jest niezwykle zwinny. Aby wykonać skok, wystarczy że złoży swoje nogi. Dodatkowo, posiada małe silniczki zdolne obracać go w powietrzu by łatwiej mu było się obrócić i wylądować na ścianie. Trzyma się ściany, nie dzięki gąsienicom, a dzięki czemuś innemu co także wymyśliła Federacja. Otóż, kiedy jest on w powietrzu, na gąsienice automatycznie nakładane są specjalne nakładki pokryte lepką substancją, sprawiającą że może się on przykleić do ściany budynku i spokojnie po niej sunąć. Oczywiście, łatwo też do odkleić, gdyby chciał wykonać skok. W środku, aby czołgistom nie było niedobrze od różnego typu akrobacji znajduje się żyroskop. O dziwo całkiem dobrze się to sprawdza. Należy dodać, że żyroskop znajduje się głównie w dziale i w przedniej części pojazdu. Reszta jest natomiast normalna i nie ma widoku na pole bitwy. W dziale jest ona tylko po to, żeby łatwiej było celować, natomiast w przedniej części pojazdy znajduje się kierowca odpowiedzialny za wszystkie te akrobacje, więc dobrze żeby on też miał dobry widok.

Działko barkowe WWsX3
Przynależność: Federacja

Jest to dosyć ciekawa broń, można rzecz mniejsza wersja różnego rodzaju wyrzutni rakiet. Dobre dla snajperów. Bardzo łatwo tym celować, wystarczy tylko założyć na oko dołączony do broni wizjer. Działa on tak, że broń celuje akurat tam gdzie patrzymy okiem. Można też być mniej dokładnym i włączyć opcję, że broń wystrzeli w stronę w którą mamy odwróconą głowę z wizjerem. Jeśli natomiast, jest się snajperem i nie chce się zakładać specjalnego wizjera, można też celować dzięki snajperce. Jeśli włączy się urządzenie, połączy się ono zdalnie ze snajperką. Wystarczy wycelować i strzelić. Lufa działka podąża za naszym celownikiem, więc nie trzeba się jeszcze jakoś dodatkowo ustawiać. Działko potrafi strzelać zarówno laserami jak i pociskami. Otwór na górze służy dla laseru, a ten niżej, większy służy do wystrzeliwania specjalnych pocisków. Otóż pociski te wbijają się i przysysają do powierzchni celu. Potem wystarczy strzelić jakąkolwiek rakietą, a pocisk już ją przyciągnie do siebie. Przyciąga praktycznie wszystkie rakiety, bądź pociski czołgów, więc już wiadomo kiedy się przydaje.

Droid Bojowy Miniaturka
Przynależność: Federacja

Jest to przyjaciel każdego żołnierza na froncie. Otóż, nie dość, że jest on inteligentny i posłuszny woli właściciela, to jeszcze jest cholernie przydatny na froncie. Póki co jest testowany, ale jak widać po dwóch pierwszych zdaniach, mają wobec niego wysokie oczekiwania. Póki co niewielu ludzi ma go w swoim posiadaniu, ale już po kilku testach Ihsibustim myśli że można by zacząć jego seryjną produkcję. Droid ten jest bardzo mobilny. Szybko się składa i można go łatwo zmieścić w dostosowanym do tego plecaku. Wystarczy do tam wsunąć i siedzi tam dopóki się go nie wyjmie lub nie da sygnału. Sygnały są różne. Jedni ustawili, że droid wychodzi kiedy tylko plecak poczuje krew właściciela, inni na gwizdnięcie, inni ustawili, że na dany ruch dłonią. Oczywiście po wyjęciu także pozostaje złożony, więc do zasadzek też jak znalazł. Jak można się domyślić nie jest on zbyt duży, ale potrafi lewitować i na krótką chwilę stawać niewidzialny. Jego ręce są niezwykle twarde, wytrzymałe i w krótką chwilę potrafią zmienić się w niosące śmierć ostrza. To całe czerwone coś to nie tylko jego wyświetlacz i okno na świat. Jest to także broń, tradycyjnie laserowa. Tak, z całego tego czerwonego pola może strzelać laserami. Ciągłym, ale słabym, seryjnie, trochę lepiej, bądź naładować naprawdę potężną wiązkę. Może sobie strzelać ciągłą z dolnej części, seryjnie górną, a w międzyczasie ładować środek. Opcji jest na prawdę sporo. Dodatkowo, Ihsibustim planuje zrobić by droid był sterowany przez żołnierzy. Póki co myśli on sam, i nie przywiązuje się do człowieka. Wie że ma go tylko chronić na froncie. Testerzy od razu je polubili i chcieliby właśnie taką możliwość. Oczywiście najpierw trzeba będzie zacząć od jakiegoś pilota czy czegoś, ale w niedalekiej przyszłości... Kto wie? Może będzie można sterować nim umysłem?

Czołg terenowy klasy "Allianens"
Przynależność: Federacja

Jest to kolejny czołg w wydaniu Federacji, który tym razem nie jest do walk miejskich. Otóż, on jest jednym z tych dziwniejszych sprzętów. Można rzec, że posiada dwa warianty. Najlepiej będzie zacząć od tego pierwszego. Działa to jak zwykły czołg. Każda jego gąsienica posiada własny silnik, co w sumie sprawia, że może on się nawet szybko przemieszczać. Jego działo ma kaliber 180mm i strzela najróżniejszymi rodzajami pocisków. Drugi wariant jest ciekawszy i lepiej pokazuje niezwykłość tej maszyny.
Otóż, w mgnieniu oka czołg potrafi stać się działem. W drugim wariancie, jego gąsienice także mają swój własny napęd, ale też mają w środku ludzi, przeważnie jednego- kierowcę. Dodatkowo mają tam różnego rodzaju zapasy amunicji, czy pożywienia. Często kiedy są gdzieś potrzebne zapasy, gąsienice odłączają się i pędzą dostarczyć. Wieża czołgu stoi wtedy na środku, wwierca się w podłoże i kontynuuje ostrzał na wroga. Każda z gąsienic wyposażona jest w małe działko, żeby odstraszyć oponenta. Oczywiście może się złożyć, że gąsienice nie wrócą. No problem, wtedy to we 3 wożą czołga, później we dwie i w ostateczności jedna gąsienica. Oczywiście wszystko zostało do tego dostosowane i nie zawsze wszystkie 4 się odłaczją od niego.

Pancerz z częściowo zintegrowanym egzoszkieletem "Kriegsmaschine"
Pancerz stworzony przez Kosmiczną Spółkę Inżynieryjną w ramach kontraktu podpisanego z Paladynami Złotej Pięści i Inkwizycją Światła. Ów pancerz posiada świetne parametry obronne i mimo swej dość sporej wagi jest nadal dość mobilny, posiada również częściowo zintegrowany egzoszkielet który można odłączyć od pancerza jeśli osoba go nosząca sobie tego zażyczy z jakiegoś powodu lub w przypadkach kiedy egzoszkielet zostanie w jakiś sposób uszkodzony. Pancerz został stworzony jedynie dla Paladynów i Inkwizycji co powoduje że jest prawie że do zdobycia przez generalną populacje, jednak można czasami znaleźć pojedyncze sztuki na czarnym markecie ale są niezwykle drogie.

Lekki Pancerz God's Genome DS-6 Pchła
Pancerz przeznaczony dla zwiadu i lekkiej piechoty. Łączy się z ciałem przez bioneurochip. Pancerz posiada dużą ilość narządów zmysłu. Oprócz podstawowych rejestruje pole elektromagnetyczne, fale radiowe, ultradźwięki oraz infradźwięki, z czego ostatnie trzy można wyciszyć. Znakomicie nadają się do biegania, skakania, wspinania i temu podobnych. Jak można się domyślić nie dysponuje zbytnią odpornością.
Na obrazie przedstawiony został model artystyczny. Standardowe pozbawione są jaskrawych kolorów oraz świateł, a także "czupryny" z tyłu głowy.

Mech policyny "Ostateczność"
Czasem bywa tak, że sprzęt policyjny nie wystarcza do walki z terrorystami, a obszar walk jest za trudny, by czołgi i pojazdy się tam dostały. Właśnie dlatego ten powstał wielki, ciężki Mech. Czy to nie za dużo? Niestety nie, gdyż już dwie takie sytuacje miały miejsce. Podczas drugiej akcji udało się zmniejszyć straty ponad o połowę tylko dlatego, że nasz czas ściągnięto mechy bojowe. Patrząc na skuteczność tych maszyn uznano, że Policja Sojuszu też musi sobie takie załatwić. Dlatego stworzono Ostateczność. Jest to wysoki na 15 metrów robot sterowany od środka (głowa maszyny), posiadający tylko jedno działko laserowe (promień stały, nie błyskawice). Maszyna ta zasilana jest reaktorem znajdującym się w kadłubie, z którego powietrze ucieka właśnie tymi dwoma wywietrznikami. Jest to też słaby punkt mecha, gdyż wystarczy granat, by go rozwalić. No ale, który bandyta odważy się ruszyć do walki z Ostatecznością? Choć ataki terrorystyczne nie są często, to Ostateczność i tak pełni stałą funkcję w Policji, pilnując okolicy i rzucając hasełka pokroju "Zakaz Parkowania", "Śmiecenie w miejscu publicznym jest zabronione", "Odejdź, albo przemienię cię w proch".
Mech tylko dla Sojuszu, bo Hexrion go wyprodukował. Jasne?

Droid Q-1
Pierwsza seria droidów bojowych stworzona przez Qurean. Jest to konstrukcja niezwykle prosta, pozbawiona jakiegokolwiek pancerza, który umożliwiłby mu wytrzymanie więcej, niż dwóch strzałów z pistoletu. Uzbrojony jest on w jedno działko laserowe, które po modyfikacji (zrobionej przez Q-2) mogą już wyrządzić niezłą krzywdę żołnierzowi, choć mało kiedy wojak w pancerzu zginie przez wystrzał z tej broni. Jest to trzon armii maszyn, które przejęły kontrolę nad ojczystymi planetami Qurean i wypędziły je lata temu w kosmos. Od żołnierzy Sojuszu można się dowiedzieć, że pojawiają się prawie w tysiącach, jednakże bardzo łatwo je zniszczyć. Służą jako odwrócenie uwagi od Q-2 i innych bardziej niebezpiecznych maszyn. Maszyny pozbawione jakiejkolwiek inteligencji, jedynie chodzą i strzelają w wykryte organizmy żywe. To one przyczyniły się do wybicia całej fauny z planet Qurean.

Droid Q-2
Ostatnia maszyna, jaką stworzyli Qureanie przed tym, zanim te się zbuntowały i wygnały w kosmos swoich stwórców. Ta wersja jest już znacznie inteligentniejsza, a na pancerzu również nie oszczędzano. Największym błędem Qurean było to, że próbowali zastąpić swoich żołnierzy maszynami. Trzeba przyznać, udało im się. Q-2 ma taką samą wartość bojową, co jeden żołnierz. Przez to właśnie stanowią takie zagrożenie na polu walki. Doprawdy ciężko jest opisać robota, który praktycznie odpowiada istocie organicznej. No, może warto dodać, że jeden Q-2 przypada na sto Q-1. I to tyle, bo nadal to jest ku*wa maszyna.

Droid Dowodzący Q-3
Pierwsza seria maszyn wyprodukowana już przez Niego, a nie przez Qurean. On nie mógł dowodzić wszystkimi swoimi wojskami, przez co potrzebował stworzyć Droidy Dowodzące. Q-3 to pojedyńcze mózgi analizujące pole bitwy tak szybko, że konieczne jest ich zneutralizowanie, zanim zajmie się Q-2 i Q-1. Na szczęście takie maszyny uzbrojone są jedynie w pistolety, a ich pancerz to pośrednik pomiędzy pancerzem najsłabszych modeli, a Q-2. Dzięki temu można je łatwo zdjąć nawet z użyciem pistoletu, lub noża. Dodatkowo ta jednostka jest... głośna. Tak, posiada ona mnóstwo wentylatorów, które muszą ochładzać "mózg", główny komputer, który służy maszynom do analizy pola walki. Jak się czuja maszyna, która wie, że jest głównym celem dla wszystkich, nawet dla Czerwonego Wiewióra? A, nie mają uczuć.

Droid Bomba Q-4
Kolejna seria stworzona przez Niego, tym razem w celach oznaczonych w pliku pod tytułem "sabotaż". Jest to robot skoczek wyposażony w bombę zamiast tradycyjnej głowy (główny komputerek znajduje się w kadłubie) i dwa pistolety maszynowe. Wbrew pozorom nie realizuje on niczego po cichu, tylko z użyciem swoich pukawek i nóg przystosowanych do biegu i skakania mknie przez wrogie wojska tylko po to, by eksplodować. To się nazywa prawdziwy sens życia. Warto dodać, że używa bomby (wzmocniona pancerzem) jako tarana. Jego pancerz jego bardzo słaby, dzięki czemu wystarczy tylko pilnować i ostrzeliwać te modele, by nie narządziły szkód.

Droid Ochronny Q-5
On potrzebuje nie tylko maszyn na froncie, ale też maszyn, które będą bronić Go. I właśnie dlatego On stworzył maszyny, które swoje uzbrojenie mogą modyfikować w trakcie walki. Q-5 to zasilane reaktorem pół-atomowym maszynki, które wykonane są z miliardów elementów, które mogą przekształcać w ostrza, broń laserową, tarcze i w wiele, wiele innych broni do zagłady istot organicznych. Wory mięcha są bardzo zagrożone, gdy On wyśle jakieś Droidy Ochronne na front. Zwłaszcza, że potrzeba wielu granatów i innych ładunków wybuchowych, by to cholerstwo wyeliminować. Na szczęście jest dość duży, wolny, a jego reaktor w chwili trafienia wybucha eliminując maszynę z pola gry. Maszyn tych nie ma za wiele głównie przez koszty produkcji, jakie musi wydać On, by to stworzyć.

Droid Tank Q-6
Ostatni (jak na razie) model stworzony przez Niego na potrzeby własnej armii. Jest to istota wielkości małego mecha, która jest pozbawiona broni (laserowa, palna itd) Jej siła polega na ostrzach umieszczonych w przednich kończynach, oraz o ogromnej sile maszyny, która zdolna jest do rzucania lekkimi czołgami. Dodatkowo jest wyposażona w ciężki pancerz, który potrzebuje sporej ilości ładunków wybuchowych, żeby paść. Na domiar złego jest szybki. Z wad, żeby żołnierz w ogóle mógł przeżyć, trzeba wymienić bardzo słabą głowę (jej zniszczenie eliminuje Tanka z gry), oraz hałas, który tworzy. Niby robo lekki mech, a hałas powoduje taki sam, jak stąpający ciężki mech. Każdy oddział wysłany na teren walk musi posiadać co najmniej dwie wyrzutnie rakiet, by w przypadku spotkania się z tym gównem móc go jakoś zneutralizować.

Pistolet maszynowy Colt ''Mangusta''
Ładna, solidna, balistyczna zabawka ze znakiem firmowym Colta. Dość łatwa w ukryciu, idealnie nadaje się więc do samoobrony, obrony kogoś, obrony czegoś... ewentualnie do skrytobójstwa. Dostać to dość łatwo, z amunicją podobnie choć wcale nie oznacza to, iż broń jest nieskuteczna. Nadaje się zarówno to rozrywania tkanki organicznej jak i stalowych powłok maszyn (byle nie były zbyt grube).

pst

Pancerz wspomagany Kobra
Pancerz Sojuszu, który ma służyć podczas walk na okrętach, jak i w budynkach. Jest on mniejszy od lekkiego mecha, a wyższy od przeciętnego człowieka o 30 centymetrów. Wyposażony w dwa CKMP sieje postrach wśród wrogich wojsk nawet jeśli jest cholernie wolny. Pancerz jest odrobinę lepszy niż w Pancerzu Paladyn-2. Warto wspomnieć, że to jedna z niewielu zabawek mechanicznych Sojuszu, która została udostępniona całej galaktyce. Spotkało się to ogólnie z ciepłym przyjęciem wśród sił specjalnych, policji i osób prywatnych, jednakże barierą stała się Federacja, która wykupiła pięć Pancerzy, a następnie przerobiła je na swoje modele i równiez wypuściła na rynek.
///Bez niemieckich symboli.

Dakar Jota-1
Orkowe je**ięcie dla ras słabych lub orków z atrofią mięśniową. Mocny nabój, małe rozmiary. Idealne do samoobrony przed gościem w pancerzu wspomaganym, który schował się właśnie za ścianą. Być może trochę przesadzam. W każdym razie jest to broń która ma porządnego kopa. Minusem jest brak czegoś takiego jak "magazynek".

Mech Kroczący "Huragan Mk.5"
W miarę nie wielki (Bo tylko mierzący dokładne 5 metrów wysokości 2,5 metrów szerokości oraz 2 długości) mech produkowany obecnie przez Rzeczpospolitą Imperium Bryczyjskiego i Korporacji Bauhaus, na rzecz Imperialnego Biura Wojennego Imperium Bryczyjskiego. Pierwszy projekt Huraganu powstał w czasie osiemdziesięcioletniej wojny domowej,wtedy miał głównie służyć jako pojazd przeciw piechocie jednak okazał się dość nie trwały co sprawiło że powstała wersja Mk.2 która wciąż była dość lekką maszyną jednak trochę bardziej opancerzoną. Na początku drugiej połowy wojny zaprojektowano wersję Mk.3 która mogła nieść broń cięższą taką jak wyrzutnie rakiet czy też działka obrotowe zamiast zwykłych karabinów maszynowych i granatników. Pod koniec Wojny zaprojektowano Huragan Mk.4, ta wersja zmieniła Huragan z lekkiego pojazdu w średni, poprzez dodanie większej ilości opancerzenia oraz pozwoliła na stworzenie lekko ufortyfikowanego gniazda strzeleckiego które może pomieścić 3 piechociarzy. Obecna wersja Huraganu przyszła dopiero po odzyskaniu władzy na układem przez Rzeczpospolitą, Mk.5 powstało na bazie doświadczeń żołnierzy i informacji zdobytych w czasie walk partyzanckich i tych zdobytych podczas kampanii 3 miesięcznej. Pancerz najnowszego Huraganu jest zrobiony z stopu w miarę odpornego na broń laserową, również dodano generator tarcz energetycznych, czy też raczej spowalniaczy bo ich głównym celem nie jest zatrzymać leć wyhamować nadchodzący pocisk. Mk.5 posiada również parę bardziej podstawowych ulepszeń jak: Lepszy silnik, Efektywniejsza Hydraulika, szczelniejsza komora pilota itp. Obecnie najbardziej standardowym wyposażeniem mechów Huragan jest wysoko-kalibrowe działo obrotowe oraz wyrzutnia rakiet, chociaż są takie okazy które są uzbrojone w miotacze ognia,działko "Kret" które wystrzeliwuje żrącą niczym kwas mieszankę odpadów chemiczno-radioaktywnych, granatnik "Chmura" który jest załadowany granatami które wypuszczają trujący gaz.

Robocik Granacika?
Najlepszy przyjaciel specjalnych sił wojskowych Sojuszu. Jest to malutki robocik, który transportuje... granat. Co za zły ludź to wymyślił. Robocik może transportować wszystkie typy granatów, co czyni go cholernie niebezpiecznym głównie dlatego, że największym jego elementem jest właśnie granat. Po wypuszczeniu robocika przez żołnierza i wręczenia mu granatu z instrukcjami, co gdzie i jak robocik będzie biegnął do miejsca przeznaczenia. Chwilę przed wysadzeniem granatu zaśmieje się złowrogo, a następnie wysadzi granat. Maszyna jest jednorazowa, więc nawet granat błyskowo-hukowy sprawi, że możemy zrobić mu "Pa Pa".

Karabin snajperski Colt Ax-7
Karabin (tradycyjna amunicja) wyprodukowany przez firmę Colt, jednakże przeznaczony w całości dla użytku policji. Choć, jak to w praktyce działa część wojskowych i spora część typków spod ciemnej gwiazdy również posiada ten karabin. Od pozostałych karabinów różni się tym, że jego luneta powiększa jedynie trzykrotnie, a na dalsze dystanse jest wadliwa. Jednak nadrabia to wmontowanym tłumikiem i pochłaniaczem płomieni, oraz tym, że może strzelać serią. Część bandytów okrzyknęła tę broń je**nym automatem, gdyż w krótkim czasie może wystrzelić 5-10 pocisków. Cholernie utrudnia to życie bandyty, prawda? Magazynek mieści do 30 pocisków, a Colt udostępnił broń ze schematami w takim stopniu, że można pokusić się o wiele modyfikacji. Oczywiście firma nie udostępniła najważniejszych informacji, przez to nie da się samemu zbudować tego karabinu.

Wyrzutnia rakiet ręcznie naprowadzanych Rzep
Firma Dakar, a więc i broń o dużej sile. Co tym razem? Otóż sprawienie, że przysłowie przyczepić się jak rzep psiego ogona staje się również żargonem wojskowym. Otóż posiadacz Rzepy może namierzyć wrogi myśliwiec, a następnie wystrzelić rakietę. Wtedy też wystarczy stale obserwować przez wizjer swój cel, a rakieta spróbuje w to trafić i to zniszczyć. Bardzo przydatne, gdy jakiś oddział zacznie być ostrzeliwany przez ciężką wrogą maszynę. W końcu jak rakieta nie zniszczy wrogiego sprzętu, to przynajmniej porządnie go uszkodzi. Jednakże ta jednostka ma wady. Komputer sterujący rakietą może się zawiesić, a wtedy rakieta będzie lecieć prosto. Śmierć żołnierza obsługującego Rzepę sprawi, że pocisk trafi tam, gdzie wskazuje wizjer. Podczas strzelania z tej broni nie można się schować, dopóki rakieta nie uderzy w cel, bo inaczej zmieni to jej tor lotu.

Pistolet Dakar Pinczer
Małe rzeczy potrafią być wredne. Przykładem tego jest robocik Granacika? jak i Pinczer. Jednak czymże jest ta broń? To malutka broń, która swoich zwolenników znalazła głównie w mafii. W końcu można ją łatwo schować i przemycić praktycznie wszędzie. Zaskakuje tutaj również moc broni, gdyż odpowiada ona pistoletowi laserowemu. Taka broń może łatwo ujść uwadze celnikom i karkom przy bramkach do wejścia do klubu, a podczas źle toczącej się gry szybko może obrócić los jej posiadacza na zwycięski. Jednakże jest już znacznie gorzej, gdy się zorientujemy, że magazynek tej broni starcza raptem na trzy strzały, a jego wymiana trwa do dziesięciu sekund. To nie jest już tak wesołe, gdy ochrona klubu chce cię zabić z użyciem pistoletów maszynowych, lub strzelb prawda?