Kanada

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Hihihi, hohoho, hahaha, hehehe.//
I to w dobrym momencie, bowiem z zarośli wyskoczyła na Was grupa Zombie, szczęśliwie tylko zwykłych Szwendaczy, ale całkiem sprawnie Was otaczają, a ponadto mają sporą przewagę liczebną: Was jest dwoje (troje, licząc psa), a ich jedenastu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//gdzie najlepiej takiemu strzelić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//W głowę.//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Strzeliła drugiemu najbliższemu w głowę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Padł trupem, a i Świętoszek nie próżnował, zabijając już trzy. Wypadałoby jednak zwiększyć tempo, macie ich na karku wciąż siedmiu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Strzeliła więc do kolejnych czterech.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ponownie padli martwi, choć zdążyli zbliżyć się całkiem blisko... Ostatni trzej padli, gdy i ich czaszki podziurawiły naboje z rewolweru-krucyfiksu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Zmarszczyła nos i dla pewności znów zaczęła nasłuchiwać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic, poza skomleniem psa i szybki oraz urywanym oddechem Świętoszka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Warknęła pod nosem i przeciągnęła się. Następnie poszła sprawdzić, czy Rico jest cały.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak najbardziej, bo profilaktycznie nie brał udziału w walce. Jedynie jego nos cierpiał, gdyż był o wiele czulszy, niż Twój, a skoro Tobie zapach trupów tak bardzo przeszkadzał, to co dopiero jemu?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Już idziemy.
Rozejrzała się szybko, patrząc czy na pobojowisku znajdzie się coś przydatnego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłabyś zająć się tym niewdzięcznym zajęciem, jakim było przeszukanie trupów, ale sądząc po ich wyglądzie, to raczej daremny trud.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Spojrzała więc na Świętoszka, który pewnie wiedział lepiej, co teraz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Opierał się o drzewo, wyraźnie zmęczony, ale nie tyle fizycznie, co psychicznie. Gdy tylko zauważył, że na niego patrzysz, natychmiast opanował się i ruszył dalej spiesznym krokiem, zapewne w słusznej obawie, że Zombie może być w pobliżu więcej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Heh, Świętoszek. Ostatni krzyżowiec. Roxi poszła za nim, wołając Rico półgłosem. Przetarła dłonie i uśmiechnęła się do siebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłabyś przysiąc, że oddałaś sobie samej uśmiech. Poza tym pies szedł żwawo i o wiele weselej, niż wcześniej, czemu nie ma się co dziwić, w końcu uciekł z tego cuchnącego piekła. Jedynie Świętoszek był jakiś osowiały...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, wyrównała krok ze Świętoszkiem i spojrzała na niego jeszcze raz, rzucając spojrzenia godne Rico widzącego coś dziwnego.
- Co się stało, Świętoszku?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zawsze tak reaguję, gdy staję z nimi twarzą w twarz... Nie chodzi tu o ich zabijanie, ale bardziej przerażenie, jakie wywołują we mnie tym, że kiedyś byli ludźmi. I że ja, lub Ty, Rico czy ktokolwiek inny, przez chwilę nieuwagi, staniemy się tacy sami, jak oni...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Już myślałam, że - urwała, nie chcąc go bardziej martwić. Objęła go jedynie ramieniem, nie wiedząc, co do cholery w takim momencie można powiedzieć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chyba słowa były zbędne lub nieodpowiednie w takiej sytuacji, gest wystarczył, a przynajmniej tak Ci się wydaje, bo wygląda, jakby mu się poprawiło.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Jeszcze chwilę go podtrzymała, po czym puściła. Popatrzyła uważniej, co mijają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drzewa i tym podobne elementy leśnego krajobrazu, jak to zresztą w lesie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wobec tego szła dalej. Jaka była mniej więcej pora dnia?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wczesne popołudnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Świętoszku, mów coś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cisza aż tak bardzo Ci doskwiera?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Ludzie zazwyczaj gadają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niby tak, ale ja jakoś nauczyłem się bez tego obchodzić. No dobrze, o czym chcesz porozmawiać?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie wiem. Jesteś ciekawy. - Wyszczerzyła się. - Lubię twój głos.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kiedyś występowałem w teatrze. I chórze. Nic wielkiego, ale to może dlatego?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Mrrr.. Zapamiętam to sobie. - Zaśmiała się pod nosem. - A zaśpiewasz mi coś?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Znam same pieśni religijne i to z reguły nie na jeden głos.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Okej. Ja w ogóle nie znam żadnych pieśni. - Powstrzymała się przed kolejną, od dawna durną uwagą na temat tego, że Świętoszek chyba nie zamierza przed nią uciekać w popłochu. W sumie nie wiedziała o czym dalej gadać. Kiedy gadała z Rico mogła gadać nic nie mówiąc, a przynajmniej takie odnosiła wrażenie. Rozejrzała się za czymś ciekawym.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przez chwilę między drzewami mignęły Ci kontury czegoś, co przypominało staromodną chatę z drewnianych bali. Kolejne rzucenie tam okiem uświadomiło Cię, że to rzeczywiście chatka z bali, a nie jakieś majaki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Hm? - mruknął i rozejrzał się uważnie wokół, dopóki jego wzrok nie spoczął na chacie. - Och, faktycznie. Uważasz, że powinniśmy tam pójść czy ominąć go szerokim łukiem?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- To ty jesteś ten inteligentny, sam powinieneś wiedzieć. Mi to wisi, najwyżej znów spotkam wypchanego krokodyla.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakiego znowu wypchanego krokodyla? - zapytał zbity z tropu, na chwilę zapominając o domku i ewentualnej chęci odwiedzenia go.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Właściwie to to był dywan, który taki dziwak miał w domku. Miałam tam zostać na noc, ale jak się przewróciłam o to bydle i wydarłam, to mnie pogonił. - Machała rękami, nadal poruszona dawnym już wspomnieniem. - Ale... nie mów nikomu, że się darłam, dobrze?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Będę milczał jak zaklęta księga, moja droga.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Dobrze. To teraz, mój milczku, decyduj. Chcesz tam iść, czy nie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- W swoim życiu widziałem wystarczająco wiele horrorów klasy B, żeby wiedzieć, że zaglądanie do samotnej chaty pośrodku lasu to zły pomysł. - wyznał wreszcie z uśmiechem i wznowił przerwany marsz.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Co to znaczy klasy B? - Podreptała za nim dalej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mierny budżet, słabi aktorzy, niezbyt rozwinięta fabuła i tak dalej. Takie niszowe kino.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kilka... Pięć, może więcej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- To mało tych filmów jest. Może to i lepiej, jak mówisz, że mierne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pewnie było więcej, ale ja widziałem tyle, później wstąpił do seminarium i to się zaczęło.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- To jest tam, gdzie się pali ludzi?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku