Technikum Informatyczne - czy warto?

Avatar Ameron
Jako iż kończę gimnazjum i mam przed sobą wybór szkoły, chciałbym spytać, jak w temacie, czy warto iść do technikum informatycznego. Czy watro? Czego się spodziewać? A może jest ktoś kto chodzi do takowego i może wypowiedzieć się na ten temat? Czy zacząć się jakoś uczyć już teraz? Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Avatar jacek1s
Zacząć uczyć, to Ty powinieneś już 3 lata wcześniej. Wybór szkoły, to Twój wybór, a nie jejowiczów. Jeśli to lubisz, wiesz co robić, radzisz sobie z angielskim i matematyką, to masz szanse sobie tam poradzić. Sam zastanawiałem się nad informatykiem kiedyś, ale wybrałem zawodówkę ze względu na wygodę i wycieczki na kursy zawodowe.

Avatar FD_God
No my twojej okolicy nie znamy to ci tego nie powiemy, może masz jakichś starszych kolegów, którzy by w tym pomogli, bo to wiele i tak od szkoły i nauczycieli zależy, wszędzie może być inaczej.

Avatar Kadzio
na technikum inf nie ma lasek ;ddd

Avatar Ameron
jacek1s pisze:
Zacząć uczyć, to Ty powinieneś już 3 lata wcześniej. Wybór szkoły, to Twój wybór, a nie jejowiczów. Jeśli to lubisz, wiesz co robić, radzisz sobie z angielskim i matematyką, to masz szanse sobie tam poradzić. Sam zastanawiałem się nad informatykiem kiedyś, ale wybrałem zawodówkę ze względu na wygodę i wycieczki na kursy zawodowe.

Nie spodziewam się że wybierzecie za mnie. Chodzi mi bardziej o to czego można się tam spodziewać.
I jak to powiada jeden mądry człowiek " lepiej być średnim w technikum, niż orłem w zawoduwie" No, oczywiście wszystko zależy od zainteresowań.

Kadzio pisze:
na technikum inf nie ma lasek ;ddd

Heh w technikach z reguły nie ma dziewczyn :P Ale tam gdzie mam zamiar się udać wiem że jest zainteresowanie klasą ze strony dziewczyn. :>

Avatar opliko95
Już trochę późno na wybór. Najlepiej gdybyś poszedł na dzień otwarty i zapytał uczniów tego technikum (bo zakładam że już myślisz o jakimś konkretnym) o to jakie jest, co tam robią, jaki jest poziom i czy uważają że dobrze wybrali.
Spodziewam się jednak że już po dniach otwartych, więc z tym będzie problem.

Ogólnie z tego co wiem: technikum/zawodówkę wybierz jeśli jesteś pewien tego co chcesz robić, a jeśli nie wiesz tego na pewno lub uważasz że możesz zmienić zdanie liceum o danym profilu zapewni więcej edukacji ogólnej, więc masz lepszy start do czegoś niezwiązanego z informatyką.
Ale i tak wszystko zależy od tego nad czym dokładnie się zastanawiasz. Wszystkie szkoły bardzo się różnią.

Avatar Ameron
opliko95 pisze:
Już trochę późno na wybór. Najlepiej gdybyś poszedł na dzień otwarty i zapytał uczniów tego technikum (bo zakładam że już myślisz o jakimś konkretnym) o to jakie jest, co tam robią, jaki jest poziom i czy uważają że dobrze wybrali.
Spodziewam się jednak że już po dniach otwartych, więc z tym będzie problem.
...
Ale i tak wszystko zależy od tego nad czym dokładnie się zastanawiasz. Wszystkie szkoły bardzo się różnią.

Tak się składa że wybieram się do najlepszego w kraju... A na dniach otwartych byłem, spoko ludzie, klimat sprzyjający, Na macu windowsa zainstalowali XD

Avatar jacek1s
Ameron pisze:
I jak to powiada jeden mądry człowiek " lepiej być średnim w technikum, niż orłem w zawoduwie" No, oczywiście wszystko zależy od zainteresowań.


Nie wiem kto tak mówił, ale raczej nawet średni w tym technikum nie był. Co najwyżej ledwo dwójki liznął i fartem przeszedł dalej zadowolony z faktu, że zdał, a nic nie wyniósł i najprawdopodobniej siedzi na garnuszku u mamy. Moim zdaniem lepiej być orłem w zawodówce i później błyszczeć w zawodzie zarabiając krocie niż uważać się za nie wiadomo jakiego pana bo przecież mam technikum, to na pewno jestem panem i władcą, a później żyć jak typowy Janusz na najniższym lub bardzo średnim standardzie życia. Tak, że ten... No to tylko moje zdanie. Pomijam oczywiście fakt, że na zawodówce wcale nauka się nie kończy bo jest możliwość dalszego rozwoju. Nie rozumiem co ludzie mają do zawodówek, że uważają to za najgorszy wybór - są fajne wycieczki na kursy. W moim przypadku to wycieczka na drugi koniec Polski do Zielonej Góry, więc jednocześnie się dzięki takim zabawom usamodzielniam, poznaje, zwiedzam i kształcę. W szkole bardzo przyjazny poziom nauczania bo uczą faktycznie rzeczy, które mogą mi się w życiu przydać, a nie jakieś pierdo-lamento z którego nic nie wynika, a uczniowie to nie są sami budowlańcy z intelektualnym poziomem równym paczce gwoździ. Nawet jeśli tacy się zdarzają, to po pierwszym i drugim roku już po nich słuch zaginie bo nie dadzą sobie rady z najłatwiejszymi rzeczami. Tak na przyszłość, to zanim kolejny raz przyjdzie Ci na myśl napisanie lub chociażby powiedzenie takiej głupoty, to zastanów się dwa razy bo wychodzisz na człowieka tak niedoinformowanego, że jak ten tekst przeczytałem, to ryknąłem śmiechem i trochę mi się Ciebie szkoda zrobiło. Mówię serio, zastanów się następnym razem dwa razy - do teraz mi się śmiać chcę.

Avatar
Konto usunięte
Kadzio pisze:
na technikum inf nie ma lasek ;ddd

U mnie w klasie 5, a ogółem do pierwszych klas się dostało w tym roku 15 dziewczyn.

Avatar Kadzio
oj jacusiu nie użalaj się tak bo to prawde napisal.
Do zawodowki chodza odpady ktore do zadnej innej szkoly sie nie nadaja

Avatar jacek1s
Kadzio pisze:
oj jacusiu nie użalaj się tak bo to prawde napisal.
Do zawodowki chodza odpady ktore do zadnej innej szkoly sie nie nadaja



Oczywiście, że masz rację.

Avatar Ameron
Spytaj się kulturalnie o to czego się spodziewać w technikum informatycznym - kilka godzin później ludzie kłócą się o to czy lepsza jest zawodówka czy Technikum.....

Avatar Kadzio
Oczywiście że liceum

Avatar Ameron
Kadzio pisze:
Oczywiście że liceum

No jasne XD Aż pozwolę sobie zacytować klasyka:
Zdjęcie użytkownika Ameron w temacie Technikum Informatyczne - czy warto?

Avatar jacek1s
Współczuję Wam, że musicie obracać się w takim towarzystwie w Waszych wsiach czy miastach. Osobiście nigdy bym nie powiedział, że obrazek powyżej to prawda, ponieważ u mnie wygląda to tak;
Liceum: W gimnazjum nie miałem żadnych zainteresowań, chodziłem bo musiałem. Wybrałem liceum bo nie mam pomysłu na siebie i szczerze mówiąc to nie obchodzi mnie szkoła, byle zdać i zapomnieć.
Technikum: W gimnazjum co drugi dzień olewałem szkołę by dbać o moje umiejętności w zawodzie, który mnie rajcuje i sprawia mi radość, teraz w końcu mogę siedzieć i robić to co ubóstwiam.
Zawodówka: W gimnazjum miałem wywalone na oceny bo to o niczym nie świadczy, liczą się moje umiejętności, a nie cyfry na kartce. Teraz gdy jestem w zawodówce szkoła stanowi drugi plan, pierwszym jest zawód w którym chce być perfekcyjny i zarabiać krocie.

Tak to widzę w swoim społeczeństwie, często jest też tak, że uczniowie z zawodówek zaginają tych z liceum czy technikum w konkursach.

Moim celem nie jest przekonanie Cię do zawodówek, a obrona mojego własnego kierunku kształcenia. Z resztą prędzej czy później każda z tych trzech dróg się krzyżuje.

Co do najniższej klasy społecznej, to ona po ukończeniu gimnazjum nie wybiera żadnego kierunku, więc nie rozumiem skąd takie założenia.

Jednym słowem - propaganda.

Avatar Ameron
jacek1s pisze:
Współczuję Wam, że musicie obracać się w takim towarzystwie w Waszych wsiach czy miastach. Osobiście nigdy bym nie powiedział, że obrazek powyżej to prawda, ponieważ u mnie wygląda to tak;
...
Co do najniższej klasy społecznej, to ona po ukończeniu gimnazjum nie wybiera żadnego kierunku, więc nie rozumiem skąd takie założenia.

Jednym słowem - propaganda.

No wiesz, obrazek powyżej to stereotypy, nie zawsze, chociaż często prawdziwe. U mnie w okolicy
najzdolniejsi idą do techników i liceów, a nic nie uczący się przez całe gimnazjum udają się do zawodówek, chociaż i tam mogą sobie poradzić. No ale muszę przyznać że jeden kolega idzie do zawodówki chociaż dałby sobie radę w technikum. A do liceów idą zarówno zdecydowani jak i niezdecydowani. A do techników? Ci którzy chcą mieć od razu zawód i możliwość ewentualnego pójścia na studia, gdyby chciałoby im się dalej uczyć :P Chociaż jak się uprzeć to po zawodówce można pójść do jakiegoś technikum uzupełniającego i też pójść na studia. No ale i tak wszyscy kiedyś spotkamy się w pośredniaku XD A co tych którzy nic nie robią po gimnazjum, to po prostu dno społeczne...

Avatar mikulek04
okie mój brat jest w tej klasie i dużo od niego nie wyciągnęłam, ale może ci się przyda.
może 3 chłopaków tam jest bo naprawdę się tym interesuje i wiąże z tym przyszłość, reszta to tylko siedzi bo nie wiedzą co ze sobą robić. wszystko zależy od nauczycieli, bo np. tam to z maturalnych przedmiotów ich strasznie wałkują, a ci od zawodowych mają wyje**ne. przez większość czasu albo gadają o niczym, albo nauczyciel i jeden chłopak z tych zainteresowanych sobie coś programują. na innym przedmiocie coś niby dostają do roboty, ale nikt nie wie co i jedni przeglądają 9keka, inni oglądają chińskie bajki.

Avatar Ameron
mikulek04 pisze:
okie mój brat jest w tej klasie i dużo od niego nie wyciągnęłam, ale może ci się przyda.
może 3 chłopaków tam jest bo naprawdę się tym interesuje i wiąże z tym przyszłość, reszta to tylko siedzi bo nie wiedzą co ze sobą robić. wszystko zależy od nauczycieli, bo np. tam to z maturalnych przedmiotów ich strasznie wałkują, a ci od zawodowych mają wyje**ne. przez większość czasu albo gadają o niczym, albo nauczyciel i jeden chłopak z tych zainteresowanych sobie coś programują. na innym przedmiocie coś niby dostają do roboty, ale nikt nie wie co i jedni przeglądają 9keka, inni oglądają chińskie bajki.

Takie stereotypowe techniku informatyczne. Po krótkim, lecz treściwym zwiadzie dowiedziałem się że tam gdzie się wybieram nauczyciele uczą każdego i dostosowują poziom do ucznia. Dzielą klasę na dwie grupki: lepszą i gorszą. Wtedy każdy uczy się swoim tempem.

Avatar Kadzio
jacek1s pisze:
którym chce być perfekcyjny i zarabiać krocie.

Gdzie ty ku*wa chcesz zarabiać te krocie xD
W warsztacie, na zlewaku czy z nożyczkami w łapkach?

jacek1s pisze:
Tak to widzę w swoim społeczeństwie, często jest też tak, że uczniowie z zawodówek zaginają tych z liceum czy technikum w konkursach.

No to naprawdę ogromny szacun dla nich. A co ty chciałeś tym udowodnić i czym się tu szczycić? XD

Avatar Kadzio
a przepraszam jesczze zapomnialem o kasjerce

Avatar Ameron
Kadzio pisze:
Gdzie ty ku*wa chcesz zarabiać te krocie xD
W warsztacie, na zlewaku czy z nożyczkami w łapkach?
...

Akurat dobra fryzjerka może trochę dużo zarobić. Ale praca męcząca bo cały dzień na nogach. A fryzjer? do takiego tłumów nie ma.....

Avatar jacek1s
Kadzio pisze:
Gdzie ty ku*wa chcesz zarabiać te krocie xD
W warsztacie, na zlewaku czy z nożyczkami w łapkach?


No to naprawdę ogromny szacun dla nich. A co ty chciałeś tym udowodnić i czym się tu szczycić? XD



Więc może Ty się poszczycisz swoimi osiągnięciami? Hm? Ogólniaczek czy technikum?

Skoro celujesz we mnie takim pytaniem (mimo, że znaku zapytania nie postawiłeś, to domyślam się, że jednak było to pytaniem), to powiem Ci, że w kanadzie przy jubilerze już czeka na mnie wolne miejsce bo deficyt zegarmistrzów jest na tyle spory, że gdzie nie pójdę tam będą mi płacić wystarczająco bym żył ponad średnią krajową z przebiciem dwukrotnym (mimo, że mogło być wyższe). Tak czy inaczej upatrzyłem sobie kanadę ze względów klimatycznych i tego, że mieszka tam brat mojego taty.

Ciekawe gdzie Ty skończysz skoro "odpady" wyjeżdżają zarabiać kilka razy tyle co Ty. Widząc Twoją pewność siebie i to, że wyżej srasz niż dupę masz, to chyba celujesz w oxford, a później jako rzeczoznawca ubezpieczeniowy będziesz robił, hm? Czy jednak to jest ta druga strona medalu, że pokrzyczysz przez internet, a jutro wybłagasz od matki lub ojca 20 złoty by móc sobie coś kupić? Zdaję sobie sprawę, że życie plebsu nie musi być lekkie bo jestem wystarczająco empatyczny by móc to zauważyć, ale wcale nie zwalnia Cię to z odpowiedzialności i zachowania kultury przy prowadzeniu dyskusji. Kilka razy w mojej wypowiedzi zniżyłem się do Twojego poziomu i co? Nie wygląda to za ciekawie, więc spuść z siebie powietrze i zacznij gadać jak człowiek inteligentny, a nie dziecko z podstawówki nie zdające sobie sprawy z tego jak wygląda życie. Rozumiem, że nie każdy celuje w wyjeżdżanie za granicę po zawodówce, ale mam znajomego sprzedawcę, który od 20 lat robi jako handlarz i pieniędzy wcale mu nie brakuje, mógłby odpuścić sobie robotę i dopiero po roku odczułby, że kasy brak.


Tak gwoli ścisłości, to zazwyczaj po ogólniaku siedzą na kasie w biedronce, ani jedna dziewczyna z grupy, która liczy 30 osób nie jest sprzedawczynią. Wszystkie są fryzjerkami lub fotografami.

Avatar Kadzio
Nie będę sobie tu wyjeżdżał z tym gdzie jest wyższy poziom, bo to kwestia szkoły ale mogę cię szczerze zapewnić że poziom szkół maturalnych jest w porównaniu do zawodówek jak niebo i ziemia. Zresztą, czego ty się nauczysz na tych 3 godzinach matematyki tygodniowo? xD
Nie każdy musi się uczyć ogólnie ale później nie płacz że w polszy robisz za najniższą krajową bo zamarzyło ci się ograniczać do jednego zawodu XDD

I błagam niech porównanie do kanady i innych krajów zachodnich się skończy bo tam nawet na zbieraniu gowna w parku zarobiłbyś więcej ;D

i pozazdrościć koleżankom że robią zawod na ktorego juz nie ma popytu :DD

Avatar Ameron
jacek1s pisze:
Więc może Ty się poszczycisz swoimi osiągnięciami? Hm? Ogólniaczek czy technikum?
...
Czuję w tym pogardę...

jacek1s pisze:

...
Skoro celujesz we mnie takim pytaniem (mimo, że znaku zapytania nie postawiłeś, to domyślam się, że jednak było to pytaniem), to powiem Ci, że w kanadzie przy jubilerze już czeka na mnie wolne miejsce bo deficyt zegarmistrzów jest na tyle spory, że gdzie nie pójdę tam będą mi płacić wystarczająco bym żył ponad średnią krajową z przebiciem dwukrotnym (mimo, że mogło być wyższe). Tak czy inaczej upatrzyłem sobie kanadę ze względów klimatycznych i tego, że mieszka tam brat mojego taty.
...

Nie ma to jak ucieckać z kraju i mówić jaka to Polska nie jest gówniana....
Tak jak kolega wyżej tam za byle robotę więcej zarobisz. Ale to nie znaczy że koszty życia nie są tam takie samy jak w Polsce, wręcz przeciwnie drożej jest żyć. A poza tym co dzień w obcym języku mówić nie jest miłą perspektywą... Eh i wybranie zawodu deficytowego by móc przebierać w ofertach pracy :D

Avatar jacek1s
Kadzio pisze:
Nie będę sobie tu wyjeżdżał z tym gdzie jest wyższy poziom, bo to kwestia szkoły ale mogę cię szczerze zapewnić że poziom szkół maturalnych jest w porównaniu do zawodówek jak niebo i ziemia. Zresztą, czego ty się nauczysz na tych 3 godzinach matematyki tygodniowo? xD
Nie każdy musi się uczyć ogólnie ale później nie płacz że w polszy robisz za najniższą krajową bo zamarzyło ci się ograniczać do jednego zawodu XDD


Mam 1 godzinę matematyki tygodniowo bo do szkoły chodzę przez 2 dni, a przez 3 dni do pracy.
W Polsce jako zegarmistrz zarobiłbym od 3,000 do 4,500 złotych miesięcznie.
Zawodówka nikogo nie ogranicza do jednego zawodu, rozwijać można się zawsze.

Avatar jacek1s
Ameron pisze:
Nie ma to jak ucieckać z kraju i mówić jaka to Polska nie jest gówniana....
Tak jak kolega wyżej tam za byle robotę więcej zarobisz. Ale to nie znaczy że koszty życia nie są tam takie samy jak w Polsce, wręcz przeciwnie drożej jest żyć. A poza tym co dzień w obcym języku mówić nie jest miłą perspektywą... Eh i wybranie zawodu deficytowego by móc przebierać w ofertach pracy :D


Nigdzie nie mówię, że jest - po prostu tam zarobię więcej niż tu. To, że zarobię więcej wcale nie musi równać się z tym, że za pożywienie, mieszkanie etc. zapłacę również więcej. Tam rynek nie jest odwrócony do góry nogami i standardy są lepsze. Co to za różnica w jakim języku się rozmawia? Perfekcyjnie znać język obcy, to plus, a nie minus. Wybieranie zawodów, które są popularne nie ma sensu bo co mi z tego, że pójdę za tłumem jak później będę siedział i gówno robił bo nigdzie pracy nie znajdę. Raczej logiczne jest, że wybiera się zawody w których miejsce pracy, to pewnik.

Avatar Kadzio
No tak co mi z tego że coraz mniej ludzi używa zegarków na rękę ważne że ide na zegarmistrza :-DDD!

Avatar Ameron
jacek1s pisze:

...
Zawodówka nikogo nie ogranicza do jednego zawodu, rozwijać można się zawsze.

Podobno są klasy paro zawodowe w niektórych zawodówkach. Ile w tym prawdy - nie wiem.

jacek1s pisze:

...
Wybieranie zawodów, które są popularne nie ma sensu bo co mi z tego, że pójdę za tłumem jak później będę siedział i gówno robił bo nigdzie pracy nie znajdę. Raczej logiczne jest, że wybiera się zawody w których miejsce pracy, to pewnik.

Zacytuję tylko Konfucjusza : " Wybierz sobie zawód, który lubisz, a całe życie nie będziesz musiał pracować."

Avatar jacek1s
Gówno prawda, kolejki jak za PRLu, ale Kadzio wie lepiej, przecież obserwuje rzeczywistość z poziomu zawodu zegarmistrza jak i również konsumenta. Także nie ma szans go przegadać... Szkoda mi już czasu na Ciebie jak mam być szczery bo pieprzysz głupoty bez zastanowienia typu "nie wiem, ale powiem bo tak myślę i na pewno tak jest" mimo, że rozmawiasz z człowiekiem, który obraca się w tym już dłuższy czas...
Pierwsza grupa klientów, to rodzice, którzy kupują dzieciom zegarki by nauczyły się z nich korzystać.
Druga grupa klientów, to normalni ludzie, którzy kupują zegarki bo są już do nich przyzwyczajeni.
Trzecia grupa klientów, to kolekcjonerzy i bardziej wymagający klienci.
Każda z tych grup kupując zegarek daje mi gwarancję podwójnego zarobku bo po roku przychodzą by wymienić pasek, baterię, bransoletę czy ogólnie zegarek.
Zegarmistrzów jest na tyle mało, że na brak pieniędzy nie mogą narzekać bo biznes się kręci zawsze, sprzedaż zegarków, naprawa i tak w kółko.
Nie ma tak, że brak klientów bo w telefonie zegarek majo to po co im na renkie... To jest zwykłe pie**olenie.
Bardzo rzadko, ale jednak - zdarza się, że trzeba ogarnąć zegar w kościele, wtedy 20,000 to minimum ile zarobisz za naprawę lub konserwację.

Avatar Ameron
jacek1s pisze:

...
Bardzo rzadko, ale jednak - zdarza się, że trzeba ogarnąć zegar w kościele, wtedy 20,000 to minimum ile zarobisz za naprawę lub konserwację.

No ale tak księdza naciągać? No wiesz co :/
Gdy u mnie w parafii zegarmistrz naprawiał zegar w kościele zrobił to ZA DARMO.
Parę trybików nastawić czy coś i tyle.

Avatar Kadzio
Mówię na podstawie tego co widzę, że coraz mniej osób nosi analogi xD
Ale jak kręci cię taki zawód to spoko :)

Avatar jacek1s
Ameron pisze:
No ale tak księdza naciągać? No wiesz co :/
Gdy u mnie w parafii zegarmistrz naprawiał zegar w kościele zrobił to ZA DARMO.
Parę trybików nastawić czy coś i tyle.


Skoro pogardził takimi pieniędzmi, to odpowiedz sobie sam ile musi zarabiać. Ja w życiu niczego nie mam zamiaru robić za darmo bo za darmo nie przeżyłbym miesiąca.

Avatar Ameron
jacek1s pisze:
Skoro pogardził takimi pieniędzmi, to odpowiedz sobie sam ile musi zarabiać. Ja w życiu niczego nie mam zamiaru robić za darmo bo za darmo nie przeżyłbym miesiąca.

Po prostu jest dobroduszny :)

Avatar Ameron
No to żeście nadali tych rad i informacji że utwierdziłem się w przekonaniu :|

Avatar Kadzio
wiec wybrales...?

Avatar Ameron
Kadzio pisze:
wiec wybrales...?

Oczywiście! Już przed założeniem tematu byłem prawie pewny, że udam się do technikum Informatycznego. Temat założyłem tylko po to by dowiedzieć się czego tam się mogę spodziewać, ale rozwinęła się jakaś powalona dyskusja o tym czy lepsza jest zawodówka czy technikum :-: No nic, mówi się trudno.

Avatar Szymon2727
Jacek weź ogarnij te swoje,
wpisy rozumiem lubisz
pisać długo i jakoś rozwinąć,
swoją wypowiedź, ale tego
tak się nie da czytać żadnych
przerw i niczego, nawet głupiego
entera nie wstawisz tylko tak piszesz,
mam wrażenie jakbym czytał wiersz
Juliusz Słowackiego niż jakąś
wypowiedź na dany temat, chcąc
przekazać informacje nie pchasz
je w jedną zlepkę, bo to nie książka,
ani tym bardziej jakiś materiał do
takiego czytania, człowiek pyta się
co warto wybrać. Racja jest to trochę
głupie, bo każdy powinien wiedzieć
gdzie chce być i co robić, ale upewnienie
się na form publicznym nie jest niczym
złym, a faworyzowanie zawodówek czy
liceów jest żałosne, tak samo jak pisanie,
że humanistyka jest gorsza, bo idziesz na
to do pracy w maku. Znaczenie ma to jak
faktycznie się przykładasz do swojej przyszłej
pracy i jak się uczysz - w ogóle, sezonowo, z lekcji
na lekcję, sporadycznie. To wszystko ma wpływ
na Twoją wiedzę no i to gdzie się uczysz, a nie
co wybrałeś - jeżeli to Cię naprawdę interesuje
to nie będziesz nędzarzem, możesz nawet pleść
koszyki jak potrafisz pięknie splatać to na pewno
gdzieś robotę znajdziesz nawet przy tak absurdalnej
czynności, nie mówiąc już o dziedzinach czy kierunku.
Jednak hehe dziewczynki są uczone do małego, by iść
do liceum i tylko kuć na blachę i tylko być mądrym z tego
co masz się nauczyć, potem idą na studia i tam też
tylko kują i się uczą. Potem nie ma pracy, nienawidzi się
tego co robi i w ogóle dobrze się uczyła i ble, a to przecież
nie o to chodzi, masz sobie znaleźć coś co lubisz, czegoś
co samemu się będziesz uczył, nawet jak będziesz miał
wolne, a nie robić to na siłę. Polecam sprawdzić każdy zawód,
jak nie masz pewności, a w masz w sobie "a może ten" dowiedz
się więcej na jego temat, będziesz w końcu wiedział
co masz robić, a nie wybierzesz sobie coś co wybrała reszta,
masakra jak słyszę od kumpli "bo komputery, fajnie i w ogóle,
posiedzę sobie i pogram, a tak to nie wgłębiam się bardziej"
zawodowy olewają do matury nawet nie przystępują, nie miej
takiego podejścia, bo bardzo źle skończysz.


No chyba, że masz plecy, wtedy możesz nie umieć nawet tabliczki mnożenia, a i tak będziesz ładnie zarabiał.

Avatar gelo1238
Moderator
hej Wy
mówię wam stop

Avatar Ameron
Ah temat do zamknięcia, co dowiedzieć się miałem, to się dowiedziałem.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku