Kanada

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- No jakoś tak by mi cię brakowało, świętoszku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nawzajem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Uśmiechnęła się, jakby reagując na dobry żart. Zajęła się mizianiem psa.
- Byłeś przy tamtym źródle? - Zmieniła temat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Trafiłem na nie przez przypadek, ale tak, byłem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściwie nie miała pomysłu, o co dalej pytać. Sprawa się rozwiązała, więc siedziała cicho. Pomyślała jednak o tym, by się po jakiś czasie o coś zapytać.
- Czemu mnie nie mogłeś obudzić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zamyślił się na chwilę i widać, że ułożenie właściwej odpowiedzi w głowie trochę mu zajęło.
- Nie widziałem takiego powodu. Nie odszedłem w końcu daleko, a przy Tobie został pies, który by Cię obronił, a przynajmniej zdążyłby mnie zaalarmować.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- No ale tak ogółem. Miałeś mnie obudzić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli następnym razem to Ty odsiedzisz całą wartę to uznamy, że jesteśmy kwita?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Zgoda. Czym się dziś zajmiemy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Myślę, że uzupełnimy zapasy wody i ruszymy dalej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Czyli idxziemy z powrotem doźródełka?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na to wychodzi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- A wybrałeś kierunek, w który idziemy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No... Do źródełka zdaje się tam. - odrzekł, rzeczywiście wskazując owy kierunek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Poszła w tamtą stronę.
- Miałam na myśli później.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ach, no przecież... Myślę, że ciągle w tym samym kierunku, do najbliższego miasta.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- No to wszystko pasuje. Mamy do czego nabrać tej wody?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mam kilka butelek. - odparł i zaczął nabierać do rzeczonych wody. - A Ty?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Ja już nabrałam do swojej wody. Nie mam więcej pustych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i w milczeniu uzupełnił trzy swoje, a następnie skierował się z powrotem do obozu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Poszła za nim, pogwizdując sobie cicho.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Przestań. - upomniał Cię, może zbyt ostro, niż chciał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Gdyby była psem, zastrzygłaby uszami. Tak to tylko wzruszyła brwiami i zamilkła, uśmiechając się i zapamiętując to na później.

Avatar Kuba1001
Właściciel
O ile to później nadejdzie, bo już wiesz, czemu chciał, żebyś zachowała ciszę: W zaroślach otaczających Wasz obóz widzisz kilka ludzkich sylwetek w futrach, skórach i roślinnym kamuflażu, zbrojnych w łuki, kusze i włócznie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Jeśli ktoś ma zeżreć Świętoszka, to tylko ja, pie**olone głąby. Znając Świętoszka, to miał z nimi na pieńsku i nie podzielił się wieścią. Jeśli coś zrobili Rico, to obedrę ze skóry żywcem.
Patrzyła na sytaucję dosyć subiektywnie, po części ignorując zagrożenie. Dostrzegali ich czy jeszcze nie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zdecydowanie tak, ale pewnie też uważali, że Wy ich nie widzicie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, nie rozstawała się ze swoją bronią, a przynajmniej siekierą, więc powinna mieć ją przy sobie.

//ty chyba lubisz doprowadzać do smierci moje postacie, co?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie dramatyzuj... Zabiłem Ci kiedyś jakąś?//
Miała przy sobie nie tylko siekierę, rewolwer, nóż i pistolet też.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//no ale przy Sylvii też mi nasrałeś przeciwników wokoło
i mogłabym cię nazwać szowinistą XDD ale ty jesteś po prostu wredny, więc nic nie mówię

Dla pewności kątem oka rozejrzała się, czy na pewno ludzie grożący jej osobistemu Świętoszkowi nie mają broni palnej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jestem wredny, ale rzadko kiedy to komu okazuję.//
Na pewno nie, bo to na pewno Dzicz, a znalezienie u nich broni palnej graniczy z cudem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Z taką dużą grupą jeszcze się nie spotkała, ale bezbronna kurde nie była, bo na pewno się już z takimi napi**dalała. Spróbowała sobie przypomnieć, co zrobiła ostatnim razem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zdzieliła w łeb zaskoczonego delikwenta, który liczył, że będzie łatwym łupem, a potem nastraszyła rewolwerem, a ten uciekł wraz z kompanem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Uśmiechnęła się delikatnie i wypatrzyla najbliższych łucznikow czy kuszników. Co tymczasem robił Świętoszek? Modlił się?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Modlił i demonstracyjnie odsunął do tyłu poły płaszcza, ukazując dwa rewolwery Magnum 357, każdy z wyrytym krzyżem, oraz duży nóż.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Kazał jej siedzieć cicho, uznała więc, że pierwszy weźmie się do walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
O ile walka nadejdzie, bo gdyby chcieli ją rozpocząć, już dawno ktoś kogoś nafaszerowałby ołowiem, strzałami lub bełtami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Długo się jeszcze będziesz modlił?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Aż tak Ci się śpieszy?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie, tylko zastanawia mnie, że tyle się codziennie modlisz, a teraz to jakbyś zatwardzenie miał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Powiedzmy, że... - zaczął, ale nawet nie próbował kończyć, jednocześnie odbezpieczając oba rewolwery i celując z nich do dwójki Dzikusów, którzy wyszli właśnie z krzaków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli uznaliście, że tak łatwo się mnie pozbędziecie, to się myliliście. - burknął w kierunku dwójki mężczyzn Twój Świętoszek.
- Nie chcemy pozbyć się ani Ciebie, ani jej, ale uświadomić Was, że to nasz teren. - odrzekł jeden z Dzikusów, nieco zbyt obronnym tonem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Świętoszek nikogo nie zastrzelił, więc tura wciąż była jego. Uśmiechnęła się jedynie szerzej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mamy go opuścić? - spytał Twój znajomy, a gdy tylko drugi mężczyzna pokiwał głową, ten odetchnął głęboko i schował broń z powrotem do kabur.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Miała ochotę zabić wszystkich, co do jednego. Ale "co do jednego" obejmowałoby Świętoszka, więc powstrzymała się. Zemści się innym razem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ruszajmy. - rzucił tylko w Twoim kierunku, kiedy członkowie Dziczy opuścili Wasz obóz, a niedoszły ksiądz zaczął zbierać Wasz ekwipunek i całą resztę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Poszła mi więc pomóc. Rozejrzała się za Rico.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najwidoczniej nawet Dzicz lubi Twojego pupilka, bo wynurzył się z krzaków z kawałkiem dziczyzny w pysku. Wy zaś wspólnymi siłami zebraliście już wszystko i jesteście gotowi do drogi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- No to prowadź, dokąd teraz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Myślę, że idziemy dalej, tak jak ustaliliśmy wcześniej, chyba że chcesz coś zmienić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 7391 postów, 39 tematów i 40 członków

Opcje grupy Pandemia [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Pandemia [PBF]