Właścicielka
Mieszkanie całkiem zwyczajne, sąsiadujące z mieszkaniem jej sąsiada, którego imienia Scarlett nie chce się pamiętać i który podobno jest iluzjonistą. Poza tym na klatce schodowej koło jej mieszkania znajdują się dwa portale - jeden prowadzi na parter, a drugi na pięćdziesiąte piętro, gdzie podobno mieszka smok. Problem w tym, że portale zmieniają się swoimi miejscami docelowymi samoistnie i bez żadnej kontroli.
Właścicielka
Post startowy miszcza piccy
Scarlett zajęta była rozczesywaniem swych imponujących loków, w czym jedynie przezkodzić jej mogła śpiewająca w oknie jemiołuszka. Dziś jedyną poznaną anomalią było pole marchwi rosnących korzeniami do góry i smakujących jak ananas, ale co to dla niej.
Konto usunięte
Każda anomalia jest godna uwagii, ale Scarlett zdecydowanie wolałaby zobaczyć jakąś strzelającą rakietami z oczu wywernę niż głupie marchewki. Mało ciekawe znalezisko nie psuło jednak humoru dziewczyny, gdyż była ona pewna, że na pewno spotka dzisiaj jakąś bardziej ciekawą anomalię. Dalej męcząc się z rozczesywaniem swych włosów, próbowała przypomnieć sobie, czy miała dzisiaj w planach cokolwiek innego niż zabawa z anomaliami.
Właścicielka
Właściwie ostatnio dostała anonim zapraszający ją na herbatkę w Błędnym Lesie.
Konto usunięte
Rzadko zdarza zapominać się jej o takich rzeczach. Scarlett skarciła się w myślach za swą słabą pamięć i spróbowała przypomnieć sobie, co była napisane w owym anonimie. Propozycja herbetki w Błędnym Lesie brzmiała dla niej niezwykle kusząco.
Właścicielka
Pamiętała, że na karteluszku pachnącym czekloadą były bardzo zawisjasowe litery, kryjące w sobie treść o taką:
Droga panienko niezwyķłych zdarzeń,
Raczyć cię zobaczyć na herbatce chcemy,
Herbatce o smaku dziecięcych marzeń,
Twej wizyty wyczekujemy~
Konto usunięte
Nawet nie było na niej dokładnego miejsca i godziny herbatki? No cóż, w takim wypadku dotarcie na nią może być nieco kłopotliwe. Skończyła rozczesywać włosy i odłożyła szczotkę na jej prawowite miejsce. Następnie postanowiła odnaleźć list, który dostała, by upewnić się, że na pewno nie ma na nim miejsca i czasu herbatki.
Właścicielka
Rzeczywiście, na liściku który znalazła, pisało coś jeszcze.
Czasu mamy tygodnie, czekamy wytrwale
Przyjdź, gdy najdzie cię ochota
Przy drogowskazach stół stoi stale
Niedaleko domu znikającego kota
Konto usunięte
Ta część wyjaśniła wiele rzeczy. Scarlett wzięła swoją torbę i schowała do niej list oraz rewolwer. Następnie założyła ją na ramię i przygotowała się na wyjście z domu. Może i Scarlett miała tygodnie czasu, ale była zbyt ciekawska oraz niecierpliwa, by odkładać herbatkę na kiedy indziej. Dlatego też po chwili wyszła z domu i od razu ruszyła po portalu prowadzącego na parter. To znaczy, miała nadzieję, że to ten na parter, bo nie była gotowa do spotkania z smokiem.