Właściciel
Miejsce, gdzie swoje życie kończą najgorsi z najgorszych, zbrodniarze ludzkości i przeciwnicy bogatych... To ostatnie to oczywiście kłamstwo szerzone przez terrorystów, którzy nie lubią naszych przywódców. Cały budynek nosi nazwę "K" i jest tam tylko jedna sala egzekucyjna oraz pomieszczenie za szybą do obserwacji. Po wyjściu z budynku warto zwrócić uwagę na cztery wieże strażnicze z kilkoma CKM-ami, z czego zawsze dwa ustawione są w stronę jedynych drzwi z K. Mało tego? Wokoło znajduje się płot z drutem kolczastym, a sam K znajduje się w samym sercu głównej bazy wojskowej w Korei Północnej. Zonk? Miejsce, gdzie czeka już tylko śmierć? Najprawdopodobniej.
Właściciel
Maxmaxi:
John Vinnen obudził się w bagażniku. Miał związane ręce i nogi, a na dodatek zaklejone usta. Słyszał jakieś rozmowy, jednak nie znał tego języka. Dodatkowa informacja: Samochód jechał. Pozostają dwie opcje: Albo będzie czekał, aż ktoś go wypuści z bagażnika, albo spróbuje się uwolnić na własną rękę.
//Dziękuję. //
Szarpał się jak cholera i jeszcze próbował przegryźć taśmę.
Właściciel
O ile taśma poszła, to sznur trzymający kończyny nadal trwał i nie zamierzał się tak łatwo poddać.
Też próbował go przegryźć, ewentualnie sprawdził czy ma swój ukochany nóż.
Właściciel
Nie posiadał swojego noża, ale za to przegryzł sznur, który miał na rękach.
Teraz próbował coś wymacać.
Właściciel
W bagażniku niczego innego nie było. Nawet apteczki samochodowej.
Próbował otworzyć bagażnik.
Mimo to, próbował dalej. Może jest jakieś otwarcie w środku?
Właściciel
W końcu pojazd się zatrzymał.
Właściciel
Bagażnik się otwarł. Nad nim stało dwóch żołnierzy w maskach.
Wyskoczył z auta i próbował uciec.
Właściciel
Złapali go i rąbnęli w brzuch. Później ciągnąc go po ziemii zaprowadzili do K.
Próbował się wyrwać i gryzł ich.
Właściciel
Porażka, dotarli do budynku, a nastepnie do K-665.
Właściciel
Nadal porażka, siłą został wciągnięty w to pomieszczenie, by nastepnie zostać przywiązanym do stalowego krzesła.
Właściciel
Nie podziałało. Zbliżył się kat w kamizelce kuloodpornej i w masce.
-Nie wierć się.
Próbował sprowokować do ponownego ciosu, aby tym razem ugryźć dłoń.
Właściciel
No, dostał. Kopnięcie w nogę.
Właściciel
Nie udało się uwolnić. Kat odwrócił się plecami i mówiąc do ściany zaczął.
-Panie i panowie, widzimy tutaj jednego z wrogów naszego pięknego państwa, a zarazem waszego przeciwnika!
Właściciel
-Z racji tego, że dzisiaj mamy święto narodowe, to nasza ofiara sama wybierze, w jaki sposób zginie. No dalej smarkaczu, mów. Czym chcesz zginąć?
Właściciel
-Czym chcesz zginąć? Wybierz sobie.
-A jak wyglądałaby śmierć przez budyń?
-Ale jak będzie wyglądać zabójstwo kobietą?
Właściciel
-Posłużę się nią, jak kijem.
Konto usunięte
//Wybierz śmierć poprzez zniszczenie państwa. Co z tego, że nie ma tu logiki? Jak wszystko to wszystko