Kalyke

Avatar Omeg12
Właściciel
Niewielki księżyc Jowisza, Kalyke zyskała ostatnimi czasy miano miniaturowej Ceres. Po wojnie syntetyków skała ta stała się jednym z największych centrów przemytu, choćby ze wzgląd na bliskość do zamieszkanych przez androidy ciał niebieskich i położenie w strefie, w której żaden rząd nie ośmielił by się stacjonować floty zdolnej utrzymać porządek. Większość jej dwumilionowej ludności zajmuje się głównie aktywnościami, które w reszcie Układu uznawane są z nielegalne.

Zdjęcie użytkownika Omeg12 w temacie Kalyke

Avatar Omeg12
Właściciel
Siergieja obudził towarzyszący hamowaniu wstrząs. Najwyraźniej jego statek doleciał na miejsce.

Avatar Kuba1001
Szybko schował pistolet do kabury i ruszył na mostek.

Avatar Omeg12
Właściciel
Tam trwały przygotowania do dokowania. Parę osób pośpiesznie zasalutowało mu, lecz większość była zbyt skupiona obsługą statku bądź komunikacją z systemami obronnymi księżyca.

Avatar Kuba1001
- I jak sytuacja? - spytał tych na mostku, by jakoś zacząć się w niej orientować.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Chyba nie zamierzają nas zastrzelić - odparł ktoś, kto akurat najwyraźniej nie był zajęty - Nawet nie musimy się wysilać z kłamstwami. Z pewnością nie jesteśmy tu najgorszymi szumowinami.

Avatar Kuba1001
- To dobrze. Jakie mamy opcje, jeśli chodzi o lądowisko?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Tak naprawdę nie mamy wyboru. Jest tu tylko jedno publicznie dostępne lądowisko, a raczej nie przekonamy ich że jesteśmy z jakąś arcyważną dostawą.

Avatar Kuba1001
- Skoro tak to lądujcie tam.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Przy odrobinie szczęścia zaraz to zrobimy

Avatar Kuba1001
Nie pozostało mu wiele jak tylko czekać.

Avatar Omeg12
Właściciel
I nie czekał wiele, gdyż w następnej minucie statek zyskał pozwolenie na dokowanie i zaczął podlatywać w kierunku śluzy lądowiska.

Avatar Kuba1001
W takim razie udał się po swego pasażera, by przekazać mu te nowiny.

Avatar Omeg12
Właściciel
Ten wciąż siedział na trumnie. Możliwe, ze nie zmienił pozycji od ich ostatniego spotkania. Nie zareagował też w żaden widoczny sposób na przybycie Siergieja.

Avatar Kuba1001
- Jesteśmy na miejscu.

Avatar Omeg12
Właściciel
- To dobrze - odparł, wciąż się nie ruszając - Gdy tylko wylądujemy wyjdę na stację i wrócę do swoich planów. Więcej mnie nie nie zobaczysz, obiecuję.

Avatar Omeg12
Właściciel
Odpowiedź nie nastąpiła. Tymczasem, sądząc po wstrząsach, statek właśnie dokonywał lądowania.

Avatar Kuba1001
Wzruszył jedynie ramionami i wrócił na mostek.

Avatar Omeg12
Właściciel
Wstrząsy ustały zanim dotarł na mostek. Obecnie znajdująca się tam część załogi wyłączała systemy lotu bądź po prostu rozprostowywała mięśnie po długim locie.

Avatar Kuba1001
- Zanosi się na jakąś kontrolę?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Chyba przeskanowali nas kiedy wlecieliśmy. Wiedzą, że nie mamy żadnej bomby nuklearnej na pokładzie, więcej im chyba nie potrzeba - odpowiedział pilot

Avatar Kuba1001
- Bezpieczeństwo to podstawa. No dobra, kto tym razem dostaje na okręcie?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Ja się stąd nie ruszam. Dos Astra to jedno, to śmietnisko to inna sprawa. Nie wiem jak z resztą.

Avatar Kuba1001
- Ja chętnie sprawdzę okolicę osobiście, inni mogą iść ze mną lub zostać na pokładzie.

Avatar Omeg12
Właściciel
Jego rozmówca wzruszył ramionami.
- Na pewno znajdzie się ktoś chętny

Avatar Kuba1001
- Nie rozpie**olcie tu wszystkiego do mojego powrotu. - powiedział i skierował się do śluzy, by opuścić pokład.

Avatar Omeg12
Właściciel
Śluza właśnie została otworzona. Wyglądało na to, że nikt jeszcze nie wyszedł ze statku.

Avatar Kuba1001
W takim razie zaczynał czynić honory, aby zrobić to jako pierwszy.

Avatar Omeg12
Właściciel
Bez problemu wyszedł z pojazdu. Wyjście z hangaru także stało otworem. Nie było żadnej ochrony, a w każdym razie żadnej rzucającej się w oczy.

Avatar Kuba1001
I ruszył ku wyjściu z hangaru.

Avatar Omeg12
Właściciel
Nic go nie zatrzymało, choć chyba minął jakiś ukryty skaner. Tak czy owak, otworem stało mu zbudowane pod powierzchnią księżyca miasto. Polegało ono na staromodnej metodzie symulowania grawitacji poprzez siłę odśrodkową, co przyprawiało Siergieja o lekkie zawroty głowy. Ale z pewnością dałoby się do tego przyzwyczaić.

Avatar Kuba1001
W takim razie ruszył przed siebie i rozglądał się, szukając jakiegoś baru lub czegoś w tym rodzaju, oraz innych atrakcji.

Avatar Omeg12
Właściciel
W okolicy było parę dość niszowych spelun i coś co wyglądało na dom publiczny. Było z czego wybierać, choć znając życie tym atrakcjom daleko było choćby do wenusjańskich standardów.

Avatar Kuba1001
Siergiej, jako pirat o jakże bogatym słownictwie, miał w swoim dorobku wiele cytatów, choć jeden pasował tu idealnie: "Wszędzie można się schlać." Tak więc wybrał jedną z lepiej wyglądających spelun i przekroczył jej próg.

Avatar Omeg12
Właściciel
W środku poza barmanem zastał paru groźnie wyglądających, ale raczej zajętych swoimi sprawami typów. W rogu był automat z darmowym bezalkoholowym piwem, ale to go raczej nie interesowało.

Avatar Kuba1001
Piwo bezalkoholowe nie jest piwem, tak więc podszedł do barmana.
- Co oferujecie? - spytał, mając oczywiście na myśli drinki.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Polecam Absynt Almateański. Mamy też standardowe odmiany piwa, rumu i wódkę marsjańską - odparł bez zająknięcia

Avatar Kuba1001
- To dawaj ten absynt, czy jak to się tam zwie.

Avatar Omeg12
Właściciel
Barman szybko nalał mu szklankę jakiejś szmaragdowej cieczy i poszedł gdzieś, najpewniej zająć się innymi klientami.

Avatar Kuba1001
No to się napił, niewiele innego mógł z ową cieczą zrobić.

Avatar Omeg12
Właściciel
Trunek okazał się być całkiem mocny - już pierwszy łyk dał Siergiejowi porządnego kopa. Poza żarem w ustach pozostawiał także po sobie miętowy posmak.

Avatar Kuba1001
- Pali suka. - mruknął i odczekał chwilę, nim sięgnął po kolejny łyk.

Avatar Omeg12
Właściciel
Drugi łyk palił tak samo jak pierwszy. Gdy opróżnił szklankę trochę kręciło mu się już trochę w głowie, choć to mógł być po prostu efekt psychologiczny.

Avatar Kuba1001
Pora była przepłukać czymś gardło, więc poprosił o piwo.

Avatar Omeg12
Właściciel
Barman dość szybko przyniósł mu kufel piwa. Na szczęście alkoholowego.

Avatar Kuba1001
No to nim zapił smak tego absyntu.

Avatar Omeg12
Właściciel
Piwo spełniło swoje zadanie. Siergiej mógł się już uważać za schlanego, choć wciąż był w stanie spokojnie chodzić i myśleć.

Avatar Kuba1001
I teraz naszedł go iście rosyjski dylemat: Odpuścić sobie teraz czy brnąć dalej?

Avatar Omeg12
Właściciel
Nie wyglądało na to, żeby ktokolwiek miał mu pomóc wyjść z ów dylematu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku