Syberia

Avatar Dark_Dante
Jedno z nielicznych miejsc, gdzie po apokalipsie żyje się w miarę normalnie. Zombie jest tu niewiele, okazuje się, że umarlaki nie lubią zimna, przez brak krążenia od razu zamarzają. Mutanty też raczej unikają tych rejonów, jedynie nieliczne nowe gatunki sporadycznie się tu pojawiają. Właśnie dlatego rejon całej dawnej rosyjskiej Syberii zwiększył swoją populację z około trzydziestu milionów, do mniej więcej stu dwudziestu milionów mieszkańców. Największym zagrożeniem są obecnie bandyci, chociaż wsie organizują własną milicję, to niedobitki armii rządowej starają się utrzymywać chociaż część terenów w ryzach. Największą wartość, wbrew pozorom, mają tu obecnie ropa naftowa, nafta, olej napędowy, benzyna oraz srebro i złoto w kruszcu.

Avatar Dark_Dante
Obudziło Cię niemiłosierne trzęsienie. Susłow prowadził stareńkiego tira jak czołg, pchał się ledwo widoczną drogą. Dobrze, że do pojazdu przyczepiony był pług, ale i tak aż strach było z nim jechać, gość sprowadził jak szalony. A przecież podpiętą mieliście cysternę pełną benzyny lotniczej, porządny towar. Kierowca pruł ze sto czterdzieści na godzinę, ogranicznik był samodzielnie zdjęty a maszyna tak się trzęsła, że nie wiadomo, czy się nie rozleci.

Avatar Dustyy
-Zdążymy tam dojechać zanim ten tir się rozleci?-
Zapytał Susłowa pół żartem, pół serio

Avatar Dark_Dante
- Zależy od tego, czy uda mi się złapać pod koła jakiegoś umarlaka... - Mruknął pod nosem całkiem poważnie, i jeszcze mocniej docisnął gaz, tym razem już chyba dosłownie do samej deski podłogi.

Avatar Dustyy
-Przecież umarlaki prędzej zamarzną niż tu dotrą.-

Avatar Dark_Dante
- Kto ich tam wie, psia mać - I splunął przez okno. Przy tym zapomniał, że szyba jest podniesiona, i wszystko na niej zostało, powoli spływając po szkle w dół, na rączkę drzwi. Susłow rzucił kilka przekleństw od niechcenia i skupił się na drodze, śnieg sypał tak gęsto, że ledwo było coś widać.

Avatar Dustyy
-Ile już w ogóle jedziemy?-

Avatar Dark_Dante
- Będzie szósta godzina - Przy okazji postukał w okrągły zegar, i wskaźnik paliwa zaraz się podniósł z rezerwy do połowy baku. Chociaż opony były porządne, z łańcuchami, i masa też robiła swoje, to nagle zaczęło pojazdem ostro ściągać na boki, a szybkie kontry Susłowa też robiły swoje.

Avatar Dustyy
-Ten tir od początku był w takim stanie?-

Avatar Dark_Dante
- Byś go widział przed Upadkiem! Dobrze, że nas kiedyś Inżynier nawiedził. Oho... - Zawiesił głos i wlepił wzrok w szybę - Zaraz przejedziemy przy Polu Golemów...

Avatar Dustyy
-Czym?-
Powoli sięgnął po Abakana i odbezpieczył go

Avatar Dark_Dante
Jak sama nazwa wskazywała, ten odcinek starej autostrady przypominał pole usłane golemami. Jakiś ciężki sprzęt musiał zrzucić auta na pobocze, ale zamrożone trupy zombie i ludzi zastygły wokół w swoich dziwnych pozycjach, większość wyciągają rozcapierzone palce ku niebu.

Avatar Dustyy
Zaczał rozglądać za jakimkolwiek niebezpieczeństwem

Avatar Dark_Dante
Poza upiornym widokiem, nie było tutaj niczego niebezpiecznego.
- Założę się, że nie dasz rady odstrzelić prawej dłoni temu dryblasowi przy pick-upie - Kierowca wskazał zamarzniętego zombie, samochód za nim wskazywał liczne ślady prób kursantów tej trasy.

Avatar Dustyy
Wycelował w dłoń trupa, wstrzymał oddech i oddał 2 strzały w nią

Avatar Dark_Dante
Kule przeszły bokiem i wbiły się w stery samochód. Tir szybko go minął i pognał dalej swoją trasą.
- Ha! Żołdaki to już nawet się zakładają, czy komuś się uda. Gość wygrałby niemałą forsę!

Avatar Dustyy
-Cholera. Było blisko.-
Westchnął
-No nic, może następnym razem się uda.-

Avatar Dark_Dante
- Wszyscy z konwojów tak mówią. To co, po robocie na piwo? Wiem, kto w waszej bazie ma jeszcze stare zapasy i... - Na poboczu stała jakaś terenówka, w około leżało kilka rozpalonych flar, a kilku mężczyzn machało do was rękami.

Avatar Dustyy
-To nasi? Czy jakieś przybłędy?-

Avatar Dark_Dante
- Bandyci... Kurde, bandyci jak nic. Tak blisko bazy, no nie wierzę... - Pojazdem znowu zaczęło szarpać, Susłow próbował dodać jeszcze więcej gazu, chociaż i tak już jechaliście z pełną prędkością - Ten dym to na pewno nie spod maski, pewnie puścili wydech do przodu. Tylko nie strzelaj, z benzyną lotniczą nie ma żartów!

Avatar Dustyy
-Domyślam się. To co, omijamy ich?-

Avatar Dark_Dante
- A co, chcesz w nich wjechać? Uprzedź mnie odpowiednio wcześniej, żebym zdarzył wyskoczyć.
Zatrąbił kilka razy i zjechał nieco bardziej na środek autostrady.

Avatar Dustyy
-Nie no, tak tylko pytam. Na pewno trzeba będzie powiadomić o tym kogoś z góry.-

Avatar Dark_Dante
- Dobrze, że mi mówisz.
Kiedy tir przemknął obok terenówki, postacie wskoczyła do pojazdu, ruszyli z kopyta i przedłużona rura wydechowa od razu odpadła.
- Mówiłem, kurde, mówiłem...

Avatar Dustyy
-Z zasadzki na zasadzkę stają się coraz to mądrzejsi. Nie martwi cie to?-

Avatar Dark_Dante
- Bardziej by martwiło, jakby się robili głupsi. To by znaczyło, że zaczynają się przemieniać. Myślisz, że ten ich gruchot wyciągnie ponad sto pięćdziesiąt? Bo my już na granicy jesteśmy - Spojrzał w lusterko.

Avatar Dustyy
-Jedziemy jakieś sto czterdzieści, i to jest chyba maksimum. Chyba, że bez avgasu z tyłu.-

Avatar Dark_Dante
- Nie cierpię takich sytuacji... I zawsze się tak dzieje, jak robię zlecenie dla armii! Jakby jakoś to wyczuwali! O żesz ty go w dyferencjał! Zapnij pasy! - Na autostradę wyskoczyła druga terenówka, tuż przed maską, bandyci dobrze przygotowali zasadzkę. Susłow wrzucił luz i stanął obiema stopami na pedale hamulca.

Avatar Dustyy
Szybko zapiął pasy i przygotował Abakana

Avatar Dark_Dante
- Będzie scyzoryk! - Naczepa już zaczęła się rzucać, nic nie pomogło kontrowanie gazem, Susłow przerzucił się na mniejszą skrzynię i puścił sprzęgło jak w rajdówce, ale niewiele to dało. Los tira był już przesądzony, a terenówki już zaczęły się równać z waszym pojazdem.

Avatar Dustyy
Zaczął strzelać w terenówki, a dokładniej w ich kierowców

Avatar Dark_Dante
- Nie strzelaj, do cholery! - Ledwo skoczył mówić, to tir wykonał już pełen scyzoryk i sunął do przodu już samą siłą rozpędu.

Avatar Dustyy
Przygotował się na ewentualne uderzenie

Avatar Dark_Dante
Autostrada biegła prosto jak strzała, więc powoli pojazd się zatrzymał. Już po chwili dopadły do was terenówki i przed szoferkę wysypało się ośmiu ludzi. Większość z nich miała jakieś tandetne dwururki i Makarowy pamiętające jeszcze chyba kampanię w Afganistanie.

Avatar Dustyy
-Rozjeżdząmy ich, czy nie da rady?-

Avatar Dark_Dante
- Rozwalą nam opony, a założyłem prawie nówki. Jeśli mają trochę oleju w głowie, to nie zaczną strzelać. Ale możemy w takiej patowej sytuacji przesiedzieć nawet i tydzień.

Avatar Dustyy
-Nie wyglądają na takich, uwierz mi.-

Avatar Dark_Dante
- Dobra, sołdat gieroj, pokaż, czego Cię tam w tych kamaszach nauczyli.

Avatar Dustyy
Wycelował w jednego z nich i czekał na Susłowa

Avatar Dark_Dante
Siedział rozparty w fotelu z rękami skrzyżowanymi na piersi.

Avatar Dustyy
Zaczął wystrzeliwać pojedyńcze strzały w stronę bandytów, celując przeważnie w głowy, płuca lub serca.

Avatar Dark_Dante
Zaraz się rozsypali dookoła, pouciekali za bloki silników i sami odpowiedzieli ogniem.
- Zidiociałeś do reszty?! Nie wiesz co wieziemy?! - I Susłow nie czekając na nic, wyskoczył z szoferki i zaczął uciekać w rów przydrożny.

Avatar Dustyy
Wyskoczył i pobiegł za nim

Avatar Dark_Dante
Nie potrzeba było nawet chwili, by cysterna wybuchła. Podmuch rzucił Cię w zaspę nogami do góry, ogłuszyło Cię.

Avatar Dustyy
Spróbował się przeczołgać

Avatar Dark_Dante
Nie byłeś w stanie się wydostać z sypkiego śniegu.

Avatar Dustyy
Próbował chociaż lekko rozejrzeć się wokoło

Avatar Dark_Dante
Widziałeś tylko biały puch wokół głowy.

Avatar Dustyy
Spróbował powoli wygrzebać się ze śniegu, chociaż trochę

Avatar Dark_Dante
Zapadłeś się jeszcze głębiej.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Vader0PL
Właściciel: Vader0PL
Grupa posiada 37313 postów, 91 tematów i 94 członków

Opcje grupy Żadnych Bogó...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Żadnych Bogów, Żadnych Panów [PBF]