Karczma Biały Bizon

Avatar maxmaxi123
Udał się za nimi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zmrok zapadł akurat wtedy, kiedy zobaczyłeś światła z okien karczmy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłeś tam bez problemu, Twoje pojawienie się wywołało wśród Nordów, Krasnoludów i Elfów spore zdziwienie, ponieważ zakładali pewnie, że jesteś już dawno martwy, a Twoje świeże zwłoki stały się pożywką dla wygłodniałego Yeti, wilka lub niedźwiedzia.

Avatar maxmaxi123
Usiadł sobie gdzieś i zaczął odpoczywać.
//Nie wiedziałem co dać za odpis, więc dałem to.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Odpoczynkiem się nie cieszyłeś, gdyż Twoi towarzysze natychmiast przysiadli się Ciebie, prosząc, abyś opowiedział im przebieg swej łowieckiej eskapady.

Avatar maxmaxi123
-Skąd o tym wiecie?
Spytał wpierw.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//O czym niby?//

Avatar maxmaxi123
//O jego spotkaniu z Yetim. W ogóle czemu wszyscy robili takie miny?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Bo byłeś z Nordami, a oni usłyszeli, ryk Yeti tam, gdzie poszedłeś? No i Elfy nie wiedzą o Yeti, wiedzą, że poszedłeś z Nordami na polowanie i nic więcej.//

Avatar maxmaxi123
//W sumie od pewnego czasu sam się zorientowałem.//
-Poszedłem tam. Na początku nic nie było. Potem zauważyłem ślady bodajże jelenia. Już nie pamiętam. No to szedłem tymi śladami. W pewnym momencie ślady jelenia, zastąpiły ślady szurania czegoś po śniegu //Nie znam lepszego określenia. //. Ja głupi, ciekawski ruszyłem za nim. Potem usłyszałem ryk jakiegoś cholerstwa. Zacząłem uciekać. Wtem zorientowałem się, że to Yeti. No to przyspieszyłem. Kiedy wpadłem w gęste drzewa, to myślałem, aby zwolnić i poszukać śladów towarzyszy. Kiedy je znalazłem, to Yeti zaczął mnie doganiać. Na szczęście spotkałem norda z dzidą. Prawie i by we mnie rzucił, bo stałem na drodze do potwora. Bestia padła od jednego rzutu. Potem nie widzieć czemu, Nord pobiegł dalej zostawiając ciało. Może był przeładowany? Sam nie wiem. Ale mam mięso i skórę tego bydlaka.
//Coś mi mówi, że opowiadane ustnie byłoby lepsze. Lub gdybym zasiadł do łapka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Sens został zachowany, więc spoko.//
Obaj nic nie mówili, byli pod zbyt wielkim wrażeniem.

Avatar maxmaxi123
-A wy, co robiliście?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No... Nic. - odrzekł jeden.
- Kiedy ruszamy? - spytał drugi.

Avatar maxmaxi123
//Nie umiem liczyć dni. Najwyżej mnie poprawisz.//
-Za dwa dni, z tego co pamiętam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Obaj pokiwali głowami, nie mówiąc nic więcej.

Avatar maxmaxi123
Ruszył do pokoju spać. W pokoju odłożył gdzieś łup.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No cóż, ociekające krwią mięso, do tego nadal surowe, to nieciekawy łup. Może coś z tym zrobić?

Avatar maxmaxi123
Owinąć w skórę? Ewentualnie schować gdzieś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Upiec?//
Jeśli owiniesz w skórę, to będzie ona później bezużyteczna, zaś schować gdzieś... No gdzie na przykład?

Avatar maxmaxi123
//Może później.//
Do szafki? Ewentualnie jakoś przewiesić przez okno i podstawić miskę, aby tam skapywała krew.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zmieściłeś je w szafce, ale problem jest taki, że niedługo może zgnić.

Avatar maxmaxi123
//Wygrałeś.//
Wyciągnął je i zszedł na dół.
-Gdzie mógłbym to upiec?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Wygryw.//
- Daj do kuchni, on tam to zrobią za Ciebie. - odparł karczmarz, wskazując na wejście do owej kuchni, a później wyciągnął dłonie po mięso, aby je przekazać kucharzom.
//Z góry założyłem, że mówisz do karczmarza, bo wypytywanie o to Nordów lub Krasnoludów byłoby co najmniej dziwne :V//

Avatar maxmaxi123
Podał mu.
-Kiedy będzie gotowe?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
- Zależy jak bardzo mają wypiec.

Avatar maxmaxi123
-Jak chcą, byleby było jadalne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No to z dziesięć minut.

Avatar maxmaxi123
-Opłaca mi się czekać, czy będzie na jutro?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Przecież powiedział, że będzie gotowe za dziesięć minut ._.//

Avatar maxmaxi123
//Nie zauważyłem dwóch rzeczy. Odpisu, oraz tej informacji, albo wtedy miałem coś innego na myśli.//
-Można będzie później zjeść mięso?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To Twoje mięso, nie wnikam, co z nim będziesz robił.

Avatar maxmaxi123
-Czyli jutro.
Teraz poszedł do pokoju spać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zasnąłeś, budząc się dnia następnego. Nic szczególnego.

Avatar maxmaxi123
Wstał i zszedł do karczmy, znów podsłuchując jakieś rozmowy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W karczmie jedynie był barman, a że nie gadał sam ze sobą, to panowała wręcz namacalna cisza.

Avatar maxmaxi123
-Gdzie są wszyscy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Śpią pewnie, jest wcześniej jak choooooolera. - wyjaśnił karczmarz, zaś przeciągnięcie ostatniego słowa nie było wynikiem chęci zobrazowania Ci wczesnej pory dnia, ale ziewnięcia, którego nie zdołał zatrzymać.

Avatar maxmaxi123
Wyjrzał przez okno, próbując ocenić godzinę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jest szaro, a to oznacza bardzooo wczesny ranek, tudzież ten magiczny czas między nocą i porankiem.

Avatar maxmaxi123
-O której się położyłem?
Wyszeptał do siebie. Następnie zwrócił się do barmana:
-Masz jakąś ciekawą historyjkę, czy coś do opowiedzenia?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pospałbym jeszcze z godzinę. - odrzekł, patrząc na Ciebie zaspanym wzrokiem.

Avatar maxmaxi123
- No to idź. Ja popilnuję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Spieprzaj, myślisz, że ilu było takich cwaniaczków, co chcieli mnie okraść, hę?

Avatar maxmaxi123
- Jakoś teraz nie wygląda Pan na zaspanego.
Powiedział, po czym usiadł sobie gdzieś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z racji braku innych klientów miałeś nader szeroki wybór krzeseł i stolików.

Avatar maxmaxi123
Sprawdził czy są solidne. Jeżeli tak, to zaczął je układać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Układać...?//

Avatar maxmaxi123
//Wiesz, jedno na drugie.Budować wieżę z krzeseł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jaki jest w tym sens? Poza wkurzeniem karczmarza?//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku