jacek1s pisze:
Zacząć uczyć, to Ty powinieneś już 3 lata wcześniej. Wybór szkoły, to Twój wybór, a nie jejowiczów. Jeśli to lubisz, wiesz co robić, radzisz sobie z angielskim i matematyką, to masz szanse sobie tam poradzić. Sam zastanawiałem się nad informatykiem kiedyś, ale wybrałem zawodówkę ze względu na wygodę i wycieczki na kursy zawodowe.
Kadzio pisze:
na technikum inf nie ma lasek ;ddd
opliko95 pisze:
Już trochę późno na wybór. Najlepiej gdybyś poszedł na dzień otwarty i zapytał uczniów tego technikum (bo zakładam że już myślisz o jakimś konkretnym) o to jakie jest, co tam robią, jaki jest poziom i czy uważają że dobrze wybrali.
Spodziewam się jednak że już po dniach otwartych, więc z tym będzie problem.
...
Ale i tak wszystko zależy od tego nad czym dokładnie się zastanawiasz. Wszystkie szkoły bardzo się różnią.
Ameron pisze:
I jak to powiada jeden mądry człowiek " lepiej być średnim w technikum, niż orłem w zawoduwie" No, oczywiście wszystko zależy od zainteresowań.
Kadzio pisze:
na technikum inf nie ma lasek ;ddd
Kadzio pisze:
oj jacusiu nie użalaj się tak bo to prawde napisal.
Do zawodowki chodza odpady ktore do zadnej innej szkoly sie nie nadaja
jacek1s pisze:
Współczuję Wam, że musicie obracać się w takim towarzystwie w Waszych wsiach czy miastach. Osobiście nigdy bym nie powiedział, że obrazek powyżej to prawda, ponieważ u mnie wygląda to tak;
...
Co do najniższej klasy społecznej, to ona po ukończeniu gimnazjum nie wybiera żadnego kierunku, więc nie rozumiem skąd takie założenia.
Jednym słowem - propaganda.
mikulek04 pisze:
okie mój brat jest w tej klasie i dużo od niego nie wyciągnęłam, ale może ci się przyda.
może 3 chłopaków tam jest bo naprawdę się tym interesuje i wiąże z tym przyszłość, reszta to tylko siedzi bo nie wiedzą co ze sobą robić. wszystko zależy od nauczycieli, bo np. tam to z maturalnych przedmiotów ich strasznie wałkują, a ci od zawodowych mają wyje**ne. przez większość czasu albo gadają o niczym, albo nauczyciel i jeden chłopak z tych zainteresowanych sobie coś programują. na innym przedmiocie coś niby dostają do roboty, ale nikt nie wie co i jedni przeglądają 9keka, inni oglądają chińskie bajki.
jacek1s pisze:
którym chce być perfekcyjny i zarabiać krocie.
jacek1s pisze:
Tak to widzę w swoim społeczeństwie, często jest też tak, że uczniowie z zawodówek zaginają tych z liceum czy technikum w konkursach.
Kadzio pisze:
Gdzie ty ku*wa chcesz zarabiać te krocie xD
W warsztacie, na zlewaku czy z nożyczkami w łapkach?
...
Kadzio pisze:
Gdzie ty ku*wa chcesz zarabiać te krocie xD
W warsztacie, na zlewaku czy z nożyczkami w łapkach?
No to naprawdę ogromny szacun dla nich. A co ty chciałeś tym udowodnić i czym się tu szczycić? XD
jacek1s pisze:Czuję w tym pogardę...
Więc może Ty się poszczycisz swoimi osiągnięciami? Hm? Ogólniaczek czy technikum?
...
jacek1s pisze:
...
Skoro celujesz we mnie takim pytaniem (mimo, że znaku zapytania nie postawiłeś, to domyślam się, że jednak było to pytaniem), to powiem Ci, że w kanadzie przy jubilerze już czeka na mnie wolne miejsce bo deficyt zegarmistrzów jest na tyle spory, że gdzie nie pójdę tam będą mi płacić wystarczająco bym żył ponad średnią krajową z przebiciem dwukrotnym (mimo, że mogło być wyższe). Tak czy inaczej upatrzyłem sobie kanadę ze względów klimatycznych i tego, że mieszka tam brat mojego taty.
...
Kadzio pisze:
Nie będę sobie tu wyjeżdżał z tym gdzie jest wyższy poziom, bo to kwestia szkoły ale mogę cię szczerze zapewnić że poziom szkół maturalnych jest w porównaniu do zawodówek jak niebo i ziemia. Zresztą, czego ty się nauczysz na tych 3 godzinach matematyki tygodniowo? xD
Nie każdy musi się uczyć ogólnie ale później nie płacz że w polszy robisz za najniższą krajową bo zamarzyło ci się ograniczać do jednego zawodu XDD
Ameron pisze:
Nie ma to jak ucieckać z kraju i mówić jaka to Polska nie jest gówniana....
Tak jak kolega wyżej tam za byle robotę więcej zarobisz. Ale to nie znaczy że koszty życia nie są tam takie samy jak w Polsce, wręcz przeciwnie drożej jest żyć. A poza tym co dzień w obcym języku mówić nie jest miłą perspektywą... Eh i wybranie zawodu deficytowego by móc przebierać w ofertach pracy :D
jacek1s pisze:
...
Zawodówka nikogo nie ogranicza do jednego zawodu, rozwijać można się zawsze.
jacek1s pisze:
...
Wybieranie zawodów, które są popularne nie ma sensu bo co mi z tego, że pójdę za tłumem jak później będę siedział i gówno robił bo nigdzie pracy nie znajdę. Raczej logiczne jest, że wybiera się zawody w których miejsce pracy, to pewnik.
jacek1s pisze:
...
Bardzo rzadko, ale jednak - zdarza się, że trzeba ogarnąć zegar w kościele, wtedy 20,000 to minimum ile zarobisz za naprawę lub konserwację.
Ameron pisze:
No ale tak księdza naciągać? No wiesz co :/
Gdy u mnie w parafii zegarmistrz naprawiał zegar w kościele zrobił to ZA DARMO.
Parę trybików nastawić czy coś i tyle.
jacek1s pisze:
Skoro pogardził takimi pieniędzmi, to odpowiedz sobie sam ile musi zarabiać. Ja w życiu niczego nie mam zamiaru robić za darmo bo za darmo nie przeżyłbym miesiąca.
Kadzio pisze:
wiec wybrales...?