interakcje między władcami, frakcjami i wszelkie dekrety

Do Przywódcy Stalowych elfów
Witajcie nowo przybyli. Khan widząc potęgę i zdolności Stalowych elfów byłby zainteresowany sojuszem. Na terenach Khanatu zjaduje się wiele tak pożądanych przez was stalaktytów, a w Khanacie brakuje stali. Oboje możemy sobie pomóc. Dodatkowo zapraszam mój ślub który odbędzie się ostatniego dnia miesiąca.

Do Przywódcy Wyzwolonych
Witaj dumny ludzie nieumarlych którzy przezwyciężyli wpływy nekromantów. Jako że, ja Khan szanuję każdego kto dąży do siły proponuje wsparcie was w walce z nekromantami. Niechaj żar waszych dusz rozświetla waszą drogę ku zwycięstwu. Dodatkowo pragnę zaprosić waszego przywódcę na mój ślub który odbędzie się ostatniego dnia miesiąca.

Do Cesarza Rafaleusa.
"Witam Szwagrze. Jakże się stęskniłem za tobą. Gdy nie było ciebie moja wojska pilnowały, by na terenię Sylvanii nie doszło do buntów ani niczego. Nie wchodziliśmy a twoje tereny, tylko staliśmy na wozach, w razie konieczności gotowi udać się nawet do stolic, by zatrzymać bunty albo je przynajmniej spowolnić. A przechodząc do merituum... Nie masz jakiejś kuzynki na wydaniu?"

//Bulwa, tu są względy taktyczne.
Do Przywódczyni upadłych Celestian
Witaj najcudowniejsza z cuwonych. Twój sługa uniżony pragnie Ci powiedzieć, że ożenek z tobą byłby największym zyskiem dla naszych obu państw i zyski ogromne z tego wycąnęłyby. Dlatego.. Pragnę Cię prosić o rękę.

Do Celestian
Witaj dumny ludu światła. Khanat byłby zainteresowany współpraca gospodarczą z waszym królestwem. Dodatkowo zapraszam na mój ślub który odbędzie się ostatniego dnia miesiąca.

Do Ferenthira vod thelnei'a przyszedł list. Pachniał on niezwykle miło i wprawiał władcę w dobry i pogodny nastrój. Treść listy brzmiała:
Księżna Rossianna Darkrose
Do: Ferthir vod thelnei
Witam Cię o zacny i potężny władco. Chylę czoła przed Tobą i Twym majestatem, Twoje podboje są zacne i wielce mi imponują. Prosiłabym byś nieco uspokoił kult pustki. Oczywiście do wojny jeszcze daleko, ale kto wie, jaki będzie ich następny krok? Mogą równie dobrze zaatakować me granice, co będzie jednoznacznie oznaczało wojnę. W planach mam dbanie o gospodarkę, myślę więc, że i Tobie nie byłaby na rękę. Po co wykrwawiać swoje państwa w bezsensownej wojnie, którą rozpętali jacyś fanatycy? Proszę więc ponownie, byś trochę ich uspokoił, utemperował, któż by chciał niepokoić damę?

DRoa Księżno... Sam nie wiem, ile mam zapałek w pudełku, więc sądzisz, że mógłbym to powstrzymać? Nie chcę urażać... Po prostu u nas jest burdel na kółkach...

// Próba zapewnienia sobie spokoju, ciąg dalszy :V //
Do Ferenthira vod thelnei'a pszyszedł list. Pachniał on niezwykle miło(gdyż bzem i agrestem) i sprawiał, że człowiek zapominał o wszelkich zmartwieniach i troskach, by móc skupić się na tym co najważniejsze. Na pięknej różowej karteczce, na której napisane są słowa. Napisane w sumie, to za dużo powiedziane. To pismo to dzieło sztuki, przyjemne i miłe dla oka.
Księżna Rossianna Darkrose
Do: Ferthir vod thelnei
Witam Cię o zacny i potężny władco. Rozumiem, że nie będziesz w stanie uciszyć ich całkowicie, ale mógłbyś jakoś opóźnić ich ewentualny atak na mnie? Preferuję spokojne rozwijanie państwa, gdyż moim zdaniem wojny prowadzą tylko do wyniszczania naszych ziem. Byłabym więc Ci wdzięczna o potężny, gdybyś w jakimkolwiek stopniu zaopiekował się swoimi dziećmi.

Spowrotem przyszło pismo napisane na pergaminie, pachnącym miło, ale nei wiadomo dokładnie czym.
Droga księżno
Mogę księżnej zagwarantować, żę w najbliższym czasie nie będziemy interesować się zachodem jako kierunkeim ekspansji.

Skaveni i Koboldy proponują pakt o nieagresji dobrym ziomkom somsiadom.

Cesarz rozwarł zwój opatrzony pieczęcią Imperatora i zagłębił się w tekst. Tekst pozornie przyjazny, ale wnikliwym okiem mężczyzna dostrzegł prawdziwą intencję przywódcy Drowów. Próbę wzbudzenia w nim samym uczucia wdzięczności dla Ferenthira oraz jego narodu. Wdzięczności niosącej za sobą konkretne ruchy polityczne, jakie niewątpliwie byłyby na rękę adresatowi listu. Rafaellus uśmiechnął się i sięgnął po porcelanowe naczynie pełne parującej cieczy. - Szwagier jest w pełni formy jeśli chodzi o przebiegłość dyplomatyczną. - Stwierdził cicho Cesarz rozkoszując się aromatem naparu. Upił powoli łyk, a następnie pokiwał nieznacznie głową. Czuł nieco zawodu w stosunku do Ferenthira, bo jego wiadomość była tak naprawdę niejako laurką ku własnej czci, ubraną dla niepoznaki w ładne słówka.
- Kokoro-ni jo-o orosi (tłum. Zamknij na klucz to, co naprawdę myślisz). - Szepnął Rafaellus odstawiając naczynie i biorąc w dłoń pióro. Cóż, dobroduszny szwagier czeka na odpowiedź, więc nie należy z nią zwlekać.
„Drogi Ferenthirze, dziękuję Ci w imieniu swoim, wszystkich mieszkańców Cesarstwa jak i Sylvian. Dziękować przodkom, że przez ten czas nie wydarzyło się nic złego, co wymusiłoby Twą interwencję zbrojną, narażając Imperium na niepotrzebne straty. Na szczęście powrót Floiris zwiastuje napływ nowych zmian, jakie wzmocnią nasze narody i pozwala na to, byś mógł cofnąć jednostki z granic, bo ich dotychczasowe zadanie stało się nieaktualne. Zaś odnośnie kluczowego pytania twej wiadomości – Niestety nie mogę Ci pomóc mimo najszczerszych chęci, gdyż mój ród nie obrodził w panny gotowe do zamążpójścia.
Podpisano,
Cesarz Północy Rafaellus Rexwentus.”
Mężczyzna uśmiechnął się i zapieczętował list. Trzeba będzie baczniej przyglądać się działaniom Szwagra, by móc zawczasu wykryć niepokojące objawy. Ale teraz ważniejsze od taktyki i mieczy jest siła drzemiąca w słowach.

Do Rafaelusa po zaledwie kilku dniach przyszła odpowiedź. Jednak poczta lotnicza to nie taki zły pomysł. Zapieczętowany imperatorską pieczęcią, pachnący lekko grzybami i... Chyba dobrym winem.
Drogi szwagrze, wracając do Merituum. Możliwe, że tego nie widzisz, ale pewien generał próbował rozpocząć całkowicie separatystyczne rządy pod waszą, to znaczy twoją i mojej siostry *małym druczkiem* A tylko spróbuj ją skrzywdzić, to Ci nogi odwrotnie włożę z zębami *Koniec małego druczku* nieobecność. Próbował na moje ziemie... No właśnie... Próbował ją ukraść... My się odwdzięczyliśmy tym samym w takiej samej ilości, ale wiadomo jak to jest...
Brat twojej żony
Imperator Ferntir van Thelnei
*wszystkie tytuły*
PS. Szwagier to mąż siostry. Tak przy okazji. Jestem na to uczulony...

Do wszystkich państw na niebie i ziemi
"Witajcie ludzie szanowni. Wiele razy nasze drogi się krzyżowały, ale nigdy łączyły. Imperetar Ferenthir pragnie tylko ożenku z damą piękną ciałem i duchem.".

Unia Czernego Kła ma wiele urodziwych Skavenek i Koboldek, które urzekają nie tylko swym pięknem, ale i charakterem.

//Gdzie jesteś someone?
Do przywódcy Skavenów
"Wybacz mi, o czarny kle wpie**olu, ale raczej ten mariaż nie dojdzie donskutku...

O Ty ku*wa Drowie je**ny!
Urodziwe Skavenki i Koboldki odrzucać?
Dawaj, napi**dalamy się o Twój tron, kto wygra, dostaje państwo.
/s

Someone_
//Europa aż do XVI wieku nie wiedziała o Japonii.
Kuba
Oczyeiście, tylko najpierw pobaw się z moimi dziećmi, bo najpierw musisz mieć fory. /S

Moje doje**ne Mutanty chętnie się z nimi zabawią.

Moje dzieciaczki to je**ne smoki...

Potwór, nie potwór... Resztę znasz.

Khan do Cesarza Feniksa.
"Jeśli naprawdę poszukujesz ożęnku mogę sprowadzić ci moją siostrę (Angel nic nie mów mu na jej temat. Będzie śmieszniej), jednak w ramach prawa Sharuu* stawiam tobie ultimatum. Otóż Cesarz musi przyjąć wiarę Khanatu i tym samym uznać Khana za niezaprzeczalne bóstwo wojny. Zburzeniem waszych ohydnych i bluźnierczych zająć się może moja armia, a ukaraniem dz**** które zwiecie "kapłankami" mistrzowie tortur. Ujrzysz jak wygląda najcięższa kara śmierci na terytorium Khanatu gdy tylko zobaczysz bramę Serca Pustyni. Dodatkowo chciałem zapytać czy Cesarz ukarze sie na mym ślubie?

Cesarz-Fenix do Khana.
"Khanie... Pragnę tylko poinformować, że ultumatum, gdyż inaczej tego się nie da nazwać, spowoduje wielkie szkody w gospodarce Imperium, a przez to uzależnienie się Imperium do Khanatu. Na mapie sił wyraźnie widać, że Imperium Mrocznego Fenixa jest przeciwwagą dla działań Khanatu. Religia nasza była z nami od dawna, pozwoliła nam przetrwać wiele... Wybacz, ale siostra i gwałtowna zmiana religii to za dużo. A co do ślubu... A kiedy on się odbędzie? Zastrzegam jednak, że pierwszeńatwo ma moja siostra oraz jej obecny mąż.

korobov pisze:
Cesarz-Fenix do Khana.
"Khanie... Pragnę tylko poinformować, że ultumatum, gdyż inaczej tego się nie da nazwać, spowoduje wielkie szkody w gospodarce Imperium, a przez to uzależnienie się Imperium do Khanatu. Na mapie sił wyraźnie widać, że Imperium Mrocznego Fenixa jest przeciwwagą dla działań Khanatu. Religia nasza była z nami od dawna, pozwoliła nam przetrwać wiele... Wybacz, ale siostra i gwałtowna zmiana religii to za dużo. A co do ślubu... A kiedy on się odbędzie? Zastrzegam jednak, że pierwszeńatwo ma moja siostra oraz jej obecny mąż.

Ślub to ostatni dzień tego miesiąca, ale wypadało by być dzień wcześniej. Ta wasza Ciemność i Światłość nie istnieją. To byty wyssane z palca na potrzeby ludu. Wiem bo Widziałem*.
// *Słowo widzieć w języku Khanatu nie oznacza tylko widzieć, ale i zostać oświeconym, zrozumieć coś ponad naturalnego.

There is no jedi or sith only users of force
There is no light or dark side, only pure force
There is not light nor shadow there are only shades of grey
XD

Dobreee...

//PS. Widziałem, że zamieniłeś siostrę w potwora.
"Te byty wielokrotnie udowadniały, że istnieją i nijak nie da się ich pogodzić, a walczyć do końca będą ze sobą. Są w każdym z nas Khanie, a przez to nasze filozofy* nieraz stąpały po wąskich ścieżkach.
//Filozofy w języku drowów możne oznaczać filozofa, ale też podróżnika, mędrca, szukającego wiedzy, szaleńca, kapłana lub Widzącego, czyli osobę, która została natchniona. A słowo" cholera" ma czterdzieści znaczeń. A na skałę mają 120 określeń.

Lepszy jest głupiec który był wśród ludzi niż mędrzec który nie opuścił domu.
//Nie ku*wa ja, i nie w potwora.//

Stalowe Elfy do Khanatu - Oczywiście z miłą chęcią wyślemy tam naszego władcę jako reprezentanta naszej razy wraz z drobnym prezentem, który jak się domyślamy zainteresuje Khana jako osobę inteligentną, co więcej miło nam, że tak przyjaźnie powitano nas na nowym lądzie...

Error 404 łodzi na kontynent wyzwolonych nieodnaleziono, podróż potrwa dwie tury...

Korba od wszystkich: bliżej nie określone teksty w nieznanych językach, ic o ożenku...

Celestianie do bulwy
obiecujemy wysłać naszych emisariuszy, którzy zbadają sytuację i gospodarcza i militarną i religijną, na ślubie będzie nasza emisariuszka, o ile to nieuraża dla Khana. Wolimy być ostrożni gdyż zła sława Khana dawno dotarła an kontynent.

Nagowie do Rodziny Rexwent:
Jesteśmy gotowi przyjąć ciebie o cesarzu na nauki pradawnej wiedzy o aszej i waszej rasie, jednak gdy raz otworzysz oczy, będziesz mógł żałować że poznałes prawdę, ale zyskasz potęgę Wiecznej Cesarzowej Shalassy.

Malassa do swojego ukochanego Ferthira:
Skarbie, ostatnio doszło do złożenia przeze mnie jaj, jeśli tylko zechcesz się troszeczkę pobawić, to jestem gotowa, zaś nasze dzieci wyklują się za około rok...

Nieśmiertelni wypowiedzieli wojnę wyzwolonym

chaos trawi wojna wewnętrzna

wstępnie sąsiedzi skvenów się zgodzili na dwie tury pokoju, ale ich dawni bracia wypowiedzieli im wojnę

wysokie elfy proponują Rosiannie Darkrose przybycie na drobną ucztę magnacką na Półwyspie Kryształowego Tronu, jak sama rada regencyjna twierdzi, potrzebują kogoś mniej zależnego od Ferthira, a bez kandydatki na królową nie wybiorą króla...

Gensys proponuje Fethirowi skup jego kryształów w zamian za pierwsze informacje na temat mrocznej drogi psioniki...

//Ej... Z Celestianami z wyspy mgieł to było praktycznie ustalone, że z Matroną.

Sajmon nie pisal zezwolenia na pw wiec rzutlem kostką, wypadlo na nie.

//Jak ja kocham coś takiego u GM-ów. Sorka, alergia... Mój pirreszy GM to była świnia.

Czemu ? Kostki ro losowość losowość to w miarę sprawiedliwy sposób

Nie o to chodzi. Chodzi mi o brak spojrzenia. No rozumiesz... Czyli co... Nici z następcy?

Tzn... wiesz... dogaduj sie z szymonkiem xd

Jak Szymonka nir ma więcej biż jest w stosunku 3600:1.

Jacy dawni bracia, Angel? Że te przychlasty z podziemi?

// coo to wieczna cesarzowa? Brzmi suuper

// someone nie znasz i nie poznasz xd //

//Aaa... Jeśli to jest z Warhammera, to już wiem, o którą chodzi...

korobov pisze:
Nie o to chodzi. Chodzi mi o brak spojrzenia. No rozumiesz... Czyli co... Nici z następcy?

Możesz zawsze wziąć se siorkę Khana.

ZA takie warunki? Toż to szantaż!

To nie szantaż! To me słowa!

Na szczęście władca ma 40 planów awaryjnych...

korobov pisze:
Na szczęście władca ma 40 planów awaryjnych...

A ja mam jeden otwarty na zmiany u szlifowany od dawna.

Kuba1001 pisze:
Jacy dawni bracia, Angel? Że te przychlasty z podziemi?

HALO BARAN POWIEDZ COŚ

Żądam żońy a ożenek żony...

Mam wiele pięknych Skavenek i Koboldek.

To ci wygląda na szczura? A poza tym... Raczej by się nie skrzyzowali.

Widać, że nie umiesz docenić prawdziwego piękna.

Ulubiony syn Imperatora.