Większość elfów opuściła bagna i zamieszkała gdzie indziej, ale to nie znaczy, że wioska opustoszała.. Głównie mieszkają tu rodziny z dziećmi. Miejscowość znajduje się na lekkim wzniesieniu, dzięki czemu zazwyczaj nie jest podtopiona przy większych deszczach.

panna Nikiforov <3
Xera dotarł w końcu do wioski. Było w niej cicho i spokojnie, kilka elfek dziergało i robiło na drutach.

//Umieram, pomocy.

Chłopak z błyskiem w oku rozejrzał się po wiosce. Było tu naprawdę przyjemnie!
Nie wchodził, co prawda, w głąb wioski. Po prostu przyglądał się jej od wejścia.

//*utrzymuje przy życiu *

Podeszła do niego elfka.
- Nie potrzeba ci sweterka?

Xera spojrzał zdziwiony na elfkę, ale pokręcił głową.
-Chyba... Chyba nie.- Mruknął cicho, a jego ogonem nerwowo zaczął "merdać".

- Okej. - chyba miała zamiar dać mu sweterek który miała w rękach, ale nie chciała go wciskać. - Miło mi cię tu widzieć.

Xera kiwnął głową i zrobił pół kroku do przodu.
-Dziękuje.- Powiedział cicho i lekko się uśmiechnął.

- Skąd jesteś?

-Mieszkam w Zachodnim Wieżowcu.- Odpowiedział już nieco śmielej.

- Och, nie było mnie tam nigdy, ale potobno są tam takie urocze puchate zwierzątka, co?

Chłopak wzruszył ramionami.
-Można tak powiedzieć. Chyba.-

- Nie lubisz gadać z takimi natarczywymi osobami, co?

Xera uśmiechnął się niepewnie i pokręcił glową.
-Nie wydajesz sie natarczywa.- Stwierdził cicho.

- To chyba dobrza, co nie? Sama już nie wiem.