Tu zgromadzone i uporzadkowane zostaną informacje wszelakie o świecie Paradosso.

Ogólna historia Paradosso

Niegdyś Paradosso było niczym nie wyróżniającą się we Wszechświecie rzeczywistością. Niegdyś, czyli w czasach, gdy powodów do anomalii było niewiele. Życie toczyło się tak jak zwykle. Pewnego dnia jednak z nieba posypał się deszcz okropnie pokruszonego bursztynu. Ludzie nie potrafili wyjaśnić, dlaczego to się wydarzyło. Później dopiero połączono to z zaginięciem Bursztynowej Komnaty. Z niezrozumiałej przyczyny ginące w innych rzeczywistościach rzeczy, od spinek i guzików po pociągi i mamuty zaczęły się pojawiać w różnych miejscach Paradosso. Od tego się zaczęło, owe zaginione rzeczy zazwyczaj spadały z nieba. Bystrzejszy ludzie wykorzystali to jednak na swą korzyść, zbierając co rusz to ciekawsze fanty podczas tego typu ulew.

Zaginięcia różnorakich przedmiotów, a później ludzi zdarzały się tu i tam, więc w całym dotychczas nudnym Paradosso rojno się robiło od dziwnych obcych i mnóstwa nieprzydatnych pierdół. Niektórymi tylko palono w piecach. Później jednak po raz pierwszy złamano poważnie któreś prawo fizyczne. Wedle zapisków, w Paradosso krowy zaczęły lewitować. Co ileś dni łamano kolejne, co doprowadzało do wielu innych przypadków kompletnie nielogicznych zdarzeń - tworzenia się urwisk bez dna, niewidzialnych barier, bugów tworów nieożywionych, rzeczy znajdujacych się do góry nogami.

Na tym też się nie skończyło. Coś się pojawiało, ziemia pod stopami się zmieniała, nastał więc czas na żywe stworzenia. Podobno pewnego dnia rozjechane koty zaczęły wstawać z martwych, a rosliny w ogródkach dostępowały samozapłonu. Ludzie wskutek dziecinnej ciekawości wobec tego typu zdarzeń przez jakiś czas padali jak muchy, a potem zdarzało im się także doświadczać dziwnych skutków ubocznych spotkań z dziwnymi rzeczami.

Ludzi w Paradosso zrobiło się mniej, pojawiły się za to najdziwniejsze rasy innego rodzaju i stwory rodem z książek, które od jakiegoś czasu miewały oczy. Elfy, driady, biesy i ghule to tylko garść przypadków wyjętych ze sporego kontekstu. Trudno powiedzieć, jak radzą sobie ludzie i inni w całym świecie Paradosso, skupmy się więc na tej niedużej krainie, jaka jest nam dobrze znana. Większość występujących tam zjawisk została powyżej jako tako opisana.

Ludność

Aktualnie mieszkańców terenu, na którym się skupimy można podzielić na kilka grup. Najliczniejszą jest ta żyjąca we zachodnim wieżowcu, ludzie względnie normalni, próbujacy jakoś żyć i przyzwyczaić się do panujacych w Paradosso warunków. Następnie inteligenci, grupa psedomądrali z wieżowca północnego, w którym to niejednokrotnie odnajdywano cholernie zawaansowaną technologię, skleconą oczywiście z tego, co jako paradoksalny deszcz spadło na ziemię. Uważają się za najmądrzejszych we Wszechświecie. Pozostali ludzie to samotnicy mieszkający w lasach bądź zdziczałym wieżowcu poludniowym i szaleńcy, czyli ci, którzy za dom mają Ziemię Ognistą i wieżowiec wschodni, stojący w wiecznym ogniu.

Ludność ma ponoć ludzi w nazwie, ale nie można nie wspomnieć o żyjących w Paradosso driadach, elfach, zmiennokształtnych i wszelakicjch innych stworzeń, które możnaby wymieniać. Populacja poszczególnych rodzjaów nie jest imponująca, ale różnorodność przytłacza.

Fenomen wieżowców

Po cholerę ludzie w nich siedzą? Kij wie. Wiadomo jednak to, że pomiędzy nimi znajduje się piękny park, nazywany podobno checkpointem przez nolife'ów. Wiadomo jednak to, że windy w nich są dość porąbane, a na każdym piętrze dzieje się inne nie wiadomo co. Przy czym zwrócić uwagę należy na różnicę pomiędzy konkretnymi budynkami.

W budynku północnym poza inteligentami i ich zabawkami znajdują się najczęstsze w okolicy skupiska lewitujących rzeczy, czasem nawet wystepuje aura antygrawitacyjna. Poza tym inteligenci wybudowali tam coś na wzór sklepów. Z tym, że jedzenie pojawia się w nich z każdym paradoksalnym deszczem i jest darmowe. Na najwyższych piętrach siedliska mają mechaniczne ptaki.

W budynku zachodnim najczęściej występują nieskalibrowane portale, samej budowli zdarza się drżeć w rytm puszczonej w rozgłośni muzyki. Na dachu podobno sa smoki.

W budynku wschodnim poza ogniem spotkać można schody donikąd, odwrócone pomieszczenia, chmury i szyby jak z gumy. Często siedza tam wariaci, wrzeszczący w nieboglosy. W górnych partiach budynku gniazdują feniksy.

W południowym wieżowcu wystepują drzewa, pnącza, niezliczona ilość owadów. Z bardziej gadatliwych stworzeń elfy i enty. Z bardziej hałaśliwych ghule. Z bardziej trujących różne wielgachne zębiaste kwiatki. Z jakich powodów ktoś tam pewnie jeszcze żyje.

Rozpiska mieszkańców i niektórych lokacji Paradosso - graczy i innych

Na prośbę pewnego gracza udostępniam ogólną rozpiskę, która będzie aktualizowana. Jeśli gracz nie jest wyszczególniony, jest to NPC

Wieżowiec północny:
× Piętro 3 - Akin (Vapen), Nalim (grubadziewczyna)
× Piętro 12 - Kai (krzysiulka10)
× Piętro 13 - Noa (someone)
× Piętro 19 - Paul (pan_hejter)
× Piętro 20 - Khuma (Creepy_Family)
× Piętro 21 - Felicia

Wieżowiec wschodni:
× Piętra podziemne - Buenor i jego banda (Kuba1001)
× Piętro 5 - Ana (Psychopata_)
× Piętro 6 - Naerin (Erotta)
× Piętro 7 - ̶Y̶u̶r̶i̶ ̶(̶s̶o̶m̶e̶o̶n̶e̶)̶ Hert (maxmaxi123)
× Piętro 13 - Troy (Psychopata_)
× Piętro 33 - Toledo (Creepy_Family)

Wieżowiec południowy:
× Piętro -1 - Rovena
× Piętro 0 - Elgin (Creepy_Family)
× Piętro 7 - Astrid (Penguin9cute)
× Piętro 21 - Solea (grubadziewczyna)
× Piętro 25 i 26 - Elfia Wioska Carraigh
× Piętro 28 - Sazed (Kotałke)

Wieżowiec zachodni:
× Piętro 3 - Kazuto (someone)
× Piętro 4 - Rodrigo
× Piętro 8 - Marek Lis i Jeff
× Piętro 13 - Scarlett (Gosc_Od_Pizzy)
× Piętro 19 - Rien (Creepy_Family), Rashel (Psychopata_)
× Piętro 22 - Taurus (wiewiur500kuba)
× Piętro 28 - Nikolai (Vapen)
× Piętro 48 - Xera (Vapen)

Wioska Colapi:
× Saeran (someone)
× Shimasani

Błąkający się:
× Walon (Kuba1001)
× Gabriel
× Uther (maxmaxi123)
× Gilles (maxmaxi123)
× Jaqueline (grubadziewczyna)
× Otto (Radiotelegrafista)

Toć Walon i Gabriel chleją na umór w dolnych piętrach wieżowca zachodniego.

To jest rozpiska dotycząca zamieszkania

Aaa... To zmienia postać Rzeszy...

Przez to się kapłem, że An umieściłem nie w tym wieżowcu co miałem ;-;. No cóż, trudno.