[MIASTO] Ulice

Avatar gulasz88
Właściciel
Pod tym budynkiem był tylko jeden. By dobrać się do kolejnego kubła, musiałaś przejść przez jezdnię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Nasłuchiwała, czy w pobliżu cokolwiek słychać poza tym, co zawsze słychać w ciągu dnia.

Avatar
Konto usunięte
Poszedłem więc w tą uliczkę. Jeżeli był tam właściwy dom, zapukałem grzecznie do jego drzwi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
Skręcenie w dobrą uliczkę to połowa sukcesu. Teraz trzeba znaleźć dobry dom.[/b]
Abby
Szczekanie psów, rozmowy ludzi, od czasu do czasu jakaś muzyka. Nic odstającego od normy.

Avatar
Konto usunięte
Szukałem takiego z niebieskim kwiatkami w kwietnikach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Wobec tego upewniła się, że nic nie jedzie i przebiegła na drugą stronę ulicy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
Dość szybko znalazłeś dom pasujący do opisu.
Abby
Prześlizgnęłaś się na drugą stronę ulicy jak wąż, a byłaś w formie puchatego szopa. Tutaj były nowe śmieci, i nowe jedzenie.

Avatar
Konto usunięte
Grzecznie zapukałem do frontowych drzwi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Wobec tego wybrała się na nowe "łowy".

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
Drzwi otworzył ci nieźle zbudowany Latynos. Spojrzał się na ciebie i zapytał. - Tak? -
Abby
Niestety, ale ten śmietnik został już spenetrowany przez jakiegoś innego szkodnika.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Zdarza się. Przecież te dwa śmietniki to raczej nie są jedyne w mieście, co?

Avatar XiaTheWolf
Chantal szła przed siebie chodnikiem, nawet nie wiedząc dokąd. Poruszała się powoli, spacerkiem, i rozglądała się dookoła. Przystanęła na skrzyżowaniu i obejrzała budynki dookoła, sprawdzając, czy jest tam coś wartego jej uwagi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Abby
Może i nie, ale to były jedyne śmietniki które stały pod dużymi skupiskami żywności.
Xia
Właśnie otworzyli bar, mogłaś pójść do biblioteki, zrobić zakupy w sklepie, pójść na plaże, lub po prostu spacerować. Małe miasteczka oferowały niewiele atrakcji, ale lepiej niewiele niż nic.

Avatar XiaTheWolf
Żadne z tych miejsc jakoś specjalnie jej nie zainteresowało. Nie miała ochoty się upić, przynajmniej nie bez dobrego towarzystwa, kupić niczego nie potrzebowała, a na plaży siedzieć samej też nie ciekawie. Postanowiła więc iść dalej, skręcając w ulicę na której znajduje się klinika i ratusz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Xia
Mogłaś wejść do biblioteki, albo do kliniki, wedle woli.
Dante
Znów byłeś na ulicy swojego kochanego miasteczka. Miałeś te same możliwości co zawsze.

Avatar Dark_Dante
Z braku laku poszedł do biblioteki, raczej zaułkami, żeby nikt ze znajomych bez potrzeby go nie niepokoił.

Avatar XiaTheWolf
Stanęła przed kliniką. Kiedy ostatni raz odwiedzała babcię? W jakieś święta, chyba Boże narodzenie. A może Wielkanoc...? Chyba za nią tęskni. Poza tym, horror może lecieć nadal, możliwe nawet, że jest maraton. Więc jest to idealna okazja na odwiedziny. W sumie rodziców też dawno nie odwiedzała... Spojrzała też na bok, na dom stojący obok po prawej i wzdrygnęła się, szybko wchodząc do kliniki. Nie. Jednak babcia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Dwa śmietniki to nie jest dużo. Przemieniła się tym razem we wróbla i wyleciała z kosza, patrząc, wokół jakich budynków konkretnie się teraz kręciła. Czy to sklepy, knajpy, cokolwiek.

Avatar gulasz88
Właściciel
Abby
Dwa podobne śmietniki były w pobliżu dużego budynku, który najpewniej pełnił rolę szkoły. Pewnie zostały jakieś resztki ze stołówki.
Xii i Dantemu mówimy pa pa! Zmiana Tematu!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Spróbowała poszukać. Obeznać teren i tak nie zaszkodzi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Miałaś szczęście. Ktoś wyrzucił dużą ilość spaghetti do jednego ze śmietników.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Jako wróbel niewiele mogła zjeść, więc schowała się w śmietniku i na moment posiłku stała się psem.

Avatar gulasz88
Właściciel
To była prawdziwa uczta, udało ci się napełnić cały psi brzuszek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Psi i szopowy brzuszek powinien wystarczyć na nieco dłużej. Na moment ułożyła się w śmieciach by odpocząć.

Avatar gulasz88
Właściciel
Szkolne śmietniki stanowiły raczej średnie miejsce na po obiadową drzemkę. Dołujące było to, że władczyni lasu musiała jeść z kontenera ze śmieciami.

Avatar
Konto usunięte
- Dzień dobry, trafiłem we właściwe miejsce? Znaczy, czy mieszka tutaj Emma?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Gdy wszytskie legendy i szacunek/postrach idzie w odstawkę, trzeba sobie jakoś radzić. Chyba, że chce się zrobić rzeź, a na to Shimasani nie miała ochoty. Czuła się najedzona, więc i tak została na moment w tym śmietniku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
- Tak, w czym mogę pomóc? -
Abby - ludź
Z tego miejsca powinnaś skręcić w lewo i na głównej ulicy znów w lewo.
Abby - nieludź
To była całkiem relaksująca chwila. Przy odrobinie szczęścia nie przesiąkniesz odorem śmietnika.

Avatar
Konto usunięte
- Więc... Jestem jej bratem, może kiedyś o mnie wspominała. Przyjechałem tutaj w odwiedziny i czekałem na nią w hotelu. Powiedziała, że mam tu przyjść i że mnie wpuścisz.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Najwyżej wskoczę do jeziora, rzeki, czy beczki z deszczówką i jako szop pracz się sama wypiorę.

Nie lubił skręcania w lewo, więc zakręcił się na jednej nodze, zastanawiając się, czy nie nawiedzić tamtego gościa wcześniej. Zakręcił się w prawo.

//to by było śmieszne jakby moje postacie się spotkały

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
- A tak, byłeś na naszym ślubie... wybacz, zapomniałem imienia -
Abby - ludź
Trafiłeś na główną ulicę miasta. Stąd można było dostać się wszędzie.
Abby - nieludź
To już zależało od ciebie, ale tak byłoby lepiej dla całego lasu.

Avatar
Konto usunięte
- Thiago. To mogę wejść? Zaraz mi nogi odpadną...

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ano tak, Thiago! Już pamiętam. Zapraszam, śmiało! - Wszedł do środka, zostawiając drzwi otwarte.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
//Patrysiu czy moja postać może zobaczyć moją drugą postać?

Avatar
Konto usunięte
Przeszedłem przez nie, zdjąłem buty i spytałem:
- Jest jakiś wolny pokój?

Avatar gulasz88
Właściciel
Kot
- Tak, mamy na górze mały pokoik gościnny.

Avatar gulasz88
Właściciel
//Absolutnie nope

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
//k, wolisz odgrywać geja Drake'iem niż pozwolić, vy obok tego durnia przebiegł szop

Alan zdecydował się, że pójdzie wszędzie. A konkretnie postanowił pójść w przeciwnym kierunku niż miał i potem zawrócić. Prymitywna forma zwiedzania.

Shimasani zmieniła się w jastrzębia i z trudem, ale wzleciała w poweutrze i rozejrzała się za jakąś wodą.

Avatar gulasz88
Właściciel
Abby - ludź
Rzeczywiście prymitywny, ale skuteczny. Znałaś już położenie baru i budynków użyteczności publicznej w postaci ratusza, biblioteki i kliniki.
Abby - nieludź
Mieszkańcy miast nad jeziorem, zawsze mieli ten zabawny przywilej do stałego dostępu do słodkiej wody.
No tak, zapomniałem Kocie. Zmiana Tematu!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Shimasani tam poleciała, po kąpieli woda będzie nieco mniej słodka.

Ostatecznie zawędrował do biblioteki. Może coś ciekawego poczyta nim pójdzie bajerować?

Avatar gulasz88
Właściciel
Obie Abby się rozchodzą. Zmiana Tematu!

Avatar gulasz88
Właściciel
GD
Noga bolała, ale chodzić mogłaś. Choć rozsądnie byłoby to chociaż obmyć, lub nakleić opatrunek.
Brzydki Dante
Stan twojej wiedzy się nie zmienił. Ale tak to jest jak szuka się informacji, o których mało kto chce wiedzieć.
Ładny Dante
Gdy wracałaś leśną drogą, przed tobą z zarośli wyszła dziewczyna. Jej ubiór i postawa, wskazywała że jest to artystka, pewnie pisarka. Miała poharataną nogę.

Avatar Dark_Dante
Brzydki Dante
Z jednej strony żałował, że porzucił armię. Tam zawsze mógłby z kimś o tym pogadać, tutaj nie było nawet małego posterunku wojskowego. Ale z drugiej strony nie mógł znieść tego uczucia, że zawiódł. Wszystkich i wszystko. Pogrążony w swych myślach spacerował po ulicach bez konkretnego celu.

Ładny Dante
Zdążyła poznać tego typu dziwaków, ale jednak rana mogła być poważna.
- Przepraszam... Coś się stało? Pomóc jakoś?

Avatar
Konto usunięte
- Nie...Nie trzeba, dzięki - Po czym pokuśtykała dalej, w kierunku kliniki. W sumie to raczej głupio zawracać im głowę, ale od czegoś są te przychodnie

Avatar Dark_Dante
Ładny Dante
- Na pewno? Może chociaż... - Zastanawiała się nad formą, ale ostatecznie zdecydowała się mówić na "ty" - Pomogę Ci dojść do kliniki?

Avatar
Konto usunięte
Gdyby wzrok potrafił zabijać, jej rozmówczyni niechybnie stałaby się wesołym kadłubkiem po spojrzeniu jakim Samantha obdarowała ją zza ramienia, aczkolwiek :
- Niech będzie -

Avatar Dark_Dante
Ładny Dante
Kathy wzięła poszkodowaną pod ramię od strony uszkodzonej nogi, i powoli skierowała swoje kroki do lekarza.
- Książka czy obraz?

Avatar gulasz88
Właściciel
Brzydki Dante
Chodzenie bez celu miało do siebie to, że mimo przemieszczania się, nigdzie nie trafiałeś.

Avatar Dark_Dante
Brzydki Dante
Spojrzał na godzinę, liczył na to, że teraz już chociaż ktoś będzie w barze. Czuł się nie swojo, przez brak odgórnego zaplanowanego dnia.

Avatar
Konto usunięte
- Książka. Powieść fantastyczna. - Odburknęła

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]