Jeśli myślicie, że brwi to mój jedyny fetysz, to się mylicie. I to grubo.
Uwielbiam, kocham i ogólnie AAAAA, kiedy ktoś głaszcze lub drapie mnie po głowie lub za uszami i bawi się moimi włosami.
Oraz dostaje ocznego orgazmu patrząc na sztuczki wykonywane nożem motylkowym (mam jeden, pocięłam się nim ale dalej go kocham).
A skarby jakie macie fetysze? (X"D)
(No i wyjeżdżam za dwa dni. Geeez porady na stres, bo tutaj padne. Cieszę się i jednocześnie boje af, bo to fhooyet długa droga. I znów powrócę za trzy dni, tuż po powrocie do domu)