Ja mając 11 lat, miałam fazę na perfekcje. Wszystko musiało być perfekcyjnie ułożone.
Pewnego dnia, gdy byłam chora, mama zaczęła sprzątać na górze w takim zapleczu. Podczas tego sprzątania, wyciągnęła stare piórniki braci, ja, mając dużo kredek zaczęłam układać je w tych piórnikach na schodach. Mama akurat wyciągała choinkę z zapleczu, na ścianie zapleczu wisi taki róg jelenia na kawałku drewna. Mama szturchnęła choinką o ten róg i spadł. Na kogo spadł? Na dziewczynkę która sobie układała kredki w piórniku. Najpierw myślałam że to spadł jakiś wazon, gdy dotknęłam czoła zobaczyłam krew. Krzyk, płacz jak to dziecko. Mogłam stracić oko, gdybym miała głowę zwróconą do góry. Dzisiaj mam bliznę po tym, a róg jelenia wisi tam gdzie wisi.
Kiedy pech wejdzie za mocno
Moderator
Zwroty akcji i tytuł jakbyś była wybitnym bajkopisarzem ;)
Moderator
To tak się da?! Pewnie musisz mieć blizny na tej nodze
Moderator
Jak się jedzie rowerem to się da. Troche mam na kolanie, ale prawie całe się zagoiło.
za moich czasow jak ci sie hak szynowy wbil w gardlo to nastepnego dnia szedles do szkoly jak gdyby nic sie nie stalo
mi codzienne w szkole robili kolumbijski krawat, ale wracało się samemu przez 20 km, przez las bez żadnych dróg.
czasem z bólu i braku krwi mdlałam, więc wracałam ok 2/3, ale i tak zawsze miałam odrobione lekcje.
najgorzej było gdy zwierzyna, zwabiona zapachem krwi, zaczynała za mną iść. spróbujcie walczyć z takim niedźwiedziem gdy wasz język jest poza cialem!
Moderator
No to ja kiedyś podczas przejażdżki na rowerze zrobiłem bardzo niski, szybki i ostry skręt, bo zakręt był ostry.........
Noga wpadła mi w szprychy i przejechałem jakieś 15m pod rowerem. Zdarte tylko kolano i połowa łydki od przodu.