Szukał wyjścia, ewentualnie jakiegoś źródła światła, typu latarka, lampa.
Właściciel
Wyjście z wagonu było tam, gdzie wszędzie indziej. Znalazł latarkę.
Wyszedł więc, jeżeli było za zimno, to zawrócił.
Właściciel
No cóż, kurtki ziomowej nie miał. Ba, nawet czapki brakowało, więc oczywiście musiał zawrócić.
Rozejrzał się za takowym sprzętem.
No to siedział, czekając.
Łaził po wagonach, szukając innych żywych.
Właściciel
Był Rosjanin, pierwszy wagon, w którym da się usiąść. Przed nim tylko wagon z węglem i lokomotywa.
Sprawdził, kto tym kieruje.
Właściciel
Trzeba będzie przejść obok wagonu z węglem.
Przeszedł więc, przy okazji patrząc, czy kogoś tam nie ma.
Może jakoś wyjść na dach? Ewentualnie czy go nie zwieje?
Właściciel
Nie zna przecież prędkości wiatru.
Ale poznać może. Wystawił rękę tak, żeby sprawdzić.
Właściciel
Tutaj okna były szczelnie zamknięte.
Wrócił do tego ruska.
-Weź mnie jakoś możliwie bezboleśnie uśpij.
- Bo nie chce mi się czekać kiedy dojedziemy. Nie masz jakiś środków odurzających? Lub szmaty z tym płynem, co to n filmach usypiają?
Właściciel
-W rzeczywistości to nie działa, za długo musiałbyś tylko tym oddychać. Po prostu spróbuj zasnąć.
Poszedł więc gdzieś, gdzie było mu w miarę wygodnie i próbował zasnąć.
Właściciel
Zasnął.
Śniło ci się kiedyś, że spadasz?.
Właściciel
Wiele osób nigdy się nie budzi. Głównie przez to, że zaufali złym ludziom.
//Serio? Znowu?//
Czyli sugerujesz, że mam wstać?
Właściciel
Co ciekawe, głos należał do kobiety. Młodej.
Sugeruję tylko to, żebyś pozostawał ostrożny.
Cóż... ten jakby nie wiedział co... "odpowiedzieć"? Więc milczał.
Właściciel
Naprawdę lubię Szarego, ale nie da się zapobiec wszystkim zdarzeniom.
//Niech zgadnę. Tutaj każdy NPC to nazwa koloru?//
Szarego? Że kolor?
Właściciel
///Nie każdy, Tom dla przykładu.
I pseudonim.
Czyli mam nie ufać ruskowi?
Postaram się. Najwyżej jak mi się nie uda, to znowu wrócę na cmentarz.
A czemu poprzednim razem przeżyłem?
A można wiedzieć kto zadecydował? Oraz kim jesteś?
/Ty to wszystko miałeś zaplanowane od początku, czy gdzieś tak od pewnego czasu?
Właściciel
///=)
Dwa razy nie, wybacz
Oj... no to ten... można przynajmniej wiedzieć czy się spotkamy?
No to ten... spróbował się obudzić.
Właściciel
No to ten, sukces. Ktoś okrył go kocem.
Rozejrzał się za kimś, oraz próbował ocenić porę oraz miejsce, wyglądając przez okno.
Właściciel
Był już dzień, a Szary spał. Bez koca, oparty o okno. Laptopa zamknął pewnie wcześniej.