[WIEŻOWIEC ZACHODNI] Klatka schodowa

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Aktualnie najwięcej jest tu graffiti, z czego niektóre podobno działają jak zaczarowany ołówek i co narysujesz, to ze ściany wylezie. Poza tym zawsze gdzieś na tej klatce słychać muzykę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Post startowy Zuzinki
Xera oddelegowany został na schody, gdzie właśnie raczył się lekturą wciagającej książki o nieco mylącym tytułe 'Książka telefoniczna'. W jego mieszkaniu za to buszowała pani Calloway wraz ze swoją udomowioną świnką zjadającą okruszki. Świnka miała na imię Bekonek. Książka opowiadała o ludziach szukających zrządzeń losu w układzie cyfr w numerze telefonu.

Avatar
Konto usunięte
Xera nie był cierpliwy. Co to to nie. Książka szybko go znudziła, więc schował ją do swojej nieodłącznej towarzyszki - torby i zajrzał do mieszkania.
-Wychodzę.- Rzucił do pani Calloway i nie czekając odwrócił się na pięcie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Odpowiedział mu jedynie chrumkający Bekonek, kobieta byla zbyt zajęta swym ukochanym zajęciem. Książka bez problemu zmiesciła się w torbie, a Xera bez przeszkód, nie licząc haknięcia rogiem o franugę, znów był na klatce. Dokąd go teraz nogi poniosą?

Avatar
Konto usunięte
Chłopak nie miał co do roboty. Potarł głowę, krzywo się patrząc na framugę i wolnym krokiem skierował się w dół, po schodach.
Pewnie zaszyje się w jakiś krzakach.
Lub coś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Piętro niżej ktoś ze skupieniem malował graffiti na i tak już kolorowej ścianie.

Avatar
Konto usunięte
Xera stanął nieco za artystą, a jego ogon lekko zadrgał.
Spojrzał na jego dzieło.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [WIEŻOWIEC ZACHODNI] Klatka schodowa
Artysta spiął się, ale nie przerwał tworzenia. Najwyraźniej wyczuł obecność Xery, jednak postanowił się nie odzywać.

Avatar
Konto usunięte
Xera lekko przekrzywił głowę, zupełnie ignorując nerwowość malarza.
-Ładne,- Powiedział po chwili, starając się zabrzmieć miło. -Nawet bardzo.- Dodał po sekundzie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dziękuję. - westchnął. - Nie myślałem, że zwrócisz na to uwagę. Zazwyczaj mijasz je myśląc o czymkolwiek innym. Jakby nie było ich widać. Tak jak mnie. - gdy to mówił, powoli robił się coraz bardziej przezroczysty.

Avatar
Konto usunięte
Xera zmarszczył brwi, jednak wciąż się uśmiechał.
-Skąd wiesz, że ich nie zauważam?- Zapytał, nie zwracając uwagi na znikanie postaci. Raczej było tu to normalne, więc nie był jakoś zaskoczony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo czuję, gdy ktoś myśli o moich dziełach. - odwrócił się do Xery, ale był już prawie w ogóle niewidzialny. - Myślisz o nich tak tylko przelotem, jak wszyscy. A jednak mnie zobaczyłeś. Ciekawe. - zaśmiał się lekko.

Avatar
Konto usunięte
Xery wzruszył ramionami.
-Nie można cię zobaczyć?- Zapytał, teraz lekko zdziwiony. Po chwili potrząsnął głową. -Znaczy... Nie rozumiem...- Mruknął, zakłopotany.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Podobno dostrzegają mnie tylko ci, którzy zrozumieją co tworzę. Ale może to tylko brednie. Faktem jest to, że jesteś pierwszą osobą, która zwróciła na mnie uwagę odkąd tu mieszkam. Fajnie.

Avatar
Konto usunięte
-Trochę głupio tak mieć, co nie?- Zapytał, wciąż nie rozumiejący Xera. Szybko jednak wyrzucił rozkminianie tego na później. -A... Długo tu mieszkasz?- Zapytał, starając się zmienić temat.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Osiem lat, odkąd zaczęli tworzyć dzieła na ścianach tych wieżowców. - westchnął wesoło, dzięki czemu stał się nieco bardziej widzialny.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak zamrugal.
-I przez osiem lat nikt cię nie widzial?- Zapytał bezwiednie, po czym przypomniał sobie, że MIAŁ ZMIENIC TEMAT.
Jego ogon zadrgał nerwowo, a końcówka zamiotla podłogę. Pod wpływem emocji niezbyt nad nim panował.
-Znaczy się... Ja tu mieszkam od... Dwóch lat? Lub półtora roku. Tak czy siak, niezbyt długo.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Znaczy, widzą mnie ludzie, którym się przedstwilem, których sam zapoznałem. Dobra, to dziwna rozmowa. Gadamy już dobrą chwilę, a ja nawet nie wiem, jak masz na imię. - artysta zastukał butami.

Avatar
Konto usunięte
Argh, Xera rzeczywiście nie umiał w rozmowy! Wiedział o tym od zawsze. Poczuł jak jego ogon szybciej zamiata podłogę i siłą woli starał się go uspokoić.
-Xera.- Powiedział uśmiechając, zupełnie jakby nerwowość wcale go nie opanowywała.
-A ty?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mój błąd, że od tego nje zacząłem, przepraszam. Jestem Tamir. - Gdy wypowiedział swe imię, z powrotem stał się widoczny. Ciekawe, czy to odczuwał. - Miło mi cię poznać, Xera. - uśmiechnął się minimalnie.

Avatar
Konto usunięte
-I nawzajem.- Powiedział, tym razem uśmiechając się szeroko. W sumie ucieszył się, że najwyraźniej zaskarbił sobie zaufanie Tamira.
-Ładne imię.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ładne rogi. - wyszczerzył się chłopak, był nieco zadziorny. - Obrazisz się, jeśli pewnego dnia będę chciał cię namalować na ścianie?
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [WIEŻOWIEC ZACHODNI] Klatka schodowa

Avatar
Konto usunięte
Chłopak się zaśmiał, a jego ogon magicznie się uspokoił.
-Dlaczego miałbyś to robić?- Zapytał z przekąsem. -Raczej nikt nie będzie chciał mnie oglądać na ścianie.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tego nie wiesz, sam powiedziałeś, że mieszkasz tu od niedawna.

Avatar
Konto usunięte
Wzruszył ramionami. -Tak przypuszczam.-
Uśmiechnął się lekko i kiwnął głową. -Będę już szedł. Do zobaczenia?- Spojrzał na Tamira niepewnie, jakby miało go to jakoś urazić, czy coś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Do zoabczenia.
Po nie długiej chwili obrócił się na pięcie i wrócił do tworzenia.

Avatar
Konto usunięte
Xera w o wiele lepszym humorze ruszył do wyjścia. Cóż, niecodziennie poznaje się kogoś... Kogo jeszcze w sumie nikt nie poznał, chociaż mieszka się z tą osobą pod jednym dachem.
Wygrzebał z torby słuchawki i podłączył je do mp3. Stukał chwilę w wyświetlacz, aż w końcu wybrał odpowiednią piosenkę i prawie od razu zaczął ją nucić.

// youtu.be/4TV_128Fz2g

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż, schodzenie w dół trwalo i trwało. Gdy piosneka się skonczyła i zrobiło się na momet cicho, Xera usłyszał dźwięk otwierającej się windy.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak spojrzał więc na windę, marszczac brwi.
Sam rzadko nią jeździł, bo...
Może trochę się ich bał?
Raz się w takiej zatrzasnął i od tej pory prawie popadł w klaustrofobię, lub też lęk przed windami.

//Strach przed windami jest wzięty z życia. Nienawidzę ich, nawet jak muszę wchodzić na 10 piętro to z windy nie skorzystam.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//och nie
... przypomniał mi się taki szot szonen-aj o klaustrofobii i windzie xD

Najwyraźniej winda zrozumiała jego obawy i odjechała.

Avatar
Konto usunięte
Xera fuknął i machnął ogonem. Skoro miała ochotę odjechać to dlaczego kazała mu się zatrzymywać?
Przecież to było głupie!
Nieco przyśpieszył kroku chcąc już być na dole.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Z windami nigdy nic nie wiadomk, czasem były rozumne i gadały. Tym razem zeszlo mu szybko i był niemal na dole. Zmachał się jednak i musiał odetchnąć.

Avatar
Konto usunięte
Oparł się więc o ścianę i w sumie, być może wciąż trzymała go słuchana piosenka, zapragnął sobie zapalić.
Nie miał przy sobie papierosów, wszakże głód nikotynowy chwytał go raz na setki lat, więc nie uważał że to niezbędne.
Wzruszył ramionami, kucając.
Najwyżej pójdzie do sklepu, czy coś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Odpoczynek zrobił mu na dobre, bądź co bądź mieszkał dość wysoko.

Avatar
Konto usunięte
Strach przed windami w tym przypadku był dość kłopotliwy...
W końcu Xera wstał, przeciągnął się i w końcu miał nadzieję, że biegu dokończy.
To znaczy, że wreszcie stąd wyjdzie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Łowca łowców
Kotolis właśnie zbiegał po schodach.

Avatar someone_
Gonił go z zamiarem uwięzienia go w iluzji.
Zwykłe Nemuri sprawi, że kotolis zaśnie, Kazuto zaniesie go do mieszkania, kupi obrożę i będą razem na zawsze.
Tylko najpierw trzeba go dotknąć, by móc rzucić iluzję.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Niestety, kotolis zniknął mu z oczu, chyba wiedząc co się świeci. Sam Kazuto niemal spadł ze schodów i uderzył się w rękę o poręcz.

Avatar someone_
Zawiedziony wrócił do mieszkania po szkicownik i ołówki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zuzuzuuzuzu
Tym razem udało mu się. Trafił tylko piętro wyżej niż jego mieskznaie.

Avatar
Konto usunięte
Przycisnał dłoń do piersi i odetchnął z ulgą.
Przeżył.
Rozejrzał się dookoła, po czym wolnym krokiem skierował się do drzwi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Właściwie wciąż był na złym piętrze.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
psychopatyczny łowca kotolisów
Kotolisy, gdy wychodził, nawet się nie ruszyły. Na klatce schodowej było cicho i spokojnie, poza lekkim gwarem na niższych piętrach.

Avatar
Konto usunięte
Cóż, a więc z braku portalu kierującego się do jego mieszkania zaczął schodzić na swoje piętro.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pokonał te dwanaście stopni i dotarł na miejsce. Na ścianie obok jego drzwi pojawił się nieduży namalowany kwiatek.

Avatar someone_
Hmm, zszedł w dół chcąc przejść przez park.

Avatar
Konto usunięte
Na widok rysunku Xera lekko się uśmiechnął.
Cóż, będzie ciekawie.
Otworzył drzwi i wszedł do środka. Zanim jednak to zrobił rozejrzał się dyskretnie dookoła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Wokół było spokojnie, nikogo nie było.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku