Właściciel
Pustynia... Bez dwóch zdań nie ma miejsca bardziej niegościnnego: Jak okiem sięgnąć piach, wydmy i fatamorgany. Krajobraz urozmaicają czasem wyschnięte koryta rzek, jakieś większe głazy oraz nieliczne drzewa i krzewy. Mimo tak spartańskich warunków, żyją tu różne stworzenia, i nie tylko małe fenki, myszoskoczki, skorpiony i jaszczurki, ale też hieny, antylopy, lamparty i lwy. Poza nimi spotkać tu można wiele śmiertelnie zabójczych, bo niezwykle jadowitych węży. Jedynymi tubylcami są Beduini, których karawany lub koczownicze obozowiska można czasem spotkać, acz jest ich tu tak wiele, jak oaz.
Właściciel
Wszyscy członkowie ekspedycji Malcolma Falcona:
Opuszczenie Kairu wydawało się Wam świetną opcją. W końcu za to Wam płacili, nie? Za zabijanie tubylców i zwierząt oraz karczowanie całych połaci zieleni, byleby tylko dobrać się do skarbu. No niestety, teraz pewnie każdy wolałby pić tani alkohol i siedzieć na dupie w Waszej kwaterze w Kairze.
Wybraliście jedną z trzech dostępnych tras, szkoda tylko, że ta wiodła przez pustynię. Co powiedzieć? W dzień piekielnie gorąco, w nocy zaś czuć mróz w samych kościach. Ale poza tym spokój, nie natknęliście się jeszcze na nic ciekawego, włączając w to zwierzęta, oazy lub Beduinów.
Słabo, racja. Zakrył swoją głowę białą tkaniną, a następnie przyśpieszył, by nie być na końcu, ale tak bardziej na środku.
Konto usunięte
Ku*wa mać pustynia ja pie**olę. Taka trochę odwrotność Irlandii. Trochę w ch*j. Spytał jednego z tragarzy czy kto tam był-Masz może kapelusz? Szedł dalej starając się być na końcu, w razie jakby z przodu mieli do nas strzelać.
Szła sobie spokojnie gdzieś w środku. Jeden plus - w tym upale nikt nie myśli o podrywaniu jej.
Właściciel
Killroy:
- Mam turban, panie. - odrzekł. - Nic więcej.
Vader:
Udało się. Co dalej?
Pszycho:
Miała cholerną rację, bo większość nawet się nie odzywała, byleby nie tracić niepotrzebnie wody i zwiększać pragnienia.
Ale w sumie bez tego teraz zaczęło jej się nudzić. Spojrzała w górę, następnie przeniosła wzrok na otaczających ją ludzi.