Zaloguj się
Tutaj znajdują się informacje dodawane przez właściciela na pojęcia związane z grą.
Religia
Nazaris unicestwił w trzeciej kolejności wszystkich krzewicieli wiary, a na lud prosty zesłał ateizm. Obecne państwa jednak często kreślą sobie nową religię, którą się kierują. Istnieje teza, że nowi bogowie istnieją naprawdę i mogą wesprzeć państwo, które w nie wierzy. Jednak jak do tego dopuścić? Nie wie nikt.
Rozgrywka
"Kolejny PBF, w którym będziemy aktywni 24/7, ale właściciel i tak nie doda nowych tur".
Moim zadaniem jest dbanie, by takie coś się nie wydarzyło. Jest to mój drugi aktywny PBF, więc nie będzie nigdy stawiany na pierwszym miejscu. Jednak postanowiłem sobie, że tury będę dodawał choć raz w tygodniu, a na same wiadomości od graczy będę reagował codziennie.
Mapa
Korzystamy z imgura, poradnik jak zamieścić tutaj działającą mapę zamieszczę, jeżeli będzie taka potrzeba. Każda trwała zmiana na mapie może być wprowadzona tylko i wyłącznie przez właściciela.
Obiekty nadzwyczajne
Na mapie są góry. Jak już wspominałem, nie da się ich przekroczyć. Tworzą więc pewną ochronę przed innymi.
A co z Eventami?
Będą, jeżeli zgodnie z moimi planami (i marzeniami :V) będą grać ludzie. A te już będą przeróżne.
Czy Nazaris się pojawi? Coś w stylu gigantycznego bota, który pochłania wszystko?
Em, nie zamierzam tworzyć niepokonanego wroga. A Nazaris to tajemnica. Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Broń palna?
Nawet krasnoludy jeszcze jej nie wynalazły, jasne? Jest to fantasy, więc tworzycie jednostki w stylu średniowiecza. Oczywiście odpowiednie poszczególnym rasom. A nowe technologie to już wyższa półka, którą możecie zdobyć w pojedynkę i dać na nią monopol.
A co z magią?
Aktualnie żadne z nowych państw nią nie włada, choć sama istnieje. By móc zacząć nią władać, trzeba odkryć pewien nowy surowiec. Nie martwcie się, nie pozwolę, by stało się to za szybko :)
Morza
Jeżeli dysponuje się silną i dużą flotą, można spróbować przejąć kontrolę nad morzem, bądź Kanałem Oriona. Zaraz, zaraz, skąd te nazwy? Otóż wyjaśniam...
Morze Paktu
Na tych wodach trzy imperia złączyły swoje floty do walki z potęgą Nazarisa. Jednak nie tylko te trzy państwa się tam zjawiły. Mnóstwo było tam pozostałości flot upadłych już państw, małych księstw i statków cywilnych, które na szybko zostały przerobione na wojskowe. Łącznie nowopowstała flota liczyła blisko cztery tysiące jednostek pływających.
Nieznane Wody
Jak sama nazwa wskazuje, są to wody, na które nikt się nie zapuszcza, ani nikt ich nie zbadał. Plotki głoszą o jakieś wyspie znajdującej się na Nieznanych Wodach, ale również niosą wieść o potworach morskich, które niszczą całe statki na raz. To skutecznie odstrasza podróżników.
Wielka Pustka Siedmiosiena
Jedyne morze, które zachowało swoją starą nazwę. Siedmiosien był podobno wielkim wojownikiem, niepokonanym żeglarzem i odważnym królem. Miał piękną żonę i jedynego syna- Turenprofa. Jednakże w czasie, kiedy Siedmiosien walczył z gigantyczną armią nieumarłych jego syn i jego żona wypłynęli w morze, by przez nie jak najszybciej dotrzeć do Południowego Królestwa, skąd mieli prosić o wsparcie. O ile podróż do Królestwa była udana, to o tyle podróż zakończyła się tragicznie. Statek królewski zatonął, a na jego pokładzie śmierć poniósł Turenprof. O żonie natomiast słuch zaginął, choć uznano, że skończyła na dnie. Po zakończeniu wojny Wielki Król dowiedział się, co stało się z jego rodziną. Samotnie wyruszył na małym statku, by na tamtych wodach odbyć żałobę. Kiedy wrócił, nigdy już nie odzyskał swojej siły, ani swojego ducha. Często chorował, a po kilku latach zmarł.
Morze Pereł
Morze słynące z bogactw, z których najcenniejsze są niewystępujące nigdzie indziej perły. Imperia znajdujące się nad morzem bogaciły się właśnie dzięki nim, przez co mogły sobie pozwolić na wielkie floty. Jednak później nadszedł Nazaris i zniszczył wszystko, co było na tym morzu, a perły wyrzucił z powrotem na dno morza. Był to jednocześnie pokaz jego siły, jak i faktu, że nie zależy mu na żadnych bogactwach. Tylko śmierć. Tylko zniszczenie. Po zniknięciu Nazarisa nowe państwa starają się wydobywać jak największe ilości pereł, by szybko się wzbogacić, ale obecnie żadne nie jest na tyle silne, by w całości przejąć kontrolę Morza dla siebie.
Morze Bohaterów
Nazaris posiadał olbrzymią flotę, która była większa niż wszystkie jednostki pływające państw razem wzięte. Jednak, na morzu znanym dziś jako Morze Bohaterów udało się obrońcom zatopić statki Nazarisa. Tak, statki. Nie były one uzbrojone, a jedynie przewoziły surowce, uzbrojenie, pancerze i wierzchowce dla armii lądowej Nazarisa. Pomimo tej niehonorowej zagrywki okrzyknięto wszystkich Bohaterami i na powrót wróciła na usta istot żywych wieść, że Nazarisa da się pokonać. Podobno na tym morzu można spróbować wyłowić uzbrojenie Nazarisa. A jeżeli plotki o broni miotającej ogniem są prawdziwe, to można się nieźle wzbogacić.
Morze Utraconych Marzeń
Każda istota, pomimo zwycięstwa floty paktu wiedziała, że pokonanie Nazarisa to marzenie. Marzenie, które żyło tak długo, jak istniała flota paktu. I to właśnie ją postanowił zniszczyć Nazaris w ramach zemsty za ostatnią bitwę morską. Nie zaatakował pierwszy, a nawet dopuścił do tego, że jego flota została okrążona. A jeżeli tego było mało, to na większości okrętów kazał schować całe uzbrojenie, a załogom kazał zniknąć z górnego pokładu. Pozostało tylko 6 olbrzymich okrętów, na których czele stał sam Nazaris. Okazało się, że jego duma łączy się z jego umiejętnościami. Szóstka okrętów bezproblemowo rozgromiła flotę paktu, pozostawiając na wodzie jedynie 50 sztuk. Te uciekły natychmiast, nie bacząc na nadal żyjących członków załogi z zatopionych okrętów.
Morze Ostatni Bastion
Na tych wodach zakończyła się historia floty paktu. Jednak nie była to typowa bitwa morska. Nazaris kazał zniszczyć wszystkie maszty wrogich okrętów i wywołać serię uszkodzeń, które unieszkodliwiły i unieruchomiły flotę paktu. Następnie stworzył blokadę wokół już niegroźnych przeciwników i czekał, aż obrońcy umrą z głodu, lub z pragnienia. Odwagą wykazał się jednak pewien kapitan okrętu, który zgłosił się do tego, by jego okręt zmienić w prawdziwy ładunek wybuchowy do pewnego planu. Czego użyli? Tajemniczych beczek, które jako jedyne ocalały z zasobów Nazarisa na Morzu Bohaterów. Kapitan Jorrr, będący właśnie tym pomysłodawcą, wyzwał na pojedynek samego Nazarisa. Ten podpłynął jednym z tych sześciu okrętów, które rozgromiły flotę paktu. Kiedy Nazaris stanął na pokładzie okrętu Jorrra, ten go wysadził. Skutki były następujące: Flota Nazarisa natychmiast unicestwiła resztki floty paktu, szósty okręt Nazarisa został zniszczony wraz ze statkiem- pułapką, kapitan Jorrr zginął, Nazaris... nie został nawet draśnięty. Po dziś dzień nie wiadomo, jak tego dokonał.
Morze Wąskie
Wody, które nie wsławiły się niczym szczególnym. Jednakże ze względu na swoje granice i bliskie położenie względem wielu prowincji nazywane jest Wąskim, co jest oczywiste. Wiele władców twierdzi, że właśnie nad tymi wodami najłatwiej jest przejąć kontrolę, bronić swoich państw, oraz jest to najbezpieczniejsza droga do Morza Pereł.
Morze Jorrr
Nad tymi wodami kontrolę miało jedno imperium, które dołączyło do paktu. Stąd pochodził również kapitan Jorrr, którego poświęcenie jest znane na każdym kontynencie. Pewnie część pomyśli, że dla upamiętnienia kapitana to państwa okrzyknęły to morze właśnie nazwiskiem tamtego kapitana. Jednak nie. To morze właśnie nosi taką nazwę, gdyż taki był rozkaz... Nazarisa. Docenił on bowiem determinację tego człowieka. Nie wiadomo jednak, czy kierowały nim jakieś głębsze myśli, czy po prostu docenił przeciwnika. Dodatkowo sam Nazaris pozostawił tam coś, co podobno może odnaleźć jedynie ktoś z rodziny tamtego kapitana.
Kanał Oriona
Istniało pewne małe państwo zwane Niepodległym Orionem. Było zamieszkiwane w całości przez wymarłą już rasę, której nikt nie zapamiętał. Kiedy nadszedł Nazaris, wiele władców zorientowało się, że nie zdążą ewakuować swoich poddanych, ani nie zdążą przygotować wojsk do odparcia najeźdźcy. Wtedy to właśnie Niepodległy Orion stworzył blokadę morską, a do walki wstawił wszystkich mieszkańców swojego kraju. Wiedzieli, że nie przetrwają tego i zostaną zgładzeni, ale nie cofnęli się. Umożliwiło to przegrupowanie wojsk innych krajów i utworzenie floty paktu. I choć cała rasa Orionu została zgładzona, ich poświęcenie na zawsze będzie pamiętane. Krążą również opowieści, że Nazaris oferował im przeżycie, w zamian za przepuszczenie jego floty. Ci odmówili i przypieczętowali tym samym swój los.
Morze Dłoń Nazarisa
Ocalali z czasów chaosu twierdzą, że właśnie na tych wodach pojawił się Nazaris i jego flota. Inną nazwą tego morza jest Przekleństwo Fiodleńczyków, gdyż to podobno oni pierwsi zauważyli te okręty i... zignorowali to. Straszny był ich los i straszny los nieprzygotowanego świata. Żaden Fiodleńczyk nie może cieszyć się dobrą opinią i często grozi mu śmierć właśnie dlatego, że ludzie z tego samego kraju zignorowali Nazarisa. Obecnie na Dłoni Nazarisa dzieją się dziwne rzeczy i wiele okrętów stamtąd nie wraca. Jednak wiele żeglarzy nadal tamtędy pływa. Dlaczego? Obliczyli, że gdy płynie więcej, niż trójka jednostek pływających, to zostaje zatopiona tylko jedna.
